Otrzymane komantarze

Do wpisu: Instynkt – czy życie ma inny, realny wymiar
Data Autor
Czesław2
Słyszałem o "zakrzywianiu" przestrzeni, ale nie o ciągnięciu. Zresztą przestrzeń w pobliżu czarnych dziur jest zakrzywiona, ale dla obserwatora z poza niej. Jak jest w środku nikt nie wie. Tylko, że grawitacja ta jest nieporównywalna do Ziemskiej.
mada
Przestrzeń jest czymś. Jakieś 20 lat temu Amerykanie przeprowadzili eksperyment w kosmosie, z którego wynika, że obracająca się Ziemia ciągnie za sobą przestrzeń. "Nic" nie można ciągnąć za sobą. Czyli przestrzeń musi być czymś. Opis tego eksperymentu można znaleźć na youtubie. 
Czesław2
Działanie elektromagnetyczne na odległośc bez pośrednictwa materii długo nie dawało spokoju fizykom. Aż poddali się i uznali że te fale i przenoszona przez nie energia też są formą materii. Ale czy to zmienia fakt porażki? W ogóle, wszystkie pola fizyczne są formalnie traktowane jako forma materii. Fale w próżni też.Wzór Einsteina   czy równania Maxwella podają matematyczne zależności, ale to nie tłumaczy, jak fala przebywa próżnię. Jest to tak samo postrzegalne dla człowieka, jak pojęcie duszy.
smieciu
W fizyce mamy coś takiego jak przestrzeń. Rzecz w tym że zgodnie z teoriami Einsteina ta przestrzeń jest niczym. Dosłownie nicością. Gdyż nie jest materialna. Ale w takim układzie powstaje pytanie: skoro nic nie ma między przykładowo dwoma atomami to trzeba uznać że się stykają no nie? Powstaje cały zestaw problemów. Jak przekazywanie oddziaływań, fale itp. Jak to się przenosi skoro nie ma materiału po którym miałoby się przenosić. Einstein postawił racjonalizm i logikę na głowie ale fizycy nie mają z tym problemu gdyż zwyczajnie o tym nie myślą. Ot po prostu przestrzeń jest niczym. Ale jednocześnie jest :) Dokładnie taki sam problem jest z tym DNA itp. Znane nam kawałki materiału nie wystarczają do zrozumienia działania tego materiału. Co więcej owe kawałki, zbadane, dają znać że nie mogą odpowiadać za to działanie bo nie mają takich możliwości. Jednak z jakiegoś powodu uznaje się że nie ma nic więcej i ... po prostu tak się dzieje. Oba przypadki mają proste wyjaśnienie. Wystarczy tylko zastosować prostą logikę. Czyli że zwyczajnie musi być coś jeszcze. Że przestrzeń musi być materialna, zbudowana ze specjalnej materii o której nic nie wiemy. Także dlatego nic o niej nie wiemy gdyż zakłada się że ona nie istnieje więc nie jest badana. To samo ma miejsce z budową i działaniem naszych organizmów. Najwyraźniej jest coś jeszcze. Owszem praktycznie niemożliwego do wykrycia przez nas. Ale z drugiej strony nie podejmuje się prób wykrywania tego czegoś gdyż z góry zakłada się że to coś nie istnieje. Najwyraźniej jednak istnieje. A czym to jest? Odpowiedzi wcale nie muszą być oczywiste. Dalej bowiem pojawiają się kolejne możliwości...
smieciu
Dobre. Ja też bym chciał myśleć na zamówienie ale różnie z tym bywa ;)
Czesław2
To nie jest takie proste. Nie zawsze myślę o czym powinienem, i nie zawsze umiem przestać myśleć, o czym nie chcę. Tak, że ta świadomość jakaś dziwna jest.
Czesław2
Tak, ale nie zawsze wojna na fizyczne wyniszczenie. Wygląda na to, że zbyt wielu ludzi widzi zagrożenie globalizmem, i może byç konieczna czystka. Zapewniam Pana, że potrzebne rejestry są cały czas aktualizowane, jak przed 2 Wojną Światowà.
Zbyszek
To się nazywa post-racjonalizacja.
Zbyszek
Wojna jest zawsze. Jak nie z narkotykami, to z wirusem, jak nie z wirusem to z ucinaczami głów i wysadzaczami, jak nie z nimi to z Rosją, jak nie z Rosją, to z klimatem. Nie może nie być wojny.
mada
Ja się zastanawiam nad pytaniem: Skąd wiem o czym chcę myśleć?
Czesław2
Bo wówczas wojna.
Do wpisu: A gdyby tak dać ludziom władzę...
Data Autor
smieciu
RODO obowiązuje tylko nas. Ci wyżej i tak się wszystkiego dowiedzą.
Czesław2
RODO zostało wprowadzone, aby maksymalnie utrudnić pracę Policji i sądów. Moja Mama, aby znaleźć klienta potrzebnego sądowi musiała iść kumoterskimi ścieżkami. Sąd przy prowadzonym postępowaniu nie mógł lub nie chciał odnaleźć adresu człowieka w konkretnym mieście. Matka ten adres dostała w URZĘDZIE. SĄD nie dał rady. Po tej, podobno ostatniej potrzebnej danej sąd milczy już pół roku. Matka ma 91 lat, sprawa jest spadkowa, więc sąd czeka.
smieciu
Wydaje się że jeszcze jakieś 5 lat temu było dużo lepiej. Zwłaszcza fajnie było w początkach Internetu kiedy wszyscy wrzucali wszystko do sieci. Nie było wielkich molochów typu Facebook, które pochłonęły obecnych użytkowników sieci. Ja w każdym razie niemal wszystkiego dowiedziałem się z sieci. Ale to było w sumie już dość dawno temu. Co ciekawe nierzadko ciekawe tropy znajdowałem w takich banalnych miejscach jak komentarze w Interii czy innych portalach. Te tropy prowadziły do ciekawych miejsc w sieci i ciekawych informacji. Dzisiaj niestety komentarze na portalach zostały zdominowane przez opłacanych trolli czy boty-skrypty.  Co więcej, blokuje się możliwość komentowania. Tak po prawdzie często ma to swoje uzasadnienie ze względu na farmy trolli, botów. Mamy też RODO, kiedyś łatwiej grzebało się życiorysach. Naprawdę wiele fajnych strony poznikało z sieci. Jest niewątpliwie coraz gorzej. Dominacja wielkich graczy. Za PiSu mamy też wyjątkową akcję blokowania różnych stron. Zwykle niszowych. Ale właśnie takie przekazują czasem jeszcze strzępy prawdy. Ciekawe jednak że ostatnio chciałem wejść na wydawałoby stronkę ogólną, światową a tu... nic z tego: www.voltairenet.org - dnsy orange blokują. Tak samo jak southfront.org i pewnie wiele innych. Więc nie tylko polskie są blokowane.  
Czesław2
Dlaczego? To przecież fakt. W mediach polskich , publicznych też , produkcję idiotów rozpoczęto od Isaury i wprowadzenia reklam na poziomie IQ 20 i trwa nieprzerwanie do dziś. Komunistami na uczelniach, głównie humanistycznych nie zajmuje się nikt, bo tak ma być. Chyba, że ktoś ma inne wytłumaczenie.
Czesław2
Ludzie mają dostęp do wiedzy? No nie  to dowcip. Tylko do takiej, na którą jest zgoda komitetu.
smieciu
Czemu nie Indianie z Ameryki Północnej znani z fajnych książek? Ci Indianie byli tacy szlachetni przecież. Nawet słyszałem - nie wiem już czy to prawda - że toczyli bitwy, w których dotknięcie przeciwnika oznaczało jego porażkę i eliminację. Dzięki czemu były bezkrwawe... Nie można przekładać tego co było 2 tys lat temu kiedy ludzie musieli twardo walczyć o byt na to co jest dzisiaj. O czym tu pisuje GPS. Ok, ma on swoją wizję ale w jednym ma rację. Ludzkość naprawdę bardzo poszła do przodu. I technicznie. Ale też informacyjnie. Ludzie myślą inaczej, mają dostęp do wiedzy, nie są także już zmuszeni do robienia wielu rzeczy, które pochłaniały kiedyś większość czasu. Nie przypadkiem, przynajmniej dla mnie, minęły te setki lat. Kiedyś anarchia mogła być dziwną, nieefektywną i przede wszystkim niezrozumiałą formą organizacji społeczeństwa. Nie znaczy to że tak musi być dzisiaj.
Zbyszek
Trochę smutna uwaga.
Zbyszek
Nie wiem, co pan ma na myśli, używając pojęcia społeczeństwo anarchistyczne. Na pierwsze podejście, to społeczeństwo bez instytucji państwa, bez armii, policji, sądów, parlamentu, rządu i premiera lub prezydenta. Bez podatków, kodeksów, norm zapisanych i uchwalanych. Tacy górale ludożercy w Papui Nowej Gwinei chyba są bardzo blisko tego ideału, no bo gdzie poszukać praktycznych przykładów realizacji takiego postulatu?
smieciu
Że byłby porządek. Że... no żyłoby się dobrze. Anarchistyczno liberalne bajki, nie są warte przytaczania i analizy. Zresztą ludzie aż tak głupi nie są, żeby w nie wierzyć A może właśnie są głupi skoro nie wierzą. To właśnie słowo klucz autorze. Nie podałeś żadnego argumentu że miałoby być źle. Ale wierzysz że tak będzie. Dla odmiany opisałeś spory kawałek obecnej rzeczywistości, opartej na fikcji demokracji, pokazując jej patologie i ciągłą kreację nowych problemów. Z jakiegoś jednak powodu uważasz że tak ma być. No skoro się z tym godzisz, godzisz się, to na jakiej zasadzie uważasz że przyjdzie ktoś i zrobi dobrze? Przecież skoro godzisz się z wadami, nie chcesz zrobić kroku w inną stronę to władza nie ma żadnego powodu by rezygnować z dających jej korzyści patologii. Czy gdyby ludziom rzeczywiście dać władzę, władzę po równo. Temu, co wykłada na uniwerku, temu, co wykłada rozbite szkła na ścieżce rowerowej, i tamtemu i tamtej.... No przecież siebie znamy. Kto niby miałby dać władzę po równo? Jakaś nowa tajna władza? Wychodząc z fałszywych założeń donikąd się nie zajdzie. Anarchia nie bazuje na tajnej władzy, która da ludziom tyle samo. Ale na otwartości zasad. Na wolności wyboru. Jeśli się nie zgadzasz zakładasz swoją wspólnotę i ... przekonujesz że jest właśnie tym o co chodzi. Najważniejsze jest by był wybór a nie tak jak dzisiaj jedyna słuszna organizacja państwa i społeczeństwa. W anarchii kluczem jest autorytet. A nie jakieś równe obdzielenie władzą. Ludzie z autorytetem będą naturalnie mieć większe możliwości sugerowania rozwiązań. Natomiast ci z drugiej strony albo wesprą te rozwiązania. Albo będą musieli szukać innych. Sprawowanie „władzy” w społeczeństwie anarchistycznym wymagać będzie podtrzymywania  najwyższych umiejętności umysłowych oraz poziomu moralnego. Jeśli zaczniesz popełniać błędy twoi zwolennicy nie będą skrępowani żadnym systemem policyjnym, prawnym, który chroniłby cię przed ewentualną karą czy czymś takim. Oświecenie zakładało, że każdy jest w stanie rządzić, tylko trzeba go podnieść, w jego wiedzy, zdolności myślenia i rozumowania W społeczności anarchistycznej nie będziesz mieć wyboru. Żeby zdobyć autorytet będziesz musiał pracować nad sobą. Żeby społeczność przetrwała i nie pogrążyła się marazmie, chaosie czy jakiejś dyktaturze, która będzie myśleć za ciebie, członkowie będą musieli się wykazać rozsądkiem. Nic się samo nie stworzy. Ani nie będzie zaraz super hiper. Trzeba będzie umieć wyciągać wnioski z błędów i się nie poddawać.
Czesław2
Władza to są media i inżynierowie dusz. Potrafią sformatować i nagrać każde społeczeństwo. Potem wybory mogą sobie być Był czas, kiedy w necie szukało się wiedzy. teraz to dowcip..
Do wpisu: Boże mój, Boże mój czemuś mnie opuścił...?
Data Autor
Ptr
"bieg wydarzeń zaniósł Go na krzyż" - Żaden bieg wydarzeń. Od długiego czasu przed Jerozolimą On przyjął świadomie ,że zostanie zabity w Jerozolimie. ( Góra przemienienia i inne wydarzenia, w tym Ostatnia Wieczerza i Nowe Przymierze.). "Czemuś mnie opuścił " - to Wielki "manifest" zbawienia, jak czytamy w tym psalmie.  I jeszcze jedno. Koncepcja ,że wybieramy sobie religię , która nam odpowiada stoi w sprzeczności z pierwszym przykazaniem. ( Tak zrobiła Ruś Kijowska ) Zakłada bowiem ,że możemy wybrać Boga jak ideologię, jak towar, jak studia. To nasza decyzja. Możemy ją zmienić. W ten sposób "bóg" staje się tylko naszym wyborem, a człowiek jest praźródlem swojego działania.  Jeżeli człowiek szuka Boga i Go znajduje i uznaje w pełni to odrzuca wszystkie inne religie. To są tradycje moralne, tradycje ideologiczne, systemy prawne, systemy polityczne. A czasem systemy budowane na Ewangelii , aby służyć interesom jednej grupy kosztem innych. Czyli wykorzystanie chrześcijaństwa do zdobycia władzy. Aby swoim zrobić dobrze. Aby mieć moc, siłę, przewagę polityczną , społeczną, gospodarcza. Wszyscy trzej zaborcy tacy byli. Protestant, prawosławny i pyszny katolik. Z nich najłagodniejszy był pyszny katolik. Jestesmy dzićmi wielkiego historycznego zamieszania,  z którego lepiej widzimy Chrystusa ukrzyżowanego.   
Edeldreda z Ely
@Adarus2 Przykro mi... Moja Matka Kościół, zainspirowana przez pewną grupę zawodową, która w czasie pandemii odpowiadała tylko na szczególny kod, wystukany kosturem w przezroczystą powierzchnię, umiarkowanie przeszła test braku nadmiernego  przywiązana do funkcji życiowych, dla zachowania pełni życia w innym wymiarze, co przyczyniło się do "200 tysięcy" nadmiarowych wierzących-niepraktykujących. Zdaje się też, że ponownie zapatrzona w swój wcześniejszy wzór chciałaby, aby litościwie nie wspominać o niczym i uznać, że nie było sprawy. Nadmienię tylko, że przeżywając wtedy opuszczenie, o którym pisze Zbyszek_S był Pan dla Szefa szczególnie bliski. Serdeczności. 
Piotr Węcław
Słowa jakie umieścił Pan w tytule to fragment Psalmu 22, którym Chrystus modlił się umierając na krzyżu.  Psalm 22 jest Psalmem proroczym, dokładnie opisuje śmierć Chrystusa. Koniec tego Psalmu jest w zupelnie innym tonie. Pokazuje Boga jako ostatecznego Zbawiciela człowieka: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił, czemu pozostajesz głuchy na moje błagania, na jęk moich słów? Boże mój, wołam za dnia, a Ty nie odpowiadasz, (...) Twojej to pieczy poruczony jestem od powicia, Tyś Bogiem moim od chwili, gdy matka na świat mnie wydała. Nie opuszczaj mnie, gdy ogarnia mnie trwoga, bo nie ma nikogo, kto by mi przybył z pomocą. Otoczyło mnie stado cielców, (...) Gardło wyschło mi jak gliniana skorupa, język przywarł do podniebienia; położyłeś mnie w prochu śmierci. Otoczyła mnie sfora psów, obstąpiła mnie zgraja złoczyńców; przebodli mi ręce i nogi, mogę policzyć wszystkie kości moje. Oni zaś patrzą na mnie i napawają się mym widokiem; dzielą między siebie szaty moje, a o suknię moją rzucają los. Ty jednak, Jahwe, nie opuszczaj mnie, wspomożenie moje, pośpiesz mi z pomocą! Wybaw mnie od miecza, jedyne [życie] moje z psich pazurów! Wyrwij mnie z paszczy lwa, mnie biednego — spod rogów bawolich! Będę głosił Twe Imię pośród braci moich, będę Cię sławił wobec zgromadzenia: „Wy, co się Jahwe boicie, chwalcie Go; wysławiajcie Go, wszyscy potomkowie Jakuba; żyjcie przed Nim w bo jaźni, wszystkie plemiona Izraela! Bo nie miał we wzgardzie i obrzydzeniu nędzy nieszczęśliwego, nie zakrył przed nim swego oblicza; a kiedy wołał do Niego, wysłuchał go”. 2Będę [Go] sławił pieśnią wobec wielkiego zgromadzenia, wypełnię swe śluby przed Jego czcicielami. Ubodzy najedzą się do syta i będą wielbili Jahwe ci, którzy Go szukają, a serce ich niechaj ożyje na wieki! Wspomną na Jahwe i nawrócą się do Niego wszystkie krańce ziemi, i na twarz upadną przed Jego obliczem wszystkie rodziny narodów. Do Jahwe bowiem należy królowanie, On jest władcą narodów. Zaprawdę, Jemu cześć oddają wszyscy, którzy spoczywają w ziemi; przed Nim korzą się wszyscy, którzy zstępują do prochu [ziemskiego]. I ja także żyję dla Niego. Potomni moi będą Mu służyli, będą opowiadać o Panu przyszłemu pokoleniu i będą wieścić ludowi, który się narodzi, Jego sprawiedliwość: On tego dokonał
Straciłem wiarę. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Nie wiem czy ma to w ogóle jakieś znaczenie. Z powodu pandemii robiłem w domu za księdza, znaczy się poświęciłem jajka. Wydało mi się to kiczowate i przestałem wierzyć. Dziwne to było bo wcześniej wierzyłem, modliłem się, chodziłem do kościoła. Więcej nie byłem.