Co nowego widać na załączonym obrazku?

Nie wiem, czy ktoś już to zauważył wcześniej, bo nie miałem okazji przeglądać notek, ale przeceniamy przekaz tej fotki. Tak myślę.
Polska jest podzielona dokładnie na dwa obozy.
Dla jednych brzoza była pancerna, półbeczka na wysokości 6 m, dziwny spokój w kokpicie aż do kontaktu z ziemią, pijany generał, naciski na pilotów itd. Ale dodam do tego bandy Wyklętych, przez których napada się na utalentowanych dziennikarzy, księży pedofilów, dzielenie dziennikarzy na prawicowych i normalnych, najzwyklejszy, pospolity przecież mord w Łodzi...można tak ciągnąc do jutra.
Dla drugiej strony...no właśnie: Tusk i tak ma za co odpowiadać przed właściwymi organami. Nigdy nie wykazywał braku dobrego samopoczucia, z powodu katastrofy (czy może to taka zewnętrzna gra?).
Czy na przestrzeni ponad 3 lat, usłyszeliśmy jakiś pozytywny przekaz, wspomnienie ad personam, którejś z ofiar katastrofy, która była po przeciwnej stronie obozu politycznego?
Mógł też np. dla uspokojenia nastrojów dużej części opinii publicznej odtajnić notatki z rozmów z Putinem, na sopockim molo.
Mógł zrobić wiele rzeczy. Mógł. Nie musiał, ale mógł.
Nie zrobił nic, żeby przestać dzielić.
Więc...
Nihil novi sub sole, a my okopujemy się coraz bardziej.