Po czasie aroganckiego traktowania większości Polaków, którzy mieli inne poglądy, niż obowiązujące w przekazie, idzie odwilż.
Na razie mamy jeden przebiśnieg, z absolutnego topu polskich celebrytów.
Dotychczas, mieliśmy alogiczny bełkot Marii Peszek ("Boże Narodzenie obchodzę po pogańsku"), jej antynarodowe piosenki (Sorry Polsko) - nieważne, iż jest to brzydkie beztalencie. Ważne, że panna Peszkówna jest promowana przez główne media w Polsce.
Mieliśmy też wtykanie polskiej flagi w psią kupę w programie Wojewódzkiego, wyśmiewanie katastrofy w Smoleńsku...tu lista jest przydługa: Janda, Tym, kabaret Limo, kabaret pod Wyrwigroszem, Juliusz Machulski...kogoś pominąłem?
Pogardliwe wyrażanie się o swoim narodzie: tutaj Tusk ("polskość to nienormalność"),ale i ostatnio topowa modelka, rozpoznawana na całym świecie Ania Rubik ("polską homofobię czuję aż w Nowym Jorku"). Do tego cały sztab aktorów, którzy mieli szanse siedzieć cicho*: Opania, oba Stuhry, Kondrat, Olbrychski.
Inni artyści, wśród których modne jest mocne słowo, które można rzucać, ale tyko w jedną stronę: Hołdys, Saramonowicz, Wójciak.
Niech mi nikt nie mówi, że w takiej sytuacji, w takich okolicznościach, zamanifestowanie swoich poglądów nie jest swego rodzaju odwagą. A jest na pewno czymś nowym.
Ironia losu...coś co po winno być normalne, mnie powaliło z nóg.
Zamiast koszulek z podobizną komunistycznego psychopaty, wynalazków w stylu: "nie płakałem po papieżu", "mam okres" itp. idzie chyba nowe i zapamiętajmy, kto był pierwszy.
Andrzeju Piaseczny - szacun, stary byku!
Dodam, iż nie jestem nastoletnią fanką twórczości Piasecznego. Wręcz przeciwnie - jestem szczęśliwym mężem, kochanej żony i ojcem najwspanialszych córek na świecie.
* parafrazując słowa francuskiego premiera, artysta opowiadając się tak zdecydowanie po jednej stronie, pokazuje w jakim poważaniu ma tą drugą stronę sporu - a ja przecież kupowałem bilet do kina, czy teatru, specjalnie dla Pana, Panie Jerzy.
Pozdrawiam