Otrzymane komantarze

Do wpisu: Finita la commedia
Data Autor
Korus ccierpi na syndrom  odrzucenia który przerodził sie w czystą nienawiśc do PIS .Odrzucono bo wiedziano o związkach  z RN i jak do prywaty wykorzystywał pochodzące z tego ruchu bojówki. PO mnie tylko potop nawet za cenę upadku dążenia do suwerenności bo jak nie z PIS to z kim mamy dojść . Ta sama starcza zaciekłośc cechuje echo 24 który wyobraził sobie ,że jak sie przefarbuje to zrobi karierę po prawej stronie -wiedziano kto zacz i trzymano się od niego jak zapowietrzonego!  Ciągle było słychac nawoływania do dlegalizacji RN i ONR gdy opozycja była u władzy ,ciemnota nawoływała ale dla totalniaków którzy wtedy mogli zrobić co chcieli nawet do łba takie rozwiązanie nie trafiało bo mieli co do obu ruchów swoje plany~a gwarantem był romek zwany koniem ! Korus był na marszu i filmował i chyba był ślepy bo nie widział ,że były dwa marsze które sie połączyły i gdzie była większość ,tej która ruszyła jako pierwsza czy ta która dołączyła ...!?
Dark Regis
Właśnie Pan przez przypadek odkrył dlaczego jedni dowodzą, a inni maszerują. Czyli jakiś postęp jest. Do tej pory ludzie bezmyślni dorywali się do władzy, robili Partię Wszystkich Przyjaciół Zioła i uważali się za alfę i omegę we wszystkich dziedzinach życia, nauki, a nawet wiary. Mówić ma ten, kto ma coś do powiedzenia - to powiedział Janek Pietrzak w filmie o "Samych Swoich". Teraz będzie inaczej - będzie łączenie, scalanie, budowanie podstaw niepodległego państwa, wywalanie na zbity pysk warchołów i nieuków w rodzaju Wałęsów, którzy swoje fobie i "kłótnie o miedze" stawiają na równi z potrzebami kraju oraz narodu. Niech Pan nie słucha i nie ogląda, nikt nikogo nie będzie zmuszał.
mmisiek
PiS i tak nie będzie rządził wiecznie, a do tego robi obecnie wszystko aby władzę jak najszybciej oddać (powtórka z rozrywki). Ciekawe cóż takiego nimi powoduje oraz jakie obowiązują ustalenia i zaplanowany scenariusz...  
mmisiek
Przejęcie obecnie władzy przez RN jest po pierwsze niemożliwe (nikt do tego nie dopuści), po drugie - niewskazane (brak zaplecza intelektualnego i kadrowego). Natomiast zdobycie silniejszej pozycji i wejście do parlamentu byłoby jak najbardziej dla Polski korzystne, choćby jako hamulec dla PiSu przed coraz większym zlewaczeniem i degrengoladą.
Gniewko
Pan może sobie słuchać wykładów, kogo pan chce i rozdzielać włos na czworo. Ja mam swój rozum i widzę, kto ma rację. Czemu  niektórzy wszystko komplikują nawet proste rzeczy ?
mjk1
@Zygmunt Korus (10:01). Panie Zygmuncie, to nie kwestia zaufania a wiedzy. Dokładnie tak samo jak w przypadku PiS. Zarówno przed wyborami, jak i od pierwszego dnia rządów, tej rzekomo dobrej zmiany, doskonale wiedziałem, że niczego w naszym kraju nie zmienią. Na lepsze nie zmienią. Dokładnie tak samo Ruch Narodowy niczego na lepsze nie zmieni. Bosak i Winicki to tacy sami aktorzy, tej samej sceny, zwanej dla niepoznaki sceną polityczną. Domaga się Pan faktów? Proszę bardzo. Napisałem jasno i wyraźnie, że wystarczy zadać przywódcom RN tylko jedno pytanie, aby przekonać się, że niczego nie zmienią. Jakie pytanie? Już wyjaśniam. Obowiązująca konstytucja RP ma jeden artykuł, którego nie miały wszystkie wcześniejsze konstytucje. Jeden artykuł, którego nie przestrzegał ani jeden rząd po 1989 r. Jeden artykuł, którego nie ma w ani jednym projekcie nowej konstytucji. Chodzi dokładnie o art. 227 obowiązującej konstytucji RP, którego przestrzeganie gwarantuje nam SUWERENNOŚĆ!!! Dokładnie suwerenność finansową. Bez odzyskania zaś suwerenności finansowej, nie ma mowy o jakiejkolwiek zmianie na lepsze. Po prostu się nie da! Proszę wiec zapytać Pana posła Winickiego, dlaczego zasiadając od trzech lat w sejmie, nie domaga się przestrzegania artykułu gwarantującego nam suwerenność o którą rzekomo walczy jak lew. Ja zadałem i wiem. Pan, aby się przekonać, może zrobić dokładnie to samo. Każdy może zapytać i sam się przekonać, jak ten obrońca naszej suwerenności będzie kluczył, stękał i łgał.Pozdrawiam
Cytat: "Jednak przede wszystkim skutecznie przeciwstawić się nadwiślańskiej zdradzie – której główny cyklon, schowany w ciszy przed nawałą, przejawia się w nieskrywanym, buńczucznym filosemityźmie." Tak, dwuzydzianie Polakow, powtarzajac za poeta, rzadza Polska razem z szabasgojami. http://www.fronda.pl/blo… Filosemityzm taki jest forma antypolskiego rasizmu. Cytat: "...to głoszenie hasła wszem i wobec: nacjonaliści to państwowcy!" I odwrotnie: kazdy propanstwowiec jest rowniez nacjonalista. Propanstwowiec to taki, dla ktorego silna suwerenna Polska jest wartoscia nadrzedna.. Zdobycie wladzy przez nacjonalistow na teraz ma malo szans natomiast jedno jest pewne: utrate wladzy przez PiS na rzecz PO, SLD ... z przylglosciami oznaczaloby likwidacje Polski. 
Bardzo dobry tekst. Pelna odpowiedz cenzurowana.   Przepraszam i zwracam honor. Komentarz pojawil sie.
Dark Regis
A co to jest "dwusiarczan potasu"? Uważa Pan, że przeniesienie wszystkich głosów na kogokolwiek innego niż POPIS jest zgubą dla Polski? W jaki sposób? Jaki byłby hipotetyczny mechanizm takiego właśnie liczenia głosów wyborczych? Nacjonaliści to nie jest całość owego hipotetycznego ruchu sprzeciwu. Ponadto proszę się nie krępować, ktoś już zresztą tu o tym huczał i tubował, przecież Międzymorze to jest właśnie jakaś forma obalenia sklerotycznie zamkniętej państwowości. To przecież zbrodnia! Ech państwowcy....
To nie są mrzonki, tylko realia. Nie dostrzeganie ich było w historii polski niejednokrotnie powodem przegranej nie konkretnego ruchu politycznego, tylko Polski. Można tworzyć latami jakieś zaplecze polityczne, które z czasem zdobędzie struktury, doświadczenie polityczne i zwolenników w postaci znacznego elektoratu. Jednak na chwilę obecną nie mamy alternatywy. Wolę PIS niż Tuska i jego szajkę zaprzańców. Jeżeli panu wszystko jedno, to niech pan żyje mrzonkami o mitycznym RN, który zwycięża wybory parlamentarne i rządzi Polską. Głosowanie na nich odbierze PIS 4% i przegra wybory, a RN nie wejdzie do sejmu. Taki scenariusz szykują mądrale promujące na siłę w najbliższych wyborach narodowców. Jeszcze dodam, że owszem panowie z RN i MW są polskimi patriotami, ale nawet między sobą toczą boje, o jakieś nieistotne dla Polaków animozje z okresy II rzeczypospolitej, jak więc mogliby rządzić Polską? Gdzie jest ich siła do zwalczania wrogów zewnętrznych i wewnętrznych? Jak nas obronią przed 447. PIS przynajmniej ma struktury, możliwości rządzenia i tylko należy w nich wlać odwagę przeciwstawiania się przeciwnościom i UE w większym stopniu, zaznaczając naszą presję na taką ich postawę polityczną i w efekcie nasze poparcie. Uważam, że te tąpnięcia to chwilowa choroba, którą należy leczyć, a nie odrzucać chorego.  
Dark Regis
Może się Pan boleśnie zdziwić. Ja wiem, że to jest takie łatwe nośne hasło i jest komu za co przyp..., ale to nie ten case. Sanacja to naprawdę był ślepy zaułek i nie miała żadnego związku z konserwatyzmem. Kompletnie żadnego związku z postulowanym tamże przywiązaniem do wiary (a jeśli, to w sumie do lewackiej wersji, lewackimi metodami). To bowiem przypominało raczej narzucone z góry całowanie złotego cielca z czcią po dupie, ale nie trzymanie się nienaruszalnych zasad. Przykłady są w poniższym wykładzie historyka. Te wartości chrześcijańskie same w sobie formują jedynie przedstawicielstwo Kościoła Rzymskiego w Polsce, ale już nie naród. Naród to coś znacznie większego i bardziej złożonego niż kółko różańcowe. Do czasów rozbiorów nie miały owe wartości żadnego politycznego znaczenia, w sensie siły formującej państwo i politykę. Dlatego właśnie mamy własnych Tatarów, spolszczonych żydów, mieliśmy unię z Litwą i byliśmy mocarstwem. Żaden z poważnych polskich królów nie traktował Kościoła jak dogmatu, którego trzeba bronić stosami, prócz bardzo nielicznych sadystów, którzy przybijali biednych ludzi za jaja do mostu za niedotrzymanie postu. To można traktować jedynie w kategoriach wczesnego nazizmu, a nie chrześcijaństwa w jakiejkolwiek formie. W ramach polemik z "wiedzą wiejską" o wartościach polecam wykład Leszka Żebrowskiego o tchórzach z Sanacji i paru innych sprawach, o państwowości i narodowości też: https://www.youtube.com/… "Nie możemy szukać w naszej przeszłości tego, co było najgorsze." Proszę przyjmować nowe prawdziwe informacje o bezczelnie u nas fałszowanej od stu lat historii, a nie zamykać się w ramach sanitarium własnych wyobrażeń bez żadnych realnych podstaw. PS: Jeszcze jest program Krajskiego (jeśli on nie jest konserwatystą, to nikt min nie jest, a do tego jest katolikiem, podkreślam dodatkowo) a dodatkowo rozmowę z Braunem, gdzie wykładają oni jak chłop krowie na rowie, co się stało z zamówioną mszą trydencką na rozpoczęciu Marszu.
Gniewko
Możemy się jeszcze cofnąć do wspólnoty pierwotnej, ale w tej części świata konserwatyzm znaczy wartości chrześcijańskie. Wartości chrześcijańskie i narodowe tworzą Ruch Narodowy.
