Cóż powiedzieć o debacie, byłaby pełna nuda, gdyby nie Kukiz, Korwin, małpa w czerwonym oraz panienka z TVP nijaka Diana Rudnik.
Na tle 8 rozmówców z komitetów , które zarejestrowały ogólnopolskie komitety , w ubraniach o stonowanych kolorach, jaskrawa czerwień Kopacz świeciła jak dzielnica czerwonych latarni w portowym mieście.
Kopacz w swoim stylu atakowała PiS, przeciągała wypowiedzi , itp. Z kolei Kukiz i Korwin parę razy w swoich wypowiedziach udowodnili , że są antysystemowcami.
Bladziutko wypadł przedstawiciel banków Petrum oraz twarz Leszka Millera pani Nowacka. Po raz kolejny okazało się , że partie reprezentowane przez Petru i Nowacką są to tzw. nadmuchane balony.
Beata Szydło wypadła normalnie , natomiast gdyby w Polsce miała być lewica to w stylu partii Razem a nie Zlewu.
No i na zakończenie panienka ło matko z TVP, nijaka Diana Rudnik , która wdała się w przepychankę słowną z Pawłem Kukizem i okazała się wyrobem dziennikarsko – podobnym .
W sumie „dziennikarze” byli jednym ze słabszych elementów tej debaty.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6152
@autor
Dziennikarze mają wyszkolenie Stokrotki i jak kogoś zapraszają, to nie żeby usłyszeć jego zdanie, tylko żeby samemu się wypowiedzieć. Tym razem nie mogło być inaczej, mimo sztywnych reguł programu były expose' dziennikarzy zamiast pytań, to i bez strofowania nie mogło się obyć. Gdybym nie znał tych nawyków to bym pomyślał, że to ustawka dla wypromowania Kukiza. Kukiz wczoraj odrobił wiele ze straconych punktów. W końcu jest estradowcem i umiał to wykorzystać. Nowacka postawiła na romantyczność westchnień - dla mnie żenujące, ale mogą być wielbiciele. Petru dla odmiany eksponował "rozważność", dość cyniczną zresztą. O Korwinie trudno mi się wypowiedzieć - facet zwykle mówi to co ja myślę. Piechociński nawet nie ugryzł jabłka - to duży błąd propagandowy, ale oni chyba nieustannie od 1946r. liczą głosy, więc mogą takie sprawy olać. Zukenberg pięknie się wypowiadał o tym, że najlepiej jak państwo weźmie się za organizowanie "krzemowej doliny". W tym kontekście zrozumiałe, że "Jobsów i Woźniaków" trzeba obłożyć podatkiem progresywnym. Kopaczowej się czepiasz. Całe szczęście, że w ogóle coś założyła. O Szydło możemy być spokojni - dostała wczoraj poparcie od Smolara, w którymś z TVNów.
Poparcie od Smolara, byłbym ostrożny.
Gugała i Kajdanowicz to funkcjonariusze frontu ideologicznego - nawet do "dziennikarzy" (w cudzysłowie oczywiście) im daleko. A panienka od nich niewiele odbiega. Kukiz miał rację, że poziom pytań był żałosny. Natomiast konstatacja, że "Kukiz i Korwin parę razy w swoich wypowiedziach udowodnili, że są antysystemowcami" to oczywiście żart - bo jeśli szanowny bloger to napisał na poważnie to należy trochę pogrzebać, zdobyć więcej informacji i wyciągnąć wnioski zbliżone do rzeczywistości a nie medialnej kreacji. Bo ta antysystemowość - szczególnie Korwina - to zwykła ściema dla niezbyt rozgarniętej publiki. JKM to antysystemowiec, który bardzo dobrze sobie radzi w systemie, a przed każdymi wyborami jest pompowany przez systemowe media. Moim zdaniem bardzo podejrzana postać.
Oczywiście, że żart, tak im się wydaje.
Jego partia jak dotąd nie jest wbudowana w system – nie utrzymuje się z podatków.
no własnie to jest najciekawsze... z czego się utrzymuje ;-) jkm ma cudowny sad a w nim drzewa na których dojrzewają dolce ?
Mówisz o baksach? :-)
Jak jest z tą partią, pojęcia nie mam. Dziwię się jednak, że niektórym nie mieści się w głowach, że jakieś przedsięwzięcie może się odbywać wysiłkiem zwolenników. Wg nich partią ma się zajmować etatowy aparat, który się podpina do państwowej kasy przy użyciu rytuału zwanego wyborami.
Jakże wspaniałym zrządzeniem losu był Konkurs Chopinowski. Oglądanie wspaniałych występów pianistów pozwoliło na uniknięcie oglądania obu debat (byłem na 100% pewien, że p.Szydło spokojnie pozamiata). Nie oglądać/słuchać Kopaczowej - bezcenne.
Wychodzi na to, że Pan dobrze zrobił.