|
|
spike Dwóch niezbyt lotnych terrorystów, zbudowali bombkę, na miarę XXIw. z zapalnikiem synchronizowanym przez GPS. Ustawili co należy, podłączyli do ładunku i aktywowali zapalnik, nie zdążyli się nacieszyć, wylecieli w powietrze, zapomnieli przed programowaniem zapalnika, zsynchronizować jego zegar z GPS, po aktywacji zegar się ustawił czas się zgadzał, więc BUM. :))) |
|
|
spike @mjk - i tu "jesteś w mylnym błędzie", tradycyjnie lontem prochowym (nie saletrzanym, choć proch go zawiera), odpala się zapalnik, albo ten sam zapalnik inicjuje się elektrycznie, lont za dużo czasu zabiera, ale jest prosty, skuteczny i tani, ale nie da się precyzyjnie synchronizować Bum. Zapalnik można zrobić z surowców, które można znaleźć w domu, od apteczki zaczynając, na kuchni kończąc, a srebrny łańcuszek "lekko" rączkę odrywa :)))) |
|
|
Es @mjkSarkazm. Ten nieszczesny lont pośłużyl mi jako metafora dla porownania prymitywnego sposobu jakim niby posluzyli sie sprawcyZastanow się : ktos sie wysila na precyzyjny najwyzszej jakosci ladunek, a uklada 300 metrow kabla, maskuje go narazajac sie przy tym na wykrycie jego aktywnosci, po to zeby zrobic krotkie bzzzzz? |
|
|
mjk1 Nie mam bladego pojęcia bo już się ich nie stosuje od ponad 100 lat. Jedno jest pewne, lontem prochowym i saletrzanym nie można odpalić współczesnego zapalnika i o to tu chodzi. |
|
|
spike @mjk- a z jakiego prochu jest ten zapalnik? |
|
|
mjk1 Es, pytasz dlaczego nie użył lontu saletrzanego? Kpisz , czy o drogę pytasz? Odpowiadam, bo lont saletrzany, czy prochowy nie jest ZAPALNIKIEM!!! Lont saletrzany był tylko po to, aby oddalić się od miejsca wybuchu, przenosił tylko ogień do zapalnika prochowego, który inicjował wybuch. Nie wiem czy takie zapalniki się w ogóle jeszcze stosuje. Materiał wybuchowy wrzucony do ogniska normalnie się spali. Tutejsi eksperci wiedzę o detonacji ładunków wybuchowych czerpią z westernów i kreskówek Disneya. |
|
|
Es Panowie wikipediowi znawcy zaawansowanych technik saperskich . Przekonujecie o wykorzystaniu precyzyjnego ladunku przecinajacego do odpalenia ktorego jakis - taki jak wy zdaje się- fachowiec uzyl 300 metrow kabla. Podpowiedzcie mi dlaczego nie uzył lontu saletrzanego na przyklad.Wyjasnijcie tez dlaczego tak latwo i prosto dajecie sie zaladowac w trąbę za kazdym razem? |
|
|
Grzegorz GPS Świderski Twoje chamstwo nie sprzyja dyskusji. Masz intencję poniżenia rozmówcy, ale sam się poniżasz. Nie idź tą drogą. Czasem potrafisz pisać merytorycznie, więc niepotrzebnie epatujesz chamstwem. Poniżaniem się i obrażaniem oponentów tylko tracisz.A co do meritum: mylisz dwa zupełnie różne rodzaje ładunków: klasyczny ładunek kumulacyjny (HEAT) i liniowy ładunek kumulacyjny (LSC/ACE). To, o czym piszesz – przebijanie pancerza czołgu, otwór kilku cm, strumień metalu – to opis HEAT: niewielkiej głowicy o płytkiej wkładce, skonstruowanej do przebijania punktowego. Jednak to nie ma nic wspólnego z ładunkami liniowymi, których używa się właśnie do cięcia szyn, belek i konstrukcji stalowych. |
|
|
mjk1 To nie jest żadne chamstwo, tylko stwierdzenie faktu. Jak chodziłem do szkoły to nieuka nauczyciel nazywał nieukiem albo głąbem i było normalnie. Mamusia zaś i tatuś nie szli do szkoły z ryjem na nauczyciela, tylko tłukli takiego głąba równo i dokładnie. Czasem przynosiło to pożądany efekt a czasami nie. Jak widać w Twoim przypadku nie przyniosło. Nie wiemy tylko, czy za mało Cię tłukli, czy nie tłukli, bo stwierdzili, że efektu i tak nie będzie. Teraz dla Twojej wiedzy, choć przypuszczam, że i tak nie zrozumiesz:Ładunki kumulacyjne służą do przebijania pancerzy, czyli bloków stali o grubości 200–600 mm.Ale powstaje wtedy: otwór o średnicy kilku cm, strumień plazmy i stopionego metalu, duże odpryski wewnątrz.To nie jest cięcie, tylko przebicie punktowe.A tory kolejowe trzeba przeciąć na całej szerokości.Ładunek kumulacyjny tego nie zrobi.Potrzebny jest albo: ładunek detonujący wzdłużny, albo zwykła duża ilość materiału wybuchowego.Oba zostawią ślady w podsypce i podkładach.W międzyczasie wkleiłeś pod spodem, bezmyślnie, bo ty nawet myśleć nie potrafisz, o bombach tnących i ładunkach używanych do ciecia szyn kolejowych, co napisała Ci SI. Pokaż mi nieuku w którym miejscu jest napisane, że te materiały wybuchowe nie pozostawiają śladu? |
|
|
Grzegorz GPS Świderski W tej dyskusji brak argumentów zastępowany jest chamstwem i atakiem ad personam. To poniżające dla tych chamów. Ogarnijcie się! Jedyne co osiągniecie takich chamstwem to zepsucie dyskusji i unikanie was. Chcecie dyskutować, to nauczcie się elementarnych zasad grzeczności i konwersacji cywilizowanych ludzi. |
|
|
Grzegorz GPS Świderski Chcesz dyskutować — skończ z chamstwem, bo tym tylko sam siebie poniżasz. Więc krótko: to nie był ładunek kulisty, tylko kumulacyjny/liniowy. W takich ładunkach energia NIE rozchodzi się na boki, lecz jest ukierunkowana w wąski strumień. Dlatego można przeciąć stalowy pancerz czołgu, nie robiąc żadnego leja w ziemi obok. |
|
|
mjk1 Upadek ale Twojej edukacji głąbie. Wiesz co to jest zasada zachowania energii? Potrafisz ja połączyć z Twoją teorią? Nie bo jesteś za głupi i trzeba Ci to w końcu uświadomić. A teraz fizyka ze szkoły podstawowej: Dzięki zasadzie zachowania energii:Wybuch to gwałtowne uwolnienie energii. Ta energia musi gdzieś przejść:- w falę uderzeniową (ciśnienie),- w ciepło,- w światło, - w drgania,- w deformację otoczenia (uszkodzenia mechaniczne),- w produkty reakcji chemicznej (gazy, osady, drobiny materiału).Nie ma możliwości, by energia nagle się „pojawiała i znikała” bez efektów.Jak to jest w przypadku szyny?Każdy wybuch wytwarza falę uderzeniową, która rozchodzi się w powietrzu i w gruncie.Nawet jeśli energia jest ukierunkowana głównie w stronę metalu, to: część energii idzie w dół, w podsypkę, część idzie na boki, część odbija się od szyny i znowu trafia w podłoże.W praktyce zawsze pojawia się jedno z poniższych: rozsypanie lub przemieszczenie tłucznia, ubity lub wybity fragment podsypki (czasem to jest bardziej „wygarnięcie” niż klasyczny lej), uszkodzenia/odpryski betonu w podkładach betonowych, drobny krater pod miejscem mocowania ładunku (nawet kilka cm).To nie musi być wielki lej jak po wojskowym pocisku, ale mikrolej lub wyraźne zaburzenie struktury podsypki będzie ZAWSZE.Dlaczego nie da się tego uniknąć?Bo eksplozja to nie magia, tylko fizyka: energia wybuchu nie może zniknąć, musi zamienić się w przemieszczenie masy, ciśnienie, drgania i ciepło, stal szynowa ma ogromną wytrzymałość, więc trzeba dostarczyć dużą energię, ta energia oddziałuje nie tylko na szynę, ale także na jej otoczenie.Nie da się zniszczyć szyny bez naruszenia podłoża. Amen. |
|
|
spike @ałto - nie wiem do kogo ta odpowiedź jest adresowana, po "petardzie" domyślam się, że do mnie.Wspomnienie petardy nie ma związku z "sabotażem", a z @grzesiem - sztucznego fachowca od mat.wyb. który tylko kopiuje uporczywe podpowiedzi GPT, które mają się nijak do zobrazowanych faktów, domniemanego sabotażu. Precyzyjne ładunki nie wywołują takich skutków jakie widzimy na fotce. |
|
|
AŁTORYDET Porównanie nietrafne. Kruszące materiały wybuchowe nie pozostawiają osmaleń, takich jak miotające. W petardzie nie masz heksogenu, głownego składnika C4. |
|
|
Dark Regis No faktycznie, ja się na tym nie znam. Ale to jest dobry samouczek dla nihilistycznych Ukraińców ;)
Dobra, idę spać, bo już naprawiłem ten komputer i nie ma siedzieć :) |
|
|
Grzegorz GPS Świderski Tak, uznawanie, że jak czegoś się nie zna, to tego nie ma, to upadek edukacji. |