I odrobinę powściągliwości w tym „zadzieram kiece i lece”, na każdy gest Kukiza, i podchwytywaniu jego dyrdymałów o sposobach zbawienia Polski.
Bo jakim partnerem może być dla niego człowiek z takim sumieniem, dla którego nie ma różnicy między Tuskiem i Kaczyńskim i który pod tym propagandowym kłamstwem idzie do wyborów. Chyba, że najpierw, klęcząc na grochu będzie bił się piersi, pokornie przeprosi za zniewagę i obieca solennie, że już nigdy więcej tego głustwa nie wypowie.
Polityk, który głosi, że żeby zmienić Konstytucję, to musi najpierw rozwalić partie polityczne. A nad tym, co jest jego zaklęciem na wszystkie zła i bolączki, czyli nad JOW-ami pewnie nawet przez chwilę nie rozważał, bo gdyby tak było, to by nie plótł takich głupot. A, jeżeli mimo to je plecie, to może znaczyć, że - podobnie, jak Lis - uważa Polaków za głupszych, niż się państwu wydaje.
Impresario prestigititator, który bez pieniędzy i struktur zdobywa dwudziestoprocentowe poparcie i bez tychże pieniędzy i struktur oferuje kandydatom na urząd prezydenta zorganizowanie i przeprowadzenie debaty, tj. jakąś halę ze wszystkim, co potrzebne, plus transnsmisje telewizyjne, itp.,itd.. Co, dla dłużej żyjących, na kilometr śmierdzi, ściągniętymi na tę okazję, Andrzejkami z Krakowskiego Przedmieścia. Czymś na wzór pamiętnej debaty Kaczyńskiego z Tuskiem, z 2007 roku, grzebiącej pewne zwycięstwo Kaczyńskiego. I tym razem nie Sławkiem Nowakiem z żulią, a Grzegorzem Schetyną.
Prawdą jest, że Komorowski jest bez szans i choćby zdarł zelówki, chodząc w kółko po Krakowskim Przedmieściu, to zwycięstwa nie wychodzi, ale zagłuszająca Dudę hala "zwolenników Kukiza” może mu w tym, i owszem, pomóc.
Ci wyborcy Kukiza, którzy chcą zmian, bo zależy im na Polsce i tak zagłosują na Andrzeja Dudę, a składać jakieś obietnice, które spodobają się oryginałom wierzącym w JOW-y, czy w krowy - a co to za różnica - chyba nie bardzo wypada.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3999
Mysle ze, wielu z tych nie tylko młodych ludzi, moglo nie mieć okazji do bezpośredniego kontaktu z wykształconym, madrym i uczciwym politykiem, a takie spotkanie to wymarzona okazja.
Zapoznają sie, ze rządzenie krajem polega nie tylko na JOW ych, ale istnieje ogromna walka z wrogiem wewnętrznym, którego nawet wytrawny polityk nie zawsze rozpozna.
To tak jak złodziej w domu.A.Duda poradzi sobie, bo prawda idzie prostą drogą, nie kluczy i latwo dociera, szczególnie do młodych ludzi.
Jeżeli to nie pułapka z wyjącymi na Dudę trybunami, to ten piękny obrazek może się ziścić :)
Andrzej Duda zachował się bardzo dobrze ,że przyjął ofertę. Poza tym trzeba powiedzieć ,że Kukiz z tą inicjatywą (przypuszczam ,że sam tego nie wymyślił) wykonał bardzo dojrzały politycznie gest taktyczny ,którym sprytnie rozbroił dylemat strategiczny. Jeżeli chce tworzyć ruch społeczny ,który ma się przełożyć na struktury i mandaty w sejmie jesienią, to nie może otwarcie powiedzieć "popieram Dudę, idźcie na niego głosować". W ten sposób straciłby pewnie kilkaset tysięcy głosów. Nic by z tego nie wyszło. On aranżuje takie warunki ,które teoretycznie i praktycznie mogą Dudzie jeszcze pomóc bardziej. Wiadomo ,że Komorowski do Lubina się nie pofatyguje bo by go tam zjedli, a Duda może sobie poradzić w konfrontacji z elektoratem Kukiza. Może ich nie przekona na 100 procent do PiS-u ,ale pewnie ich przekona do siebie. Trzeba jeszcze podkreślić jedną rzecz. Myślenie spiskowe może czasami bardzo ciasno wiązać ręce. Wiatr historii dziś dmie bardzo mocno i niedobrze by było gdyby nasze wyobrażenia fobie i uprzedzenia (Kukiz-Bolek, Kukiz-Schetyna, Kukiz- pop Hapon) pętały nam możność rozwinięcia żagla. Kukiz zagrał niezwykle zgrabną piłkę do Dudy. Teraz Duda musi już tylko strzelić do pustej bramki.
Dzięki za poszerzenie horyzontów, ale po Magdalence i dalszym ciągu już tak mam. Ale oczywiście byłoby bardzo dobrze, gdyby ta analiza okazała się trafną.
Faktycznie to wyglada na dobry ruch Kukiza. Musi uplynac pare dni od "rzucenia" tej propozycji. Musi , bo wtedy moze sie cos odkryje czy nie ma w tym jakiegos haczyka. Bardzo ale to bardzo otroznym trzeba byc. Jakos tak cos mi tu ... ha moze , za tyle lat oszukanstwa i zdrady , moze jestem przewrazliwiony.
Jezali to jest tak jak Pan przedstawia to Kukiz jest b/d politykiem. A w to jakos mi ciezko uwierzyc jak i nie wierze ze on to wymyslil.