Otrzymane komantarze

Do wpisu: Zaproszenie Tuska przez PAD, to plunięcie w twarz wszystkim
Data Autor
jazgdyni
Jak byś niemądry człowieku poszperał, to byś wiedział, ze prezydent rokrocznie zaprasza bylych prezydentów i premierów. Teraz, nomen omen, Tusk łaskawie stwierdzil, ze będzie obecny. I cała twoja filozofia na psu budę.
OLI
Komentarz Matki Kurki - jak dla mnie - genialny: „Salon” dostał armatę, w 2020 może wystawić nowego Adriana Tuska i starego Donalda http://kontrowersje.net/…
Do wpisu: To nie jest Andrzej Duda, na którego głosowałem!
Data Autor
Anonymous
To prawda.
Dark Regis
Ja oczywiście jestem za tym rozwiązaniem, bo te słupy prawdopodobnie swoim uwiązaniem i niemotą blokują jakieś ukryte dodatkowe 30% procent wydajności naszej gospodarki. Ogłoszenie tworzenie nowego dokumentu wywierałoby nie mniejszą presję na układ, a za to zdjęłoby odium "współpracy z WSI" z PAD-a i JK. To byłaby taka rewaloryzacja wkładu. Poza tym teraz TK miałby niezwykłą szansę pokazać wreszcie, że się nie wtrąca w politykę publikacji danych z archiwum państwowego.
Anonymous
"gdyby okazało się, że cały szczyt polskiej giełdy, to efekt przestępczych działań WSI, geniusze biznesu to w zasadzie takie same słupy jak Plichta" Bardzo prawdopodobne, ale skończyłoby się nie na likwidacji tylko na nadzorze państwa pod nadzorem służb :-) "wszystkie kwity są w archiwach służb, nie widzę więc problemu, żeby nie tyle odtworzyć Aneks, ale stworzyć kompletnie nowy dokument, na którym nie ciąży wyrok TK" Aż zastanawia dlaczego jeszcze nie? Chyba w oparciu o aneks kreuje się wartość polityczną. Jest jak papier na emisję pieniądza.  
Dark Regis
Zgrabnie to wygląda, jednak podejrzewam, że nie chodzi tu o nową partię PAD-a. Ona będzie potrzebna do rozegrania i osłabienia PIS-u. Zwykle nie daje się złapać dwóch pliszek za ogon, czyli w planie B musi być inny dotąd ukryty ośrodek układu. Niech Pani zauważy, że na portalach nie widać trolli. Wszyscy jadą równo po PAD. U mnie takie formy zgody narodowej zapalają czerwoną lampkę. Sprawa, którą się najczęściej podnosi obok wet, to brak publikacji aneksu. Co by jednak było, gdyby okazało się, że cały szczyt polskiej giełdy, to efekt przestępczych działań WSI, geniusze biznesu to w zasadzie takie same słupy jak Plichta, a struktury państwa i służby, chcąc nie chcąc muszą zacząć działać i albo to olać albo wsadzać i pośrednio zlikwidować źródła polskiego wzrostu PKB (samo zaimpasowanie, albo inaczej samozaoranie jak cacy). Na miejscu Niemców już bym montował dwie tuby, dwie mordy do szczekania i wrzeszczenia, z jednej strony "Patrzcie, Polska krajem mafii i bandytów", a z drugiej "Patrzcie PIS to brutalny reżim". Świetny sposób na rozwalenie w pył polskich mrzonek o suwerenności. Co do samego Aneksu, to PAD powiedział dwie rzeczy: Primo: podobno jest więcej jego kopii, a nie jedna, jak przewiduje procedura (tak mówił ktoś z urzędników, że reszta kopii została zniszczona). Secundo: wszystkie kwity są w archiwach służb, nie widzę więc problemu, żeby nie tyle odtworzyć Aneks, ale stworzyć kompletnie nowy dokument, na którym nie ciąży wyrok TK, który uwzględnia aktualny stan w polityce (Polski i świata), ukrywa nazwiska które ukryć trzeba, dorzuca i wiąże fakty, które wypłynęły ostatnio. Co w tym przeszkadza? Brak zdolności, ludzi, chęci czy może woli politycznej? Ja tego nie rozumiem. Jeśli to mogłoby ostatecznie wywalić układ III PR do góry girami, to ja bym od tego zaczął rządzenie. Chyba, że ktoś nie chce lub ma zakaz wywalenia w powietrze tego układu.
OLI
Gowin bez wątpienia w scenariuszu nr 1 miał być zaczynem partii prezydenckiej.  Pozostali aktorzy to Kukiz i jednodniowe łątki na chybcika wyciągane z politycznego niebytu w środowiskach nie reprezentowanych w parlamencie. Tylko, że: - liczono zapewne na wzniecenie takiej fali, która sprawi, że Gowinowi uda się uszczknąć przynajmniej kilku posłów PiS-u - i to nie wyszło - wzmocnienie Gowina nastąpiło za sprawą wydobycia z niebytu jakichś efemeryd pozaparlamentarnych. W parlamencie przejął Gryglasa i kila osób od Kukiza. Przejmowanie posłów Kukiza - skądinąd może i dobre - jest przelewaniem z pustego w próżne,taka gra o sumie zerowej. Projekt partii prezydenckiej na tych transferach nie zyskuje. W takiej sytuacji Gowin jest projektem dopiero na nadchodzące wybory. W tej kadencji już nie rozbujają takiej fali, żeby się udało zbudować większość przejmując posłów opozycji i  przynajmniej kilku posłów PiS-u. Zdaje się, że Gowin uznał, że NA RAZIE takie są realia i wierzgał przeciwko nim nie będzie. Na kongresie swojej partii złożył hołd lenny Kaczyńskiemu uznając jego przywództwo i zasługi.Jak na konwencję zapowiadaną jako wielkie halo - cudów nie było. Zbieranina w liczbie raptem 1000 osób, o ile to jest prawda.  Część transferów od Kukiza przejął Kaczyński ( republikanki i koło poselskie Morawieckiego), co go doraźnie wzmacnia i częściowo uniezależnia od Gowina. Możliwe, że Kaczyński mógł mieć większe łupy kosztem opozycji, ale branie wszystkich jak leci też jest ryzykowne (efekt konia trojańskiego). Rozpoczęta falstartami kampania samorządowa na razie raczej nie ułatwia połączenia sił opozycji... ale nie wszystkim: http://niezalezna.pl/208… Takich kolegów, jak Obremski z Wrocławia Gowin może mieć więcej. Prezydent na wszelki wypadek czeka w pogotowiu na chętnych, by do niego dołączyć, i zapewne z tego powodu przeciąga grę z Kaczyńskim o reformę sądów. Zresztą - wystarczy zajrzeć raz jeszcze do "wywiadu" Dudy dla tv Trwam, mniej więcej od 33.55 minuty nagrania. Przecież to jest wróg, szukający argumentów przeciw PiS wbrew prawdzie i wbrew logice.  
W decydującej chwili, Gowin może wyłamać sie z ZP. Być może Duda na niego liczy i może sie nie zawiedzie, jeżeli jego głównym celem jest utworzenie własnego zaplecza politycznego. Co na tym zyska Gowin? To moze być właśnie zaczyn nowego ugrupowania, na którym oprze sie Duda, marginalizujac PO i N. Centrowy elektorat, ten który popierał dawniej PO, a teraz juz sie z nim nie identyfikuje, ze względu na afery, może sie odnaleźć właśnie z Gowinem i Dudą. Taki może być plan naszych zagranicznych "przyjaciół" i części bardziej umiarowanej opozycji platformerskiej, żeby rozbić większość parlamentarną PIS, obecnej kadencji, a w przyszłych wyborach zjednoczyć wszystkich przeciwników reform i niedopuścić do naszej wygranej. 
Dark Regis
Główny cel, to niedopuszczenie do uzyskania większości konstytucyjnej przez prawicę.
OLI
Rozważałam sytuację patrząc od strony posunięć Kaczyńskiego. Zgadzam się, że montuje się jakiś nowy byt, i także przeczuwam mnogość możliwych scenariuszy - w końcu mamy do czynienia z siłami, które dokonują takich operacji nie od dziś. Kaczyński w tym bagnie także zapuścił swoją sieć i też wyciągnął  coś , co go doraźnie wzmocniło. Co ważniejsze - obnażył stan rozkładu sejmowej opozycji, w której co przytomniejsi i mniej ufajdani rzucają się do szalup. Miło popatrzeć.
Dark Regis
Rozmontowywanie Kukiz'15 wskazuje, że szykowana jest nowa efemeryda POlityczna z poparciem sondażowym na starcie w okolicach 20%. Nie jest wykluczone, że pozostawienie/poświęcenie Schetyny/Petru jest częścią tych kalkulacji. Wszystko zależy od celów, które układ zamierza osiągnąć, a także planów B,C i D.
OLI
O zagrożeniach, jakie mogą wynikać z pułapki wcześniejszych wyborów już gdzieś tutaj pisałam, wpadł w nią Kaczyński w 2007 i ostatnio Theresa May. Scenariusz nie musi się powtórzyć, ale może. Twierdzę i podtrzymuję, że Kaczyński poważnym politykiem być nie przestaje i z pewnością obserwuje na scenie politycznej więcej zmiennych elementów mających wpływ na całość, niż nam by mogło przyjść do głowy. Więc po pierwsze już grana jest uwertura pod wybory samorządowe z perspektywą poprawiania prawa wyborczego. Zabranie się jednoczesne za skracanie kadencji sejmu i wcześniejsze wybory parlamentarne logistycznie jest możliwe, bo od rozwiązania sejmu do wyborów biegną krótkie terminy ustawowe (45  dni). Z tym, że w tym czasie rząd już tylko trwa, i jest to poważne zachwianie toku wszelkich toczących się w państwie spraw. Okres wyborczy jest to swoiste interregnum, w tym czasie państwo jest szczególnie słabe. Po drugie - Kaczyński wykonuje pewne ruchy, które zbliżają go do wzmocnienia pozycji strony rządowej. - Kukiz miał pakt z Dudą, a jak dalej tak dobrze pójdzie, to niedługo nie będzie Kukiza - dwie panie republikanki były kandydatkami go partii Gowina, ale mu je świśnięto sprzed nosa ( a Gowin walczy o każde nazwisko, nawet niezbyt znaczące, bo się doigrał i musi  walczyć o własne przetrwanie) - Andruszkiewicz- wysiadł z wagoniku "Kukiz15" i też praktycznie dosiadł się do PiS, a to nie jest koniec transferów - PSL-owi  PiS  "wyjął"Możdżanowską - typowego wykształciucha z ogromnymi osiągnięciami na papierze, ale szczerze mówiąc - z miernym potencjałem; dla Pis-u niewielki zysk, ale dla  PSL strata, Powyższe przykłady to podobno początek ruchów, które się dopiero szykują. Do tej pory PiS nie zyskał jakichś wyjątkowych tuzów, ale wzmocnił liczebność klubu przy głosowaniach. I proszę też zauważyć, że PiS negocjuje z prezydentem brzmienie "prezydenckich projektów ustaw", ale ani nie skierował ich pod obrady sejmu, ani nie głosował do tej pory nad odrzuceniem prezydenckich wet.  
OLI
Dwaj "dziennikarze" z Torunia sami się do Pałacu Prezydenckiego nie wprosili. Ten wywiad miał swoją oprawę, scenariusz, scenografię i rekwizyty, pan prezydent starannie upudrowany do kamer, tam nic nie było przypadkowe. Ojciec Rydzyk raczej się tam sam nie zaprosił, "wydarzenie" zostało wymyślone i zaaranżowane przez otoczenie prezydenta, i zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach. "Dziennikarze" z toruńskiego medium dostali zestaw poruszanych tematów, o które mieli po kolei zahaczać, bo tok tego "wywiadu" był oczywiście w szczegółach rozpisany i uzgodniony. Prezydent z uzgodnionych zagadnień był "obryty na blachę", i to aż za dobrze, bo jak na jakiś egzamin. Na każdy temat mówił wszystko, co można było powiedzieć, analizując, rozbijając na punkty widzenia, naświetlając problem ze wszystkich stron, by na końcu powiedzieć, jakie jego zdaniem jest słuszne stanowisko, i że on je właśnie wybrał.Ten kabaret mógłby nawet być śmieszny, gdyby nie był taki beznadziejny. Jednego jestem pewna - na wszystkie egzaminy Duda chodził starannie przygotowany. Takie "wydarzenia medialne" zawsze są starannie przygotowane. Nawet do wójta gminy nie przyjeżdżają dziennikarze ot, tak sobie, ni z gruszki ni z pietruszki. Ale - można takowych dziennikarzy zainteresować jakimś tematem i zamówić czy też zaprosić. Jak się ma kogoś w zaprzyjaźnionych mediach - przyjeżdżają na tzw. życzenie - i np. pomagają uruchomić nagonkę medialną, jeśli jest potrzebna, albo robią wokół kogoś tzw. dobry klimat. Duda naznaczony jest też jakimś takim rysem infantylno-histeryczno-apodyktycznym. Nabrzmiewa mu twarz, pęcznieją żyły i wypada z roli na samą myśl, że jego zdanie w jakimś miejscu może być kontestowane. Było to widoczne, kiedy wygłaszał swoje ultimatum 18 lipca https://www.youtube.com/…; - dało się też zauważyć w "toruńskim wywiadzie", o którym mowa. Niewygoda dla rządzącej koalicji jest duża, ale Duda jako pojedynczy organ całego systemu nie przewróci. Sęk w tym, że się sprzymierza z organami związanymi z sądownictwem, częścią episkopatu i np gaworzy sobie z Macronem i Angelą, nie wiadomo o czym i z jakimi skutkami.
Przeczytałem komentarze i notkę i trudno sie nie zgodzić z opiniami co do postawy na dziś obywatela 3/5 i trzy weta i jest to doświadczenie i smutne i ponurei co najgorsze to fakt ,ze na zmiany w jego postawie nie ma co juz chyba liczyć a jeśli gdzieś ustapi to w nic nie znaczących punktach.Plucie sobie w brodę nic nie da i trzeba zrobic wszystko aby go w sposób legalny odsunąć na zwasze od polityki i to szybko a to można zrobic przez przyspieszone wybory parlamentarne bo w tej chwili wiekszośc konstytucyjna lezy na ulicy a gdy ją będzie się miało to i jemu można będzie wcześniej podziekować za bycie lokatorem pałacu .Przy wiekszo,sci konstytucyjnej nie bedzie potrzeby zmiany całej konstytucji ale wprowadzać takie w niej zapisy które blokują to co PIS planuje w tytm weto prezydenta.Po doświadczeniach z prezydentami nowi wybierani powinni byc przez Zgromadzenie Narodowe obu izb -Sejmu i Senatu pozbawaijąc wszystkich uprawnień poza reprezentacyjnymi tak jak w Niemczech. Ten wywiad pokazał prawdziwą twarz gościa -mały pospolity kretacz nie potrafiący zapanować nad emocjami .
KajKOSZ
LIBERUM VETO Pana Prezydenta ! Chciało by się powiedzieć dawno nie był, ten wyjątkowo szkodliwy akt bezprawny stosowany - jednak zaistniał. Pod płaszczykiem, „wielkiej dobroci i równowagi, wszystkich obywateli” zastosował go Pan Prezydent.- Wielokrotnie też nerwowo powtarzał : miałem prawo..? Prawo jednak trzeba umieć zastosować właściwie – po pierwsze nie szkodzić ! W dodatku połączone z szantażem 3/5 – to nie do pomyślenia .- W tym przypadku z mojego punktu widzenia: miało, ma i będzie miało – fatalne skutki dla Polski.- Ja jak i wielu zrozumiałem przesłanie Pana Prezydenta: NIE RUSZAĆ STAREGO UKŁADU, to się zachodnim „przyjaciołom” - NIE podoba !! Wizyta dwóch „dziennikarzy” z Torunia nie wiadomo w jakim charakterze: duchownym, politycznym, towarzyskim, sondażowym czy jakimś innym..?? Ja myślę, że raczej: sondażowo- towarzyskim.- Może przewidywanie, nowego układu Gowinowskiego ich skłoniło.?? Tak słabo się udzielali w tym spektaklu, „zagadani” przez Prezydenta – niepojęte.?! „Perfumeria” - słowa O. Rydzyka?? Nawet zapach „ Piernika Toruńskiego” tego nie załagodzi.- Wypadło to jednak żałośnie z obu stron.- Pan Prezydent, „przypuścił atak”, w stylu medialnym: duża „pustomowa” , aby przykryć swoją „walizę sukcesów politycznych” która się już nie domyka ! Co potwierdzają Fakty: 2 veta kluczowych USTAW, nominacje generalskie, BBN „zapluskwiony na czerwono”, odmowa nadania sztandaru WOT i jeszcze trochę innych..?!! Zgubiła PAD też: mimika na siłę wytłumaczenia „iracjonalnego” zachowania.- Sam przez 2 lata nic nie robił, a zarzuca teraz PIS-owi.- Dziwne - zawdzięczając PIS wszystko ! W newralgicznym momencie zamiast poprzeć PIS, „podlożył mu nogę”, doprowadzając do zahamowania reform.- Kim jest PAD – dla mnie, od dawna (UW) należy do Stronnictwa Pruskiego, w/g nomenklatury Pana Michalkiewicza – nie ma się co łudzić .- Dało się zauważyć , że PAD położył duży nacisk na głosowanie JEGO USTAW – co moim zdaniem nie powinno mieć miejsca.- Dla PIS droga wyjścia to: pisanie ( w czasie) Ustaw od początku, zachowanie poprzedniego zapisu z niewielkimi korektami – PAD wie, że źle zrobił, ale potrzebny Jemu rozgłos medialny – ON się nie zmieni, to pewne.- Grzecznościowa dyskusja o pochodzeniu – nie komentuje.- Brakuje mu WŁADZY !?? PAD - stracił, traci i będzie tracił .- To „starcie medialnie”, wygrał Pan Prezydent – wygląda na ustawkę. NIEMA już JEDNOŚCI w PIS – to są szkodliwe – BREDNIE ! Główną bitwę wygra jednak PIS – trzymaj się twardo i odwołując - do SUWERENA ! Teraz to już faza: BYĆ lub nie - Dobrej Zmiany.-  
Dal sie kupic Niemcom (pamietna rozmowa tel. z Merkel) za jakies stanowisko w EU.. Mysle ,ze sa rowniez jakies "haki" na niego.. Jest wyraznie "zadaniowym" ( ktos mu zakazal publikacje Aneksu i Reformy kredytow Frankowych) ...reszte mozna sobie samemu dodac kto to ten "ktos'.. PIS powinien doprowadzac do nieustannej konfrontacji z nim..Stwarzac  smierdzac klimat wkolo niego.. Facet ma slabe nerwy...We wspomnianym wywiadzie byl wyraznie nerwowy i pokrywal to agesja..
OLI
Dwukrotnie zabierałam się do obejrzenia wzmiankowanego wywiadu i mnie cofnęło. Przebrnęłam przez całość za trzecim podejściem i myślę, że nie ma już sensu zastanawiać się nad tym, kim Andrzej Duda nie jest, bo prezydentem tych, co go do tej godności wynieśli - nie jest i być nie zamierza. To już powinniśmy przyjąć do wiadomości. Otwarte jest pytanie, KIM ten człowiek jest. Wrażenia z wywiadu fatalne. Marszczenie twarzy w wymuszony uśmiech, szczebiot, mizdrzenie i parole, parole, parole.... Przy użyciu tej ilości słów można by sprzedać parę worków starych ziemniaków na sztuki. Chwile prawdy psychologicznej nadchodzą, kiedy ciało nie jest w stanie kłamać tak samo jak usta - w chwilach, gdy rozmowa schodzi na tematy związane z sądami i wojskiem. Otwierają się fałszywie przymrużone oczy, nabrzmiewają żyły, idą w ruch kłamliwe argumenty mtające przykryć rzeczywiste intencje. Napięcie, upór, nieliczenie się z czymkolwiek. Szczególnie porażające jest to, że prezydent jest zdania, że sejm POWINIEN BYŁ JUŻ DAWNO UCHWALIĆ ZŁOŻONE PRZEZ NIEGO USTAWY, ŻEBY MÓGŁ JE SZYBKO PODPISAĆ. Tu zaczyna mi brakować słów, nie wiem, co o tym powiedzieć. Albo ja nic nie wiem o władzy ustawodawczej, albo prezydenta ktoś wprowadza w błąd. Boję się myśleć, co dalej, do czego jeszcze na tej drodze można dojść? Ważniejsze jest -co będzie z rządem? W ramach restrykcji przeciwko władzy PiS prezydent minuje swoimi wetami kolejne obszary: na 11.11 nominacji generalskich też nie będzie, zapowiada szczególne zainteresowanie ustawą medialną, której procedowanie prewencyjnie PiS musiał odłożyć z tego powodu, itd, itp, i Bóg wie, co jeszcze... http://niezalezna.pl/200… http://www.fronda.pl/a/m…  
slawomir
Nasza ojczyzna jeszcze nie jest normalna,nawet niema prawa być normalna.Od 1944 roku psuje wszystko wróg nasz nieprzejednany,nawet gdy niby odszedł to zostawił tutaj swoich agentów którzy wywiązują się doskonale z jako pełniący obowiązki polaka.My myślimy że to ich święte prawo by mieć inne zdanie niż my,ale to jest zła wola i zaprzaństwo.Od prawie trzydziestu lat próbujemy  dokonać dobrego wyboru naszych rządzących ale prawie zawsze okazywali się kimś inny niż nam się wydawało.Wielu takich było.Albo my mamy jakieś pogięte zdolności rozpoznawcze albo niema wśród nas już godnych ludzi. Uwierzyłem że gdy już wybrałem to ci wybrani będą wypełniać co przyrzekali.Być może że w normalnym kraju by tak było.Po wyborach 2015 roku powinniśmy byli przyjeżdżać do Warszawy co miesiąc ,chociażby i milion ludzi ,i  pilnować tych naszych wybrańców,żeby się im nie odmieniło,by widzieli że nam zależy.Zostawiliśmy ich bez opieki.Teraz za póżno.A może jest jeszcze szansa?
