Otrzymane komantarze

Do wpisu: "Klasa" Adriana
Data Autor
Zygmunt Korus
Coś mi się wydaje, że w drugą stronę kodeks karny jakoś nie działa: tzn. gdzie są sankcje za antypolonizm?
Anonymous
Druga strona - tzw. totalna opozycja - też służy tej idei. Obie odgrywają rolę w inscenizacji walki dobra ze złem i śladu nie ma, że jakaś refleksja je nachodzi.
Novalia47
Sprawdzać pochodzenie (do którego pokolenia wstecz?),preferencje etniczne (czyli dokładnie co?), nie hamować przejawów antysemityzmu - czymś to historyczne pachnie, a raczej śmierdzi. Wiecie czym? I jeszcze to opluwanie urzędującej głowy państwa bez żenady i hamulców, a to chyba też śmierdzi, tyle że kodeksem karnym.
Zygmunt Korus
Okrągła rocznica odzyskania niepodległości może okazać się z klauzulą sporej ilości eksterytorialnego POLIN. Pozdrawiam już poświątecznie.
Dark Regis
Słusznie. Nie jest przypadkiem to, że pan Schudrich nie mógł się nachwalić pana Glińskiego i prezydenta za czujną postawę wobec marszu Niepodległości. "Faszyzm, hańba, skandal - naczelny rabin Polski Michael Schudrich o Marszu Niepodległości" - http://wyborcza.pl/10,82… To społeczność żydowska - wewnętrzna, zewnętrzna, plus Izrael - zmieniła polski rząd (właściwie należy powiedzieć, że go obaliła), żeby nowy grzecznie zlikwidował "faszyzm", czyli polską narodowość w Polsce przed obchodami 100 lecia wspólnego 1000 lub nawet 2000-letniego państwa, a nie geniusz polityczny Kaczyński. Stąd właśnie wynikają te bzdury, które wygadują w kółko politycy "dobrej" zmiany: http://tefakty.pl/2017/1… Dogrywka nastąpi 11.11.2018 i wtedy "po czynach ich poznacie", ale będzie już za późno na reakcję. A to jest bezpośredni skutek uległości partii rządzącej i Kaczyńskiego w sprawie marszu: http://tefakty.pl/2018/0…
Anonymous
Tym razem faryzeusze nie krzyżowali Chrystusa, ale też chcieli abyśmy wiedzieli. Taka symbolika musi być ważna. Obama np. wybrał 17 IX aby wycofać tarczę rakietową z Polski. Nie bez znaczenia jest też podmiana projektu Antoniego Macierewicza. To pokazuje nam działania znane z "lub czasopisma". Przy biegunce legislacyjnej nie ma mowy by szeregowi posłowie i ich prawnicy wychwycili czy to sekretarki, czy wyżej postawiona agentura miesza w ustawach, czy władza wykonawcza raczy nas swoim znawstwem. Adriana to zresztą nie rusza. Jego rusza co innego, lub czasopisma, bo właśnie zbiegiem okoliczności w radiu słychać reklamy pisma z Hermaszewskim i jego "twardym lądowaniem".
mmisiek
Moim zdaniem, a przynajmniej coraz bardziej się skłaniam się do takiego przypuszczenia, tu nie ma żadnej "pomyłki" tylko jest jak miało być. Podobnie jak żadną "pomyłką" nie jest też np. pan Gliński, nie do ruszenia żadną nocną "rekonstrukcją". Teraz mamy kreowanie sztucznych konfliktów obliczonych na wzmożenie prawicowo-patriotycznego elektoratu i odwracanie jego uwagi od spraw rzeczywiście istotnych. Jak pamiętam to bardzo podobnie było przy okazji "negocjacji" Traktatu Lesbońskiego - pozbywaliśmy się siły głosu i wpływu na cokolwiek w UE, a patriotyczny elektorat został w tym czasie pobudzony sprawą Bolka, która akurat wówczas wypłynęła jak na zamówienie. Wtedy ten schemat się doskonale sprawdził więc jest grany dalej i raczej nic dobrego nam to nie wróży.  
Pod naporem podanych tu argumentów jasno trzeba sobie powiedzieć, że ustawa była do  chrzanu. Niezależnie od oceny działania , czasu weta i tłumaczeń PAD. Po jasne licho było przygotowywać ustawę, która pozwala łobuzom zachować wysokie stopnie wojskowe? Nie jest jedynym problemem PAD. jest nim aktualnie zupełnie niejasne postawa rządu, parlamentarnej większości.  I nie usprawiedliwia ich to, że poza nimi nie ma innej opcji do wyboru.
Dark Regis
Bloger "zmb" ma rację. Zresztą ja już tę kwestię podnoszę od n lat. Co stoi na przeszkodzie, żeby wybory w Polsce - zwłaszcza prezydenckie - przebiegały podobnie, jak w USA, gdzie o kandydacie dowiadujemy się wszystkiego (nawet rzeczy, których nikt nie chce się dowiedzieć), a potem każda złożona obietnica wyborcza jest rozliczana drobiazgowo, jak kartki na mięso, papierosy i alkohol za komuny? Myślę, że gdy kandydat zostanie przez społeczeństwo i media drobiazgowo przepytany na okoliczność jego pochodzenia oraz preferencji etnicznych, politycznych oraz religijnych, to mu korona z głowy nie spadnie. Nie chodzi tu tylko o żydów, ale w podobnym lub nawet dużo większym stopniu o opcję niemiecką (nasze roszczenia, geopolityka), rosyjską (gaz, geopolityka) i ukraińską (ich roszczenia). W normalnym państwie taka robota należy do kontrwywiadu i deep state, ale u nas też trzeba od czegoś zacząć, zanim ludzie chwiejni i obrotowi znów zdominują na dziesięciolecia wszelkie ośrodki decyzyjne państwa. Przypomnę jeszcze, jak do tego naturalnego pragnienia wyborców ustosunkowują się byłe i obecne władze w Polsce: to albo krwiożercza lustracja, albo zwierzęcy antysemityzm, albo inne "oj tam oj tam". Stosunek do tej kwestii zdecydowanie lepiej charakteryzuje kandydatów do władzy w Polsce, niż samo grzebanie w życiorysach, bo czasami nawet ktoś wywodzący się z obcego narodu okazuje się większym polskim patriotą, niż urodzeni w Polsce typowi lawiranci i różne cwaniaki. Widać, że coś jest na rzeczy - w grę mogą wchodzić zarówno szantaż albo przekupstwo przez "środowiska", jak i działalność stricte agenturalna - bo opór wobec kwestii jawności życia politycznego powoduje nawet czystki w Wikipedii.
spike
wielkopolskizdzichu "Słowo moralność i polityka nie funkcjonują razem." bzdury Pan wypisuje, aż w oczy szczypie. W polityce krajowej, należy być uczciwym, szczególnie jak się idzie do wyborów z różnymi hasłami, dzięki którym się te wybory wygrywa, Duda wile obietnic nie dotrzymał, kierując się nie obietnicami, a głosami opozycji, nie można być prezydentem wszystkich, to niemożliwe. Kaczyński dlatego ma duże poparcie, bo jest uważany za uczciwego polityka, Tusk przez kłamstwa nie ma już poparcia. Lawirowanie i skuteczność dopuszczalna jest w polityce zagranicznej, dbającej o interes Polski. Jak będzie kandydować na prezydenta ktoś, kto ma zaufanie wyborców, jak choćby p.Szydło, wygrywa z Dudą, sam Ją poprę.
Zygmunt Korus
Jeśli jest Pan w stanie tamto sobie przypomnieć (bo przecież pisze się zazwyczaj spontanicznie), zebrać do kupy, dopasować tutaj i umieścić jako ponowny wpis, byłbym usatysfakcjonowany, a i pewnie moi Czytelnicy byliby ciekawi Pańskiego głosu w ewentualnej dyskusji. Zapraszam. Mam nadzieję, że cenzury w "lany poniedziałek" jednak nie doświadczymy... Pozdrawiam jeszcze świątecznie (i dyngusowo oczywiście) - do usłyszenia w każdym razie...
wielkopolskizdzichu
Słowo moralność i polityka nie funkcjonują razem. Są oksymoronami. Znacznie bliższe polityce są efektywność i otoczenie. A to właśnie determinuje veto Dudy, wycofywanie się z ustawy IPN, lawirowania dookoła zakazu aborcji itd.
Zygmunt Korus
Mój tekst jest oceną moralną tego weta, momentu jego ogłoszenia. Pańska uwaga - nie całkiem słuszna zresztą (co to znaczy "atrakcyjna jeszcze 2-3 miesiące temu"?; a może trzy dni lub trzy lata temu?) - jest zupełnie obok tematu.  Pozdrawiam jeszcze świątecznie. I dyngusowo też.
wielkopolskizdzichu
Dysponuje Pan błędnymi informacjami na temast elektoratu Dudy i PiS. Otóż ta część, która zadecydowała o sukcesie tzw "dobrej zmiany" ma kompletnie w 4 literach degradacje generalicji postsowieckiej i grilowanie kasty sędziowskiej. Było to atrakcyjne jeszcze 2-3 miesiące temu. Obecnie staje się to nudne i naciągane podobnie jak działaność komisyjki Antoniego. Znacznie bardziej medialna jest " Chytra Premier z Brzeszcza" Utrzymanie PiS przy władzy i dobry wynik wyborczy do samorządów? Tak się składa że nie od takich jak Pan to zależy, nie od twardego jądra elektoratu Zjednoczonej Prawicy, tylko od beneficjentów + 500. 
