Otrzymane komantarze

Do wpisu: 'Wypieranie' u wyszczepionych
Data Autor
EsaurGappa
Wow...Odetchnąć można z ulgą po przeczytaniu pańskich słów. Etos chłopski nie pozwala mi spokojnie patrzeć na to co dzieje się z ludźmi.Każdego zwykłego obywatela można "wyłączyć" jednym guzikiem.Tam są teraz miliardy,a ilu nas jest!?W ostatnim półroczu sam osobiście odczułem oddech wielkiego brata...komputer-jakiś ciężki wirus zniszczył mi go doszczętnie,laptop-nie wiem jak ale przestał działać ekran,konto na F przerobione pod kogoś innego nie mam do niego dostępu...w zeszłym roku zresztą grożono mi nieubłagalnymi konsekwencjami za kilka postów na lewicowych stronach internetowych.Już nie wiem kto zwariował ja czy oni...
Zygmunt Korus
Dzięki za propozycję. Bardzo proszę. Kontakt w "O mnie" na samym dole. Bo ja nie mogę się dodzwonić, bo połączenie do Ciebie, jak głoszą, "zablokowane".
Pers
rolnik z mazur Ja też z przyjemnością przejadę się na Mazury. Miałem kiedyś zakład w Gaudynku :)
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ Zygmuncie,  To wybierz się na Mazury. U mnie nie ma żadnej segregacji i nit mnie do niej nie zmusi. Na życzenie adres. Pzdr
Niezalogowany
"Szatan contra Bóg". To chyba lekka przesada wciągać szatana i Boga do czegoś tak prostego i oczywistego jak szczepienie się przeciwko niebezpiecznej chorobie. Szczepiliśmy się przeciwko grypie, gruźlicy, chorobie Heinego-Medina, odrze, krztuścowi, brodawczakowi; rutynowo szczepimy się przy wizytach w wielu egzotycznych krajach i dotychczas nigdy nie było to kwestią manichejskiej walki dobra ze złem. Wrzaski i robienie afery z niczego zaczęły się wtedy, kiedy pewna stacja benzynowa pozująca na mocarstwo zobaczyła interes w aktywowaniu wszystkich swoich pożytecznych idiotów na świecie celem użycia istniejącej pandemii jako bronii biologicznej i społecznej przeciwko przeciwnikom gepolitycznym. Dwa w jednym: można wybić sporo ludzi i wbzudzić konflikty społeczne. No i zaczął się kabaret. Chlanie wódy i palenie zabijające co roku rzesze ludzi nagle stało się niczym wobec masońskich/syjonistycznych/reptiliańskich/billogatesowych (niepotrzebne skreślić) szczepionek zawierających implanty/trucizny/depopulatory/kontrolery myśli (niepotrzebne skreślić). Jeszcze dwa lata temu szczepienie się było przeciętnym, nudnym zabiegiem. Teraz jest to wielka kwestia polityczna, wręcz tożsamość duchowa: kim jesteś? Szczepionkowcem czy antyszczepionkowcem? A wirus COVID-19 ze śmiechu aż się turla, bo takiego "szwedzkiego stołu" jaki zapewnili mu pożyteczni idioci i rezonatory narracji Kremla to nie miał chyba żaden wirus w historii. Nawet w średniowieczu dystans społeczny i zakrywanie twarzy były znane jako środki ochrony przed zarazami. Dzisiaj są tacy, którzy widzą w tym wielki spisek przeciwko swojej wolności. Epidemiologia stała się narzędziem szatana, wytyczne sanitarne stały się spiskiem. Na koniec najwięcej uciechy będą mieli z tego psychiatrzy, bo tyle odlotów "wolnościowo-antyszczepionkowych" jakie udało się wygenerować Kremlowi nie było nigdy w pisanej historii. Całe przebogate psychopatologiczne widmo. Widmo, które po raz kolejny krąży po Europie.
Do wpisu: DeTeeŚka – kulfon językowy. Marzy mi się ARR.
Data Autor
Zygmunt Korus
Historyczna, od biedy nawet neutralna emblematyka, w kontekście RAŚ, czyli w łapskach dr Gorzelika, staje się antypolska, germanofilska i separatystyczna. Indukcja i dedukcja się kłania. Bo faktów, uprawniających do ostrzegania Polaków przed tym panem, udokumentowano już wiele.
