List otwarty do Discovery i FIM – organizatorów Speedway Grand Prix
Szanowni Państwo,
za kilka dni odbędzie się ostatni, decydujący o tytule mistrza świata turniej SGP. Skądinąd tradycyjnie w Toruniu i też tradycyjnie jako jeden z czterech turniejów Grand Prix w ciągu sezonu organizowanych przez Polskę. To pokazuje, jak wielką rolę w promocji żużla na świecie i organizacji najważniejszych imprez pełni nasz kraj. Kraj, który zresztą, jak trzeba było to w okresie pandemii COVID-19 zorganizował wszystkie pięć turniejów Speedway Euro Championship (IME) u nas, na terenie Rzeczypospolitej, zamiast czterech turniejów w trzech krajach, jak to było przedtem i potem. To również Polska była swoistym „strażakiem”, który ratował najważniejsze zawody w poszczególnych kategoriach wiekowych w skali Europy czy świata – cały czas piszę o czasie ofensywy COVID-19.
Zwracam się do Państwa z prośbą o jasną odpowiedź: kto instytucjonalnie i kto personalnie odpowiada za skandal, jakim była dyskryminacja mistrza świata za niewłaściwy – bo bez logo sponsora cyklu – kewlar?
Dla mnie i dla wielu ludzi żużla nie ulega wątpliwości, że kara była konieczna . Tyle , że kara finansowa, bo dotyczyła obszaru sponsoringu/marketingu. Gdyby zawodnik brał środki dopingujące, był pod wpływem narkotyków czy alkoholu lub/i używał niewłaściwych silników, motocykli itd. – to taka dyskwalifikacja byłaby uzasadniona i nikt przy zdrowych zmysłach by tego nie kwestionował. Jednak tak nie było! Ofiarą polowania z nagonką stał się nie tylko i nie głównie polski mistrz świata, ale żużel jako taki i szerzej: sport. Bo przecież zabito ducha sportowej rywalizacji, zabierając punkty przy tzw. zielonym stoliku.
Słyszymy, że wielkim zwolennikiem był przedstawiciel FIM w jury Szwed Tony Olsson. Tak się składa, że głównym konkurentem Polaka w walce o złoto Bartosza Zmarzlika jest Szwed Fredrik Lindgren. Słyszymy też. że zwolennikiem tej decyzji był Armando Castagna. Jego dymisji domagają się zresztą liczni eksperci i byli mistrzowie toru. Mówi się też jednocześnie o tym, że inicjatywa tej dyskwalifikacji wyszła akurat z kręgów Discovery, a więc promotora cyklu SGP. Takie informacje środowisko żużlowe otrzymuje od… działaczy FIM. Z kolei ci związani z Discovery winę przerzucają na FIM!
Myślę, że udzielenie precyzyjnych odpowiedzi o zakres odpowiedzialności – a więc winy należą się kibicom żużla, jego sponsorom, ale też samym zawodnikom, dziennikarzom, ekspertom - tym wszystkim, którzy tworzą żużlową rodzinę i który powodują, że speedway jest najpopularniejszą dyscypliną nieolimpijską na świecie.
Jeżeli te odpowiedzi nie padną, pozostaniemy w sferze domysłów. A te szkodzą żużlowi niewiele mniej niż skandaliczna decyzja, która zapadła w Vojens.
Pozwolę sobie oczekiwać na Państwa odpowiedź do soboty, do czasu ostatnich zawodów z cyklu Grand Prix-oczywiście rozgrywanych w Polsce...
Z poważaniem
Ryszard Czarnecki – jeden z wielu kibiców żużla.
*tekst ukazał się na portalu magazynzuzel.pl (25.09.2023)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 244