|
|
Dark Regis Tak, tylko że tu chodzi o to, że prawem jest to, co zostało skodyfikowane i zapisane w konstytucji, a nie to, co dopowiadają sobie prawnicy w lukach pomiędzy wierszami. Prawo musi być spisane. Czyli jeśli TK i SN tworzą na kolanie akty prawne, które wypełniają te luki i każą władzy wykonawczej i ustawodawczej temu się bezdyskusyjnie podporządkować, to przekraczają swoje kompetencje i uzurpują sobie prawa, których nie mają w systemie demokratycznym. Sądownictwo nie tworzy praw. Nie wykluczam, że w systemie hybrydowym, jakim miała być docelowo Polska, takie możliwości zostały przewidziane, choć może nie wdrożone do końca. Ale przecież ta ulica oraz oni drą gęby w obronie demokracji, a nie ochlokracji. Po prostu im się od tego marksizmu pomieszało w głowach i nie wiedzą już kto ma zadanie pisać ustawy i stanowić prawa. |
|
|
xena2012 Kazda władza działa w ramach i na mocy prawa''.Wspomnę tylko o lipcowych wetach,protestach oburzonych sędziów i pani Prezes SN M.Gersdorf która zapowiedziała i odbyła swoją wizytę w Pałacu Prezydenckim na temat demokracji ,konstycyjności,łamania prawa przez obóz rzadzący liczac na zrozumienie i poparcie prezydenta.Po wyjsciu ochoczo i niefrasobliwie przyłączyła się do protestów KOD-u łamiąc prawo,bowiem sędzia musi być apolityczny i nie może angażowac się w protesty. Toczą wokół swoim bazyliszkowatym wzrokiem ryczała do mikrofonu,,kochani jestem z wami''.Pałac Prezydenta milczał na ten popis łamania prawa,nie wytykał niestosowności jej zachowania natomiast wszelkie uwagi kieruje pod adresem PiS. |
|
|
Anonymous Władza z lubością ćwiczy (nas maluczkich) w spełnianiu wymogów formalnych wg własnego widzimisię (rzekomej wykładni).
Sami są kastą i czują się wyjęci spod praw dla ludu.
Prawda, logika i zasady są podporządkowane mentalności Kalego. |
|
|
Dark Regis Widzę, że logika jest Pana mocną stroną: "każda władza w Polsce działa w ramach i na podstawie prawa, więc MUSI istnieć konkretny przepis aby któraś władza coś mogła". I to powinien sobie wziąć do serca Trybunał Konstytucyjny, bo do niedawna uzurpował on sobie prawo, nazwijmy to po imieniu, do uzupełniania konstytucji i kodeksów o nowe przepisy, które mogły też wprowadzać sprzeczność do już obowiązujących. Zarówno uzupełnianie konstytucji o wydedukowane za pomocą tej podejrzanej metody zdania, jak i przypisywanie nowych praw organom władzy na tej podstawie, nie leży w kompetencji władzy sądowniczej, ponieważ nie jest ona z definicji ani władzą ustawodawczą ani wykonawczą. Co było do wykazania. Można by było to rozwiązać np. w ten sposób, że władza ustawodawcza byłaby obligowana do zajęcia się danym wykrytym mankamentem konstytucji w trybie przypominającym prace konstytuanty, jednak bez narzucania rozwiązania przez Trybunał. Skończyłoby się "Beata drukuj!". Gdyby w konstytucji był zapis o tym, że władze mogą wymieniać się kompetencjami, to była by już inna para kaloszy, a już na pewno kompletny chaos. |
|
|
Jabe Podobnie jest z obywatelstwem. Czy po zmianie konstytucji ktokolwiek był obywatelem Polski? |