Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

You always walk alone

Marek Powichrowski, 15.08.2014
Czy ktoś miał wątpliwości jak się skończy wymiana listów pomiędzy Legią Warszawa i Celtic Glasgow? Ja nie byłem zaskoczony. List Legii skierowany był do epoki, które już nie ma. Trafił w kompletną próżnię. Willie Maley, legendarny trener Cetlic-u nie żyje już od ponad 56 lat. Legendarny piłkarz tej drużyny: Jock Stein nie żyje od 29 lat. Inna legenda, Billy McNeill jest dziś 74 letnim staruszkiem, który pełni jedynie honorową rolę ambasadora Celticu. I jego głos jako prawdziwej legendy tego klubu mógłby cośznaczyć, ale jak ktoś kto całe swoje waleczne szkockie serce poświęcił temu klubowi musi przeżywać fakt, że jego ukochany klub dostał lanie niczym klub z jakiejś klasy okręgowej. Kto wie ile szklaneczek szkockiej whisky musiał wypić aby zalać ten smutek Ile szklaneczek whisky musiał wypić aby zalać robaka po tym, że nie zabrał głosu w tej sprawie bojąc się być może zemsty kibiców, którzy okrzyknęli by go zdrajcą i jego grób omijali z daleka.

Kiedyś takie kluby jak Celtic Glasgow były własnością publiczną. Wtedy miały znaczenie hasła na sztandarach bo była to identyfikacja przynależności do społeczności i dumy z niej. Co dziś i dla kogo znaczą tatuaże z „Keep the Faith”? To było hasło mniejszości katolickiej zanurzonej w morzu protestanckim. Nawiązywało w jakiś sposób do tekstu św. Pawła: „W dobrych zawodach uczestniczyłem, wiarę ustrzegłem”. Kto dziś to kojarzy w czasach walki medialnej z chrześcijaństwem a z katolicyzmem w szczególności? Przyznawać się do katolskiej religii? Jaka cześć głupkowatej młodzieży nosi tatuaże nie mając pojęcia co tak właściwie na sobie nosi. Jakieś chińskie hieroglify, które przetłumaczone na polski znaczą ni mniej ni więcej tylko: wieprzowina w sosie hoisin.

Dziś Celtic Glasgow to przedsiębiorstwo medialne. Cyrk na kółkach zatrudniający magików z całego świata. Typowe szkockie nazwisko na dzień dzisiejszy to Emilio Izaguirre. Ilu Szkotów gra w tej legendarnej z nazwy szkockiej drużynie? Na placach jednej można policzyć. Dla ilu z nich „Keep the Fight” ma jakikolwiek znaczenie. No sorry, take mam robotę w tym dobrze płatnym cyrku. Jak dziś honorowo powiedzieć: no dobra, dostaliśmy od Was lanie, nie należy się nam Liga Mistrzów, bo ta nazwa zobowiązuje. Jak to powiedzieć akcjonariuszom na walnym zebraniu licząc na dalszą pracę w klubie i na spokojne zamieszkiwanie w jakimś zasobnym satelickim osiedlu dla klasy średniej pod Glasgow w uznaniu drobnych żuli pijących piwo pod hipermarketem? Zapomnij.

W tej sytuacji Legia miała szansę zachować się honorowo nie pisząc listów do nikąd. Posypać w milczeniu głowę popiołem i zrobić audyt procedur i ludzi i budować drużynę na następny sezon. Postępowanie UEFA w tej sprawie jest tak ewidentnie niezgodne z duchem walki sportowej, że szkoda to rozmywać. A przy okazji nie ma co udawać Kalego i płakać, że nam ktoś ukradł wysokomleczną krowę bo gdyby to myśmy ją ukradli…