Witam. Ustosunkowalem sie obrzernir przed 4 dniami na blogu Obserwatora do stawianych tutaj pytan. Niestety moj obszerny komentarz zwiazany z wiadoma osoba nie ujrzal swiatla dziennego.. Wiele moich komentarzy nie znajduje uznania w oczach tutejszego cenzora. Pojde pana droga i zwroce sie bezposrednio do Tomka o przyznanie mi "specjalnego statusu" tutaj na NB..bowiem obecny cenzor i admin wyraznie dyskryminuje moja osobe i opinie. Pzdr
Do wpisu: O bólu mój
Data Autor
Zygmunt Korus
Odwrotnie: "marcowi" docenci byli stanowczo na TAK (jakie Nie?): Partia - matuszka nasza po grób. I za to zostali nagrodzeni: w Krakowie po linii na bazie Chojecka wygryzła Estreichera (to tak z mojego podwórka). Potem "wydała na świat" dra Gorzelika (RAŚ). Łańcuszek pokoleń antypolaków stale podtrzymywany i odnawiany. Dzięki za narodowe linki. Tylko że ja nie mam czasu tego wszystkiego oglądać i słuchać. Na tekst jeszcze zerknę, bo umiem czytać "klastrowo" (zawodowstwo redakcyjne). A filmy, spoty, nagrania... Człowiek nie wie, co dalej, więc musi ślęczeć, aż się na końcu rozczaruje... [Dlatego rekomendacje pożądane.] No i żeby coś ciekawego zacytować, to wymaga dopiero fatygi! Zatem nie wciągnie mnie Pan w to, w czym zapewne jest biegły (bo już to przyuważyłem poprzez Pana komentarze tu i ówdzie!). Kłaniam się.
Do wpisu: OBY WROGIE PRZEJĘCIE EMERYTÓW
Data Autor
Zygmunt Korus
Dzięki. Także wiosennych, pogodnych Świąt!
Krzysztof Pasierbiewicz
@Zygmunt Korus "Inicjatywa jak najbardziej godna pochwały, bo tak nieludzko z ludźmi, którzy ciężko pracowali całe życie, by mieć zabezpieczoną starość, postępują zbójcy, a nie ich reprezentanci wybrani do parlamentu (...) partiokracja ma w nosie dobro ludu. Liczą się tylko manipulacje elektoratem przy urnie wyborczej, w tym wypadku masą upadłościową – czyli bezradną "geriatrią" i schyłkowym PSL-em..." ------------------------ Panie Zygmuncie, już drugi raz dzisiejszego dnia muszę się zgodzić z Panem w całej rozciągłości. Pozdrawiam przedświątecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: ADAM SŁOMKA: RELACJA Z KARCERU
Data Autor
xena2012
Są w Polsce ludzie jakby odgórnie skazani na ostracyzm.Ich działalnośc już wcześniej jest poprzedzona negatywną opinią,zlośliwosciami,nietaktownymi uwagami dotyczacymi zdrowia psychicznego. Kilka lat temu byłam na spotkaniu z Kazimierzem Świtoniem ,krótkim zresztą bo już wtedy był bardzo chory a frekwencja nie dopisała.Teraz wiemy że czlowieka mozna zabić wcale nie fizycznie,ale nękaniem czy gazetą.
Do wpisu: Marzec'68 – czas skończyć z korowską "jazdą" antysemityzmem
Data Autor
Zygmunt Korus
O, to bardzo ciekawe. Nie spotkałem się z taką nawet plotką. A bezpieka bardzo się starała, żeby nas z "Centralą" powiązać. Terleckiego maglowano. Tatuś Olgierd TW. A nuż któraś z frakcji partyjnych mogłaby skorzystać? Ale bezskutecznie. Podobnie w innych miastach. Ten cały syjonizm czy anty w 1968 roku to kręcone lody. Albo wata na patyku. Sprzedawanie kolorowego puchu. Takie właśnie "Syjoniści do Syjamu". Albo Żydzi na Madagaskar. Tam, gdzie było poważnie, to "czerwony ustrój" naprawdę czuwał. Wydano oficjalne zalecenie dla służb, żeby nieugiętych po Marcu inwigilować stale, przy moim nazwisku jest wymienionych/zadaniowanych aż kilka pseudonimów TeWulców. Serdeczne dzięki za komentarz. Pozdrawiam. Naszły mnie wspomnienia... Reymonta 17 - 5 bloków wtedy połączonych w całość, po Marcu spacyfikowanych, poprzegradzanych. Radio 'Brzęczek", klub "Gnój", okupowany bilard na wejściu, studiujący Chińczycy grający w pokera w łaźni. Co za czasy - łezka się w oku kręci! Młodość, zbuntowana - nosiło nas 10 cm nad chodnikiem! Ktoś napisał, że było w Polsce "marcowców" ok. 10 tys. Bzdura. W samym Krakowie studiowało 13 tys. Były przecież wielkie wiece, pałowania, polewanie wodą, gazowanie. Faktycznie uliczne zamieszki. Zresztą to jest bez znaczenia. Daliśmy wtedy, bez żadnego wsparcia opozycyjnych organizacji, bo ich wtedy nie było, tylko dzięki odwadze indywidualnej, mocny sygnał władzy, co o tym ustroju sądzimy. Odtąd władza PRL-u już nigdy nie była pewna, czy wchodzące powojenne pokolenia da się "wyamnezjować" z zakorzenienia w historycznym patriotyzmie.. I jak widać się nie udało, chociaż walka wciąż przed nami (ściślej: Wami, jacyś młodzi!).
Zygmunt Korus
Znane "pomarcowe" powiedzonko "doceńta docenta!"... Otrzymuję sporo uzupełnień mejlowo, oto fragment artykułu dra J. Wieczorka z Krakowa: "Marzec A.D. kojarzy się silnie z „docentami marcowymi”, tzn. doktorami bez habilitacji, mianowanymi na stanowiska docentów za właściwą politycznie postawę wobec tego co się w Marcu działo – bez względu na dorobek naukowy. Skutkowało to procesem obniżenia poziomu intelektualnego, a przede wszystkim moralnego, kadr akademickich (i przez nich selekcjonowanych) coraz bardziej zdominowanych przez konformistów, oportunistów, miłośników systemu kłamstwa. Do tej pory nie został opracowany poczet docentów marcowych– ani ich dalsze losy i wpływ na naukę w Polsce. Ciekawe dlaczego ? Przecież tak wielu mamy badaczy i to habilitowanych/utytułowanych od dołu do góry, wzdłuż i w poprzek. Marzec A.D. 1968 uformował na wieki procedury tworzenia konformistycznych mas akademickich, które przetrwały do Marca A.D. 2018 ( i jak długo jeszcze ?). I to było na tyle, na kolejną rocznicę Marca 1968 roku przeznaczone. Józef Wieczorek, dysydent akademicki, jako konsekwencja polityki akademickiej po Marcu A.D. 68, utwardzonej po grudniu 1981 r. i kontynuowanej po czerwcu 1989 r. do Marca A.D. 2018 ( i do końca świata ?) przez siły postępu, tak proweniencji komunistycznej, jak i solidarnościowej. Uwaga: Tekst napisany w 2014 r. https://blogjw.wordpress… zmieniłem tylko 4 na 8, bo nic więcej nie musiałem. Mimo zmian – bez zmian! "
Zygmunt Korus
c.d. "[...] Jeżeli robotnicy byli wówczas usposobieni wrogo, obojętnie, neutralnie wobec ruchu młodzieżowego, to jak wytłumaczyć, że wśród prawie 3 tysięcy zatrzymanych wówczas osób było ok. 950 robotników i 550 studentów?" Dziś wiemy, że w zamieszkach brało udział wielu uczniów szkół średnich, np. w Legnicy młodzież z techników (świadek, nauczyciel tamże, S. Srokowski).  
Zygmunt Korus
I jeszcze prof. Jerzy Eisler, szef warszawskiego oddziału IPN: "W marcu 1968 roku - wbrew stereotypowi, który doskonale się ma, a o którym dziś lub jutro na pewno pan przeczyta w gazetach, nie mieliśmy do czynienia z protestami inteligencji bez poparcia robotników. To jest kompletna nieprawda. Trzeba powiedzieć, że z wyjątkiem grudnia 1981 roku, kiedy wprowadzany był stan wojenny, nigdy w PRL skala protestów nie miała tak szerokiego zasięgu, jak w marcu 1968 roku. Do demonstracji doszło w Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Gliwicach, Częstochowie, Lublinie, Łodzi, Warszawie i Gdańsku oraz w miastach, gdzie nie było szkół wyższych: Bielsko-Biała, Legnica, Radom i Tarnów." Źródło: https://wiadomosci.onet…... c.d.  
Do wpisu: Żydowskie dowcipy a propos – uśmiechnij się!
Data Autor
Zygmunt Korus
Kawał z Mołdawii. Abraham i Sara w łóżku. – Sara, a ile może kosztować bomba? – pyta Abraham. – A skąd ja mogę wiedzieć... – No tak na oko...? – Ja wiem...? – zastanawia się Sara. – Może z milion...  – O! To daj Boże, żeby ją zrzucili nam do ogródka - mówi Abraham.  
Zygmunt Korus
Pyszne. Ale to świadczy o inteligencji (mimo, że z wektorem wsobnym, stłumieniem lękowym) otoczenia, w jakim się Pan obracasz.