KIEDY ANGELA MERKEL PRZEPROSI?...

Ciekaw jestem, kiedy Angela Merkel powie Niemcom i całej Unii Europejskiej: „Przepraszam, pomyliłam się zapraszając do nas zbyt lekkomyślnie islamskich imigrantów...” Bo kiedy poleje się krew (a poleje się na pewno) - będzie już za późno na skruchę...
 
Pewnie nigdy się tego nie doczekamy; zaślepieni zachodni politycy dalej brną w swe utopijne wizje nie zważając na żadne konsekwencje. Podobnie jest z naszymi politykami z partii rządzącej; zasłuchani ślepo w instrukcje płynące od „króla Europy” realizują niemiecki plan „upłynnienia” muzułmanów po krajach członkowskich i stracili już nawet przedwyborczy instynkt samozachowawczy; zupełnie przestali liczyć się ze zdaniem wyborców...
 
Jeżdżę za granicę już od wielu lat. Kiedy jeszcze nie byliśmy w UE, przed każdym wyjazdem panowała zawsze nerwowość: dadzą tę wizę, czy nie dadzą... Potem było już pięknie, ale i tak na lotnisku każdy czuł się nieswojo pod bacznym okiem pogranicznika przeglądającego uważnie paszport. „Proszę zdjąć okulary... Co pan przewozi w bagażu podręcznym... Wykładamy wszystkie metalowe rzeczy z kieszeni... (Piiii!) Klamra od paska? W porządku. Następny, proszę!...” Pomijam już to, że nawet z lotniska w NY czy Chicago każdego turystę można (bez zbędnych tłumaczeń) cofnąć do kraju macierzystego... A spróbujcie zabrać ze sobą jakieś zwierzę domowe! Piesek czy kotek przewożony do Australii musi przejść szczepienia i kwarantanny o jakich się ludziom nie śniło!
 
Kiedy więc codziennie widzę w telewizji masowe przekraczanie granicy UE przez tysiące ludzi bez paszportów (bo wyrzucili), bez kontroli bagażu (bo jest ich za dużo), bez badań lekarskich (ebola to nie ptasia grypa!), bez antydżihadowej selekcji i w ogóle bez jakiejkolwiek refleksji (jakoś to będzie)  – szlag mnie trafia!
 
Wcale się nie zdziwię, jeśli Angela Merkel nie zostanie wybrana na kolejną kadencję. Podobnie jak i nasi „światli” przywódcy. To już pewne, dlatego im prędzej, tym lepiej. Może jeszcze zdążymy –  wzorem Węgrów, a wbrew „pożytecznym idiotom” namawiającym nas do islamskiego "harakiri" – postawić mur i zasieki. Mamy już wprawę w budowaniu ekranów przy autostradach – więc na pewno pójdzie nam to szybciej niż Madziarom. Należy jeszcze pobudować baraki dla białych uciekinierów z UE. Jesteśmy przecież chrześcijanami, trzeba jakoś pomagać swoim w potrzebie, no nie?
 
PS Z tomiku „JA TU ZOSTAJĘ” – polecam jeden z wierszy.
 
                JE SUIS POLONAIS...*
 
Nie wierzę, byś się nie bał syberyjskich szlaków,
Terroru, wojny, śmierci, bezkarnych żołdaków...
 
Przyznaj, że czasem hordy azjatyckiej dziczy
Nachodzą cię w koszmarach i przez sen już krzyczysz...
 
Kto pieniędzy żałuje na obronę granic,
Ten wkrótce obce wojska ma na utrzymaniu!
 
Leminga-pacyfistę, co szydził z poboru
Wcielą do armii wroga! Nie będzie wyboru...
 
                          ***
Nie sądzę, byś popierał genderowe harce,
Co tresują dziś ludzi niby koty w marcu.
 
Wiem, że brzydzi cię skrycie ruja i obscena;
Kiedyś za brak sprzeciwu przyjdzie płacić cenę!
 
Tęczowi harcownicy więcej chcą i więcej –
Pedofile po dzieci wyciągają ręce!
 
Gdy zbraknie normalności, za późno żałować;
Czy naprawdę chcesz wnuki na queer’ów** wychować?
 
                          ***
Wbrew durnej tolerancji, która nas uwodzi,
Lękasz się półksiężyca, co nad światem wschodzi.
 
Multikulti się zmienia, przetwarza, pączkuje.
Bóg wybacza... lecz dżihad nigdy nie daruje!
 
Kto sieje wiatr bezmyślnie – burzy niechaj czeka;
Podłym ten, kto obraża wiarę i człowieka...
 
Pisząc dziś: „Je suis Charlie”***  sam do piekła pukasz!
„Je suis Polonais”. Zawsze. I tego nie zbrukam...
 
                          ***
Ileż licznych zagrożeń uniknąć by można,
Gdyby żyć w zgodzie z sobą! I wybierać mądrze...

 
*   Je suis Polonais (franc.) – jestem Polakiem.
** Queer (ang.) – dziwny, dziwaczny, odmieniec (określenie używane w stosunku do gejów,  
       lesbijek itp.; generalnie osób nie-heteroseksualnych).
*** Je suis Charlie (franc.) – jestem Charlie; popularne hasło solidaryzujących się z redakcją francuskiego tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo”, znanego z wyszydzania symboli religijnych chrześcijaństwa, judaizmu i islamu.
 
A w temacie budzenia zdrowego rozsądku w Narodzie: tu już nie wystarczy budzik... Tu potrzebny jest Dzwon Zygmunta!
„Modlitwa” z płyty „Obudź się, Polsko”:
https://www.youtube.com/watch?v=VXeL29YEMLo

YouTube: