Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Jak już na rympał, to bez zahamowań...

Obserwator, 13.01.2024
Szanowni

Ponieważ ostatnio pozakonstytucyjnym (a właściwie to: "nadkonstytucyjnym") źródłem prawa w Rzeczpospolitej stają się opinie rozmaitych prawników, czemu się grzecznie podporządkowuje nawet część pracowników Sądu Najwyższego, nie mówiąc o Ministrze Sprawiedliwości, przynajmniej w wypadkach, gdy są to opinie niesprzeczne z ich poglądami, w zasadzie realizuje się scenariusz wieszczony ponuro od 2018 roku, czyli opcja "dwóch porządków prawnych".

Co prawda jak na razie nie mamy żadnych "dwóch porządków prawnych" tylko jeden burdel, ale za to już kompletnie chaotyczny, więc dobrze byłoby uporządkować nieco ten bałagan, żeby można było dokonać jakichkolwiek ocen sytuacji.
 
Na razie dorobiliśmy się praktyki istnienia:
a) dwóch odrębnych Sądów Najwyższych, wydających wzajemnie sprzeczne postanowienia w tej samej sprawie - nonsens prawny tak elementarny, że aż żal pisać, ale trzeba: otóż w Polsce wyroki wydają Sądy i Trybunały, a nie składy orzekające sędziów (owe składy, nawet jednoosobowe, wydają co najwyżej orzeczenia, którym z racji spełnionych formalizmów, m.in. prawomocności, jedynie przypisuje się rangę "wyroku", jako że wyrok sądu lub trybunału MUSI BYĆ "sprawiedliwy", bo Konstytucja nie pozwala sądom i trybunałom na wydawanie wyroków innego rodzaju niż "sprawiedliwe", a z orzeczeniami sędziów to różnie bywa, stąd m.in. koncepcja skargi nadzwyczajnej), a skoro istnieje przepis zakazujący sądom i trybunałom ponownego wydawania wyroków w tej samej sprawie, no to albo pierwsze orzeczenie nie jest wyrokiem SN (bo np. niewłaściwy skład), albo drugie (bo pierwsze jest ważne), niby tertium non datur, no ale naszym się udało...
b) dwóch Prokuratorów Krajowych (sprawa w toku i jest rozwojowa, może pojawi się jeszcze jakiś trzeci): co prawda Ministerstwo Sprawiedliwości (a w każdym razie tego, co uchodzi u nas za "sprawiedliwość") na swojej stronie umieściło sążnisty zapis uzasadniający że Prokurator Krajowy powołany przez p. Ziobrę, nie był Prokuratorem Krajowym (aczkolwiek niektóre jego decyzje utrzymuje w mocy), jako źródło objawienia powołując się na trzy opinie prawne, których konkluzją jest, że art. 47 Ustawy z dn. 16 stycznia 2016 r. "Przepisy wprowadzające ustawę Prawo o prokuraturze" miał okres ważności dwa miesiące od dnia wejścia ustawy w życie i wygasł był sobie jeszcze w maju 2016 r. - linki zamieszczam, żeby każdy mógł sobie zobaczyć, że w inkryminowanej Ustawie niczego takiego nie ma, a że to był jeszcze początek 2016 roku, to raczej nie ma co szukać takiego zapisu np. w ustawie o ochotniczej straży pożarnej czy dobrostanie drobiu wolnego wybiegu (technika zmian np. podległości NCBiR przez wrzutki do nowelizacji Kodeksu Spółek Handlowych czy ustawy o lasach państwowych na etapie drugiego czytania, rozpowszechniła się dopiero później);
c) dwóch zarządów Telewizji Polskiej, z których jeden (ten nieważny w świetle prawa) ma za sobą likwidatora, który ma za sobą Policję (chyba jedynie z racji koneksji towarzyskich z MSWiA), a gdzie ma prawo, no to poszukiwania trwają, skoro na posiedzenie Rady Nadzorczej ochroniarze nie wpuścili zaproszonego tamże Przewodniczącego KRRiTV, który się na nie wybrał w drodze realizacji konstytucyjnych uprawnień.  

