Wybranka pana Marka jest od niego trzykrotnie młodsza, a on i tak - widząc postawę spolegliwego ojca panny młodej – podobno żałuje, że ten nie miał w domu piętnastolatki.
Wtedy jeszcze lepiej reklamowałby bank, jako chodząca obietnica tego, że tutaj spełniają wszystkie zachcianki. Inną sprawą jest, czy akurat osoba pana Marka może dzisiaj kojarzyć się z solidnością i spełnianiem obietnic. W końcu jego była żona też wierzyła, że przy niej czuje się wybrańcem losu i że nie ma zamiaru traktować żony, jak samochodu, który się co jakiś czas zmienia..
Uroczystość zaślubin odbyła się w barze, dokąd z Urząd Stanu Cywilnego oddelegowali najlepszego konesera win spośród mistrzów ślubnych ceremonii. Państwo młodzi przybyli do baru trochę wcześniej, żeby mieć czas na zmianę garderoby na odświętną i odświeżyć się w barowych toaletach, każde w swojej - ona w damskiej, a on w męskiej . W kameralnej uroczystości zaślubin wzięli udział tylko najbliżsi państwa młodych, wśród nich Jerzy Urban ze swoją „Solidaruchą”.
W sumie Kondrat pkazał, że choć stary, to jeszcze może - za jednym zamachem złamał pewne obyczajowe tabu, obowiązujące wśród większości Polaków, dał trochę do myślenia bankowi, z którym podpisał kontrakt na udział w reklamach i wypiął zadek na opinię ludzi pradziwie zwiazanych z Solidarnością.
Niezła kumulacja na nową drogę życia.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7670
Antonina Turnau - (wy)branka ;-)
Może będą z tego jakieś wiersze.
Szybciej wierszówka ;-)
Za wierszówkę wierszem powinni lepiej płacić
A co Kondrat ma wspólnego z "ludźmi prawdziwie związanymi z Solidarnością"? Bo jakoś nie jarzę. Co pamiętam to raczej popierał komuchów. Czuję się związany z Solidarnością (nie wiem czy prawdziwie:) a jakoś mi ślub Kondrata i jego okoliczności powiewają. Na kogo wypiął zadek to jego sprawa i tych, którzy ten zadek muszą oglądać. Ja nie muszę, więc mi to wisi.
I tak trzymać