Do wpisu: WOLNA TV Z OSLO
Data Autor
Zygmunt Korus
na Nord Cap i opisałem to, co zaobserwowałem. A także jawny eurosceptycyzm. Czy chęć wspomagania dywersyfikacji paliw. Oczywiście to, co czytam powyżej, otwiera mi oczy szerzej, dziękuję... To w takim razie skąd wziąć platformę do transmisji satelitarnej? Bo to konieczność - musimy wkrótce zastosować partyzantkę "kosmiczną"; nie ma wyjścia!
Zygmunt Korus
Dziękuję za wpis, właściwie rozpoznanie stanu dramatu w tezach. Temat gorzki, dramatycznie gorzki - morze łez i niezawinionych śmierci już i w przyszłości. 100% zgoda - wywalić z Polski "merdia"! To klucz do zmian. Dotykamy spraw arcyważnych, bo zaraz się pod wpisem pojawił - oddelegowany lub samorzutny - troll "Andrzej". Co jest sygnałem, że mogę pogratulować rangi wypowiedzi, komentującej mój artykuł..
Do wpisu: TEGO NIE ZOBACZYSZ... [35] Jestem foliarz i szur
Data Autor
Zygmunt Korus
Jak ochroniż łeb przed 5G? Tylko owijając głowę w sreberko od grilla. Ja tak śpię... Dlategom foliarz.
Pers
Zygmunt No no... Takie odważne wyznanie? Może i szur ale żeby zaraz foliarz ?... :)
Zygmunt Korus
To wiadomo... Bo są jednookie i sikają do butów przed wyjściem do kościoła... Proszę sprawdzić. Nie kłamię. 
NASZ_HENRY
Nie masoni, [żydzi] i cykliści są najbardziej podstępni tylko koty a wśród kotów persy ☺☻  
Do wpisu: Oby jak dawniej! Z okazji Świąt teraz...
Data Autor
Pers
Zygmuncie! Rzeczą ludzką jest błądzić ale dużo większym grzechem jest trwać uparcie w błędzie. Na Ciebie spłynęła łaska opamiętania i z pewnością będziesz zbawiony. Czego Tobie i sobie życzę :) (No chyba, że jeszcze coś wywiniesz :)
u2
"Zdumiewające: przecież to tak niedawno docierające do moich uszu wiadomości jedynie mnie dołowały – ta atmosfera rozłażącego się państwa, sprawnego tylko w objawianiu się na każdym kroku w formie opresji. Butnego przez różnego autoramentu aroganckich urzędników i mundurowych-drani, okopanych na każdym szczeblu władzuni. Ten okupacyjny, antypolski klimat  powodował, że człowiek kochający wolność mógł mieć tylko zgorzknienie i złość na własny kraj i jakieś żółcią podszyte pretensje do bliźnich. Wszystko było chore – porządek bytu, jednostki (zapewne czujące się źle tak jak ja) i stosunki międzyludzkie." Tak było całkiem niedawno. Nadal szczują na porządnych ludzi, ale są na szczęście w totalniackiej opozycji.
Do wpisu: Rabin się nie szczepi – cz.II
Data Autor
Zygmunt Korus
Nieraz myślałem nad tym... wówczas, gdy sprawa odmowy transfuzji przez rodziców umierającemu dziecku stawała się głośna. Teraz, gdy kowidianie dają sobie wszczepiać preparat genetyczny, sądzę że ŚwJ uważają, iż krew człowieka to jego osobowość psychofizyczna, korpuso-duchowa. To przesąd religijny, ale dotąd szanowany. W najbliższym czasie faszyzmu, jaki nas czeka w globalnym wymiarze opanowanym, jak już widać to z obecnej perspektywy, skutecznie przez Lucyfera, zajrzy im się w duszę przymusową iniekcją w imię dobra wspólnego.  Mnie i Pani, droga Zofio, również, choć ja robię co mogę i manifestuję stale, że mój korpus cielesny to moja ostatnia ostoja wolności i nie pozwolę sobie wkładać patyka do nosa czy wbijać igły, gdy mi to ktoś narzuca. Won ode mnie! Choćbym zdechł u drzwi swoich na tego zasranego kowida!  Zwyczajnie ufam sobie, czyli Bogu i losowi, co w Jego rękach. A nie naganiaczom.
Zofia
Panie Zygmuncie, wziął Pan na tapetę rozważania rabina bo  epidemia to aktualny temat. Może by się Pan pokusił i rozważył logicznie dlaczego  wyznawcy jehowi nie dadzą sobie podawać krwi. Nawet wtedy gdy ratuje im życie. Pozdrawiam.
Do wpisu: Rabin się nie szczepi – cz.I
Data Autor
Zygmunt Korus
Jeśli Pan twierdzi, że niczego z mącenia na tym forum, z czym mi się "wpz" kojarzy, nie znalazłbym, to przepraszam, i jak to się potwierdzi, to się będę odzywał pod Pańskimi komentarzami... Na razie proponuję trzymać się swoich opłotków, bo raczej mam dobrą pamięć i wątpię, żebym kogoś, co podkreśla sybarytyzm, hedonizm i oglądanie się za kobietami, nawet jeśli to nie było mi wiadome, nie rozpoznał i akceptował, wyłapując choćby intuicyjnie, że jest mi z kimś takim nie po drodze... Stąd być może ta głęboka niechęć na pewno mocno ugruntowana i zadawniona do Pańskiej ksywki.  Odnośnie historii... Jestem jednym ze współzałożycieli Strefy Wolnego Słowa, gdy zgłosiłem chęć założenia klubu GP to miałem mieć numer 3. I byłem pierwszym blogerem jako przewodniczący tamtego spontanicznego ruchu. Pan wymaga szacunku do swojej anonimowości, ale mi to zwisa, mówiąc najoględniej... Legendować się pod ksywką każdy może, nawet jeśli będzie udawał, że to pseudonim... Nicki to do dłubania w zębach patyki... Dlatego tak sobie kpię z "wpz". Zatem na razie rozejm i dobranoc! Zdrowych i udanych Świąt pod kątem Pana zapotrzebowań życzę, a więc Alleluja od piątku paschalnego po lany pn i dalej...! ZK
wielkopolskizdzichu
"Nie dając się wciągnąć w prasówkę z wieloletniego mącenia na tym forum, bo szkoda mi na to czasu... " Szacunek do samego siebie wymagałby, choćby próby sprawdzenia podstaw tez, przed ich opublikowaniem, bez względu na to  że mają uderzać w komentatora występującego pod nickiem.  Goszczę na NB dłużej niż Pan, zmieniałem z trzy razy nick, ale zawsze był on rozpoznawalny. W całej swej działalności czy to anonimowej czy to z otwartą przyłbicą, nie wyznawałem, ani nie wspierałem filosemityzmu, albowiem jedynymi obiektami moich fascynacji są ładne i mądre kobiety, dobre jedzenie, takowa lektura i film, ciekawe miejsca na świecie i młode pokolenie.
Zygmunt Korus
Jarek, opiszę Ci sytuację sprzed paru miesięcy... Wychodzę z galerii, a tu odzywa się do mnie "panie Zygmuncie" gość, którego nie znam... Pokazuje mieszkanie, gdzieś na piętrze w bloku naprzeciw mojego lokalu i mówi, że mnie często widzi i chciałby pogadać, bo czyta moje teksty na NB. "Czasem komentuję" - dorzuca tak jakby pochlebczo, żebym wyraził chęć wypicia z nim kawy, na którą mnie zaprasza. Nie mam czasu, ale pytam o nick. I tu widzę, że wpada w panikę. Dociskam, i ten się przedstawia (tu jego pseudo pomijam)... "Czasem Pana atakowałem" dodaje niby od niechcenia, bo zauważa, że czegoś/kogoś usilnie szukam w pamięci. "Tu cię mam!" już mi zaświtało... "To może teraz chodźmy na tę kawę" - proponuję, choć nie mam czasu, ale warto takiego kogoś (osobistego trolla) pociągnąć za język. "Nie, teraz nie, nie mam czasu, może innym razem...". "OK. Poproszę o telefon, żeby się umówić" - proponuję. "Nie pamiętam numeru. Akurat zmieniłem komórkę i zapomniałem ją wziąć ze sobą.... Ale jak Pana zobaczę z okna, to się zgadamy" - zawija się na pięcie (ja: "Kontakt ze mną jest w "O mnie" na NB") i znika mi szybko z oczu. Któż to był? Ano największa gnida, która się do moich tekstów całe lata przyczepiała niemerytorycznie, tylko podając do wiadomości publicznej o mnie androny wyssane z palca z kalumniami włącznie, uwiarygodniając wszystko zdumiewającymi wrzutami polegającymi na wiedzy opartej na obserwowaniu mnie na bieżąco ("był pan, panie Zygmuncie Korus, ubrany tak i tak, jeździł autem takim a takim wtedy..., wyprze się Pan?; wiem o panu, faryzeuszu, wszystko...", etc). Nie umiałem się odegnać od tego rzepa. Nagle zniknął i objawił mi się nieoczekiwanie "pod domem" jak celny meteor! Tak to jest z tymi komentatorami-upierdami... Jak myślisz: zadzwonił? (odpowiedź: zdanko poniżej; retoryczna).  Zadzwoni?
Zygmunt Korus
Dobrze, tak uczynię. Bez Pana roli jako drugiego lustra... OK? Może być? Nie dając się wciągnąć w prasówkę z wieloletniego mącenia na tym forum, bo szkoda mi na to czasu... Panu pewnie płacą za wkładanie kija w mrowisko, a ja piszę sobie a muzom... Odtąd w ogóle nie będę reagował na Pańskie zaczepki w formie niby sprostowań. Zresztą i tak, jak znam życie, "przylepce", przydzielone komuś, łatwo się nie odrywają, więc za przyszłe rzepiostwo już z góry dziękuję... Alleluja!
wielkopolskizdzichu
"Tak czy siak Pana "ja-pożyteczny idiota" jakby symetrycznie, poprzez świadomy zabieg stylistyczny, sprowokował do udziału w obronie filosemityzmu" Paluszkiem proszę wskazać moją obronę filosemityzmu. Poza tym nie stosujesz Pan żadnych zabiegów stylistycznych tylko chaotyczną walkę z wiatrakami powstałymi w swej wyobraźni. Bez względu na przedświąteczną atmosferę wypada mi uświadomić Pana, iż najlepszym sposobem na unikniecie krytyki swych wpisów, będzie zamieszczanie ich w  brudnopisie i raz po raz recytowanie jego zawartości przed lustrem. Raz, że aplauz publiki gwarantowany, dwa .... uniknie Pan moich delikatnych sugestii.
Zygmunt Korus
Ależ ja o tym braniu prowokacji na klatę głośno mówię! jako "pożyteczny idiota" właśnie. Wbrew Pana prowokacjom i zaleceniom, pod wymogiem dla innych nie reagowania na judzenia, by spuszczali uszy po sobie i udawali, że nie plują im w twarz, tylko deszczyk mży... Jestem, jak umiem, w miarę walecznym antydefamatorem! Wobec każdej ze stron (Ruskiej, Ukraińskiej, Niemieckiej), i w tej wyliczance także żydowskiej.  Dla Pana, niech będzie,  "pożytecznym idiotą". Taka Pańska rola, nie prawo! Nie, nie! Nad Wisłą milczeć o osławionej/"błogosławionej" roli żydów dla Polski! Tak dawniej jak i dziś. Od handlu kobietami (bo to przecież bydło, gojki, religia tak mówi i pozwala czynić, co przecież chrześcijaninowi takie pozwoleństwo na zrobienie biznesu w głowie się nawet nie zalęgnie za podszeptem samego diabła...!) po różne Morele i inne parchy przywiezione do Polski na ruskich tankach; po ostatnie świństwa i oczernianie czynione nam z Tel Avivu co i rusz, na realnej groźbie realizacji "447" kończąc. Wspólna historia... -  było, minęło... Basta! Tak czy siak Pana "ja-pożyteczny idiota" jakby symetrycznie, poprzez świadomy zabieg stylistyczny, sprowokował do udziału w obronie filosemityzmu -  beznadziejnie głupiego i niezwykle szkodliwego dla obecnej kondycji duchowej Polaków. Nie tak dawno to szambo tak wyraźnie wybiło na NB, że nawet sam guru semityzmu, Targalski, nie wiedział jak elegancko to g... w szmatę zawinąć i pokazać jako czekoladę w celofanie... Pan pewnie ma taką sama pamięć jak ja... Nieprawdaż? Ale też, jak ciągle suponuję (nie bez kozery, bo od lat widzę w Pańskim meldowaniu się z komentarzami ten zaprogramowany i ukierunkowany wektor wtrętów zawstydzania Polaków pod wpisami na tym forum), wsparcie w wyparciu! Po raz kolejny Pana proszę: przynajmniej u mnie daj se Pan siana! Najgrzeczniej jak na tę chwilę przedświątecznej wyrozumiałości kultura mi podpowiada się zachować, a przy resztce cierpliwości, że potrafię te Jego podjudzania zdzierżyć...
Zygmunt Korus
"Recenzja" z "Idy" mnie, szczerze mówiąc, zaskoczyła. Odkryłem ją po jakimś czasie, bo ukazała się, gdy byłem za granicą. Teraz patrzę na te meandrowania Autora spokojnie (tak ma), a bardziej zainteresowały mnie nicki i treści komentarzy pod tekstem. Kilku ludzi mądrych dalej tu jest, a reszta gdzieś się rozpłynęła... Autor najbardziej zawzięcie bronił swoich "racji"... I pewnie dziś się tamtej argumentacji nie wstydzi... Ma prawo. (ang. zapisany liczebnikowo 2/1; pol. drugi raz: widać tak ma!).
wielkopolskizdzichu
"Drogi Panie, świadomie użyłem majuskuły, żeby zaznaczyć, że chodzi mi o czas teraźniejszy" Oznacza to iż niewielu ludzi Pan zna obecnie i nie zdaje sobie sprawy jak bardzo podatni są Polacy na manipulowanie nimi. Dotyczy to też Pana, podniecanie się i dopatrywanie się antypolskich akcentów w Idzie na to wskazuje. W Yorkerze publicystka może sobie pozwolić na festiwal autentycznych antypolskich i kłamliwych tekstów wiedząc, że między innymi tacy jak Pan, szukając chorobliwie, wszędzie gdzie popadnie żydowskiego spisku, czynią podejrzanym o podobną chorobliwość, każdego kto w tym wymagającym interwencji ogólnospołecznej przypadku, podniesie głos. Jesteś Pan najzwyklejszym pożytecznym idiotą.
Zygmunt Korus
"Ani Ty, ani ja, nie jesteśmy antysemitemi. Zresztą jak DOSŁOWNIE z ducha wszyscy Polacy." Drogi Panie, świadomie użyłem majuskuły, żeby zaznaczyć, że chodzi mi o czas teraźniejszy (a z ducha?: po tragedii polsko-żydowskiego holokaustu, wg tej kolejności) i podkreślić, że robi się z igły widły nagłaśniając współczesne odpryski i margines nieuzasadnionej fobii (kosmicznie asymetrycznej do istniejącej u obywateli Izraela, gdzie tam antypolskość jest zadekretowana i wdrażana od maleńkości). U nas dmą w te tuby propagandowe polinowi filosemici z chanukowymi świeczkami na czele, Naczelnik z groźbami wobec każdego co nie nosi pejsów i o tym, że nie chce, oznajmi na głos, nie mówiąc o Ojczymku (narodu), co posyła dzieci do Lubawicza. No i oczywiście koszerny biznes, co się lubuje w torturowaniu dużych zwierząt. Gdy mnie w całej tej hucpie (słowo ichnie) faktycznie, autentycznie krew zalewa. To zdanie (ze zbiorem luźnie zdefiniowanym) to był właśnie test na Pana, bo wiedziałem, że Go sprowokuję i zaraz "przyleci" do bobka, co położyłem za oknem na parapecie... Za tę walkę o "prawdę" żydowską w stylu Grossa i dwu innych "profesorów" et consortes z pewnością należy się honorarium z pułapu zatrudnienia u hasbarozleceniodawców na poziomie "3". Ale też mogę dopuścić wolontariat... Bo mam umysł otwarty. Vide https://naszeblogi.pl/49…