Ptr
Po pierwsze proponowałbym wyczyścić prezydencki kalendarz na kilka dni, również z doradców, przyjaciół, rodziny bliższej i dalszej, wyłączyć  media. (Mogę zrozumieć napięcia, brak czasu, ciągłą presję. Bo widać ten wpływ na zachowanie Prezydenta ).  Po drugie przemyśleć, czy Prezydent RP jest odpowiedzialny za wszystkie bez wyjątku kwestie osobiście i wyłącznie ? Jeżeli nawet chce , czy to powinno być istotne z punktu widzenia dobra państwa ?  Czy ma wolną rękę do wszelkich działań na podstawie swego mandatu i zapisów Konstytucji , choć wiemy , że w tych zapisach władza prezydencka koliduje z ustawodawczą i wykonawczą. Czy kierowanie się swoimi osobistymi przekonaniami nie jest formą autorytaryzmu wobec innych władz i opinii wyborców ? Czy podkreślanie swojej odpowiedzialności to usprawiedliwianie swego zwiększonego apetytu i poczucia władzy ? Zaproponowano Prezydentowi kompromis. Czy opozycja totalna ma moralny mandat , aby otrzymać w sądownictwie swoiste prawo weta ? Przemyśleć co Prezydent powinien poświęcić dla swojego kraju, a nie co kraj ma zrobić dla Prezydenta.  
NiepoprawneRadio.PL
Panie Piotrze, pozwoliłem sobie przeczytać powyższy post do Niepoprawnego Radia. Mam nadzieję że nie ma Pan nic przeciwko emisji w jutrzejszej audycji. Pozdrawiam MarkD
Do wpisu: Biskup Pieronek złamał piąte przykazanie! - ks.Isakowicz
Data Autor
Kto zwraca uwage na bp. Pieronka? Każdy chyba w Polsce wie kim on jest. Jest to problem, ale proszę podać mozliwość zablkowania takich wypowiedzi przez np. Prymasa. Nie spieszą sie do tego, natomiast Księdzu Małkowskiemu zabronili. Takich mamy hierarchów kościoła katolickiego i jako wierni możemy sobie protestować tylko gdzie?
Do wpisu: Odejście Andruszkiewicza potwierdza, że Kukiz'15 to ściema!
Data Autor
Swisspola
Zgadzam się z panem, ale osobiście mam wrażenie, że Kukiza poniosło. Po prostu nie wytrzymał! Na polskiej scenie politycznej mamy dwóch dużych graczy PiS i PO. Oficjalnie toczących zawziętą walkę między sobą, ale tak na poważnie niewiele z niej wynika. Nawet jawnych złodziei jak HGW ze stołka nie mogą usunąć! Ot zwykła polityczna szczekanina! Natomiast kulisy są arcyciekawe. Tak naprawdę najgroźniejszym ugrupowaniem dla PO jest Nowoczesna, a dla PiS-u Kukiz. To dlatego obie partie oficjalnie warczą i gryza się nawzajem, ale najzacieklej zwalczają właśnie potencjalnych koalicjantów. Ostatni ruch Schetyny z Trzaskowskim najlepiej o tym świadczy. Zresztą przed wyborami PiS też bardziej krytykowało Kukiza niż katastrofalne rządy PO i PSL-u! Oczywiście najbardziej ucierpiał Kukiz, będący bez zaplecza bez mediów i tak naprawdę bez struktur mając partyjniaków przy korycie przeciw sobie! I tutaj chyba nie wytrzymał. Z polityka stojącego okrakiem, stał się totalnym opozycjonista. Dał się uwikłać i wybrał najgorsza dla siebie drogę. Zamiast trzeźwo oceniać poczynania PO i PiS-u i te jego zdaniem dobre dla Polski chwalić a złe ganić składając własne propozycje ustaw, uwikłał się w krytyki. Panie Kukiz powróć pan do konstruktywnego myślenia, nie daj się prowokować i rób swoje. Ma pan racje, że największym złem współczesnej Polski są partie polityczny w obecnym pookrągłostołowym wydaniu. Niestety zbyt silne medialnie, finansowo i elektoralnie, aby je dzisiaj ruszyć. Na pewno nie uda się to panu, kiedy się pan uwikła w jakieś pojedynki z partyjnymi bandziorami. Nie żałuj ludzi chwiejnych, na nich i tak nie mogłeś liczyć.  
Jabe
Ja się spodziewałem, że Kukiz wyrżnie łbem o próg wyborczy. A jednak udało mu się nad nim przmknąć i wprowadzić sporą grupę posłów. Do tego jego efemeryczne ugrupowanie okazało się zaskakująco trwałe. Moim zdaniem powodem jest nie tyle talent przywódczy, ile brak konkurencji. Wbrew zarzutom w przywołanym tekście, dla kogoś, kto chce naprawy państwa, obóz rządzący nie jest atrakcją. Przywołajmy słowa Autora: Czy problemem Kukiz’15 jest konkretny plan walki z patologiami postkomunistycznego tworu, jakim jest wciąż nasz kraj? No właśnie, konkretny. Jaki jest ten konkret? Cisza.
smieciu
Zgadza się. Dołączył do poczekalni przed ewentualnym zapisem do PiSu. Autor wpisu pisze dalej: Gdybym miał wskazać winnego, to bez wątpienia jest nim Paweł Kukiz. Lider nowego klubu w Sejmie miał typowo wodzowskie podejście do zarządzania swoim ugrupowaniem politycznym. Nie podobało mu się, że kilku posłów rewelacyjnie odnalazło się w nowej roli, często bijąc go na głowę. Co nabiera charakteru raczej ironicznego gdy wyobrazimy sobie zachwyt starych posłów PiS nad zapałem i przebojowością ewentualnych nowych posłów. Pewnie też dlatego powstało to ugrupowanie Morawieckiego. Taki przytułek gdzie niektórzy będą mogli sobie ulżyć i podlizać się ale jednocześnie nie będą mieć żadnego wpływu na działania rdzenia struktur partii. Kukiz zwyczajnie jest ofiarą własnej broni. Oczywiście. Wiele rzeczy robi źle. Możliwe że faktycznie jest królem chaosu. Ale to właściwie świadczy na jego korzyść. Bardziej niepokoiłoby mnie gdyby wszystko tam szło jak po sznurku. Gdyż takie dopracowanie i harmonia świadczą zwykle o dobrze wykonywanym zadaniu zorganizowanym przez przez profesjonalistów od prowadzenia partii politycznej na krótkim sznurku. Takich ciekawych specjalistów, którzy jednak do partii nie należą... Owszem, można domniemywać że sukces Kukiza jest wynikiem jakichś zakulisowych działań służb. Tylko że problem polega na tym że jest on jedynie efektem ubocznym tej pracy, której głównym osiągnięciem było przecież wypromowanie Dudy. A i pewnie samego PiSu. Przyganianie Kukizowi przez zwolennika PiS jest zwykłą hipokryzją. Niech lepiej autor wpisu zastanowi się dlaczego gdy Jugendamnt zabiera polskie dziecko to powstaje wielki krzyk. Także w lewackich mediach. A gdy to samo dzieje się w W. Brytanii to wszyscy, razem z rządem siedzą cicho? Kukiz nie jest doskonały ani też ja nie jestem jakimś jego fanem. Jednak odejście takich posłów jak Liroy czy Morawiecki to dla mnie plus a nie minus. Raczej śmieszy mnie gdy ktoś jakoś łatwo przechodzi do porządku dziennego nad sprawą aneksu WSI i cieszy się że taka polityka otrzyma wsparcie od kolejnego posła.
Jabe
Poseł Andruszkiewicz odszedł na zieleńsze pastwisko.