Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Bunt? Nie wierzę.

Ryszard Czarnecki , 14.09.2013
Pamiętam, gdy pierwszy raz w życiu byłem na demonstracji z udziałem… miliona ludzi! Na tyle bowiem szacowano manifestację w Rzymie w 1999 roku, gdy w stolicy Włoch zebrali się sympatycy prawicy z całej Italii, aby tam protestować przeciwko polityce rządu pierwszego premiera-komunisty w dziejach tego państwa Massimo D’Alemy. Jeśli nawet, skłonni do przesady mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego przeszacowali i było nie milion, a powiedzmy, 800 tysięcy osób – to i tak jest to liczba imponująca. Ale tak liczne demonstracje to w Italii – być może ze względu na temperamenty polityczne jej córek i synów − rzecz normalna. Ale przecież podobnie, gdy chodzi o liczebność demonstracji, dzieje się w całej Europie Południowej. Zgromadzić 100 tysięcy osób w sprawach socjalno-ekonomicznych to na ulicach Aten, Lizbony, Madrytu, Rzymu czy Paryża żadna sztuka. Szast, prast i Grecy, Portugalczycy, Hiszpanie, Francuzi i Włosi wylegają na ulicę, traktując to jako rzecz całkowicie naturalną i zupełnie oczywisty oręż w walce politycznej.
Pod tym względem Polska należy – nie od zawsze, ale na pewno od III RP − do Europy Północnej. Narody Północy są znacznie bardziej powściągliwe, rzadziej ulegają zbiorowym emocjom, a ulica to dla nich szlak komunikacyjny, ewentualnie niedzielny deptak, a nie miejsce rozstrzygania politycznych sporów, obalania rządu, czy jego podtrzymywania. Oczywiście z nami jest tak nie od zawsze, bo kilkuset tysięczny tłum w czasie Odwilży 1956 słuchający wcześniej uwolnionego z więzienia I Sekretarza KCPZPR Władysława Gomułki, czy – nie porównując rzecz jasna rangi wydarzeń − milionowe tłumy w różnych miastach na kolejnych pielgrzymkach polskiego Papieża do Ojczyzny, pokazują, że jeszcze nie tak dawno Polacy byli bardziej jak Włosi niż jak chłodni Niemcy czy jeszcze zimniejsi Skandynawowie.
Uśmiechałem się tylko pod nosem, gdy słyszałem zachwyty, jak to „Solidarności” udało się na warszawskim pikniku z występami artystów, a nie klasycznej demonstracji, zgromadzić parę lat temu 80 tysięcy ludzi. Tym, którzy wtedy odtrąbili sukces, chciałoby się powiedzieć, patrząc na Europę Południową: „miej proporcje, mocium Panie”. Skądinąd Piotr Duda wówczas zrobił wszystko, aby manifestacja związku, któremu przewodniczy miała charakter jak najmniej polityczny i jak najmniej radykalny. Zresztą nawet w szczytowym okresie Akcji Wyborczej Solidarność, AWS z Marianem Krzaklewskim jako główna siła opozycyjna potrafiła wyprowadzić na ulicę niewiele więcej ludzi.
To, co napisałem to tylko wstęp do powiedzenia najważniejszego: nie wierzę w żaden masowy, spektakularny bunt społeczny, nie wierzę we wszechogarniające „obywatelskie nieposłuszeństwo”, nie wierzę w wyjście Polaków na ulicę w wymiarze ogromnych wielusettysięcznych manifestacji. Nie wierzę zwłaszcza w trwałość tego typu protestu. Sarmaci nie Arabowie − u nas nie ma klimatu ani politycznego, ani w sensie pogody na okupowanie placów i ulic całymi dniami, aby w ten sposób obalić zły rząd.
Wierzę natomiast wciąż w siłę kartki wyborczej. Tym bardziej, że w najbliższym czasie trzeba ją będzie często używać: wiosną i jesienią 2014, a następnie wiosną i jesienią 2015. Moim zdaniem koalicja PO-PSL straci władzę dzięki „U”: ale nie Ulicy, tylko dzięki Urnie.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3258
Domyślny avatar

dogard

14.09.2013 11:46

jednak wsio rozstrzyga sie przy , nalezycie obsrewowanej ,urnie..
Domyślny avatar

fritz

14.09.2013 13:43

karcie wyborczej jest wrecze niebezpiecznym nonsensem, idiotyzmem. To wlasnie dzieki protestom powstaje swiadomosc polityczna (sic!) wbrew totalitarnym antypolskim, w Polsce dzialajacym mediom. Ta nowa swiadomosc polityczna przeklada sie bezposrednio na wynki wyoborow. To jest tym wazniejsza, ze PiS cechuje nieudolnosc i sabotaz ruchow spolecznych wbrew wypowiedziom JK. Innymi slowy, narod musi sie okazac madrzejszy od PiS (ta wypowiedz to jeszcze raz potwierdza) i wybrac PiS wbrew nieudolnosci, czy tez strachowi struktur PiS przed narodem, przed Polakami.
Domyślny avatar

misio

14.09.2013 14:04

A ja raczej w siłę "ruskich serwerów" i rozgrzanych sądów. Czy w PiS sztab specjalistów pracuje już pełną parą nad sposobami maksymalnego ograniczenia fałszerstwa wyborczego? Czy też po raz kolejny powtórzy się cud Tuska nad urną?
Domyślny avatar

ASPAL

14.09.2013 16:33

..."Gdyby wybory miały cokolwiek zmienić,z pewnością zostałyby zakazane"...
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

14.09.2013 17:06

i wtedy nagle wszystko zawiruje... Wydaje się, że istniejące komando śmierci i skrytobójstwa już na nikim nie robią wrażenia? Nawet Smoleńsk rozchodzi się jakby po kościach... Ale to tylko pozory! Wóz albo przewóz - to jest los Polski, ryzyko wpisane w naturę plemienia i nadwiślańskiego pejzażu. Zrywy i kajdany - teraz jest czas na Wielki Bunt. Zresztą On wisi w powietrzu. Kto ma węch odnośnie nastrojów społecznych, czuje, że obecnie wystarczy tylko jakaś iskra... Chełmy, pały, gumowe kule, wizgi rozrywające błony bębenkowe, gaz łzawiący, tarcze, kamizelki kuloodporne, kajdanki, suki, helikoptery ze szperaczami na podczerwień, działka wodne - cały ten arsenał, służący dziś tak naprawdę bezprawiu (jawnie antypolskiej władzy eksterminującej naród), w chwili prawdziwego, dużego gniewu ludu, staje się podręcznym magazynem broni, po którą z łatwością sięgają zbuntowane masy rebeliantów. Być może jest to ostatni moment, by rewolucyjnie obalić ten aparat przemocy, bo za chwilę już w ogóle Polacy nie zipną, kiedy "legalistycznie" z bratnią pomocą ruszą z Brukseli internacjonalistyczne oddziały ZOMO wyszkolone do tłumienia zamieszek u sąsiadów. W Grecji szef policji stanął wobec takich "przyjacielskich" propoozycji okoniem. A u nas jak by było?
Jan z Glasgow

Jan z Glasgow

20.09.2013 14:26

Moj mistrz filozofii mawial tak:
"Rozprawa politykow z intelektualistami jest zawsze krotsza i bardziej zdecydowana niz intelektualistow z politykami"
Cos z tego jest prawda  w naszej aktualnej Polsce. Pilsudski nie byl intelektualista i popelnial bledy ale jego polityka byla zdecydowna, nie da sie ukryc ze rowniez trup padal gesto.
Wydaje mi sie, ze chcacy lub niechcacy nasza opozycja parlamentarna i pozaparlamentarna sprowadza konflikt spoleczny w Polsce do walki idei, ale czy druga strona (trzymajaca wladze)  rzeczywiscie ma jakies idee?
I tutaj druga sentencja mojego mistrza z uniwersytetu:
"Nie trzeba rozprawiac sie z ideami, wystarczy z ludzmi, ktorzy je glosza".
Oprocz walki intelektualnej o idee przydalby sie moze jakis teoretyk walki czynnej, moze na poczatek powolalibysmy znowu zwiazki strzeleckie "Sokol" uzbrojone np. w proce? ....
Domyślny avatar

Temu Misiu

20.09.2013 14:49

Dodane przez Jan z Glasgow w odpowiedzi na pacyfizm ideowy

Ta organizacja (Sokół) została już dosyć dawno restytuowana. Ma trwałą, rozległą strukturę. Prowadzi nabór nowych członków wśród młodzieży i szkoli kadry. O uzbrojeniu publicznie nie informują, ale jak przypuszczam, w tej materii się wstrzeliłeś.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,066,968
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności