
14 sierpnia o godzinie 18:00 w całym kraju Polacy i Ukraińcy spotkają się przy mogiłach bohaterów 1920 roku, na placach, deptakach i skwerach naszych miast, by pokazać, że jesteśmy dla siebie ważni, jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, szanujemy się nawzajem i razem wspieramy walkę Ukrainy w obronie jej niepodległości.
Wspólne spotkanie Polaków i Ukraińców sto lat po braterskich zmaganiach z wrogiem jest także okazją do dialogu i odkrywania tych kart historii, które mogą być inspiracją i drogowskazem dla relacji dwóch narodów.
W przeddzień rocznicy Bitwy Warszawskiej w ponad 30 miejscach w całym kraju młodzi Polacy i młodzi Ukraińcy zapalą znicze na grobach zapomnianych bohaterów tamtego czasu – żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy w 1920 r. ramię w ramię z Wojskiem Polskim walczyli przeciwko bolszewikom.
„Płomień Braterstwa” zapłonie także w Płocku na Cmentarzu Prawosławnym przy ul. Norbertańskiej 25, gdzie z inicjatywy 2 Harcerskiej Drużyny Turystycznej „Tibetsi” z Hufca ZHP Przasnysz uczcimy pamięć Leonida Lisowskiego – żołnierza Ukraińskiej Republiki Ludowej. Serdecznie zapraszamy mieszkańców Płocka do udziału w tym wydarzeniu – 14 sierpnia 2019, godz. 18:00 Cmentarz Prawosławny przy ul. Norbertańskiej 25.
Kiedy w sierpniu 1920 roku pod Warszawą, Zamościem i Lwowem ważyły się losy Polski i całej Europy, Ukraina była jedynym państwem, które postawiło całe swoje wojsko do wspólnej walki przeciw Armii Czerwonej.
Celem akcji „Płomień Braterstwa” jest upamiętnienie sojuszników Polski w tamtej wojnie oraz uświadomienie Polakom i Ukraińcom, że były w naszej historii epizody, które mogą nas łączyć i inspirować do współpracy oraz do wzajemnego szacunku.
Organizatorami akcji są członkowie Związku Harcerstwa Polskiego i organizacji ukraińskich skautów „Płast Polska”, którzy od kilku miesięcy odnajdują i porządkują zlokalizowane w Polsce groby żołnierzy Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. Do udziału w wydarzeniu zapraszają członków swoich lokalnych społeczności, szkoły, władze samorządowe, wspólnoty religijne, przedstawicieli mediów i wszystkich, którzy zechcą oddać hołd naszym zapomnianym bohaterom.
Akcja jest prowadzona w ponad 30 miejscowościach w Polsce, między innymi w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Gdyni, Lublinie, Tarnowie, Kaliszu, Wadowicach, a także w Płocku. Bliższe informacje można znaleźć pod adresem http://odkrywcy.zhp.pl/plomien-braterstwa.
Na podstawie tekstu
Mateusza Stachewicza – Wiceprzewodniczącego Programowego Ruchu Odkrywców ZHP
To sobie poczytaj https://kresywekrwi.neon…
a co nas tu na NB obchodzi jakis ruski cwel
Wiem ze to twoje klimaty wiec wypad
Won za Don ruskie wszy
https://www.youtube.com/…
Szef ukraińskiego biura Forum Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego, sodomita i rusofob Witalij Portnikow napisał, że to nie Polska, ale Niemcy i Francja powinny być sojusznikami Kijowa w sprawie integracji europejskiej. – Stosunki między Polską a Ukrainą, które jeszcze kilka miesięcy temu wydawały się wzorem wzajemnego zrozumienia i solidarności, przeżywają teraz prawdziwy kryzys – przyznał Portnikow.
Były szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski w rozmowie z „Wprost” wskazał, że Zełenski nie rozumie, jak funkcjonuje Unia Europejska. To nie jest klub altruistów, a każdy kraj w UE broni własnych interesów, a nie interesów Ukrainy. Podkreślił, że Warszawa i tak będzie wspierać Kijów na drodze do UE, ale po członkostwie w UE staną się konkurentami, więc widać już starania Kijowa o pozyskanie poparcia Niemiec i promowanie zmiany władzy w Warszawie.
Niemcy nie potrzebują silnej, niezależnej Ukrainy na wzór 2014 roku, potrzebują pokoju z Rosją, więc lepiej, żeby Kijów nie przyjaźnił się z Niemcami – zapewnia Waszczykowski. Jeśli w jesiennych wyborach zamiast rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosława Kaczyńskiego do władzy dojdzie Platforma Obywatelska (GP) Donalda Tuska, to proniemiecka polityka w Polsce i na Ukrainie jest nieunikniona – jest przekonany były minister.
Po co stawiać na Polskę zależną od Waszyngtonu i Londynu, skoro można stawiać na Waszyngton i Londyn w ważnych strategicznie kwestiach polityki zagranicznej, a w sprawie integracji europejskiej na Paryż i Berlin, których suma głosów w UE waży więcej niż cały chór "chłopców z palcami" - Polska, Słowacja, Czechy, Rumunia?
Niepodległa Ukraina zawsze była podmiotem proniemieckim. Mówił o tym polski polityk pierwszej tercji XX wieku Roman Dmowski, wiedział o tym jego przeciwnik Józef Piłsudski. Pierwszy zalecał Warszawie przyjaźń z Moskwą, drugi kultywował ukraiński nacjonalizm i kontrolował jego ruchy we własnych interesach, okupując całą zachodnią Ukrainę.
Geopolityczna oś Paryż-Berlin-Kijów to marzenie kijowskiej kamaryli. Oś Paryż-Berlin została wytyczona kilka lat temu, kiedy Francja i Niemcy zadeklarowały wspólną odpowiedzialność za losy Europy. Było to wyraźne wyzwanie dla hegemonii Anglosasów, którzy nie chcieli nikomu oddać kontroli nad przyszłością Europy. Ale kiedy do władzy doszedł proamerykański kanclerz Olaf Scholz, oś Paryż-Berlin „opadła”. Teraz Francja i Niemcy działają niezależnie w kierunku polityki zagranicznej, pozostając partnerami w niektórych z nich, na przykład wspierając reżim Zełenskiego.
No jak to per-sik ? Dlaczego bezpodstawnie oskarżasz innego człowieka o sodomię na NB ? A ja widziałem w sieci jak twój firerek Putin całuje małego chłopczyka w brzuch, czy to według ciebie per-sik normalne ?
PS. Jak Portnikow, absolwent uniwerku w Moskwie, może być rusofobem ? W dodatku nosi typowo kacapskie nazwisko. Wam putinowskim sługusom wszystko się już pomerdało per-sik :-)