Sądzę, że w najbliższym czasie lista będzie się wydłużać, bo zaraz po tym, gdy pełny skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzekł był o ważności wyborów (najwyraźniej tego orzeczenia nowi rządzący trochę się obawiali), "dorzucono do pieca" aby sprawy ruszyły "pełną parą", ale warto chyba zrosić czymś to palenisko, żeby nieco obniżyć temperaturę złoża i ciśnienie pary, aby nam ten "parowóz dziejów" nie wyleciał z torów na nieodległym już zakręcie, skoro z konieczności wszyscy siedzimy w tym samym pociągu, bez względu na stosunek do maszynisty(ów) i konduktorów...

Ponieważ prof. Matczak oraz prof. Zybertowicz, zupełnie niezależnie, ale z mimowolną synchronizacją najwyraźniej powodowaną dynamiką zdarzeń, wezwali wszystkich do cofnięcia się "o krok", a nawet W.Cz. p. Krzysztof Bosak z Konfederacji ogłosił mniej-więcej to samo, niewykluczone że z trzech zarysowanych przez prof. Zybertowicza scenariuszy, trzeba będzie zrealizować czwarty i w ogóle wyzerować spór, żeby zacząć całkowicie od nowa, bo nam się "wybrańcy narodu" narozdokazywali nad miarę i nie tylko zaraz wszystkie zabawki w piaskownicy połamią, ale i samą piaskownicę szlag nam trafi.

Nie da się ukryć, że korci mnie, aby do tej listy "podwójnych władz" dorzucić drugi rząd, za to kosztem parlamentu, jak również zrealizować opcję "wszyscy won" w wymiarze bezprawia i odbudować go zgodnie z Konstytucją w oparciu o Prezydenta (trzeba wykorzystać moment, że na razie jest ciągle jeszcze tylko jeden).

Jak to zrobić? Tak naprawdę nic nie trzeba robić, bo już "się samo zrobiło", wystarczy przestać stawiać opór przed stosowaną przez "nadzwyczajnych" w Sądzie Najwyższym narracją nieistnienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i związanego z tym braku jej orzeczeń w obiegu prawnym. I niech im się stanie według ich słów własnych, chyba nie będą przeciwko temu protestować, co?

Rzecz w tym, że art. 101 ust. 1 Konstytucji mówi, że "...Ważność wyborów do Sejmu i Senatu stwierdza Sąd Najwyższy...", termin na stwierdzenie ważności wyborów określa ustawa Kodeks Wyborczy, a Ustawa o Sądzie Najwyższym sprawę tę kieruje do wspomnianej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Co to oznacza w praktyce? Ano, zgodnie z zasadą legalizmu prawnego, według której wszystkie instytucje i organy państwa działają wyłącznie w oparciu i na podstawie prawa, Suweren w Konstytucji zawarł sobie faktyczne zastrzeżenie, że bez stwierdzenia ważności wyborów przez Sąd Najwyższy, wybory są nieważne, jednocześnie - ustami Parlamentu - w Kodeksie Wyborczym umieścił termin na to stwierdzenie, co jest równoznaczne z zastrzeżeniem warunku, którego niespełnienie w terminie skutkuje nieważnością wyborów wszystkich posłów i senatorów oraz unieważnieniem wszystkich działań Parlamentu ex tunc (tak, jakby nigdy nie było zaprzysiężenia posłów i senatorów na pierwszym posiedzeniu).

Konsekwencją jest, że od północy w piątek 12.01.2024 r. wiadomo, że nie było żadnego rządu Donalda Tuska, tylko cały czas istnieje rząd tymczasowy Mateusza Morawieckiego (niestety), powołanego zgodnie z Konstytucją przez Prezydenta po złożeniu dymisji rządu poprzedniej kadencji (też Mateusza Morawieckiego) na pierwszym posiedzeniu Sejmu - posiedzenie było, tylko, jak już wiemy, nie było na nim posłów - że W.Cz. p. Adam Bodnar nie jest Ministrem Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym, etc., etc.

No a skoro p. Mateusz Morawiecki jest Premierem (niestety) i istnieje cała Rada Ministrów, no to może na podstawie art. 230 ust. 1 Konstytucji wystąpić do Prezydenta z wnioskiem o wprowadzenie na okres 90 dni stanu wyjątkowego na terenie całego kraju ze względu na zagrożenie konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli i porządku publicznego, a Prezydent może się do tego wniosku przychylić.

Powstaje oczywiście problem, w jaki sposób przeprowadzić skutecznie ponowne wybory (szczególnie że w okresie stanu wyjątkowego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu i samorządów, jedynie do Parlamentu Europejskiego, bo nie są one wymienione w Konstytucji), skoro IKNiSP SN jest nieuznawana?