Dark Regis
Konserwatyzm nie jest tożsamy z pojęciem narodowości, gdyż sięga korzeniami do czasów królestw, gdzie nie posługiwano się jeszcze pojęciem narodu, tylko arystokracji, szlachty, mieszczaństwa, chłopstwa itd. Sprawy społeczne były regulowane poprzez nienaruszalne (sprawy gardłowe) zasady, którym musieli podlegać wszyscy szlachcice, osobne prawa regulujące zasady życia w miastach (także osobne prawa dla żydów), a nawet szczątkowe prawa chłopów. Najczęściej były to zasady wynikające z chrześcijaństwa (w Europie) oraz z historycznych zobowiązań i obietnic dynastii, które zostały kiedyś złożone i rozumiano przez to, że musiały być dotrzymywane (stąd są w różnych krajach obecne różne rodzaje świąt, folklor, w efekcie rozumienie własnej wolności w ramach wspólnoty, stąd wypływają też konflikty w rodzaju Ulsteru). Tak właśnie ukształtowała się współczesna zależność pomiędzy parlamentem i domem królewskim w Wielkiej Brytanii, to jest źródło osobnej polityki Szkocji i Walii, w podobny sposób wyewoluowała demokracja szwajcarska, wreszcie z tego wynikają dziś problemy w rodzaju jawnych separatyzmów (nie tylko katalońskiego, baskijskiego, ale też Belgii i Holandii). Właśnie złamanie zasad było przyczyną tych ruchów. Natomiast współcześnie rozumiany naród i nacjonalizm jest stosunkowo nowym pojęciem i związanym z uprzemysłowieniem. Naród stracił wtedy znaczenie tylko i wyłącznie etniczne (Niemcy, USA, Rosja, Turcja, Chiny itp.). Dlatego współczesne formy konserwatyzmu różnią się przede wszystkim rozumieniem roli i znaczenia narodu. W Polsce są np. konserwatyści, którzy uważają, że dobrze byłoby nam pod władzą Cara. Są też inni, którzy dążą do czegoś w rodzaju regionalnego USA. Konserwatyzm nie musi być przysłowiową konserwą, która chroni tylko i wyłącznie jakiegokolwiek status quo. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Polecam filmy i wykłady dr. Jana Przybyła o tych pojęciach: https://www.youtube.com/…
paparazzi
Nie będą a wiesz dlaczego? Bo do określenia co jest dobre a co jest złe dla społeczeństwa musi być społeczeństwo obywatelskie, świadome swoje siły oddziaływania na politykę kraju. A tu ciepła woda w kranie , grill i piwko. PiS właśnie buduje, chcąc czy nie chcąc świadomość i patriotyzm bo poza nim kto czy jaka partia to zrobi? Droga może być różna a na dzisiejsze czasy rewolucja odpada.
xena2012
Do wypowiedzi pana Korusa z 10:01.......,,,Winnicki i Bosak to mądrzy i odwazni goście.Jest w gronie nacjonalistów mnóstwo zacnych patriotów'' Czy to wystarczy żeby rzadzić?
Gniewko
Tak samo, jak Piłsudski, ale chodzi mi raczej o stosunek do wartości konserwatywnych i narodowych, a nie do spraw społecznych.
Dark Regis
Ona zawsze była na lewo, czyli tam gdzie był PPS przed wojną. Oczywiście chodzi mi o lewo w sensie osi "(P) wolność obywatela -- kontrola państwa (L)". Jakie są inne "lewa" można sprawdzić w wielowymiarowym modelu dla ustrojów politycznych, powstałym po pojawieniu się w USA ideologii libertariańskiej.
Gniewko
Nawet Ryszard Czarnecki w swoim ostatnim wpisie przyznaje, że mniejsze poparcie dla UE może pomóc rządowi w negocjacjach, tak że z tego wpisu wynika, że przydałaby się w parlamencie partia eurosceptyczna, jak np. Ruch Narodowy.
Gniewko
RU będzie jak bat na d_pę opornej szkapy, która skręca w lewo zamiast w prawo.
Gniewko
Żebyś się nie zdziwił ! Będą trzecią siłą w Parlamencie i zmuszą PiS do skrętu w prawo. Nie muszą nawet rządzić starczy, że narobią strachu.
