Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Hańba niemieckiego Jugendamtu

Ryszard Czarnecki , 26.06.2017
Przykro czytać o powtarzających się cyklicznie i sprawiających wrażenie zaplanowanych akcji działań niemieckiego Jugendamtu, który zabiera dzieci polskim rodzicom w RFN. To nie nowy problem. Dramaty rozdzielanych przez niemiecki urząd polskich rodziców i polskich dzieci mają miejsce od lat.

Tylko część z nich wychodzi na światło dzienne. Olbrzymia większość konfrontacji „niemieckie państwo kontra polskie dzieci” odbywa się po cichu i, jako żywo, przypomina najgorsze momenty z historii. Jako historyk mogę dużo napisać o porywanych polskim rodzicom przez niemieckie władze okupacyjne i wywożonym do III Rzeszy „Dzieciach Zamojszczyzny”. Opowiadała mi o tym, gdy sam byłem jeszcze dzieckiem moja śp. Mama. Opisałem już w innym miejscu historię rodziny prezesa jednej z najważniejszych Spółek Skarbu Państwa pochodzącego z Poznania, którego dwaj bracia ojca zostali siłą zabrani jego dziadkom – i tylko jeden stryj wrócił potem z Niemiec do Wielkopolski. Teraz, w innej formie, ale dzieją się rzeczy, które zmuszają, nawet zwolenników współpracy polsko-niemieckiej – jak ja – do czynienia kłopotliwych dla Berlina porównań. Działania Jugendamtu są de facto przeszkodą w ugruntowaniu czy polepszaniu relacji polsko-niemieckich.

Są tacy, którzy mówią, że ów niemiecki urząd czyni to ze względów ideologiczno-politycznych i specjalnie uderza, zwłaszcza w polskie, rodziny. Są też tacy, którzy podnoszą… kwestie finansowe, bo Jugendamt otrzymuje minimum 190 euro dziennie za zabrane dziecko, nie licząc innych dodatków. Być może obie te przyczyny występują niezależnie od siebie. Dramaty dzielonych rodzin, w tym dzielonego rodzeństwa towarzyszą innym haniebnym praktykom, jak zakazy używania języka polskiego! Dotyczy to nie Niemiec w latach 1939 -1945, a Republiki Federalnej, filaru Unii Europejskiej, pod koniec drugiej dekady XXI wieku. Dodatkowo słyszymy o uniemożliwianiu polskim dzieciom kontaktów z biologicznymi polskimi rodzicami, polską matką lub polskim ojcem. Co więcej, zdarzają się przypadki umieszczania polskich dzieci w homoseksualnych „rodzinach” zastępczych. Dodatkową grozę budzi fakt, że w naszej, tak chwalącej się tolerancją religijną Europie dochodzi w tym kontekście do dyskryminowania polskich dzieci za wyznanie rzymsko-katolickie. Skandaliczne są praktyki aktywistek Jugendamtów wyrzucania „polskich” krzyży do śmietnika (sic!). Gdy się o tym dowiedziałem, natychmiast nasunęło mi się skojarzenie z innym sąsiadem i sytuacją z 2010 roku, gdy w Moskwie rosyjscy funkcjonariusze rzucili na podłogę w prosektorium krzyże przeznaczone do przymocowania na trumnach ofiar tragedii pod Smoleńskiem.

Na tym tle łamanie tajemnicy korespondencji przez otwieranie korespondencji między polskimi rodzicami i ich dziećmi czy odwrotnie przez urzędników Jugendamtu to już prawdziwy „drobiazg”.

Dobrze, że w ostatnich dniach odbyła się na ten temat konferencja prasowa w Berlinie. Takie rzeczy trzeba nagłaśniać, bo tylko to może nie tyle powstrzymać całkowicie, ale choćby ograniczyć to niemoralne postępowanie niemieckiego urzędu. A fakty są wstrząsające. Pod koniec kwietnia tego roku w Lubece Jugendamt zabrał polskiej rodzinie piątkę (!) dzieci, w wieku 12, 10, 7, 5 i 2 lat. Najstarszy brat zabranych dzieciaków w dniu tej samowoli Niemców popełnił samobójstwo. Tego samego dnia, tylko na drugim końcu RFN, w Północnej Nadrenii-Westwalii, w Wolfsburgu polscy rodzice stracili na rzecz Jugendamtu 16-letnią córkę – choć Niemcy zostawili drugie dziecko (takich przypadków odrywania rodzeństwa od siebie jest wiele). Cztery dni później w Berlinie zabrano rodzicom 3-letniego Eryka. Szesnaście dni później w Bremerhaven Jugendamt zabrał dwoje dzieci – 8-letniego Konrada i 2-letniego Natana. Charakterystyczne, że to swoiste porywanie naszych małych rodaków następuje niezależnie czy są one obywatelami niemieckimi czy też polskimi.

Jugendamt jest krytykowany w Niemczech przez obrońców praw człowieka, a także przez byłych jego pracowników, jak na przykład Uve Kirchhoff.

Gwoli sprawiedliwości muszę dodać, że na takie działania Jugendamtu skarżą się również Francuzi i Włosi z mieszanych małżeństw z niemieckimi partnerami.

Do mnie jako do polskiego eurodeputowanego napływa od wielu lat szereg skarg od Polaków w Niemczech w związku z działalnością urzędu, który przecież jest częścią struktury władz RFN. Dodam także, że podobne skargi, choć w znacznie mniejszej skali, napłynęły też odnośnie działania odpowiednika Jugendamtu w Holandii. Wiem też o przypadkach krzywdzenia polskich rodzin przez podobne urzędy w Norwegii i Finlandii.

Ale najwięcej tych polskich dramatów ma miejsce tuż za naszą zachodnią granicą.


*tekst ukazał się w tygodniku „Wprost” (19.06.2017)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3291
Marek1taki

Anonymous

26.06.2017 08:30

Nowe Dzieci Zamojszczyzny zamiast krzyżówki Helgi z arabem?
michnikuremek

michnikuremek

26.06.2017 08:48

Czyli mamy za Odrą państwo totalitarne. Dodać do tego islam (a propos: Turkom dzieci nie odbierają?) i już powinniśmy budować zasieki na zachodniej granicy......
Domyślny avatar

xena2012

26.06.2017 11:58

Może wreszcie teraz ktoś raczy pochylić się nad tą sprawą,a raczej wieloletnim skandalem.Pan Bartoszewski przed laty odmówił pomocy takim pokrzywdzonym rodzicom traktując ich prośby i petycje wręcz lekceważąco.Ile dzieci polskich pozostawionych w rodzinach niemieckich zdążyło już dorosnąć i zapomnieć o biologicznych rodzicach.Do mediów jedynie wyrywkowo docierają wiadomości i prawda o działalności tych makabrycznych urzędów.
Domyślny avatar

Jurek M

26.06.2017 13:18

Ja tylko chciałem Pana Czarneckiego spytać jakie konkretne działania podejmuje rząd polski i reprezentujący naród parlamentarzyści? Mniejszość niemiecka panoszy się w Sejmie RP, Jugendamt zabiera i germanizuje polskie dzieci. A w "odpowiedzi" pisanina. Może jeszcze kredą pomaluje Pan chodnik na znak protestu.
Tylko, żeby nie było że jestem jakimś PO-wcem, ubekiem czy innym trollem! Nie jestem! Jestem wyborcą PIS!
Niech PIS tak dalej "działa intensywnie" a następne wybory przegra z kretesem.
Imć Waszeć

Dark Regis

26.06.2017 14:51

Dodane przez Jurek M w odpowiedzi na Ja tylko chciałem Pana

Niech Pan się nie dziwi, ale gdy ja podobny tekst o ślamazarności PIS i możliwości pojawiania się trzeciej siły, która werbalnie udowodni TYLKO swoją większą skuteczność w likwidacji polszewizmu, to zmiecie PIS z powierzchni polityki. Post został natychmiast zmieciony przez cenzurę Niezależnej jako niepoprawny politycznie. No i co ja pomyślałem w tym momencie? To proste. Pomyślałem, że obecny układ wydał mi się po prostu "polszewią B", tak jak do niedawna określano Polskę B. To był moment, ale właśnie to jest najlepszy dowód na poparcie tezy o "trzeciej sile zmiatającej polszewie A i B". Takie miałem odczucia, ale ja ich nigdy nie lekceważę, bo mogą się raptem w wyborach przemnożyć przez 100 tys. Ludzie czekają już 2 lata na konkrety, a nie na pierdoły i na nową cenzurę. Tak samo jak ludzie nie chcą już lepszej Unii Europejskiej, tylko kompletnie innej Unii o innych korzeniach i innym stosunku do narodów europy, imigrantów islamskich i chrześcijaństwa. Jeśli PIS tego nie zdąży zrozumieć, to przerżnie mimo super sondaży tak jak przerżnęła Tereska May w Anglii. Na końcu postu dodałem, że WSI tylko czeka na okazję wykreowania "trzeciej siły" np. narodowej i chyba to tak przeraziło POli... znaczy PISotruków z cenzury na Niezależnej. W drugiej kadencji byłoby jeszcze gorzej z cenzurą i zatykaniem ust niż teraz, ale w końcu każdy taki układ odkorkowuje z hukiem. Tylko czy Polska przetrwa kolejne 8 lat pier..nia się w tym samym tańcu? Mamy jeszcze czas na gierki i jogę małych palców, czy to raczej Niemcy mają czas, kupę czasu? Jak Pan sądzi?
Domyślny avatar

Jurek M

26.06.2017 15:00

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Niech Pan się nie dziwi, ale

Czy mamy czas? Nie, nie mamy! Tylko zdecydowane działanie, bez pier...się i oglądania na wszystkie strony może przynieść jakieś efekty. A że te wszystkie Schulze, Junckery i inne Timmermansy ujadać będą? Obojętnie co by rząd nie zrobił to i tak będą! Jeśli naród straci nadzieję na istotne zmiany to koniec! I na to liczą te KODerasty i inna swołocz. My nie mamy czasu a hieny spokojnie czekają w cieniu. Prezes też wieczny nie jest.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,060
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności