Szanowni.
Czytam sobie w różnych prasach i portalach głosy już to oburzenia, już to pochwał wspaniałych, na to, że ze względu na nakaz Komisji Europejskiej przywrócenia od 1 stycznia 2023 podstawowej stawki VAT na paliwa, "ORLEN" coś w październiku zaczął stabilizować ceny hurtowe tak, aby, pomimo spadku cen ropy na rynkach, doprowadzić do tego, że od Nowego Roku paliwo nie zdrożeje.
No i oczywiście "totalsi" się burzą, że byliśmy rżnięci na żywca, a "nasi" się puszą, jaka to przemyślna strategia, wymagająca trafnego przewidzenia niskich cen ropy pod koniec roku, że geniusze itd.
Oczywiście jak się bliżej przyjrzeć, to sprawa, w jakimś tam zakresie, była znana wcześniej, ale - jak to zwykle bywa - pod tym wszystkim może się kryć drugie dno, którego istota zasadza się w jednym zdaniu: "posiadanie pewności, że "ORLEN" nie zjedzie z ceny". Podkreślam - PEWNOŚCI, a nie przypuszczeń.
A jak można tę wiedzę wykorzystać? Ano, bardzo prosto, jak się ma wejścia na rynek zbytu paliw, choćby do takich firm, najlepiej państwowych, w których zużycie paliw idzie w tysiącach ton, to można zaproponować dostawę paliwa ciut-ciut tańszego niż "ORLENowskie" (znaczy, gospodarskie podejście), bo ze Słowacji, Czech czy Niemiec, kupowanego tam jeszcze taniej (bo w cenie netto z niższą marżą niż wskazywana przez "ORLEN"), a po każdorazowym transporcie czy ostatecznym zakończeniu dealu, całkowicie legalnego, po prostu nie do ruszenia pod żadnym względem, spokojnie podzielić łupy metodą "na Adamowicza" czy inną, równie skuteczną.
Jeżeli na 1 m3 ON można było spokojnie mieć 1.000 PLN (już z upustem, żeby było taniej niż w "ORLENIE"), a jeden TIR zabiera tych metrów 45, to kursujący od poniedziałku do piątku jeden TIR dziennie przez te dwa miesiące (bo tyle wynosiło "okienko czasowe" dla wtajemniczonych) dawał "na czysto" 225 tys. PLN tygodniowo, a co to jest jeden TIR. Na waciki?
Oczywiście biznes można było zacząć kręcić już wcześniej, jak tylko odpalono w Polsce "tarcze antyinflacyjne", tyle że zyski były mniejsze, ale końcówka roku to już potencjalnie "Eldorado".
Oczywiście jak się byłoby pewnym, że "ORLEN" nie zjedzie z ceny...
Ale wiecie co jest najgorsze?
Wcale nie to że się łebki z jednej i drugiej strony mogły dogadać "ponad podziałami" i zarobić trochę kasy, zresztą argumentując, że to przecież zupełnie legalne. Najgorsze jest to, że wobec "naszych" którzy poszliby na takie biznesy, byłby "punkt zaczepienia" do podwieszania im w firmach "swoich" z drugiej strony, bo przecież to byłby tzw. "hak". I to w roku wyborczym...
Ale o takich gambitach czegoś nie piszą, ani po jednej stronie, ani po drugiej...
Stąd zresztą tytuł.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2292
Tłumaczenie Obajtka (sprowadzające się do: "żeby nie było teraz szoku cenowego, trzeba było, żeby szok był wcześniej") świadczy jedynie o tym, że zatrudnia jako tako kumatych gości od PR, którzy tworzą adekwatny przekaz dla idiotów. Dla osoby średnio używającej mózgownicy jest to po prostu żenada.
Ale jeżeli już mowa o PR, to przecież, skoro Unia Niemiecka wymuszała na nas podwyżkę VAT, PiS mógł naprawdę zagrać tym perfekcyjnie i pokazać wyborcy, jak odczuje w portfelu tą unijną podwyżkę. Ale po co dbać o wyborcę? Przecież lepiej dbać o PR Unii Niemieckiej.
Ceny nie były zawyżane, tylko byly i są stabilne, zeby ludzie wiedzieli czego się spodziewać.
Czy "eksperci "wiedzą ile paliwa mogli kupić Polacy za pensję w 2015 za tego " taniego" paliwa z Rosji, a ile teraz za tego "drogiego" sprzedawanego przez Orlen.????
Tym bardziej ze zyski z cen paliw, to tylko 10% z całokształtu działalności Orlenu.
Inwestycję Orlenu to 400 miliardow, gdzie te pieniądze za POprzednikow byly??? "Wystarczy nie kraść".
Skad taka nagonka na prezesa Obajtka, bo miliardy przechodzą wielu koło nosa, mafie paliwowe co się dzieliły zyskami ślinę łykają, a dojna krowa Lotos, tez odeszła w siną dal.
Przestali jechac na węglu, to teraz na ceny paliw wsiedli i jadą.
Co z karabinkiem Grot robili???
Wszystko zyski spółek SP idą na bogactwo naszego kraju, a nie w prywatne kieszenie, I o to chodzi.
Co Obserwator "obserwuje", ? Azymut nie ten.
???
Skutecznie zostali wyeliminowani.
Zostali tylko tacy co podpisują wszystko jak leci w trosce o pełne koryto.
Już widać, że następnym "kamieniem milowym" będzie podpisanie zgody na odejście od zasady jednomyślności.
Dla PMM to żaden problem.
Wedlug mnie są, i walczą o dobro dla Polski, co widać na kazdym kroku, ścierając się z wściekłą, zaklamaną opozycją, i podobną lewacką Unią, podejmując dla dobra Polski decyzje nawet dla siebie niepopularne.