Oczyma 19-latka

Wrzawa wokół rocznicy Powstania Warszawskiego, uroczystości na Powązkach, składania wieńców, żenująca i umyślnie podsycana. A ja zamiast brać udział w tej przepychance, polemizować z "Wyborczą" i Bartoszewskim, sięgam po artykuł... mojego syna, który napisał dla "Gazety Polskiej" (ma być opublikowany jutro).

 

Pisze o swoich odczuciach, niespełna 19-latka, który systematycznie bierze udział w akcjach sprzątania grobów żołnierzy AK - artykuł o tym, jak on widzi oczyma młodego Polaka, rocznicę Powstania.

 

Oto fragment jego tekstu:    

 

"Ja mam w myślach 1 sierpnia zeszłego roku, gdy wraz z moim dziadkiem, który w wieku ośmiu lat uciekł z domu by pomagać Poczcie Powstańczej, odwiedziłem to samo miejsce, na którym stoję teraz. Teraz stoję, wzbogacony o wiedzę o anonimowych ludziach, którzy poświęcają swój czas i energię, by mogiły Naszych bohaterów wyglądały należycie.

 

Myślę też o Kopcu Czerniakowskim, na którym co roku 1 sierpnia, widuję dużo ludzi w koszulkach upamiętniających Powstanie. Koszulkach, dzięki którym na miejscach pamięci w całej Warszawie można zobaczyć znicze w kształcie herbu Legii.

 

I z radością myślę, że siostra mojego dziadka, dziś mająca około 90 lat członkini AK, sanitariuszka podczas Powstania, chyba jest teraz dumna z tego, co robimy. Że dumni mogą być wszyscy Bohaterowie tamtych dni."

 

                                                                                         ***

 

Nominacja Władysława Stasiaka na szefa Kancelarii Prezydenta RP to strzał w "10". Spokojny, wyważony, dobrze wychowany, ale kiedy trzeba stanowczy, absolwent mojego Uniwersytetu  Wrocławskiego i KSAP, dobry mówca - o czym się nie mówi - na pewno nie będzie generował problemów prof. Lechowi Kaczyńskiemu. Drzewiej różnie bywało... Gdy był wiceprezydentem stolicy miał bardzo dobre relacje z dziennikarzami. Teraz będzie mu trudniej, ale musi przywyknąć, że będzie także, chcąc nie chcąc, spełniać rolę rzecznika, "ust" Głowy Państwa. Cieszyć się wypada, że stanowisko szefa Kancelarii Prezydenta RP obejmuje nie polityczny gracz czy partyjny działacz, ale państwowiec jak Stasiak.

Wrzawa wokół rocznicy Powstania Warszawskiego, uroczystości na Powązkach, składania wieńców, żenująca i umyślnie podsycana. A ja zamiast brać udział w tej przepychance, polemizować z "Wyborczą" i Bartoszewskim, sięgam po artykuł... mojego syna, który napisał dla "Gazety Polskiej".