PO CO WAM TO BYŁO?

Co najwyżej przegralibyście wybory prezydenckie. Niedawno mieliście okazję się przekonać, że to bardzo proste. Co najwyżej przegralibyście wybory parlamentarne. Właśnie się przekonujecie, że to wcale nie takie trudne. Po co wam to było? Dwaj prezydenci. Pierwsza Dama. Całe dowództwo polskiej armii. Prezes NBP. Prezes IPN. Legenda „Solidarności”. Elita. Nasza elita. I wasi koledzy, wasi PRZYJACIELE, wysłani na wabia z wyrokiem śmierci, którego im nawet nie odczytaliście, których skazaliście podwójnie – na śmierć i na zapomnienie. Czy naprawdę myśleliście, że w ten sposób uda się przetrącić kręgosłup Polsce? Czy naprawdę myśleliście, że MY, NARÓD, damy się nabrać na wasze żałosne pokwikiwania o „byciu razem”? Że Z WAMI, na szczątkach naszego prezydenta, zbudujemy drugi, krwawy, haniebny Front Jedności Narodu?

Rozpadacie się jak skrzydło Tupolewa. Najpierw odpadł element najmocniej zabezpieczony, najbliższy śródpłacia. Potem elementy środkowe – dużo  ich. Leżą równolegle, z lewej, oddalone od pozostałych szczątków. Na końcu elementy najsłabsze. Końcówka, którą wsadziliście na pancerną brzozę, ale – nie wyszło. Upadła jako ostatnia.

PO CO WAM TO BYŁO? Latami promowano was jako partię odpowiedzialnych intelektualistów. Jako umiarkowany odłam centroprawicy. Jako światłych Europejczyków. Żeby zapewnić wam dostęp do władzy, porzucano kolejne kosztowne „projekty polityczne” niestrawne dla Polaków, tworzono jeszcze bardziej kosztowne nowe, zaangażowano wielki front medialny, uruchomiono międzynarodowe fundacje. Latami w was inwestowano, zanim w końcu się udało. Dorwaliście się do gabinetów, apanaży, żyrandoli. I co zrobiliście? Jak sowiecka hołota rozpoczęliście wielki szaber. Od kopalń, banków, ziemi, kamienic po czajniki. Od fabryk, szpitali, szkół po sokowirówki. Ale o tym w TV nie mówiono. Tam ciągle byliście światłymi Europejczykami, elitą, intelektualistami, odpowiedzialną centroprawicą.

PO CO WAM TO BYŁO? Przegraliście wybory nie dlatego, że Polacy są głupi. Przegraliście, bo Polacy od pierwszych sekund wiedzieli, co stało się w Smoleńsku. I to wtedy rozpoczął się wasz upadek. W tym dniu.
10 kwietnia 2010 roku odpaliliście ładunki wybuchowe pod fundamentami tej upiornej budowli, jaką była wasza partia. A to, co zrobiliście po 10 kwietnia 2010 roku, odsłoniło całą  jej odrażającą zawartość.  
Mieliście 6 lat na resocjalizację. Nie wykorzystaliście tego czasu. Nadal wam się wydaje, że wystarczy kolportować oszczerstwa Anodiny i MAK rzucone na generała Błasika, z niewyobrażalnym chamstwem atakować Ministra Macierewicza, z przemądrzałą miną twierdzić, że istnieją brzozy rozrywające samoloty na 60 tys. części, i nikt przeciwko temu nie zaprotestuje, nikt tego nie zweryfikuje, nikt nie potraktuje was tak, jak na to zasługujecie. Dlaczego zachowujecie się jak przestępcy, śmiertelnie przerażeni, że prawda wyjdzie na jaw? Czego się bardziej boicie – tego że sprostaliście, czy tego, że nie sprostaliście?
Twierdzę, że dziś stoicie na ruinach waszego Mordoru właśnie dlatego, że sprostaliście. I ujadacie jak stado bezpańskich psów, bo nie sprostaliście.