Tyle hałasu zrobiło się ostatnio wokół Palikota, którego kuchnię wyborczą ujawniły przypadkiem wszystkie media. Mnie akurat nie oburza to, że najsłynniejszy (bo pewnie jedyny) polityk z Biłgoraja rozdzierał szaty nad zmarnowaną szansą na ugranie paru punktów procentowych dla swej partii. Powiedział akurat przypadkiem PRAWDĘ, czyli to, o czym wszyscy od dawna wiemy: każda stracona okazja do lansu politycznego, nawet ta realizowana kosztem biednych, chorych dzieci – jest niewybaczalnym błędem dla współczesnych piarowych macherów. W świecie, w którym liczy się skuteczność, a nie etyka – takie zachowania są nagminne i przypisać je można większości partii...
Ja chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt sprawy. Na nasze przyzwolenie na obniżanie standardów w polityce, która przecież bardzo dotkliwie oddziałuje na nasze życie, naszą teraźniejszość i przyszłość.
Chciałbym przywołać tu wizerunek MĘŻA STANU, człowieka mądrego i prawego, działającego wyłącznie PRO PUBLICO BONO, twardo i skutecznie – ale tylko dla dobra swego narodu. Tak jak Piłsudski, Churchill, Reagan, de Gaulle, Tchatcher... Może gdzieś uchował się jeszcze jakiś Jego wzorzec w politycznym Sevres?...
Odpowiedzcie teraz szczerze: Czy chcielibyście, aby rządził wami kłamca? Człowiek, który otwarcie przyznaje się, że kłamie? I nie wstydzi się tego, jest wręcz dumny ze swoich krętactw, szczyci się nimi...
Jeśli tak, to wszystkiego najlepszego. Nigdy, przenigdy nie będziecie wiedzieli, czy i was kiedyś nie orżnie, patrząc wam prosto w oczy, uśmiechając do was sympatycznie lub nawet roniąc krokodyle łzy dla zwiększenia efektu końcowego...
Dla indywiduów typu Palikot (pominę tu wszystkie chamskie ekscesy, pomówienia i obelgi jakimi obrzucał żywych i martwych przeciwników politycznych, czy zaskakujące volty światopoglądowe zależne od aktualnej koniunktury itd. itp.) - nie mam zarezerwowanych żadnych ekstra-wyzwisk ani ordynarnych epitetów. Dla tego typu wyrachowanych i bezwzględnych cyników jest tylko jedno jedyne najbardziej pasujące do nich określenie: to są po prostu ŹLI LUDZIE. Bo to oni – z pełną świadomością i premedytacją, służąc wyłącznie sobie – najbardziej szkodzą nam i krajowi.
P.S. Mój stary wierszyk, jaki powstał jakiś czas temu po obejrzeniu programu MO; trudno wam go będzie znaleźć w telewizyjnym archiwum; filozof z Biłgoraja jest tam jednym z najczęściej zapraszanych gości...
KŁAMAĆ KAŻDY MOŻE...
Kłamać każdy dziś może
Trochę lepiej, lub trochę gorzej
Ale nie o to chodzi
Kryć się z tym trzeba
Jak złodziej...
Jeden tylko Palikot
Monisi szczerze wyznał:
„Kłamałem! Kłamać będę!
Aż Kaczora „wyślizgam”!
Nie wiem, jak się z tym czuje
Ten, co prawdę ma za nic...
Dziwi mnie nieroztropność
Ludzi okłamywanych...
Nim znów przy urnie głosy
Kłamczuchom przekażecie,
Pomyślcie! Głosowanie
Nie dla idiotów przecież...
I jeszcze – żeby utrzymać się w tym samym klimacie – coś na temat przyzwoitości; tym razem wśród celebrytów (do grona których hurmem dołączają również politycy).
Z cyklu – znalezione w sieci – „Sorry, Polsko”
http://www.youtube.com/w…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2984
dopieo ustatnia awantura uświadomiła mu,że nie wszystko i zawsze można chlapać,a ściany i kamery mają uszy.Zreszta już sawno w wywiadzie jego była żona znajaca go przeciez najlepiej powiedziała,że Palikot zmienia poglądy jak rękawiczki a dla kariery zrobi wszystko.Dlaczego uchodzi mu to płazem? To proste,w dzisiejszej polityce jest więcej takich gnid jak on,tyle że Palikot jest bardziej krzykliwy.
Paradoksalnie, to dowodzi STALOSCI pogladow
Bowiem nie nalezy mylic DEKLARACJI z INTENCJAMI.
Jedna z zasad funkcjonalnych naszego swiata jet to, iz wygrywa SKUTECZNIEJSZY.
Wyobrazimy sobie jakis problem [funkcje] oraz zbior rozwiazan [wartosci funkcji]. Ilosc rozwiazan stanowi maksymalna miare skutecznosci, jaka mozna osiagnac.
Zauwazmy tez, ze stosowanie zasad etycznych jest funkcja REDUKCYJNA, polegajaca na ELIMINACJI rozwiazan niezgodnych [nieetycznych] z ogolnego zbioru rozwiazan problemu [ILOCZYN zbiorow].
Zatem trywialnym jest wiosek o zmniejszaniu mocy zbioru rozwiazan przez zastosowanie funkcji ETYKA, a przez to ZMNIEJSZENIE SKUTECZNOSCI [zmniejszenie ilosci dostepnych rozwiazan].
Jak widac, stosowanie ETYKI zmniejsza szanse sukcesu.
Niemniej jednak w tym rozumowaniu jest milczace zalozenie, iz ETYKA stosowana jest jedynie JEDNOSTRONNIE.
W przypadku DWU lub WIELOSTRONNEJ stosowalnosci etyki, liczba dostepnych rozwiazan ROSNIE [SUMA zbiorow].
Wyplywaja z tego przynajmniej dwa wnioski:
1-trywialny- GDYBY WSZYSCY byli dobrzy, szlachetni, piekni bogaci ... To typowa hipostaza, stan mozliwy ale NIEPRAWDOPODOBNY
Wniosek drugi jest dla mnie ciekawszy ...
Otoz funkcje ETYKA nalezy stosowac TYLKO i WYLACZNIE wobec tych, ktorzy ja stosuja.
Inaczej jest to dobrowolne narazanie sie na kleske.
Pozdrawiam