UEFA? To dziś żaden związek sportowy. Odwoływanie się do niech w poczuci ducha sportowej walki to nieporozumienie. To medialny koncern franchisingowy. Coś jak McDonalds (o, przynajmniej jakieś porządne szkockie nazwisko). Zawłaszczył sobie termin handlowy „piłka nożna w Europie”. Powiedzcie im, że mamy wolną konkurencję i można tworzyć tyle związków futbolowych o znaczeniu europejskim ile nam się podoba. Co robi Unia Europejska werbalnie pilnująca liberalnej gospodarki? No bo przecież piłka nożna to dochodowy biznes, zarejestrowany w sądach i mający zarządy jak każda firma robiąca komerchę. Jest w końcu ta wolność gospodarcza czy nie? Powinni regularnie dostawać kary za pozycję monopolisty na rynku. Niby dlaczego ma być tylko hamburger w każdej wsi. I tylko koniecznie od tych samych leśnych dziadków wszystkich europejskich krajów.

Porzucałem trochę grochem o ścianę. Idę pospacerować samotnie. W głowie mi brzmi hymn kibiców angielskich śpiewany na Wembley. Mimo lat i mimo tego, ze nie jestem kibicem Anglii to czuję ciary po plecach. Nie ma już tamtego Wembley i nie ma już tamtego czasu.

Sorry Willie Maley, sorry Jock Stein. You never walk alone.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5733
Domyślny avatar

Studentka

15.08.2014 16:38

Zupełnie nie rozumiem jaki cel przyświecał trenerowi Legii wysyłającemu na murawę zawodnika z zakazem grania,na kilka minut, kiedy Legia i tak była już wygrana? Trener powinien ponieść karę.
marek.powichrowski

Marek Powichrowski

16.08.2014 09:33

Dodane przez Studentka w odpowiedzi na Zupełnie nie rozumiem jaki

A, to fakt.
Domyślny avatar

*

15.08.2014 16:59

"...i nie ma już tamtego czasu." Ano, nie ma. Trzeba nam sie z tym pogodzic i zyc wspomnieniami. Dawne, dobre czasy pilki noznej to juiz historia. Dume narodowa przeniesiono do lamusa. Zastapila ja pogon za pieniadzem i tylko to teraz sie liczy. Funt jest wiecej wart niz zlotowka, kto wiec bedzie walczyl o to, zeby jakis zespolik przynoszacy groszowe dochody gral tam, gdzie moze grac ktos, kto przynosi twarda walute. Takie czasy nastaly...
Domyślny avatar

Traube

15.08.2014 21:19

To pytanie ju tu padło. Po co trener wpuścił tego piłkarza na boisko? Oczywiście, możemy się ustawić w pozycji ofiar, prześladowanych i biednych. Nie pojmuję jedna braku refleksji nad praprzyczyną tego wszystkiego. A zaczęło się od tego, że kompletnie bez sensu wpuszczono na boisko, przy stanie 6:1 dla Legii, na kilka minut przed końcem dwumeczu, zawodnika, co do którego uprawnień były w tym momencie spore wątpliwości. Dlaczego Pana to nie zastanawia?! Ja mam kompletnie w nosie sprawiedliwe czy niesprawiedliwe, mądre czy głupie decyzje UEFA! Bo problem zaczyna się i kończy tam, gdzie jakiś łapówkarz lub debil doprowadza do sytuacji, w której UEFA w ogóle jakieś decyzje musi podejmować. Żałosne jest to szukanie winy za własne klęski i niepowodzenia u innych. Żałosny jest Pański wpis...
marek.powichrowski

Marek Powichrowski

15.08.2014 22:20

Dodane przez Traube w odpowiedzi na To pytanie ju tu padło. Po co

Zdrowia życzę.
A mnie wcale nie interesuje czy wszedł czy nie wszedł i dlaczego, to i tak nie miało wpływu na wynik meczu. Mogę?
Mam zupełnie iny punkt widzenia na tę sprawę. Czy żałosny czy nie to zupełnie inna sprawa.
Domyślny avatar

Traube

15.08.2014 23:12

Dodane przez marek.powichrowski w odpowiedzi na Zdrowia życzę. A mnie wcale

Bez względu na treść naszej polemiki przepraszam serdecznie za bezsensowne komentarze przyklejonego do mnie imbecyla o nicku andzia. Przykre to, ale tacy ludzie też być muszą...
Domyślny avatar

andzia

16.08.2014 07:19

Dodane przez Traube w odpowiedzi na Bez względu na treść naszej

Uczestnicy: Traube i andzia Obrazek użytkownika Traube Traube 2014-08-15 [23:21] Nowy Życzę ci, abyś zdechła ty podła parszywa gnido. Zgłaszaj to teraz, świnio wredna, gdzie chcesz. Oto -powyżej- miłosny list od Traube - Skarżypyty. Gdy noc zapadła czarna, Wylazł on z jamy skrycie, I chamskim zachowaniem, Chciał zatruć Andzi życie. Wiedz,Traube - Skarżypyto, Choć ryczysz tak donośnie To nie ja,lecz ty Uciekniesz,gdzie pieprz rośnie.
Domyślny avatar

andzia

15.08.2014 22:38

Dodane przez Traube w odpowiedzi na To pytanie ju tu padło. Po co

"... żyje Traube - Skarżypyta ze swego chamstwa sławny ..." Na macierzystym blogu skarżypyty,już tylu blogerów zablokowało mu dostęp do swoich wpisów,że zaczyna swoją "pewność siebie z głupoty" przenosić na nb.Pewnie żałujesz skrżypytku,że nie ma tu gwiazdek i łapek,bo byś się bawił od rana do wieczora co ?
marek.powichrowski

Marek Powichrowski

16.08.2014 08:32

Dodane przez Traube w odpowiedzi na To pytanie ju tu padło. Po co

Proszę jeszcze raz uważnie przeczytać moją notkę. Bo mam wrażenie, że emocje traube poniosły.Ja komentowałem sensowność listu do Celtic.
Domyślny avatar

Traube

15.08.2014 21:55

PS. You'll never walk alone nie jest hymnem kibiców angielskich. To hymn Liverpoolu! http://www.youtube.com/w…
marek.powichrowski

Marek Powichrowski

16.08.2014 08:26

Dodane przez Traube w odpowiedzi na PS. You'll never walk alone

Kibice Liverpool to nie są kibice angielscy? Nie raz słyszałem tę pieśń na Wembley.podczas meczów reprezentacji.
Domyślny avatar

Secesh

16.08.2014 00:28

Zupełnie nie rozumiem tego biadolenia, odwoływania się do honoru i roztrząsania, czy UEFA to jeszcze jakiś związek sportowy czy już coś innego. nie ma to żadnego znaczenia. Skoro Legia Przystępując do gry akceptuje warunki dyktowane przez UEFA to powinna się do nich stosować, bez względu na to, jakie one są. Znali przepisy przed meczem? Znali. UEFA zmieniła je w podczas drugiego meczu Legii? Nie. No to do kogo te pretensje. Legia zachowała się jak rozkapryszony dzieciak. Na własne życzenie. Niech szukają winnych wśród swoich. PS. Gwoli ścisłości, porządne szkockie nazwisko to by było MacDonald.
Marek Powichrowski
Nazwa bloga:
Bądź wierny, idź
Zawód:
Inżynier z Bożej łaski
Miasto:
za górami, za lasami

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 96
Liczba wyświetleń: 247,046
Liczba komentarzy: 134

Ostatnie wpisy blogera

  • Kontrakt-poselski.pl
  • Pamięć głupku, pamięć!
  • Nareszcie coś optymistycznego

Moje ostatnie komentarze

  • Amen.
  • Dziękuję za ten cytat.   
  • C++ powstał jako produkt specjalnie do tego celu.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • ​Lot kondora nad płonącym Reichstagiem
  • ​Prose pani, ja tes kopnąłem Jarka!
  • You always walk alone

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, Najbardziej cenna pamięć podręczna ;-)
  • Zbychbor, Panie Marku, kobyłka u płota pozdrawiam
  • Marek Powichrowski, Dziękuję za ten cytat.   

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności