Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

III RP - ROSJA 2007-2015

Ryszard Czarnecki , 12.06.2023
Ekipa rządząca Polską w latach 2007-2015 ma świetny pretekst do tłumaczeń, dlaczego ich lider nazywany w rosyjskich mediach „naszym człowiekiem w Warszawie” tak się kleił do ówczesnego premiera Rosji Putina, nazwanego przecież przez Donalda Tuska w rozmowie z Pawłem Płuską w wywiadzie dla TVN 24 „naszym człowiekiem w Moskwie”. Oto bowiem platformersi mówią w nieoficjalnych rozmowach rozkładając ręce: „a co my mogliśmy, skoro Amerykanie zmienili front?”. Fakt jest faktem – zaraz po zwycięstwie tandemu Obama-Biden w listopadzie 2008 i inauguracji pierwszej po ośmiu latach prezydentury Demokratów w Białym Domu w styczniu 2009 USA  zaczęły intensywnie forsować reset relacji z Rosją. Problem polega na tym, że ówczesny rząd PO-PSL z tego radośnie skorzystał, nawet nie próbując tłumaczyć Jankesom, że to, co robią jest sprzeczne z długofalowym interesem Ameryki w regionie. Czesław Miłosz pisał: „Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach”. Ówczesny rząd w Warszawie nawet nie próbował być owym „kamieniem”, który zmieniłby (choćby chciał zmienić) lawiny z Waszyngtonu. Ba, nawet gdy w drugiej kadencji Obamy, od stycznia 2013 Amerykanie już bez „Trójkąta Bermudzkiego”: Obama - Biden i sekretarz stanu Hillary Rodham Clinton (a więc bez balastu mającej specyficzne kontakty i sponsorów żony poprzedniego prezydenta – Demokraty) całkowicie zmienili front i zaczęli stopować wpływy Rosji nie tylko w Europie Wschodniej (zdecydowane poparcie dla Euromajdanu na Ukrainie), ale też na Bałkanach to władza III RP dalej jechała koleinami bliskiej współpracy nie tylko z Rosją, ale także z tymi przywódcami w regionie, którzy byli na rosyjskim pasku. Wielu dziś podkreśla – i słusznie – specjalne relacje Tusk - Putin, ale jakoś mało kto pamięta, niestety, niesłychanie zażyłe stosunki ówczesnego prezydenta Bronisław Komorowskiego z ówczesnym prezydentem Ukrainy-człowiekiem Moskwy Wiktorem Janukowyczem. Jak były one bliskie świadczy fakt, że obaj panowie spotykali się z nieprawdopodobną częstotliwością: spotkania oficjalne i nieoficjalne w obu krajach oraz przy okazji różnych międzynarodowych szczytów były tak liczne, że średnia w okresie połowa 2010 - luty 2014 wyniosła… jedna osobista rozmowa na miesiąc! To doprawdy wiele mówi - tak, jak fakt podobnych statystyk obejmujących osobiste i telefoniczne rozmowy liderów państw Europy z Putinem w latach 2019-2022 (na 1 miejscu Macron z 42 dyskursami, na 2 - Merkel z 36). Statystyka jest w takich sytuacjach niczym szkło powiększające.
Z czego wynikał ten reset stosunków Warszawa-Moskwa ze strony Tuska et consortes? Z uznania, że „i tak nic się nie da zrobić”, czyli przeniesienie do polityki zagranicznej syndromu z polityki wewnętrznej „Donald Nic Nie Mogę Tusk”? Może po części tak. Czy z uznania, że skoro Polska jest „brzydką panną bez posagu”, to trzeba płynąć z prądem, czyli zbliżyć się do Rosji? Może po części tak. Jednak główny powód moim zdaniem był inny. Otóż dla Donalda Tuska i jego formacji, oskarżanych w ramach prania wewnątrzpartyjnych brudów przez jednego z b. liderów PO Pawła Piskorskiego, że pierwsza Tuskowa partia - Kongres Liberalno-Demokratyczny był finansowany przez Niemców (osławione - i poruszające wyobraźnię - reklamówki z Deutsch Markami) kwestią kluczową były relacje z Berlinem. Słowo „relacje” to wszak dyplomatyczny eufemizm: chodziło po prostu o bycie pasem transmisyjnym Niemiec. Angela Merkel chciała, aby Polacy nie przeszkadzali w efektywnym romansie geopolityczno-gospodarczym rodaków Mołotowa i von Ribbentropa - no, to Tusk stawał na głowie spełnić warunki Berlina. Po co? Bo to przecież Frau Kanzlerin decydowała w wielkiej mierze o obsadzie stanowisk w UE....
 
