Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Listy z rodzinnego archiwum

Ryszard Czarnecki , 13.11.2013
Gowin Jarosław napisał list do swojej eksMatki-Partii czyli PO. Pewnie za tydzień zapomni, że taką korespondencję popełnił. A jak nie zapomni, to wszyscy inni zrobią to błyskawicznie. Takich  listów się nie zapamiętuje. Minister Gowin chce dla siebie wyrwać kawałek tortu o nazwie „Platforma”, bo tort ów maleje w oczach niczym inny wyrób czekoladopodobny o nazwie „SLD”  9, 10 lat wstecz.

Ja wolę inne listy. Przeglądałem ostatnio korespondencję z archiwum rodzinnego. Były tam np. listy mojego śp. Dziadka, ze strony mamy, Ryszarda Bielińskiego. Po nim skądinąd odziedziczyłem imię, po strasznej awanturze między rodzicami, bo ojciec domagał się – i miał trochę racji – aby, zgodnie z przeszło stuletnią tradycją pierworodny Czarnecki miał na imię Henryk. On sam jest Henryk Tadeusz, jego ojciec, a mój dziadek był Henryk Karol. Pradziadek Henryk Aleksander, a prapradziadek Henryk Ludwik. W końcu jednak więc rodzice zawarli, kulawy, jak to zwykle bywa, kompromis. Urzędowo, w metryce miałem być Ryszard Henryk Franciszek, a na chrzcie Henryk Ryszard. Ale ów, tradycyjny, po mieczu, Henryk jakoś się nie przyjął, stąd po dziadku Ryszardzie, właścicielu drukarni w Warszawie, ale też i kawałka ziemi za Grójcem, jestem Ryszard i basta.

Dziadek Ryszard pisał pięknym, kaligraficznym pismem. Do swojej drugiej żony (pierwsza, moja babcia Franciszka zmarła przy porodzie brata mamy) krótkie liściki albo i pocztowe kartki (żadne tam widokówki!) datowane na 1945 i 1946 rok. Czytałem ze wzruszeniem tę korespondencję sprzed prawie 70 lat, zwłaszcza jej część, która powstawała tuż przed tragiczną śmiercią dziadka Bielińskiego. Zginął, gdy w Warszawie przy ulicy Tamka zawalił się sufit domu, w którym był. Podczas wojny budynek zbombardowali Niemcy, przetrwał jeszcze rok po klęsce Niemiec, by potem zabrać życie ojcu mojej mamy. Niemiecka okupacja skończyła się kilkanaście miesięcy wcześniej, ale dziadek był jeszcze jej, być może ostatnią, ofiarą.
Dawniej sztuka epistolograficzna kwitła. Dziś tylko e-maile i e-maile, usuwane, lądujące w spamie – przetrwają pół roku, rok?

 A ja z rodzinnego archiwum czytam list z 1990 roku, z Londynu. Zaprzyjaźniona osoba opisuje wybory na prezydenta RP w „polskim Londynie”. Była członkiem komisji wyborczej. Głosowanie miało miejsce w siedzibie konsulatu przy Portland Place. W budynku zepsuła się winda, a urna była na… piątym piętrze. Zagłosować miał jeszcze wówczas żyjący były Prezydent RP na Uchodźstwie Edward hrabia Raczyński, ale jak niemal niewidomego blisko stulatka fatygować po schodach na któreś tam pięto? Komisja zatem wysyła teleks do Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie, czy w tej ekstraordynaryjnej sytuacji może wyjątkowo odebrać głos w kopercie od eksprezydenta (i zresztą byłego ambasadora Rzeczypospolitej w Londynie). Odpowiedź jest na tak. Do mieszkania hrabiego Raczyńskiego udaje się prezes Instytutu Polskiego im. gen. Władysława Sikorskiego, rotmistrz Ryszard Dembiński, prywatnie zięć hrabiego. Prezydent głosuje i oddaje zaklejoną kopertę. Rotmistrz wraca do konsulatu. W tym momencie przychodzi kolejny teleks z PKW z Polski, który unieważnia poprzednią decyzję.  Zatem dla urzędasów w Warszawie głos Raczyńskiego jest nieważny. Wybucha wielka awantura. Ostatecznie, głosami członków komisji wyborczej z emigracji – a wbrew dyplomatom z PRL – głos tego żywego symbolu „polskiego Londynu” uznano za ważny….

Dobrze, że Internet wymyślono później. E-maile ani nie żółkną, ani nie wzruszają...
 
*Artykuł ukazał się w "Gazecie Polskiej" (13.11.2013)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1311
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 828
Liczba wyświetleń: 8,070,486
Liczba komentarzy: 10,992

Ostatnie wpisy blogera

  • 6-4 z Ruskimi czyli kartki z dziejów polskiego hokeja
  • Unia-Ukraina: dać pieniądze,aby korupcja kwitła?
  • Widmo cywilizacji śmierci krąży nad Strasburgiem...

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • mada, Ja pamiętam jak  na Wyścigu Pokoju Królak zdzielił pompką Ruskiego kolarza po plecach, bo ten złapał go za siodełko i chciał jechać nie kręcąc pedalami.Z góry przepraszm za to słowo obrażonych.
  • Marek Michalski, Pamiętam to wydarzenie z dzieciństwa. Istnieje domniemanie, że tajemnicą sukcesu było zakwaterowanie hokeistów radzieckich z czechosłowackimi w jednym akademiku w Katowicach-Ligocie, po którym…
  • Ijontichy, Ciekawe..ile padnie trupów przy podziale tych pieniędzy? Mafia rosyjska,mafie ukraińskie,mafie żydowskie i te zwykłe,ale z kałachami.Ale by był film akcji :-))

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności