Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Niech on wreszcie weźmie tę odpowiedzialność!
Wysłane przez Seaman w 25-09-2012 [17:17]
Ten post jest pisany w przeświadczeniu, że już wkrótce, może nawet dzisiaj, usłyszymy gorące zapewnienie premiera Donalda Tuska, że on się nie wzdraga przed odpowiedzialnością. Oczywiście wypowie tę sakramentalna formułę w związku z z potwierdzeniem prokuratury o zamianie zwłok śp. Anny Walentynowicz. Prokuratura szykuje kolejne cztery ekshumacje, wiadomo też, że w poprzednich ekshumacjach potwierdzono co prawda zgodność ciał, ale z kolei nie zgadzała się dokumentacja sekcyjna. Trudno tu dobrać określenie z powodu tragicznego kontekstu, ale można na pewno nazwać to kosmicznym bałaganem. Gdyby nie wspomniany kontekst trzeba by użyć znacznie mocniejszych słów
Nie mamy jeszcze pewności, kto personalnie jest winny tej makabrycznej podmianie, strona polska czy rosyjska, czy nastąpiła zamiana numerów trumien, czy w ogólnym chaosie wytworzonym przez nieudolność ekip nikt nie panował nad sytuacją. Jednak nie ma wątpliwości, że w imieniu ofiar i rodzin ofiar, a także narodu ( „największa tragedia w powojennych dziejach Polski” - cytat z uchwały polskiego parlamentu) występował w Smoleńsku polski rząd. To się nazywa odpowiedzialność polityczna. Oznacza to, że wszelkie zaniechania, zaniedbania, błędy i machinacje poszczególnych osób oraz całych zespołów idą na konto tego rządu.
W największym skrócie odpowiedzialność polityczna polega na tym, że płaci się ustąpieniem ze stanowiska, funkcji czy urzędu. Rząd nie może się tłumaczyć na przykład, że nie wiedział, iż mianowany przezeń pełnomocnik jest niekompetentnym niezgułą. Rząd może się oczywiście zwyczajnie pomylić co do osoby, ale po stwierdzeniu błędu powinien był go natychmiast odwołać. I wytłumaczyć ludziom, dlaczego upodobał sobie takiego delikwenta i jeszcze przeprosić naród za kompromitację państwa. Dodajmy, normalny rząd.
Jak powszechnie wiadomo, każdy rząd chodzi na pasku premiera i w naszym przypadku jest podobnie. Polski rząd zaczyna się od postaci Donalda Tuska, potem długo, długo nie ma nic, a kiedy przebrniemy przez tę rozległą pustkę, to zobaczymy tylko transparent z napisem „koniec rządu”. Po prostu w sensie zajmowania obszaru władzy w naszym rządzie nie ma nikogo poza Tuskiem. Co rzecz jasna determinuje fakt, że ponosi za ten rząd stuprocentową odpowiedzialność polityczną.
Z tym że w przypadku Donalda Tuska to kompletnie nic nie znaczy. On już chyba ze sto razy w różnych sprawach deklarował, że ponosi odpowiedzialność polityczną, a potem strzepywał pył z butów i leciał na weekend do Sopotu, bo był już czwartek wieczorem, czyli fajrant. W kwestii tragedii smoleńskiej premier również zadeklarował swoja osobistą odpowiedzialność, między innymi za oddanie śledztwa Rosji na podstawie załącznika do konwencji międzynarodowej.
Owszem, potem na spotkaniu z rodzinami ofiar tragedii tłumaczył się, że „nie miał wtedy głowy” do takich rzeczy, ale za to również ponosi odpowiedzialność. Także za to, że na miejsce katastrofy wybrał się z Grasiem i Arabskim zamiast ze specjalistami. Problem w ogóle polega na tym, że Tusk w specyficzny sposób pojmuje ponoszenie odpowiedzialności politycznej. Mianowicie on zawsze deklaruje gotowość do ponoszenia, ale jej nie bierze.
Trochę podobnie jak z jego ministrami, którzy w różnych okazjach deklarują, że są do dyspozycji premiera. Tak jakby to było z ich strony jakieś nadzwyczajne zachowanie. Tymczasem są oni oczywiście zawsze do dyspozycji i żadnej łaski taką deklaracją nikomu nie robią. Identycznie postępuje premier Tusk, który powtarzając pusty frazes o swojej chęci ponoszenia odpowiedzialności, daje do zrozumienia, że jest do naszej, czyli społeczeństwa, dyspozycji. Tylko jak wspomniałem, nic z tego nie wynika.
Tymczasem to premier ustalił, że Rosjanie wezmą całość śledztwa i dowodów w wyłączne posiadanie. To premier jest winien, że polscy prokuratorzy nie uczestniczyli w sekcjach zwłok. To premier powinien odpowiadać za kuriozalne postawienie sprawy, że Polska nie interweniowała u Putina, bo nie chciała urazić Rosji. To premier posłał do Moskwy minister Kopacz, która potem nałgała o przekopywaniu smoleńskiej ziemi na metr w głąb i badaniu DNA każdego najmniejszego szczątka zwłok. I za głupoty oraz zaniechania polskiego akredytowanego. A także za makabryczną ruską groteskę z podmianą zwłok śp. Anny Walentynowicz.
Fraza premiera o ponoszeniu odpowiedzialności jest tyleż napuszona i pełna namaszczonej powagi, ile pusta. On się deklaruje, on poniesie, nie wzdraga się, jest gotowy, on ją podźwignie, nie uchyli się, czuje jej ciężar, zawsze ją przyjmie. Czas przyszły nigdy nie dokonany. I na tym kończy się bajka premiera Tuska o odpowiedzialności politycznej. Ciąg dalszy nigdy nie następuje. Film się urywa. A za chwilę widzimy premiera ochoczo deklarującego gotowość do wzięcia odpowiedzialności za następną aferę, katastrofę, zaniechanie swojego rządu. I znowu się nie wzdraga, nie uchyla, czuje jej ciężar...
Komentarze
25-09-2012 [17:38] - Denker | Link: Trumna niczym statek.
Okazuje się, że trumny smoleńskie są chyba terytorium rosyjskim, jak jakiś statek morski, powietrzny, czy nie przymierzając ambasada Rosji.Proszę wybaczyć, że użyje tu określenia "pasażer" się trafił nierosyjski, co nie zmienia postaci rzeczy- gdzie choćby grudka ruskiej ziemi tam Rosja. A powszechnie wiadomo- "nielzja" ingerować w wewnętrzne sprawy obcego państwa na jego terytorium. Tak mi wychodzi na logikę w tym całym sakramenckim bajzlu jaki zafundował nam nasz szczery i pełen poświeceń przywódca, jeśli akurat nie siedział w szafie. A może właśnie dlatego. Tu obie koncepcje są wielce prawdopodobne. Zgadzam się z nim raz, jeden malutki, malusieńki razik: „nie miał wtedy głowy” i tak niestety było wcześniej, jak również jest" do nadal". Ale w końcu, umówmy się, po co sobie głowę zaprzątać jakąś odpowiedzialnością polityczną, czy nie daj Boże wyrzutami sumienia ( tak po ludzku) jak przecież ruski serwer przyjdzie z odsieczą kiedy trzeba i będzie można ogłosić światu, ze naród w swej mądrości leminżej znów wybrał i basta. Tak jest "demokratycznie" i trzeba uszanować wybory.Ja mam tylko nadzieje w kwestii "ponoszenia, że niósł wilk razy kilka...
Pozdrawiam serdecznie D
25-09-2012 [23:25] - Irvandir | Link: @Denker
Ośmielę się dopisać komentarz do Twego cudzysłowu przy "demokratycznie". Demokracja według premiera to wola większości zgodna z jego wolą. Wola większości niezgodna z tym, czego życzy sobie Tusssk, to anarchia, burdy i wszystko, co najgorsze. Większość, to grupa desygnowana przez płemieła do tej roli. Lemingi głosują na PO - demokracja. Ludzie manifestują w obronie TV TRWAM - anarchia. Dwudziestu apostatów - większość. 300 000 rodziców protestujących przeciw wypychaniu do szkół sześciolatków - anarchistyczna mniejszość. Matematyka dokładnie taka jak ta obecnie uczona w polskich szkołach. Pozdrawiam
26-09-2012 [10:37] - Seaman | Link: Irvandir
"Dwudziestu apostatów - większość. 300 000 rodziców protestujących przeciw wypychaniu do szkół sześciolatków - anarchistyczna mniejszość. Matematyka dokładnie taka jak ta obecnie uczona w polskich szkołach."
Matematyka michnikowszczyzny.
26-09-2012 [10:39] - Seaman | Link: Denker
"Okazuje się, że trumny smoleńskie są chyba terytorium rosyjskim"
Czysta paranoja, nieprawda? I pomyśleć, że mnóstwo głupków w to uwuerzy.
Pozdrawiam
25-09-2012 [18:22] - dogard | Link: wiadomo,ze to w rosji dokonano
zamiany cial; tuSSek to przyklepal nie dajac mozliwosci przeprowadzenia exhumacji, wyslugujac sie arabskim i innymi POlszewikami.
26-09-2012 [10:41] - Seaman | Link: dogard
Dlatego cała odpowiedzialność spoczywa na Tusku. Ale co z tego?
25-09-2012 [19:32] - xena2012 | Link: ależ oczywiście,że premier
stwierdzi lekko i od niechcenia ,że weźmie na siebie odpowiedzialność,a potem uda sie na siłownię która jest jego nowym hobby.A potem wyjazd w Dolomity,bo synoptycy zapowiadają wczesną zimę.
26-09-2012 [10:42] - Seaman | Link: ksena
I będzie ćwiczył zjazdy z odpowiedzalnością w plecaku.