Dark Regis
Proszę spojrzeć na to zdjęcie: http://niezalezna.pl/246… Na ich miny. Ci ludzie już przechodzą do historii i to wiedzą. Jeśli chcemy wskrzesić w społeczeństwie nowy entuzjazm, nie możemy opierać się na reliktach z zamierzchłej epoki. Dotyczy to zarówno okresu "roznoszenia ulotek" jak i II RP (Dmowski vs Piłsudski). Autorytety za plecami muszą mieć tylko ludzie słabi i nie umiejący samodzielnie tworzyć nowych wartości. Nam trzeba nowych wodzów z nowymi koncepcjami pasującymi do rzeczywistości. Współczesny świat kompletnie nie pasuje do oglądu świata ludzi z początku dwudziestego wieku. Pogódźmy się z tym. Kropka.
Zygmunt Korus
OK. Pewnie tak; może i jest to jakiś sposób... W każdym razie, gdy o mnie chodzi, to nie dam sobie już więcej zamącać głowy i zabierać czasu Kaczyńskim et consortes. Finito!
Dark Regis
Koalicja złodziei i zdrajców nigdy nie powinna była znaleźć się w polskim parlamencie. To świadczy tylko o niedojrzałości politycznej, wiecznej prowizorce w miejsce systemu politycznego, braku polskich służb (kontrwywiadu), a także nasyceniu obcą agenturą, do której należy koniecznie wliczać agentów diaspory i Izraela, nawet ze względu na same sprzeczności interesów (skoro już Polacy nie potrafią się uwolnić od nich mentalnie - judeochrześcijaństwo).
Zygmunt Korus
Pani mrzonki to - jak już wyraźnie widać - droga donikąd. Ster trzymają same farbowane Bolki. Trzeba zacząć budować inne struktury obok; ja widzę szansę w elektoracie nacjonalistycznym. Komu słowo naród w gardle uwiera, skreślać bez skrupułów. A jako probierz używać zamiast naród nacja. Znakomicie obnaża WSZYSTKICH hamulcowych na drodze ku faktycznemu zadbaniu o naszą suwerenność.
Dark Regis
RN wygra, tylko wreszcie trzeba sięgnąć nie do wzorców zza oceanu, ale do kulturowo dużo bliższych nam europejskich. Na przykład do systemu brytyjskiego, gdzie są dwie główne partie: 1. Partia Konserwatywna, prawica, centroprawica oraz centrum i centrolewica 2. Partia Pracy, centrolewica i lewica To nie przypadek, że po obu stronach równania znajduje się lewica. W naszym ogródku odzwierciedlałoby to umoczenie wszystkich sił w byłym PRL tak, że dopiero trzy pokolenia w przód będą mogły szczerze i uczciwie odwołać się do jakiejś tradycji. Potem z jednej strony lewicę (głównie mentalną) wypieramy dla jasności systemu. Z drugiej strony musi być utworzona jakaś nisza dla tej części patriotycznej lewicy, która odwołuje się do przedwojennej tradycji PPS, czyli lwia część PIS-u niestety. Proszę zauważyć, że trzecia siła "liberalni demokraci" obok skrajnych prawicowców jest tam na marginesie. W obecnym polskim systemie politycznym jest kogel-mogel, wszystko wymieszane, na co wskazuje choćby ten ciągły bezprzedmiotowy jazgot o imponderabilia, obrzucanie się epitetami bez pokrycia (jak Korwin), wreszcie brak zdolności koalicyjnych przy nadmiernej skłonności do stałych rozpadów na frakcje. Po prostu w naszym systemie politycznym trzeba te wszystkie klocki na nowo poukładać z uwzględnieniem ich specyfiki na europejskim gruncie, uwzględnić zakorzenienie w polskiej tradycji, a nie w realiach odległej demokracji amerykańskiej. Trzeba po prostu uciec spod kosy pojęciowej skleconej przez marksistów, że narodowość=faszyzm, jednocześnie narzucając własną narrację, że internacjonalizm=marksizm/komunizm. Potem za pomocą własnego pojęciowego walca zepchnąć postępaków do defensywy w całej Europie (vide Karoń).