Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Konferencja Organizacji Pozarządowych w Budapeszcie
Wysłane przez Ryszard Kapuściński w 06-02-2015 [16:39]
Przemówienie wygłoszone na międzynarodowej konferencji będącej podsumowaniem ubiegłorocznej współpracy CÖF-u (Forum Porozumienia Cywilnego) i CÖKA (Fundacji Publicznej Porozumienia Cywilnego) z innymi organizacjami, w tym z Klubami „Gazety Polskiej”. Konferencja odbyła się w pierwszych dniach lutego w Budapeszcie w hotelu "Gellért".
Szanowny Panie Premierze, Szanowny Panie Prezesie, Szanowne Panie, Szanowni Panowie
W imieniu 400 Klubów „Gazety Polskiej” dziękuję za zaproszenie na Konferencję zorganizowaną przez Forum Porozumienia Cywilnego CÖF i Fundację Publicznego Porozumienia Cywilnego CÖKA.
Nasza owocna współpraca, którą rozpoczęliśmy w 2012 roku przyjazdem tysięcy Polaków na Święto Narodowe Węgier, otworzyła nowy rozdział wzajemnych stosunków i przyjaźni między Polakami i Węgrami. Ostatnie trzy Wielkie Wyjazdy na Węgry zorganizowane przez Kluby „Gazety Polskiej” na zawsze pozostaną w sercach i pamięci tych tysięcy Polaków, którzy podążyli do Budapesztu, aby zademonstrować przyjaźń i poparcie dla Narodu Węgierskiego.
Pamiętamy z jak wielką pomocą dla Polski pospieszyli Węgrzy w 1920 roku podczas wojny polsko – bolszewickiej. Przekazali wówczas Polakom miliony sztuk amunicji i dziesiątki tysięcy karabinów. Warto przypomnieć, że w walkach owych po stronie polskiej uczestniczył także kontyngent żołnierzy węgierskich. Gdy po wojnie 1920 r. polski poseł w Budapeszcie był podejmowany przez węgierskiego przywódcę Miklósa Horthyego powiedział mu, że „Polacy nigdy nie zapomną Węgrom tego co zrobili dla naszej Ojczyzny w czasie wojny polsko – bolszewickiej”.
Pamiętamy, że w Budapeszcie stoi pomnik Sándora Petöfiego i Józefa Bema; prawdziwy symbol naszej przyjaźni. Pamiętamy o naszych ojcach i dziadkach, którzy – ku wściekłości komunistycznego reżimu – w roku 1956 organizowali pomoc dla bohaterów antysowieckiego powstania na Węgrzech.
W 2012 roku na zaproszenie Klubów „Gazety Polskiej” na polskie Święto Niepodległości przybyła do Warszawy kilkusetosobowa grupa Węgrów; w 2013 na Święto Niepodległości do Krakowa przyjechała 500 osobowa grupa przyjaciół z Węgier na czele której stał dr László Csizmadia. Podczas swojego pobytu w Krakowie Węgrzy uczestniczyli we mszy świętej w Archikatedrze Wawelskiej odprawionej w intencji śp. Pary Prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich, oraz wszystkich Ofiar tragedii nad Smoleńskiem. Po mszy delegacje Węgrów i Klubów „Gazety Polskiej” złożyły wieńce na sarkofagach Lecha i Marii Kaczyńskich, św. Jadwigi, króla Stefana Batorego i marszałka Józefa Piłsudskiego. Po mszy wszyscy przeszli pod Krzyż Narodowej Pamięci (Krzyż Katyński) gdzie zapalono 96 białych i czerwonych zniczy i złożono wieńce. W imieniu Węgrów przemówienie wygłosił dr László Csizmadia.
Oprócz zademonstrowania lewackim środowiskom aktywnym w strukturach władz europejskich naszej przyjaźni, otwarliśmy nowy rozdział wspólnych działań między Polakami i Węgrami i do dziś realizujemy podpisaną w 2012 roku umowę o współpracy pomiędzy Radą Porozumienia Społecznego (CET) na Węgrzech, a 400 Klubami „Gazety Polskiej” działającymi w Polsce, w Europie, obu Amerykach i Australii.
W porozumieniu zawarta została sentencja „Nic o nas bez nas”, oraz znalazły się następujące słowa: (…)„ Nasza wspólna ojczyzna, Europa, potrzebuje współdziałania jej obywateli jak nigdy dotychczas, i to w oparciu o duchowe skarby tego starego kontynentu, o tradycyjne wartości jego narodów.
Naszym celem jest ponowne zapewnienie należnego miejsca tym siłom spajającym, jakimi są rodzina, wierność, wiara i miłość bliźniego.
Za przyszłościowe owoce naszej pracy traktujemy zapewnienie społeczeństwom godziwego życia, bezpieczeństwa, ładu, sprawiedliwości oraz wolności:
„Viribus Unitis”; „Wspólnymi siłami”. Wstąpmy na wyższy stopień europejskiej cywilizacji!
Współpraca, którą staramy się rozszerzyć na inne kraje tej części Europy, tworzy nową sytuację polityczną. Kreujemy nową jakość, tworzymy Europę Narodów pod bokiem brukselskich polityków; Europę Narodów suwerennych, dbających o swoją odrębność kulturalną, ekonomiczną, naukową, pamiętającą o własnej historii, tradycji i swoich chrześcijańskich korzeniach, które są wspólne dla tej części świata
Kontaktujemy się, wymieniamy doświadczeniami i pomysłami. Pomagamy w nawiązaniu współpracy gospodarczej między małymi i średnimi firmami. Polacy i Węgrzy przypominają sobie swoją wspólną, wspaniałą wielowiekową historię, organizują wspólne spotkania na których rozmawiają o sprawach które ich nurtują. Tłumaczymy książki swoich największych pisarzy i poetów. Węgrzy na Węgrzech i Polacy w Polsce niezależnie od pozycji społecznej, wykształcenia, wieku, poglądów, nie znający się nawzajem – organizują się. Zaczynają tworzyć nieformalne związki, stowarzyszenia pozarządowe, grupy lobbystyczne, zrzeszenia, wspólnoty, które nie wchodząc w żadne związki z władzą, potrafią działać dla swojego dobra, dla dobra społeczeństwa, działać odpowiedzialnie i skutecznie.
Niezależnie od instytucji państwowych, potrafią realizować się dla celów społecznych, ekonomicznych i politycznych. Dzień po dniu, pracując u podstaw, budują Społeczeństwo Obywatelskie, które będzie mogło zapewnić sobie udział w sprawowaniu władzy, wywierając skuteczny wpływ na rząd nie tylko podczas kampanii wyborczych, ale również w czasie trwania poszczególnych kadencji.
Obywatele Unii Europejskiej powinni włączyć się w proces tworzenia prawa dotyczącego kwestii społecznych i gospodarczych w swoich krajach, zapewniając tym samym skuteczny wpływ na władzę wykonawczą. Węgrzy i Polacy już to robią.
Niech nasze inicjatywy obywatelskie zapoczątkowane na Węgrzech i w Polsce staną się przykładem dla innych krajów Unii Europejskiej.
W ostatnim roku przed organizacjami pozarządowymi które budują Społeczeństwa Obywatelskie w krajach Unii Europejskiej stanęło wielkie wyzwanie. Sprawą, która wymaga naszej jednoznacznej reakcji, jest imperialna polityka Rosji, jej militarna agresja na odradzającą się wolną Ukrainę. Z bólem serca obserwujemy ataki wojsk rosyjskich na cele cywilne, płaczemy nad śmiertelnymi ofiarami wśród ludności cywilnej.
Z takim samym bólem nasi ojcowie i dziadowie obserwowali rozstrzeliwanie ludności cywilnej w 56 roku w Budapeszcie i Poznaniu, w 68 roku w Czechosłowacji, czy w 70 roku na polskim Wybrzeżu.
W 2008 roku w trakcie agresji Rosji na Gruzję śp. Prezydent Polski Lech Kaczyński na solidarnościowym wiecu z narodem gruzińskim w Tibilisi; stojąc w jednym szeregu z innymi prezydentami: Ukrainy, Estonii, Łotwy i Litwy powiedział historyczne słowa:
„(…) chciałbym to powiedzieć również tym z naszej wspólnej Unii Europejskiej, że Europa Środkowa, Gruzja, że cały nasz region będzie się liczył, że jesteśmy podmiotem. I my też wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!(…)”.
Przypominam te historyczne słowa, żeby powiedzieć jasno, powinniśmy my, organizacje społeczne skorzystać ze wszystkich możliwości i wpływać na nasze rządy, żeby skutecznie doprowadziły do szybkiego zakończenia konfliktu na Ukrainie i żeby nigdy nikomu nigdy nie przyszło do głowy realizowanie tego strasznego scenariusza w Europie.
Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie i możliwość zabrania głosu w imieniu Klubów „Gazety Polskiej”.
Éljen lengyel-magyar barátság
Ryszard Kapuściński