|
|
Dark Regis Problem tkwi w czymś innym. Jeżeli ustalanie historii i edukacja nadal będzie pozostawała w rekach tych co to wiemy, to nigdy nie wybijemy się nawet na koncert disco polo w Hajnówce. Oni mają to obcykane do bólu. Natomiast emancypacja tych dwóch dziedzin niechybnie prowadzi do zwarcia i wreszcie ktoś powinien powiedzieć sprawdzam, zanim ruscy uzbroją się w kolejne tysiące rakiet i jeszcze bardziej ograniczą nasze ruchy, w naszej kolejnej wojence o wolność waszą i nie naszą. Dlaczego? Ano dlatego, że jako lud tubylczy bez władzy i tak będziemy bydłem do zarżnięcia w pierwszym błysku, ale takim, co dodatkowo nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia. Do tego to zmierza.
Tu jest trochę na ten temat i profesor Jan Żaryn potwierdza moje tezy (o OS): https://www.youtube.com/…
A tu na rozwolnienie ;) https://www.youtube.com/… |
|
|
Teutonick Bez spełnienia tych warunków mamy szansę przepoczwarzyć się z biegiem lat jedynie w zbiorowisko - w miarę sytych bo nie najgorzej karmionych aby tym lepiej wypełniać swoje powinności - niewolników. Gorzej, że cała zaawansowana myśl technologiczna również spoczywa w owych obcych, niekoniecznie szczególnie przyjaźnie nastawionych, rękach. I tego z dnia na dzień nie damy nijak rady przeskoczyć. Tak więc być może faktycznie jedyne co nam pozostaje do zrobienia, to zabawa w Konrada Wallenroda. Tyle, że istotnym jest aby wszyscy jej czołowi uczestnicy właściwie pojmując jej sens, zdawali sobie sprawę z tego w czym tak naprawdę uczestniczą bo i sam Naczelnik nie będzie przecież żył wiecznie, a nie ma gwarancji, że jego następcy nie spuszczą z oczu właściwego celu tej gry. Tymczasem jednak może faktycznie jedyną alternatywę w zastanej sytuacji stanowić musi droga przez mękę pokonywana pod gudłajskim batem, podczas której starać musimy się jakoś pomimo przeciwności okrzepnąć nieco jako państwo, aby docelowo zrzucić także owo znienawidzone jarzmo, wybijając się ostatecznie na realną niepodległość. W końcu i 123 lata zaborów nas nie zmogły, dlaczego nie mielibyśmy przetrzymać najgorszego i tym razem? Ponoć nadzieja umiera ostatnia…
|
|
|
Teutonick A może ktoś uznał (tak jak swego czasu Marszałek, a przed nim także paru innych), że w sytuacji gdzie do tej pory istniało kilka nakładających się na nasz nieszczęsny los realnych ośrodków właścicielskich z centralami umiejscowionymi poza naszymi granicami, należałoby ostatecznie postawić na jeden wybrany spośród nich, tak aby móc przynajmniej w jakimś zakresie uwolnić się od pozostałych, a następnie spróbować - na ile to możliwe - wzmocnić się pod parasolem ochronnym tejże wskazanej kurateli. Czyli silna gospodarka przekładająca się z czasem na silną armię, na którą nakłady należałoby tyleż sukcesywnie, co diametralnie zwiększać, a transze kolejnych podwyżek obejmujących pozostających w jej szeregach umiejscawiać nie na poziomie 500, ale co najmniej 1500 zł po to chociażby, aby po zawieszeniu powszechnego poboru na kołek (jeszcze jedna zbrodnia poprzedniej władzy) ochotnicy walili do niej drzwiami i oknami, aby z kolei rekruterzy mieli w kim przebierać, a winno się zaś to wszystko odbywać nawet kosztem ukrócenia spodziewanego coraz większego konsumenckiego rozpasania społeczeństwa (rzecz jasna obok podjętych działań mających na celu m. in. zapewnienie odpowiedniego zaplecza demograficznego), co z kolei wymagałoby skończenia raz na zawsze z fałszywym fetyszem pseudodemokracji, a do tego z kolei potrzebna byłaby silna armia, obdarzona świadomą wyzwań i zagrożeń kadrą – a więc niejako powróciliśmy do punktu wyjścia.
|
|
|
Teutonick Trzeba przyznać, że kolejne niezbyt dyplomatyczne wybryki poruszającej się po naszych krajowych salonach z wdziękiem wyliniałej słonicy w składzie porcelany amasadoressy, reprezentującej na naszym tutejszym poletku pewne najbardziej ponoć przez Polaków umiłowane spośród różnych i przeróżnych, za to każdorazowo niezwykle przyjacielsko usposobionych do nas mocarstw, posiadają dla naszej polskiej sprawy ten jeden pozytywny aspekt, że otwierają oczy temu czy innemu zaślepionemu owym „przyjacielskim usposobieniem” niedowiarkowi na to jak się w istocie sprawy mają. A mają się tak, że realne struktury decyzyjne owego niezwykle przyjacielsko usposobionego mocarstwa, podobnie jak wiele innych realnych struktur decyzyjnych rozkwitających jak grzyby po deszczu pod każdą niemalże szerokością geograficzną (bo tam gdzie znajduje się mamona, mnożąca się na lichwiarskich oprocentowaniach, tam w ślad za nią musi zawitać i rzeczywista władza), już dawno zostały zawłaszczone przez przedstawicieli jednego i tego samego, słynącego wszem i wobec ze swojej legendarnej wręcz szczodrości tudzież rozrzutności, plemienia, które - jak zresztą pokazała także w pełni ubiegłoroczna sprawa ustawy o niemiłosiernie wręcz obecnie przeczołgiwanym IPN – jakimś dziwnym trafem nie jest już do nas równie przyjacielsko usposobione. |
|
|
Dark Regis Nawet jeśli Mossbacher coś złowrogo w Polsce przejmuje, to ktoś się na to zgadza, prawda? |
|
|
xena2012 Czy tylko UW-Gliński?A wrogie przejęcie IPN przez panią Mosbacher i spółkę? |
|
|
wielkopolskizdzichu " PIS ogłosił chęć wybudowania muzeum "polokaustu", co dałoby pozytywne wyniki w rok (rok właśnie mija)."
Budowa muzeum, jest przedsięwzięciem bardziej zaawansowanym niż burzenie pomniczka.
Skoro od paru lat, Rosjanie wraz z swymi przydupasami strzelają sobie selfie na tle pozostałości po wielce patriotycznym czynie w Pieniężnie, by uwiecznić "polnische wirtschaft" i nikogo to nie rusza, to oczekiwanie iż władze polskie, uczynią coś sensownego tam gdzie trzeba wytężyć umysły i sypnąć kasę, jest marzeniem ściętej głowy.
Tu chodzi o beneficja uzyskane na protokołach komisyjnego zatwierdzenia zniszczenia Misia, a nie o żmudną pracę. |
|
|
Dark Regis Prezes miał doradcę, który miał świetny pomysł. Proponował on, żeby po gwałcie oświęcimskim PIS ogłosił chęć wybudowania muzeum "polokaustu", co dałoby pozytywne wyniki w rok (rok właśnie mija). Tymczasem znalazły się tylko pieniądze na kolejne muzeum "odtwarzania obecności żydowskiej w Polsce", pseudo reklamę w stylu późnego gierkizmu, cenzurę oraz na socjal. To dużo mówi o priorytetach władzy. W sieci cenzura już działa i podobnie jak we Francji służby są w stanie pozbawić każdego głosu w sekundę. To zresztą jest część projektu europejskiego tak samo jak Akamai. Tak samo nie zostały podjęte żadne inne działania służące informowaniu opinii światowej o prawdziwych dziejach IIWŚ, ale udało się np. pogonić rządowego envoya do rozbicia protestu Polonii przed głosowaniem nad aktem 447. Wydaje się, że to wszystko nie ma sensu i że władza się plącze, ale to tylko złudzenie. Gdyby bowiem chodziło tylko o skuteczne opóźnianie podjęcia obrony przez Polaków przed uroszczeniami, to wszystko zaczyna się zgadzać włącznie z rojeniem o stu kadencjach. Tak więc penalizacja mowy nienawiści jest też tylko środkiem do celu, a sprawą drugorzędną pozostaje, która część układu okrągłostołowego ją dopnie i właściwie zaimplementuje. Stąd właśnie ta walka z "narodowcami" i hodowla rozwydrzonego nietykalnego lewactwa.
https://www.rp.pl/Public… |
|
|
Dark Regis Niech najpierw PIS zacznie sobie samemu patrzeć na ręce, bo zaczyna działać jak rasowa obca agentura. Jeśli nawet to nie "cały PIS", tylko ten "UW-ol Gliński" itp., to wypadałoby zareagować chociażby na znieważenie Narodu, Flagi, a także "oderwanie kawałka RP", nieprawdaż? To są zbrodnie prowadzące wprost pod TS. Brzmienie odpowiednich paragrafów przytoczyłem u pana Korusa. Są niestety już świadkowie tych działań i papiery - nie ma tylko polskiego sądownictwa, ale to z czasem się zorganizuje.
https://www.youtube.com/… |
|
|
Jabe To tak, jak z żydami, których nie wolno skrytykować, bo to antysemityzm, a więc mowa nienawiści. |
|
|
xena2012 A czy w Polsce znajdzie się jeszcze ktoś nie plujący jadem na PiS? Z tego plucia zrobiono już sport narodowy. |
|
|
Jabe Kargul zagląda przez płot do Pawlaka, Pawlak do Kargula. Krytykują wzajemnie brud na swoich podwórkach i licytują się, który jest gorszym krytykantem. Byłoby to śmieszne, gdyby nie to, że ta nudna już tragifarsa uderza w mieszkańców tego kraju, a nawet w jego dalszą egzystencję.
Popisowcy! Zajmijcie się porządkowaniem podwórka, każda strona swojego. Nie potraficie się zająć niczym innym, tylko tym, co za płotem? Chcesz, Autorze, zostawić temat Srebrnej tamtym? A może warto byłoby, żeby zajął się nim ktoś nie plujący jadem? No bo do mnie dotarło tyle, że rząd kupił bank, a teraz ten bank pożycza miliard firmie należącej do pewnej fundacji. Sęk w tym, że i rząd, i fundacja są de facto w rękach tej samej osoby. |