Jest to stosunkowo proste, aczkolwiek wymaga konsensusu, choćby takiego, do którego wzywają prof. Matczak i prof. Zybertowicz, a to wymaga przede wszystkim chęci nas, obywateli, do przywrócenia porządku konstytucyjnego w Polsce. Nie chęci polityków (bo oni żerują na konflikcie), nie chęci urzędników (bo to nie ich rola, oczywiście w ramach pełnionych funkcji, bo poza pracą są obywatelami jak wszyscy inni), nie chęci ambasadorów i komisarzy, tylko nas, obywateli Rzeczpospolitej.

Dlatego też koncepcja wprowadzenia stanu nadzwyczajnego nie może być po to, aby zdusić którąś ze stron sporu politycznego, ale aby nie dopuścić do zduszenia jednej przez drugą kosztem nas, Obywateli.

"Opcja zerowa" w wymiarze sprawiedliwości wymaga jedynie - dość oczywistej w świetle Konstytucji - konkluzji, że żaden skład Krajowej Rady Sądownictwa od 24 marca 1998 r. nie spełniał wymagań konstytucyjnych, gdyż w żadnym z tych składów ani jedno miejsce przewidziane dla "sędziów" nie było obsadzone przez "sędziów" w rozumieniu Konstytucji, to znaczy przez osoby powołane po wejściu w życie Konstytucji na wniosek KRS przez Prezydenta na czas nieoznaczony (to bardzo istotny wymóg, który po raz pierwszy pojawił się właśnie w Konstytucji). W konsekwencji od 24 marca 1998 r. żadne powołania na stanowiska sędziowskie przez kolejnych Prezydentów nie miały miejsca z braku podstawy prawnej (bo brak kworum w KRS uniemożliwiał przyjęcie jakichkolwiek uchwał), a w związku z tym nie mamy w Polsce sędziów w rozumieniu Konstytucji...

To znaczy nie, przepraszam, mamy. Konkretnie 163 sędziów, powołanych przez ówczesnego Prezydenta na wnioski ostatniej "ustawowej" KRS już po wejściu w życie Konstytucji, tj. przyjęte w okresie pomiędzy 17 października 1997 r. a 24 marca 1998 r., na zasadzie funkcjonowania w oparciu o przepisy przejściowe Konstytucji, zawarte w Rozdziale XIII (jakby kto szukał).

I chwała Bogu, bo dzięki temu można próbować uzdrowić sytuację (i trzeba się śpieszyć, bo grono tych osób w sposób nieunikniony się wykrusza).

A jak to zrobić? Ano, niech wybiorą z siebie tych piętnastu sędziów do KRS, pozostali niech tymczasowo obsadzą (w porozumieniu z Prezydentem) stanowiska Prezesów Sądów, aby wygenerować listy wakatów, po czym ten "sędziowski" KRS (no bo bez przedstawicieli Parlamentu, z braku mandatów) niech przedstawi Prezydentowi wnioskiem w formie uchwały WSZYSTKIE OSOBY które od 24 marca 1998 r. były zatwierdzane przez KRSy jako kandydaci na sędziów, o ile w określonym terminie nie zgłoszą sprzeciwu co do kandydowania.

A Prezydent, korzystając ze swoich dyskrecjonalnych uprawnień, niech z tych, których chce powoła wreszcie prawidłowo sędziów, przede wszystkim zapewniając pełny skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, a dalej zapełniając zgłoszone wakaty w hierarchii ważności Sądów (najwyżej część stanowisk sędziowskich będzie nieobsadzona i poczeka sobie na prawidłowo przeprowadzone i uznane wybory).

Nie da się tego zrobić z wrzeszczącymi z obydwu (albo i więcej) stron histerykami, nie da się uporządkować spraw w tym burdelu, który nam zafundowano, nie da się porozumieć w sytuacji "kto kogo" i rozwiązań siłowych.

A w tym kierunku to, niestety, idzie, więc...


Wszystko w rękach Prezydenta...     
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2438
Czesław2

Czesław2

13.01.2024 13:36

Takie zachowania są charakterystyczne dla każdej zamkniętej kasty , w której odpowiedzialność za przestępstwa ma być regulowana wewnątrz kasty. W Polsce takich kast o różnym zasięgu, które wywalczyły sobie monopol na działanie w swojej dziedzinie jest pewnie z kilkanaście. Wszystko zgodnie ze sporządzonym sobie prawem dla dobra ogółu.
Przywołam tu sprawę Grodzkiego chronionego podwójnie, immunitetem senatorskim i solidarnością " kolegów " lekarzy. Problem jest tu taki, że podwójne kolejki do specjelistów w szpitalach są chyba wszędzie w Polsce. Aby się tam dostać  nie składa się zwykle skierowania do szpitala  tylko idzie na prywatną praktykę do ordynatora lub innego decyzyjnego . Tam legalnie wpłaca się kasę i juź mniej legalnie przesuwa wszystkich kolejkowiczów.
Ale przecież opisuję fakty WSZYSTKIM znane.
Zanussi  "Barwy ochronne" i genialne kreacje Dmochowskiego i Zapasiewicza. Nie dokładnie o opisanym problemie  , ale też o korupcji.
Marek Michalski

Marek Michalski

13.01.2024 16:39

SN stwierdził ważność.
https://www.sn.pl/wybory…
Ludzie o mentalności Kalego nie mają problemu. Przy odwrotnej decyzji też by nie mieli.
Obserwator_3

Obserwator

13.01.2024 21:53

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na SN stwierdził ważność.

Marku, czy przeczytałeś mojego maila z 10 rano przedwczoraj? Proszę, zajrzyj do skrzynki...
Pozdrawiam
Obserwator
Marek Michalski

Marek Michalski

14.01.2024 09:02

Dodane przez Obserwator_3 w odpowiedzi na Marku, czy przeczytałeś

OK
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

13.01.2024 17:12

Obserwatorze Drogi, 
Czy Twoja ekspertyza ma szansę poruszyć właściwe sumienia jeszcze przed schizmą, Awinionem albo wykolejeniem naszego nadwiślańskiego Snowpiercera?
tricolour

tricolour

13.01.2024 17:24

Dodane przez Edeldreda z Ely w odpowiedzi na Obserwatorze Drogi, 

Oczywiste, że nikogo ani niczego nie poruszy. Zresztą ja nawet nie wiem w czym rzecz, jedyne co widzę, to histeryczne trzymanie się władzy. I że jedna władza ma rację, a druga nie ma, i odwrotnie.
Trzeba zrobić dwa pudełka i dać towarzystwu możliwość zamieszkania tam albo siam.
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

13.01.2024 17:57

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Oczywiste, że nikogo ani

Jak w szuflandii..? :-(
Orzeł już prawie abdykował...
https://zapodaj.net/plik…
Obserwator_3

Obserwator

13.01.2024 22:14

Dodane przez Edeldreda z Ely w odpowiedzi na Obserwatorze Drogi, 

Droga Edeldredo, nie wiem czy ma szansę cokolwiek poruszyć, ale przynajmniej w przyszłości nie będzie argumentu, że się nie mówiło...
Obserwator
Nazwa bloga:
z beczki Diogenesa XXI w.
Zawód:
wolny
Miasto:
wędrowiec

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 239
Liczba wyświetleń: 882,728
Liczba komentarzy: 2,234

Ostatnie wpisy blogera

  • W odpowiedzi dla mjk1 na wpis: "Czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniędzy?"
  • Sztuczna samotność ostatniego obrońcy demokracji
  • Boże Ciało

Moje ostatnie komentarze

  • @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • Proszę o cytat, gdzie napisałem, że zapytałem SI "czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza" i cytat z miejsca w którym wmawiam czytelnikom, że SI oceniała Pańską koncepcję, albo…
  • @mjk1Bynajmniej nie było moim celem sprawdzanie Twoich koncepcji w OpenAi, tylko mojej, a cała treść dyskusji jest zamieszczona - mój pierwszy prompt miał brzmienie: "...Problemem ekonomii…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy Prezydent Duda odpowie na wezwanie Premiera Orbana?
  • p. Gadowski ma przerąbane...
  • Czy naprawdę zostały nam dwa tygodnie, czyli bunt rozłamowy

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Jeżeli  pańska notka nie był na temat mojego wpisu, to po co i w jakim celu Pan o nim wspomniał, zarówno w tytule, jak i w samym tekście? Do czego to Panu było potrzebne?…
  • Obserwator, @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Oczywiście, że nigdzie nie napisał Pan wprost, że lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza. Zatytułował Pan jednak swój wpis dokładnie tak: W odpowiedzi dla mjk1 na…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności