Otrzymane komantarze

Do wpisu: Plac Prostytucji i okolice
Data Autor
Tomaszek
Stąd mamy kapcia na blogu .
Hornblower
Pani Izabelo, w Magdalence czy przy okrągłym stole nikt nikogo nie chciał wyonacyć i nie wyonacył. Tam chodziło o to, jak wyonacyć nas, obywateli. I to się w 100 % udało, co widać do dzisiaj.
Silentium Universi
Ma Pan niewielką wiedzę o kościelnych zwyczajach. Ławki na Śląsku były powszechnie rezerwowane, ten zwyczaj zaczął znikać dopiero w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, może gdzieś zachował się do tej pory, ale nic o tym nie wiem. Gdyby ktoś siadł Panu na zarezerwowanym miejscu w kinie, też by go Pan pewnie delikatnie wyprosił, bez żadnej pogardy
Izabela Brodacka Falzmann
@ Kaper ( 11.34)  Ma Pan rację. Prostytucja polityczna (i nie tylko )to nie zawód, to charakter. Wprawdzie porzekadło ludowe mówi inaczej. Prostytutka to zawód a ^^^^^ to charakter. Wykropkowuję dla zasady choć być może należałoby zrezygnować z zasad obowiązujących w druku i nazywać rzeczy po imieniu. Tak czy owak mieliśmy często do czynienia z ludźmi wspierającymi zło nie dla interesu, nie z przekonania, właściwie bez powodu. I tacy ludzie to ci pożyteczni idioci, o których mówił Lenin , 
Izabela Brodacka Falzmann
@piotrbronowicki Panie szanowny bez kompleksów. Nie chciałby Pan żeby dójka z PGR uczyła Pana dzieci matematyki. Albo robiła komuś z rodziny operację na otwartym sercu. Tak było przecież w Kambodży za Pol Pota.  Tego typu awans społeczny przynosi tylko zło. Ta dójka robiła o wiele gorsze rzeczy. Na drzwiach wisiała skrzynka donosów i potem rodzice dzieci na które doniosły inne dzieci  byli wyrzucani z pracy. Ale i tak nie podam jej nazwiska bo nie uznaję odpowiedzialności zbiorowej. Właśnie prości ludzie, jak ten górnik który nie chciał nazwać Katowic Stalinogrodem i Leszek ( nie był bynajmniej z arystokracji rodowej) byli dla mnie wzorami. I o nich własnie napisałam. Nic Pan nie rozumie. 
Izabela Brodacka Falzmann
@ paparazzi  Jeszcze w latach 60 tych takie dowcipy były bardzo niebezpieczne. Pozostaje jak zawsze pytanie czy warto było ryzykować. Tak jak  malowaniem kotwic w czasie okupacji niemieckiej.  Uważam, że było warto. Mały sabotaż integrował społeczeństwo, zmuszał je do myślenia. Naprawdę było mało lemingów czyli ludzi popierających zło z czystej głupoty. Popieranie zła dla interesu choć naganne moralnie było przynajmniej zrozumiałe. Obecni władcy społeczeństw opierają się najczęściej na głupocie różnych wychodowanych Julek i innych lemingów.
Izabela Brodacka Falzmann
@ SilentiumUniversi  To dla mnie wspaniałe, że były różne wersje tego małego sabotażu przeciwko narzuconemu dzieciom kłamstwu. Świadczy to o fakcie, że społeczeństwo brzydziło się tym kłamstwem które było udziałem rzekomo  pokąsanych przez Hegla. Małe dzieci były bardziej rozumne niż na przykład Szymborska, która potem swoje miłosne wiersze do Stalina usuwała z bibliotek.
juur
Lewactwo wyje, że Trump chce kontrolować Grenlandię. Niby, że jest mu osobiście do czegoś potrzebna? Nie mieści im się w lewackich głowach, że można się kierować dobrem własnego kraju. Z drugiej strony żałosne pajace Tusk, Morawiecki ….licytują się, że już prawie od kołyski przestrzegali przed zielonym szaleństwem. Co dalej?
Marek Michalski
"była niezbyt mądrą nauczycielką z awansu społecznego. Podobno przed przeniesieniem do Warszawy, gdzie komunistyczne władze celowo osadzały właściwy ideologicznie element społeczny była dójką w PGR." Manipuluje Pan przypisując autorce pogardę do gorzej urodzonych tam, gdzie opisuje stalinowski mechanizm obsadzania stanowisk posłusznymi ludźmi z awansu przekraczającego ich możliwości, by odsuwać od władzy polskie elity.
wielkopolskizdzichu
Że niby Trump to nowa propozycja.
