In vitro, czyli PO chce obejśc PiS z prawej strony

Tak aby rywalizować o elektorat (choćby częściowo) z Prawem i Sprawiedliwością. W tym planie swoją szansę widzą “konserwatyści” z PO, typu Gowin czy też Minister Czuma…     Wypowiedź Czumy odbieram jednak jako działanie całej PO, a nie manewr frakcyjny.                                            ***     145 lat temu (i 1 dzień gwoli ścisłości) na stokach Cytadeli w Warszawie Rosjanie stracili 5 przywódców Powstania Styczniowego. Na szubienicach zawiśli Traugutt (dyktator Powstania 1863-1864). Toczyski, Żuliński, Krajewski, Jeziorański (jeden z przodków Nowaka- Jeziorańskiego)… O tej rocznicy coś mało mówiły polskie media- tamto Powstanie w naturalny sposób zniknęło w cieniu późniejszego, Warszawskiego. Oba były potyczką Dawida z Goliatem - ale nie skończyło się niestety, jak w Piśmie Świętym.     Nie jestem zwolennikiem gloryfikowania polskich powstań narodowych - nawet wręcz przeciwnie. Ale bohaterstwo, męstwo, miłość do Polski tamtych pięciu straconych - i ich tysięcy bezimiennych żołnierzy- zasługuje na podziw. Jak po 100 latach od Powstania 1863 roku pisał - choć nie w związku z nim- zbuntowany poeta Rafał Wojaczek - miłość do Ojczyzny to “dziedzina śmierci niechybionej”. Czy można mieć śmierć piękniejszą - bo “niechybioną” - niż Traugutt, Toczyski, Żuliński, Jeziorański?

Pytanie dnia: czy dzisiejsza twarda wypowiedź Czumy o in vitro nie jest sygnałem przesuwania się PO w prawo? Byłby to dość naturalny efekt powstania SD i akcji z Olechowskim, co ewidentnie jest próbą stworzenia liberalno- lewicowej alternatywy dla Platformy. W środku robi się gęściej i tłoczniej - siłą rzeczy partia Tuska przemieszcza się w prawo.