Oglądanie Wschodu oczami Zachodu jest pasjonujące. Wbrew pozorom Zachód nie jest taki głupi, na jakiego wygląda, a Wschód nie jest taki sprytny, jakby się wydawało z ulubionych na tym obszarze przypowieści ludowych o wiejskich ubogich cwaniaczkach, którzy bogacza zawsze na dudka wystrychną.
Amerykański „Newsweek” opisuje Ukrainę od nieznanej raczej (przynajmniej mi) strony. W tym obrazku nie ma oligarchów i polityków z najwyższej półki typu Poroszenko czy Jaceniuk ani młodych ludzi nadstawiających karku za swój kraj w walkach z „separami” czy (czyli) „Ruskimi”. Jest natomiast seks-biznes w stolicy państwa, policja, która go ochrania i gigantyczne dochody w tle. Rzeczywiście kokosy, bo chodzi o zyski sięgające w tym biednym, zrujnowanym kraju rzędu 325 000 euro miesięcznie.
Ale jak to na Wschodzie, poza skorumpowanymi politykami, którzy pośrednio ochraniają tego typu biznesy, jest też zawsze jakiś „dobry car”, który w przeciwieństwie do „złych bojarów”, jest kimś takim jak dzielny szeryf w westernach w USA. Tym carem okazał się być minister spraw wewnętrznych, Ormianin z pochodzenia, Arsenij Awakow, którego na funkcję szefa MSW wyniósł Majdan, choć do polityki zaprosiła go dawno temu „piękna Julia” czyli premier Julia Tymoszenko. Oczywiście zanim nie trafiła do ciupy z polecenia Janukowycza lub też popleczników Janukowycza w obozie władzy, którzy – słyszałem taką wersję ‒ specjalnie chcieli mu zrujnować reputację na Zachodzie... . Ale że mamy wiek XXI i politycy rządzą poprzez internet ‒ prezydent Panamy przebywając z wizytą w Wietnamie, za pośrednictwem Twittera rozkazał własnemu parlamentowi, w którym jego partia miała większość, odwołać kontrowersyjną ustawę dotyczącą podziału ziemi ‒ to ukraiński minister na blogu oburzył się na panie bezkarnie uprawiające najstarszy zawód świata w centrum stolicy i to pod wyraźnym parasolem policji-milicji. Jego podwładnym potrzeba było aż (tylko) kwartału, aby posadzić – pisze „Newsweek” ‒ rekinów seks-biznesu za kraty. Szef resortu pisał: „Ci skorumpowani policjanci ustanowili przepływ gotówki prosto do ich kieszeni ‒ pokrywając i koordynując organizacje stręczycielskie zarządzające stronami internetowymi oferującymi seks za pieniądze". Amerykański tygodnik pisze, że z wolnością pożegnało się dwóch szefów specjalnego „departamentu do spraw walki z przestępstwami związanymi z handlem ludźmi” (jeden był pułkownikiem, drugi podpułkownikiem) czterech innych „gliniarzy” zostało też aresztowanych, a trzydzieści osób objęto śledztwem. Plus dymisje szefów: krajowego i kijowskiego departamentu do walki z córami Koryntu.
Informatorem amerykańskiego „Newsweeka” lekturę polskiego była ukraińska dziennikarka Jarosława Koba, która od trzech lat specjalizuje się w tropieniu powiązań między seks-biznesem a władzą. Na tyle wczuła się w rolę, że zatrudniła się w klubie ze striptizem, a nawet z ukrytą kamerą zaczęła udawać prostytutkę i nagrywać potencjalnych klientów oraz rywalki od handlu ciałem. Jedna z nich powiedziała wprost: „Ty tu nie możesz stać. Odtąd do mostu, to mój policjant”.
Jankesi, jak to Jankesi, są precyzyjni i (US) „Newsweek” podaje nawet ceny: panie z ulicy (czyli „ulicznice”) muszą płacić milicji 6 euro za noc, aby stać stale w tym samym miejscu. Ale już burdele reklamowane w internecie z numerem telefonu muszą się opłacać 3 700 euro co miesiąc, aby milicja dała im żyć. Ukraińskie „psy” ponoć nie kontrolują tylko „elitarnej prostytucji” czyli panienek z konkursów piękności (parę tysięcy euro za noc...).
W ostatnim brytyjskim „The Economist” jest też o stosunkach, tylko Brukseli z Kijowem ‒ artykuł „Lęk przed zaangażowaniem”, co brzmi, jak z tekstu o niespełnionej miłości… Ale zapewne ze względów dydaktycznych wolą Państwo poczytać o tym, co pisze tym razem tygodnik amerykański, a nie angielski.
Może dlatego, że przecież takie układy mafijno-policyjno-polityczne w Polsce też przecież nie są rzadkością mają miejsce, jak pisał człowiek Wschodu ‒ Gogol w „Rewizorze”: „ I z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie”...
*felieton ukazał się w "Gazecie Polskiej" (13.05.2015)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3468
Znaczy Ukraina policyjne państwo ;-)