Mam pytanie:
Jeżeli pani Kania w rozmowie z redaktorem Mazurkiem przyznała, że tak naprawdę w przypadku tzw. ,,dzieci resortowych'' nie chodzi (tylko) o ich rodowód ale o to jak się zachowują po 1989 roku (,,Kryterium jakie przyjęliśmy były bardzo proste i jasne. Było nim zachowanie dziennikarzy w III RP i ich stosunek do najważniejszych spraw: lustracji, dekomunizacji, likwidacji WSI i katastrofy smoleńskiej) to czy ,,resortowym dzieckiem'' może zostać uznany każdy, kto będzie miał inne zdanie w powyższych kwestiach niż redaktorzy książki?
To może prościej wydać indeks ,,resortowych dzieci'' niż pisać książki?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4151
tylko o ich rodowod i nie o inne zdanie -chyba to jest jasne-tylko o lata plucia ,atakowania ,wysmiewania za poglądy inne o wyznaczonych przez GW. i obecnie rzadzacych przez 6lat.Nie manipuluj tu "innymi poglądami"zajmij się historią ZSRR Zapomniałeś ,jak pluto i oczerniano śp.PrezydentaLecha Kaczynskiego .Co to bylo? "inne zdania".Te potworne klamstwa -Prezydent naciskal na pilotow ,General B łasik w kabinie ,klotnia na płycie lotniska .Trzeba byc wyjatkowym lajdakiem zeby to uznawać za inne zdanie ,czy inny poglad na ta katastrofę
Rzeczowo. W pełni popieram.
poza postacią Żakowskiego, który jest ochotnikiem w tym procederze. Trochę tak jak w PRL bezpartyjni fachowcy byli niejednokrotnie gorsi od partyjnych "fachowców". Postawa Antoniego Zambrowskiego, Jerzego Targalskiego, Sławomira Cenckiewicza, Bronisława Wilsteina, Marcina Wolskiego,Pawła Wieczorkiewicza czy Jarosława Marka Rymkiewicza czy nawet Marka Króla - świadczą, że można być przyzwoitym i polskim patriotą mając korzenie lub epizody związane z komunizmem. Sztuką większą jest bowiem nawrócić się albo po prostu użyć rozumu, niż brnąć w cynizmie, zdradzie i... luksusach materialnych.
Nie wszyscy z „resortowym rodowodem” są resortowymi dziećmi. Wyrodzili się i są porządnymi ludźmi, na wszelki wypadek.
Ale dobrze poznać kolejnego „zatroskanego” o resortowe bachory.
Heja ziomal!