Otrzymane komantarze

Do wpisu: Michał, syn Cezara
Data Autor
NASZ_HENRY
Jeżeli Młody Tusk został rzucony na POżarcie to znaczy, że na Amber łodzi za którą sunie służbowy krokodyl płyną większe kacyki ;-)
Do wpisu: Bumar będzie budował tarczę dla władzy?
Data Autor
W tej sytuacji aż ciśnie się na usta …. Panie Prezydencie, z dalekiej prowincji, borykającego się z bezrobociem Grudziądza, ośmielam się prosić Pana o ustosunkowania się do argumentów zawartych w piśmie z dnia 14 czerwca br., bo wszyscy wykrzykują potępienie nepotyzmu i kolesiowskich ustawień, więc ze zdziwieniem przyjmuje fakt Pana inicjatywy Tarczy Polski wskazywanej przez media i przyjmowanej przez środowiska opiniotwórcze, jako działanie na rzecz i tym samym kolejne koło ratunkowe dla Bumaru. Fakt wskazywania w publikacjach kosztu tarczy 15 mld zł w ciągu kilkunastu lat, o czym mówił już 2010 r. ówczesny prezes Grupy Bumar Edward Nowak jest tak samo prawdziwy i wiarygodny, jak kreatywny wynik finansowy za 2011 r. (-250, -500, -650, milionów – czy miliard z okładem ) tej udręczonej instytucji, do którego wyjątkowym prezesowaniem Pan E.E Nowak doprowadził. Dziwne działania, nadzorowanie i wyjątkowe wcześniejsze i obecne zaangażowanie Pana M. Budzanwskiego i M. Idzika (polecam zapisy z Sejmowej i Senackiej Komisji Obrony podczas prac nad Dezyderatami w sprawie zatrzymania szaleńczego projektu wniesienia Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo Produkcyjnych (WPRP) w celu uszczęśliwienia do Bumar sp . zoo) - dziś już wiemy że do ratowania – załatania czarnej dziury. Dalsze dziwne działania ujawnione w raporcie NIK i miliony dziwnie pompowane Bumarowi przez MON, co jak podkreślały media przyczyniło się do prezesowania prywatnie i rodzinnie spotykającego się z Ministrem Skarbu Państwa Marcinem Idzikiem. I znowu przypadek, bo po cichutku pod osłoną piłkarskiego EURO mały zabieg i pilnie przygotowany wniosek MSP o wniesieniu WPRP do Bumaru jako wiano dla kolesia Prezesa M.Idziak. Mając na uwadze powyższe fakty wynikające z zależności i odpowiedzialności służbowych z pytaniami i argumentami jako KOMITET INICJATYWY OBYWATELSKIEJ PRYWATYZACJI SPÓŁEK POWSTAŁYCH W WYNIKU KOMERCJALIZACJI WOJSKOWYCH PRZEDSIĘBIORSTW REMONTOWO PRODUKCYJNYCH zwróciliśmy się z wezwaniem o działania w dniu 14.06.2012 r. do Prezydenta RP, Premiera, Ministra Obrony Narodowej oraz wszystkich Posłów i Senatorów zasiadających w Komisjach Obrony Narodowej. Wzywamy Pana, Jako Zwierzchnika Sił Zbrojnych RP, o podjęcie niezwłocznych działań w celu wstrzymania ponownie wszczętych przez Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) procedur wniesienia Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo-Produkcyjnych (WPRP) do Bumar Sp. z o.o., wbrew zapisom dokumentu ?Plan Prywatyzacji na lata 2012-2013? przyjętego przez Radę Ministrów w dniu 27.03.2012 r., przygotowanego przez to samo ministerstwo, tj. MSP, w którym wskazuje prywatyzację branżową dla tych przedsiębiorstw, której rozpoczęcie planuje się w 2012 r. Ten oczywisty brak konsekwencji w działaniu Ministra Skarbu Państwa stanowić ma koło ratunkowe dla Bumar Sp. z o.o., której zła sytuacja ekonomiczna, rynkowa i produktowa jest powszechnie znana z publicznych wypowiedzi przedstawicieli Rządu RP, Członków Zarządu Bumar Sp. z o.o. oraz licznie publikowanych informacji. Jak wielkie znaczenie dla Grupy Bumar ma wniesienie potencjału ekonomicznego WPRP świadczy fakt, iż w przedstawianych założeniach do Rady Ministrów wynik finansowy netto Bumar, po skonsolidowaniu przychodów z udziałem WPRP, wzrośnie ponad 3-krotnie w stosunku do stanu aktualnego. Fakt ten stanowi koronny argument Ministra SP o wniesieniu WPRP do Bumar. Jest to paradoksem ekonomiczno-biznesowym tej operacji, bowiem w funkcjonujących łącznie 50 spółkach Grupy Bumar zatrudnionych jest 9 400 pracowników w 26 przedsiębiorstwach produkcyjnych tj. ponad 3-krotnie więcej niż w przewidzianych do wniesienia 10 spółkach wojskowych przedsiębiorstw. Pomimo tych relacji WPRP mają stanowić trampolinę finansową dla Bumar dla 3-krotnego zwiększenia zysku. Wniesienie WPRP do Grupy Bumar nie ma merytorycznego uzasadnienia dla interesu Sił Zbrojnych RP, a wręcz przeciwnie stanowi dla niego zagrożenie, gdyż prowadzi do likwidacji możliwości remontowo-modernizacyjnych sprzętu wojskowego, realizowanych wyłącznie przez WPRP, nadzorowane przez MON, które dotychczas z sukcesem wypełniają tę misję, do której je powołano, zapewniając gotowość techniczno-bojową Sił Zbrojnych. Natomiast w wyniku wniesienia WPRP do Bumar potencjał ten ulegnie rozproszeniu, dezintegracji i zostanie bezpowrotnie zatracony, mimo jego najważniejszej misji przy realizacji Programu Mobilizacji Gospodarki w przypadku zagrożenia. Pragniemy zwrócić uwagę na fakt wskazania powyższych zagrożeń już wcześniej, w przyjętym w dniu 30 czerwca 2011 roku Dezyderacie Sejmowej Komisji ON oraz przyjętym w dniu 02 sierpnia 2011 roku Dezyderacie Senackiej Komisji ON, doprowadzając do wstrzymania realizacji ?Strategii 2012? w części dotyczącej WPRP w celu opracowania nowych rozwiązań dotyczących m.in. utworzenia osobnej grupy kapitałowej WPRP, co zostało wypracowane na konferencji naukowej w Wojskowym Instytucie Techniki Lotniczej z inicjatywy strony społecznej i Polskiego Lobby Przemysłowego. Podnieść przy tym należy dodatkowy aspekt w powyższej sprawie, polegający na fakcie zatrudnienia od 01.06.2012 roku Pana Marcina IDZIKA na stanowisku Wiceprezesa Zarządu ds. Sprzedaży i Zakupów Bumar Sp. z o.o., natychmiast po jego odejściu z dniem 31.05.2012 roku ze stanowiska Podsekretarza Stanu w MON ds. Uzbrojenia i Modernizacji. Pan Marcin IDZIK jako Podsekretarz Stanu w MON ds. Uzbrojenia i Modernizacji - Krajowy Dyrektor ds. Uzbrojenia i jednocześnie Przewodniczący Rady Uzbrojenia - organu doradczego Ministra Obrony Narodowej, nie tylko, że posiadł pełną wiedzę, ale miał zasadniczy wpływ, w szczególności na: 1. wypracowywanie opinii w sprawach: a. sposobów realizacji Wymagań Operacyjnych przez: - zakupy Uzbrojenia i Sprzętu Wojskowego, zwanego dalej ?UiSW?, - uruchomienie w kraju prac rozwojowych, b. ustanawiania, w zakresie modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, programów wieloletnich, o których mowa w art. 136 ust. 2 ustawy z 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. Nr 157,poz. 1240, z późn. zm.1)), c. uczestnictwa Rzeczypospolitej Polskiej w międzynarodowych programach naukowo-badawczych i rozwojowych w obszarze techniki oraz technologii, d. programów strategicznych i zadań, o których mowa w art. 28 ust. 2 ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (Dz. U. Nr 96, poz. 616), e. wycofywania UiSW z Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, f. wzmacniania potencjału przemysłu obronnego, g. głównych kierunków w obszarze offsetu bezpośredniego; 2. ocena i rekomendacja: a. projektów zdefiniowanych Wymagań Operacyjnych w celu określenia ich priorytetów realizacyjnych (przedkładanych przez Szefa Zarządu Planowania Strategicznego ? P5 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, przed ich zatwierdzeniem przez Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego), b. kierunków badań naukowych i prac rozwojowych w kraju w obszarze techniki i technologii na potrzeby Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, c. ustanawiania i realizacji programów uzbrojenia w kontekście ustanawiania i realizacji programów operacyjnych; d. wyników realizowanych na potrzeby Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej prac rozwojowych; 3. przedstawianie opinii, ocen, wniosków i zaleceń w sprawach określonych w odrębnych przepisach. Ponadto Pan Marcin IDZIK, jako Podsekretarz Stanu w MON ds. Uzbrojenia i Modernizacji, realizując nadzór właścicielski i wypełniając funkcję Walnego Zgromadzenia we wszystkich WPRP, posiadł najszerszą z możliwych, kompletną wiedzę o tych spółkach (m.in. finanse, plany strategiczne, plany dotyczące nowych wyrobów, rynków zbytu, kooperantów, prac badawczo-rozwojowych), które dotychczas w wielu obszarach na rynku krajowym i zagranicznym konkurowały z przedsiębiorstwami Grupy Bumar. Fakt ten jest powszechnie znany i wielokrotnie podnoszony również przez Członków Zarządu Grupy Bumar. Reasumując, wiedza pozyskana przez Pana Marcina IDZIKA podczas pracy na ww. stanowisku stanowi swoisty ?posag? Pana Marcina IDZIKA wniesiony do Bumar, a wniesienie WPRP, stanowić ma dodatkowy bonus. W świetle, choćby tylko przytoczonych powyższych faktów, nie da się ukryć tego, że wniesienie WPRP do Grupy Bumar należy traktować jako wrogie przejęcie w rozumieniu KSH i ustanowi ostatecznie monopol tej spółki w zakresie dostaw uzbrojenia i sprzętu wojskowego dla MON. Jednoczesne, przy tym, zatrudnienie w Zarządzie tej spółki na stanowisku Wiceprezesa Zarządu ds. Sprzedaży i Zakupów dotychczasowego Podsekretarza Stanu w MON ds. Uzbrojenia i Modernizacji - Krajowego Dyrektora ds. Uzbrojenia i Przewodniczącego Rady Uzbrojenia, spowoduje, iż Ministerstwo Obrony Narodowej stanie się zakładnikiem tego monopolu. Biorąc pod uwagę wcześniejsze i obecne niepokoje społeczne, wywołane zamiarem wniesienia WPRP do Bumar i przyjęty ponownie tok postępowania oraz konfiguracja personalno-organizacyjna są nie tylko wbrew Ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz. U. nr 216, poz. 1584 z późniejszymi zmianami), ale również Ustawie z dnia 16 lutego 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. nr 50, poz. 331 z późniejszymi zmianami) oraz Ustawie Kodeks Spółek Handlowych. I właśnie z tego względu zwracamy uwagę Państwa, że ten ciągle chory twór ? Bumar - permanentnie dokapitalizowywany, dofinansowywany, zaliczkowany, dalej nienasycony ma ?brać wszystko? - dla swojej reanimacji pod hasłem konsolidacji a dla likwidacji polsko-polskiej konkurencji na swoją rzecz. Z naszego mandatu Rządzący ! Naszym osobistym i narodowym majątkiem ! Prosimy ! Porozumujcie co zrobić aby po pierwsze nie szkodzić aby go nie zmarnotrawić, nie tłamsić ludzi i nie hamować rozwoju. Całość zagadnienia przedstawiamy na stronie internetowej pod adresem: http://wprp.grudziadz.co… lub po wpisaniu np. w google WPRP Pełnomocnik Komitetu Stefan Sulikowski
Seaman
"Czyżby pobyt na przystanku Woodstock tak dał się we znaki?" Eee, nie. Znowu nieopatrznie  puścili go samopas do mediów albo urwał im się...
xena2012
kazda wypowiedź bowiem należy tłumaczyć z polskiego na polskie.No więc Koziej zwany generałem zawile tłumaczy,ze rezydent wcale nie powiedział tego co powiedział.Czyżby pobyt na przystanku Woodstock tak dał się we znaki?
Seaman
Oczywiście, że to spsoób na wyprowadzenie do partii i kolesi pieniędzy z budżetu. W kasie mają pustki i kombinują jak konie pod górę. Ale to prostacki numer i chyba nawet najgłupszy leming nie da się nabrać...
Seaman
No tak, jeśli on będzie taki skuteczny i sprawny jak przy prywatyzacji stoczni, to daj nam Panie Boże zdrowie...
NASZ_HENRY
Jak się buduje elektrownie Gradową to trzeba zabezpieczyć się przed nią przeciwrakietowo ;-)
Do wpisu: Jedynie słuszne gwizdki Blumsztajna
Data Autor
Odpowiedź na pytanie dlaczego blumsztajn może?, teoretycznie może rodzić wątpliwości. Z prezentowanych w mediach podobizn z plakatem, tego wybitnego przedstawiciela antypolskiej kloaki gebelsowsko-stalinowskich kłamców, wynika, że jak twierdzi sam laureat dziennikarskiej hieny roku, blumszjłajno już nie pier.oli. O którą Olę chodzi, nie wiadomo. Chyba nie o słynną celebrytkę od bezów. Cała tajemnica odpowiedzi na pytanie jest związana z cudownymi właściwościami faszystowskich gwizdków blumsztajna. Wydzielają one woń codziennej wydzieliny z kloaki sekty szechteropodobnych. Woń ta to ulubiony zapach platformy oszustów spod znaku bufetowej i tuskopodobnych. A że ta woń blumsztajłajna, to niestety profanacja polskiej przestrzeni publicznej, to już niestety smutna rzeczywistość.
Seaman
Pozdrawiam serdecznie:)
Seaman
"Pan Blumsztajn et consortes może sobie gwizdać do zadyszki - i tak nie przybiegnę." On nie gwiźdźe na Ciebie, ale na tęczowe towarzystwo spod czerwonej gwiazdy. Ci przybiegną, bo oni biegają na każde skinienie duchowego sponsora...
Seaman
Przecież gdyby miano to porównywać, to gwizdy na Powązkach są nic nieznaczącym incydentem w porównaniu z pijackim wyczynem Kwaśniewskiego na cmentarzu, czy zidiociałym śmiechem Komorowskiego przy trumnach. Dlatego milczą...
Gasipies
Nie wypada chyba. Chociaż gdzieś czytałem, że po kaszubsku TUSK znaczy piesek. Za to w slangu, po angielsku i po niemiecku podobno jeszcze coś innego. A jak już o wołaniu, to też gdzieś czytałem, że Tato wołał na małego Donalda "POMUCHEL do domu". A pomuchel z kolei po kaszubsku to może być ryba taka (dorsz, rozsławiony przez panią Julię), gdzieś czytałem :) lub potrawa rybna. << pomuchel po Gdańsku i ruchanki >> a i na stronie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju WSI  widzę Klopsiki z pomuchla (dorsza) po kaszubsku się znalazły jako "Produkt wpisany na listę produktów tradycyjnych"
Majewski!!!!!!!!!!!!!! Co na to Gras?
I "tylko tyle"! ...wezykiem... pozdrawiam.
a także czytelnicy GW: macie u mnie przegwizdane. Dniem i nocą w wolnych chwilach będe obmyślać sposoby jak wam uprzykrzyć życie.Chociaz tyle....
Codziennie gwiżdżę na psa i on się nie obraża. Czyżby miał czyste sumienie i gwizdania nie brał do siebie? Jednak na gwizd biegnie do mnie, (bo jest psem) i nigdy nie przyszło mi do głowy zamiast gwizdać zawołać na niego np. "Donek". Wiem kogo czym obrazić. Może dlatego on nigdy nie wygwizdał mnie. Ale ja nie zabraniam mu szczekać, dbam o to, żeby miał pracę (inteligentny pies bez pracy się nudzi i gryzie pantofle, albo ugania się za suczkami), żeby miał zróżnicowane jedzenie, towarzystwo i zabawki. Z czego wynika, że trzymający się żłobu traktują mnie i ok. 10 mln osób gorzej niż psa. Tyle, że ja nie jestem psem. Pan Blumsztajn et consortes może sobie gwizdać do zadyszki - i tak nie przybiegnę.
