Bardzo dobra i ważna wiadomość. „Eksponowanie krzyża w miejscach publicznych wchodzi w zakres dopuszczalnego uzewnętrzniania uczuć religijnych”. Sąd Apelacyjny w orzeczeniu na pozew partii Twój Ruch o usunięcie krzyża z sejmu orzekł, że nie ma szkody dla ateistów. "Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej. (...) Szkody w ocenie sądu nie powoduje wywieszenie symbolu religijnego w przestrzeni publicznej.”
Sprawa histerycznych reakcji (diabeł za skórą?) na obecność symboli religii w sferze publicznej została zamknięta. Nie łudźmy się, że raz na zawsze. Palikociarnia i genderofilia (ten sam korzeń) na pewno nie raz jeszcze spróbują ogołocić nas, a przynajmniej nasze ulice i instytucje z symboli wartości, wyznawanych przez ogromną większość. Pamiętam nieżyjącą już koleżankę ze studiów, która podczas pobytu w szpitalu żądała usunięcia krzyżyka znad drzwi sali, a na Boże Narodzenie szukała pocztówek „bez tych Matek Boskich”. Co ci to szkodzi, innym ten krzyżyk jest bardzo potrzebny, po prostu nie módl się, a jak cię razi, nie patrz w tamtą stronę - mówiłam. Zdumiewało mnie zresztą, że ludzie, dla których krzyż nie znaczy wg ich słów więcej niż skrzyżowane drewienka, tak gorąco reagują na jego obecność.
Jest pokusa zrównania tej sprawy z pomnikami różnych satrapów i znaków niewoli. Jak nie usuwać krzyży, to i pomniki różnych Dzierżyńskich i innych „bohaterów historycznych” pozostawić – mówią faryzeusze z SLD i okolic. Podobno teraz Urząd Warszawy chce nocą postawić odnowiony pomnik Czterech Śpiących na Pradze. Rozumiem, że dzieci i wnuki desantu wschodniego kochają pomniki Sowietów. Przypominają im, co to znaczy karność i że nie ma żartów. Ale nie podzielam przekonania, że symbol Zbawienia i symbole mordów i niewoli to to samo. I czy oni naprawdę się aż do nich modlą?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2553
w warstwie psychologicznej egzaltacja ideologiczna nie przebijała się do duchowej, ale
była "uczuciem" wzniosłym i paranoicznym nobilitującym kult "świeckich świętych"
Oni obrażają nasze uczucia religijne i narodowe
a my obrażamy ich "uczucia polityczne" ;-)
Bo Krzyż to przecież znak, któremu - jak od zawsze uczy Kościół - sprzeciwiać się będą.
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». [Łk 2, 33-35]