piotrbronowicki.pl
I właśnie ta pogarda dla człowieka prostego - dójki z PGR - sprawia, że bliższa mi jest lewica niż ... ludzie pokroju Autorki. A w PiSie jestem działaczem tak długo jak długo skrótowiec daje się odczytywać jako Pobożność i Socjalizm. Pamietam, te dąsy "ta joj ta już ja zy Lwowa, ta z Pipidówki przyjechała i chce tramwajem jeździć we Wrocławiu". Motorniczymi mogli byc tylko rodowici tramwajarze z miasta Lwowa. Pamietam( z opowieści) tą rodzinę, która 8-letnia dziewczynka wyprosiła z miejsca w kościele (1933):"To nasza ławka". Pamiętam też hrabinę - podówczas pracującą jako regulatorka na punkcie MPK we Wrocławiu - z którą grałem w karty w 1976 na wczasach w Ustce - i akurat Ona zachowywała się bez zarzutu, po Jej zachowaniu było widać, ze ma maniery. W przeciwieństwie do Autorki bloga, której pogarda do gorzej urodzonych wychodzi jak słoma z butów.
Izabela Brodacka Falzmann
@ Marek Michalski Trump jak to dziecko z bajki Andersena ośmielił się powiedzieć " król jest nagi" i to  dal światowego lewactwa jest trzęsieniem ziemi. Faktycznie czas na nowe propozycje zamiast odgrzewania dawnych hierarchii .
Izabela Brodacka Falzmann
@ Tomaszek Jak mówią górale " tyż piknie"
Silentium Universi
Była jeszcze wersja: Шырока моя страна родная Много в нёй тюрем и лагерей Я другый такой страны не знаю  Где так много плачет матерей  Ciężko się pisze w języku wroga
Tomaszek
A u mnie jeszcze było " bardaki zakryli i bladzi ubili "
paparazzi
To i ja coś opowiem, mój Ojciec  jeździł do pracy nauczać w szkole, komunikacją miejską i kierowcy go znali. Rano gdy wsiadał gromada psów /jakieś 20/za nim bo nasza suczka miała cieczkę i mówi, dzień dobry panie Banaszak, dzień dobry panie profesorze. Ma pan szyby brudne , nic nie widać : panie prof. ja i tak nic nie widzę. Później wsiadają oficerowie radzieccy z teczkami wypchanymi jak zawsze a mój Tato na cały głos, zdrastwujtcie towariszczy akupanty.  Na następnym przystanku już ich nie było a ludzie cieszyli się jak dzieci. Lata 60 te.
Silentium Universi
Moja matka opowiadała, jak śpiewali to w wersji dochniet zamiast dyszit czyli zdycha zamiast oddycha. Pewnie nie ona jedna
Kaper
Prostytucja polityczna to przypadłość nie tylko tzw. polityków czy presstytutek. Większość tzw. wyborców czyli tzw. suwerena zachowuje się podobnie. A wiadomo, że każda "panienka" ma swojego "opiekuna" zwanego w pewnych kręgach alfonsem. Widać to doskonale w bitwach internetowych, gdzie nie przebiera się w słowach by podkreślić wyższość swojego "opiekuna" nad "opiekunem" adwersarza.  Myślenie jest wyłączone i grają tylko najniższe instynkty. Do tego dochodzi wrodzony, często wyniesiony z domu serwilizm co można zobaczyć w ilości ochów i achów z okazji koronacji nowego/starego "opiekuna". Prostytucja, także ta polityczna, to nie tylko zawód ale przede wszystkim charakter.
Marek Michalski
W większości dziennikarze są lepiej „wyrobieni światopogladowo” niż redaktor Michalkiewicz. Jak ktoś od kołyski kierował się ideologiczną busolą Gazety Wyborczej i jej kontynuatorów, to wie co jest właściwe. Wyrobienie to jeszcze nie wtajemniczenie. Za wtajemniczonego należy uznać red.Janke, który komentując wybory w Rumunii łaskawie dopuścił możliwość, że jednego z kandydatów wykluczono z powodu operacji fałszywej flagi jednej z unijnych partii. Zdradził się jednak słowami: „To pokazuje jednak jak sobie nie radzimy z niezadowoleniem ludzi, z buntem”. 14:00 https://www.youtube.com/… Na ogół sobie radzą z robieniem wody z mózgu w stopniu wystarczającym, by system był szczelny. Myślę, że w zbliżającym się w Polsce przesileniu z pomocą „kelnerów” też sobie poradzą. Innym dowodem na to jest brak potrzeby jakiegokolwiek przeorientowania polityki największej partii opozycyjnej, która zrealizowała wszystkie kampanie ideologiczne, a teraz z nagrobka swojej polityki robi piedestał dla Mateusza Morawieckiego – entuzjasty przeciwnej do własnej polityki Trumpa.
Tomaszek
"Широка страна моя родная, Много в ней лесов, полей и рек! Я другой такой страны не знаю, Где так вольно дышит человек." Zastąpiona dziś Odą do radości z IX symfonii Bethovena napisanej ku czci i chawale  Fryderyka Pruskiego (nie mylić z dziedzicem Pruskim bo wyjdzie śmieszno a ma być straszno) . to takie kwadratowe koło historii . Ja tam wolę "swoją wersję " hymnu sowieckiego śpiewaną w 1987 w Grodnie po pijaku na ulicy Niemeńskiej zaczynającą sie  "Na whoy nam swoboda sowietskogo naroda ..." Wicia i Żenia , których piosenki uczyłem nie pokazywali sie potem dwa dni na ulicy i gaciami trzęśli , ale to było na Niemeńskiej a nie np na Bulwarie lieninskowo komsomoła , to sie obyło . I 
Do wpisu: Grzech Piłata
Data Autor
Marek Michalski
@Mjk1 Mogę tyko przytoczyć za "Wojną o pieniądz", że Reichsbank został przez Hitlera znacjonalizowany, a MEFO ((utworzone jako instytucja cień  Reichsbanku) dostało kapitał założycielski 1mln marek. Schacht pilnował równowagi, ale poza wartością księgową czołgów było źródło finansowania na Wall Street oraz ze strony amerykańskich firm. Sutton w "Wall Street i Hitler" wymienia konkretne syndykaty z Wall Street i kwoty pożyczek dla niemieckich karteli jak AEG, IG Farben, Vereinigte Stahlwerke (łącznie 135mln$). Wymienia też kredyty i wymianę kapitałową. Korporacje zaangażowane w budowę nazistowskiego przemysłu to Amerykańskie IG Farben, GE (AEG to niemiecki odpowiednik), Standard Oil, ITT, Ford. Podobne zjawiska dotyczyły tzw. gospodarczego cudu Adenauera. Po załamaniu się cudu taniej energii z Rosji oraz unijnych dotacji i regulacji zobaczymy jakie cuda będą z wajchą od jutra.
mjk1
@M.M. Małe sprostowanie. Weksle MEFO nie miały śladowego pokrycia w Reichsbanku, tylko nie miały żadnego pokrycia w Reichsbanku, bo były od tegoż Reichsbanku niezależne. Dlatego chłopcy z Bazylei nie mogli nic zrobić, bo nie mieli na to wpływu.  Co do samego pokrycia, to w złocie nie jest ono w ogóle potrzebne. Każdy pieniądz, aby nie wystąpiła inflacja musi mieć pokrycie w wyprodukowanym twarze. Aby nie wystąpiła ani inflacja ani deflacja w gospodarce musi istnieć równowaga towarowo pieniężna o co powinien zadbać prezes banku emisyjnego. Weksle MEFO nie miały pokrycia w złoci, ale miały pełne pokrycie w wyprodukowanym towarze, dlatego w III Rzeszy nie było inflacji. Nie było też zagranicznych pożyczek, bo nie były potrzebne skoro emitowano własny niezależny pieniądz jakim były weksle MEFO. Zapyta ktoś dlaczego wiec wszystkie banki gromadzą rezerwy złota? Tylko na wypadek wojny, bo złota nie można dodrukować, ale to temat na inny wpis.
Tezeusz
@ Kapeć "Polskę zostawcie Polakom." Przecież nie rusofilom ! daj se w .....
Marek Michalski
Hjalmar Schacht był "dobry" bo działał za zgodą finansjery a Walter Funk był najwyraźniej "zły". Fakt, że Hitler emitował pieniądz kredytowy mając śladowe pokrycie w Reichsbanku, ale kontrolę nad równowagą powierzył Schachtowi. Z chwilą wybuchu wojny równowaga nie była potrzebna Hitlerowi, skoro wszystko było reglamentowane. Pieniądz IIIRzeszy nie miał pokrycia a jego wartość poziomu odniesienia. Równowaga między pieniądzem bez pokrycia i mającym pokrycie jest i dzisiaj kontrolowana przez tych którzy mają prawo do emisji. Czyż nie nasuwają się skojarzenia z twórczym rozwinięciem idei IIIRzeszy, czyli Unią Europejską i jej walutami Ecu i Euro, tym razem lepiej kontrolowanymi przez finansjerę. Może za daleko idące skojarzenie, ale np.Dominik Strauss-Kahn, znany ze spotkania z pokojówką, pojechał do Nowego Jorku, by prawdować się, gdy na tle różnic poglądów odwołano go z szefostwa w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Nie pamiętam niestety sedna, czyli o jakie różnice chodziło, ale następczyni, Krystyna Lagarde, była "dobra" z punktu widzenia MFW. Oskarżenia o nazizm zastąpiono oskarżeniami o nadużycia seksualne.  
Siberian Dog Husky
ruszkiewicz a gdzie moje pieniadze kiedy oddasz?