xena2012
czy pijany,wymiętoszony Kwaśniewski nie obrażał pamięci poległych w Katyniu ? A Komorowski śmiejacy sie do rozpuku na lotnisku w oczekiwaniu na trumny nie ranił uczuć ofiar katastrofy ? Dlaczego o tym się nie mówi ? O wygwizdanym filmiku o PW puszczonym w oczekiwaniu na ,,artystkę''nawet nie wiedziałam ,zasmucił mnie ten fakt.
Do wpisu: Potrzeba etapu, czyli chwilowe zrównanie opozycji z rządem
Data Autor
Seaman
To jest tak proste, że nie mogę się nadziwić, iż jeszcze nie wpadli na ten pomysł. Może zbyt proste?
Seaman
"Gwizdać można wyłącznie na gwizdkach Blumsztajna" To jest sedno całej sprawy.
NASZ_HENRY
można wyłącznie na gwizdkach Blumsztajna ;-)
xena2012
dla niej to żaden problem znaleźć pisowca z płacą conajmniej równą uposażeniu pana Grada.Wystarczy w zaprzyjaźnionych mediach ,a jak wiemy dzieki panu Wajdzie wszystkie są zaprzyjaźnione puścić plotkę.Delikwent nie będzie miał nawet jak to zdementowac ,bo niby gdzie :w telewizji redaktor mu przerwie albo zakrzyczy,do sądu nie poda bo sąd albo rozgrzany,albo pozew odrzuci.Proste?
Do wpisu: Cukier krzepi, Donald lepiej
Data Autor
Warto byłoby przywołać wypowiedzi Tuska, który oburzał się szalenie na nepotyzm w biurze poselskim prof. Zyty Gilowskiej wykryty, kiedy okazało się, że słupki ma wyższe niż Donek, a media też ją lubią bardziej, bo jest dowcipna i wie co mówi. Przypominam, że nepotyzm polegał na tym, że syn robił ekspertyzy dla biura mamy z a d a r m o. Swoją drogą coś takiego powinno być surowo napiętnowane i ukarane przynajmniej pręgierzem dla przykładu! Ponadto syn ów w biurze poselskim mamy poznał swoją przyszłą żonę, która nieco się pospieszyła i gdy po ślubie nie dało się jej zwolnić z pracy, bo zabraniało tego prawo. O ile pamiętam, Donek uniknął zgrabnie rozstrzygania co ważniejsze: przepisy prawa czy wstręt do nepotyzmu, który, jak wiadomo każdy POlityk wysysa z mlekiem matki. Przepraszam, korzystając z okazji, szanownego Seamana i miłych sercu memu autorów (obu płci) komentarzy, że tylko od czasu do czasu będę wyskakiwać z krzaków, w których obecnie siedzę, ale na małopolskiej wsi, o przepraszam - w małopolskim mieście gminnym, internet ledwo mi się czołga i wpisywanie komentarzy wymaga cierpliwości szachisty korespondencyjnego. Oczywiście takiego dawnego, korzystającego z usług Poczty Polskiej. Niemniej, niech mi będzie wolno donieść, że poglądy polityczne miejscowej ludności ujawniane z całą siłą już po pierwszym kielichu są w pełni zgodne z prezentowanymi tutaj i spłoszone lemingi trzymają się swojego wczasowego grona lub zmykają w popłochu.
Seaman
Generalnie zgadza się, jestem człowiekiem łagodnym. Ale co ja za to mogę?! Pozdrawiam:)
Seaman
Może być całkiem banalny koniec, jakaś drobna sprawka, od której się zacznie i nagle okaże się, że to koniec Donka i jego sitwy...
Tyle spółek, korporacji, rad nadzorczych kolesiami obsadzić, robota nie lada! Urlop mu się należy. Na ten czas synuś popremieruje. Zostanie w rodzinie, a młody sobie władzę poćwiczy. Seamanie, trafnie go oceniasz, ale łagodny jesteś. Do wszystkich? Pozdrawiam Cię!