Stawiam tezę, że polityka zagraniczna RP w czasach rządu PO-PSL była zakładnikiem personalnych ambicji dotyczących unijnych stanowisk zarówno ówczesnego premiera, jak i ówczesnego szefa MSZ.
 
*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (06/2023)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 425
smieciu

smieciu

12.06.2023 11:47

Problem polega na tym, że ówczesny rząd PO-PSL z tego radośnie skorzystał
Ani radośnie ani nie radośnie. Tusk po prostu nie myślał o prowadzeniu własnej polityki. Dopiero znalazł się na szczycie i wiedział zwyczajnie że sam się na nim nie utrzyma. Ostatnią myślą jaka mu mogła przyjść do głowy byłoby opieranie się Amerykanom. Tym bardziej że jak w zasadzie? Żeby oprzeć się Amerykanom trzeba by mieć jakieś inne zaplecze. Czyli jakie?
Merkel również uległa z czasem Obamie, kiedy dała się wrobić w przyjęcie imigrantów. Merkel także musiała się liczyć ze zdaniem USA więc Tusk zwyczajnie nie miał żadnego wyboru.
Za administracji Busha wspierał program tarczy antyrakietowej przeciw Ruskom. Podpisane zostały przecież odpowiednie umowy Polska - USA!
Przyszedł Obama, program skasował za to rzucił myślą żeby Rosję przyjąć do NATO i tak budować nowy system bezpieczeństwa. Co niby mógł zrobić Tusk skoro nikt nie oponował?
Wszystko co widzimy dzisiaj jest wynikiem Resetu. I między bajki można tylko włożyć że administracja Obamy nie wiedziała co robi. Zbyt zdecydowane były działania wspierające Rosję Putina. Od razu poszli na całość. Mając pełną świadomość politycznych zamiarów Putina, które ten jednoznacznie wyraził w Bukareszcie 2008, na czym bazował potem swoje przemówienia L. Kaczyński.
Czy to nie ciekawe? Kaczyński opierał się polityce Resetu i ...? Tusk się podporządkował i...
Myślicie że Amerykanie nic nie wiedzieli? Czego chciał Putin?
W mafii często mają zwyczaj dokonywania mordów pokazowych. Tak by do każdego dotarło co czeka tego kto próbuje się wyłamać. No więc byli tacy co próbowali ale w 2010 dostali nauczkę. Na tyle skuteczną że dzisiaj przy tej samej administracji, rząd siedzi cicho i posłusznie.
Tusk był miękki ale nie głupi. Jego rządy były jakie były ale też okoliczności kreowali Amerykanie. Tusk, z czasem, jak się wydaje dostał wyraźniejsze instrukcje od ludzi, którzy sprzeciwiali się polityce Resetu ale musiał postępować ostrożnie. Był w układzie gdzie miał Rusków z jednej strony i sprzyjających im Amerykanom, jak miał się sprzeciwić sprzedaży tego czy tamtego?
Jak miał niby walczyć?
Mógł tylko udawać radosnego przygłupa. Nie twierdzę że prowadził jakąś wielką grę ale że nie było innej opcji. Polska nie miała szans na sprawne zarządzanie w takich okolicznościach, stąd też szereg afer.
Tusk ostatecznie najwyraźniej NIE SPRAWDZIŁ się jako popierający Rusków i Obamę gdyż on i jego partia zostali ze stołka zdjęci. Do czego przyczyniła się Operacja Sowa. Kto ją zorganizował? Niewinne skrzywdzone ofiary pisowskie? Kto mógł zorganizować coś takiego za apogeum rządów PO i nie bał się konsekwencji?
Kto ostatecznie skorzystał?
Rzeczywistość jest ciekawsza i bardziej zagmatwana niż propaganda, którą wkładają do głów. Łatwo może się okazać że jest całkiem odwrotnie niż mówią.
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

12.06.2023 12:09

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Problem polega na tym, że

Ktoś kto "zorganizował operację SOWA" nie musiał się specjalnie wysilać.
Wcześniej, czy później i tak ktoś nagrałby tych wszystkich sprzedajnych prymitywów, którzy 4.06.2023 jechali na platformie Tuska i jeszcze znaleźli ponad 100 tys. (mówią sami, że 500 tys.) zwolenników o podobnej mentalności. I to jest dopiero przerażające.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 815
Liczba wyświetleń: 8,067,268
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • SZKOŁY KORANICZNE – WYLĘGARNIE TERRORYZMU
  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności