16 grudnia 1952 roku w mokotowskim więzieniu strzałem w tył głowy został zamordowany bohaterski dowódca 31. Baterii Artylerii Nadbrzeżnej na Helu kmdr Zbigniew Przybyszewski. Miejsce jego pochówku aż do 2014 roku pozostawało tajemnicą. Zbigniew Przybyszewski w roku 1931 rozpoczął służbę, doskonaląc swoje umiejętności na kolejnych polskich okrętach, m.in. dowodząc okrętowymi działami.
Ponieważ zyskał opinię wspaniałego artylerzysty, w roku 1938 już w stopniu kapitana, został mianowany dowódcą 31. Baterii im. Heliodora Laskowskiego na cyplu helskim. W jej skład wchodziły cztery najpotężniejsze na polskim Wybrzeżu działa Bofors wzór 1930 kaliber 152,4 mm. Podczas wojny obronnej 1939 roku kpt. Przybyszewski kierując ich ogniem, pomimo odniesionej rany, stawiał opór niemieckim siłom aż do 2 października. W tym czasie nie tylko opierał się atakom i utrzymał dyscyplinę wśród swoich żołnierzy, lecz również stoczył pojedynki artyleryjskie z pancernikami "Schleswig-Holstein" i "Schlesien". Pomimo przewagi wroga bateria dzięki dobremu maskowaniu i dowodzeniu nie została poważniej uszkodzona.
Po kapitulacji Helu kpt. Przybyszewski trafił do niemieckiej niewoli. Wraz z zakończeniem wojny powrócił do Marynarki Wojennej i za niezłomną postawę podczas września 1939 roku został odznaczony Orderem Virtuti Militari.
Pomimo kolejnych awansów 18 września 1950 roku został aresztowany przez komunistyczne władze, a następnie po miesiącach tortur bezprawnie skazany podczas tzw. "procesu komandorów" na śmierć.
Szczątki kmdr. Przybyszewskiego zostały zidentyfikowane dopiero osiem lat temu, podczas prac ekshumacyjnych na powązkowskiej "Łączce". Obecnie jego imię nosi Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu.
Cześć i Chwała Bohaterom
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 599
https://pl.wikipedia.org…
Mimo wniosków raportu komisji dla zbadania odpowiedzialności byłych pracowników Głównego Zarządu Informacji, Naczelnej Prokuratury Wojskowej i Najwyższego Sądu Wojskowego, oficerowie GZI i NSW którzy brali udział w „procesie komandorów” nie zostali w żaden sposób ukarani. Jedynym "ukaranym" został stalinowski prokurator Stanisław Zarakowski zdegradowany w 1991 r. przez prezydenta Lecha Wałęsę[4].
https://pl.wikipedia.org…
Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie (kwatera B29-2-8)[5].