Otrzymane komantarze

Do wpisu: Człowiek czy kundel
Data Autor
keram
Oni już mówią otwarcie, że chcą pażstwa federalnego UE  (Związek Socjalistycznych Landów Niemieckich lub Europejskich) !!!  Jakże niedawno płakali za Konstytucją, wypisywali sobie ją na koszulkach, potrząsali nią bez opamiętania !  I stało się coś, za co nienawidzą Konstytucji, uważają, że prawo unijne jest ważniejsze od niej, że powinniśmy zrezygnować z naszej suwerenności i stać się landem, najlepiej  niemieckim !  Drodzy prawi Rodacy, strzeżmy swojej ojczyzny przed lewackimi zajobami i zdrajcami jak oka w głowie !  
u2
Marksiści w swoim reformatorskim zapale zaczęli tak zmieniać świat ludzkiego rozumu, aby odwrócić sytuację i byt mógł kształtować świadomość. Praktycznie wszędzie, gdzie działają komuniści tam panuje bieda spowodowana urawniłowką. Jako przykład, ponoć udanego, wdrożenia marksizmu podaje się obecnie ChRL. Faktycznie, przez 3 dekady z 90% biedaków pozostało "zaledwie" 10% co w skali chińskiej oznacza dziesiątki milionów. Niemniej jednak to jest odejście od "rewolucji kulturalnej" Mao, ktory polikwidował szkoły, a profesorów wygonił do uprawy pola. Dla Mao niepotrzebna była edukacja ponad elementarny poziom. Pomimo śmierci Mao w 1976, chińscy komuniści nadal  go .. czczą, bo uważają, że  w sumie bilans jego dyktatury był pozytywny. Mao to był czysty "marksista". krytykował Związek Radziecki za odejście od tego "czystego" marksizmu. Jednak, aby zdobyć władzę, Mao obiecał chłopom ziemię, tak jak komuniści w Rosji zastosowali NEP. Dzięki temu wygrał z Kuomintangiem, ktory oferował ludziom Ojczyznę, ale nie ziemię. Oczywiscie Mao odebrał w końcu ludziom nawet ziemię, tworząc armię biedaków. Do dzisiaj nie ma Chinach czegoś takiego jak własność prywatna. Można tą ich własność nazwać komunistyczną "franczyzą".
keram
Dlaczego w Polsce dzieje się to, co się dzieje: - bo Polska dotąd nie rozliczyła komunistycznych zbrodniarzy, pomomo, że komunizm został uznany na świecie jako polityczny system zbrodniczy i nie zakazała brania udziału w życiu politycznym byłym członkom PZPR, - bo Polska w dalszym ciągu nie przeprowadziła reformy sądownictwa, by usunąć z sądów członków PZPR i sędziów politycznych, - bo Polska nie zdelegalizowała terrorystycznej organizacji politycznej o nazwie PO.  
Do wpisu: Dokąd właściwie my zmierzamy
Data Autor
juur
Temat czy raczej pytanie, które Pan zadaje jest wstydliwie pomijane przez obie strony sceny politycznej bo ONI już to wiedzą. Rozumiem, że przyjemniej się słucha o sukcesach, które nie koniecznie są sukcesami. Może jednym z pytań, które powinno paść gdy zastanawiamy się gdzie zmierzamy powinno być co nam zostanie gdy nagle z jakiegoś powodu  zagraniczne firmy wyniosą się na inne żerowisko? Co nie jest takie nieprawdopodobne. Przytomne spojrzenie i szczera odpowiedź, nie warto oszukiwać samego siebie. Jestem ciekawy jak widzą to inni?
Ryszard Surmacz
@ juur Tak, już wkrótce się okaże gdzie jesteśmy. Mam swoją  teorię, zobaczymy, czy się sprawdzi.
tricolour
@RS Przede wszystkim spełnienie dwóch pierwszych oznaczałoby pozbycie się połowy aparatu partyjnego w PiS. Proszę o odwagę, bez odwagi nie ma rzetelnej oceny.
Ryszard Surmacz
@ jazgdyni Przeczytałem Twój ostatni komentarz do: Dwie przepowiednie Targalskiego  i muszę przyznać, że elegancko to załatwiłeś. Elegancko. Pozdrawiam
Ryszard Surmacz
@u2 No widzi Pan, akuratnie to zdanie wpadło Panu w oko. Wcześniej  pisałem, że nie można rozwijać osobno gospodarki i szeroko rozumianej kultury. Z zacytowanego przez Pana zdania wynika, że wkrótce PiS przegra i przejdzie do historii. Odnosi się Pan nie do artykułu, a jest krótki, lecz do jednego zdania. Oczywiście w sferze gospodarczej mam takie samo zdanie, natomiast bez rozwoju kulturowego osiągnięć gospodarczych nie da się utrzymać. Bo każdą zdobycz trzyma świadomość i poczucie własności. Gdy ich zabraknie, będzie tak, jak za PO. Polskie Nagrania np. sprzedano za 9 mln dolarów. Czy to nie jest barbarzyństwo? A odkupienie kosztuje kilka razy drożej. A inne zakłady, a stocznie itd. To cechy kulturowe decydują o sukcesie.   
Ryszard Surmacz
@ MK Nie da się ukryć. Ale spełnienie trzeciego punktu oznaczałoby wojnę.
Jabe
Sanacji nie brakło, a dziś brakuje wręcz sanacji od sanacji, czyli właśnie zerwania z odgórnym sterowaniem wszystkim. Już do tego doszło, że tubylców tresuje się drakońskimi mandatami za byle co, by znali swoją małość. No i, powtarzam, prawica nie rządzi, rządzą socjaliści.
juur
Trafne uwagi. I to nie jest przypadek, "że PiS ideologów kulturowych i państwowych nie chce mieć" bo nie jest celem PIS budowanie silnego państwa a pełzające, całkowite, podporządkowanie UE. Robił to Tusk, robi to Morawiecki, kierunek ten sam. To dwie strony tego samego srebrnika.  Premier Morawiecki podpisuje co mu każą a na użytek wewnętrzny  "co się dzieje, co oni wyprawiają". Świadczy to o bardzo niskiej ocenie przez PIS własnego elektoratu. Widać to też po ofercie dla rolników, nikt nie przeprosił rolników i przyzwoitych posłów za piątkę a sformułowano nowe obietnice mniej więcej tyle warte co poprzednie.  Czy dadzą się kolejny raz nabrać? PIS uważa, że tak. Ekonomia dnia codziennego "szarego człowieka" już jest dostatecznie uciążliwa a to nawet nie początek, dobrze, że wybrańcy zapewnili sobie podwyżki. Spodziewam się, strategi na "wybór mniejszego zła". Jeżeli ktoś wybiera krętacza i manipulanta  i spodziewa się, że po wyborach nie będzie to już krętacz i manipulant to jest problem i diagnoza PIS jest zasadna.
jazgdyni
Brawo!
u2
Prawo i Sprawiedliwość, mimo swoich sukcesów gospodarczych, już wkrótce stanie przed sądem historii Z mojego punktu widzenia oceniam rządy zjednoczonej prawicy niezwykle pozytywnie. Po 8 latach stagnacji nierządów PO-PSL nastąpiła jakościowa zmiana. Wcześniej, jak już pisałem na NB, wcale nie głosowałem na PiS, ale teraz nie przeszkadza mi ten narodowo-katolicki nurt. Widzę w tym nurcie zdecydowanie więcej korzyści dla Polski niż negatywów. Oczywiscie nikt nie będzie rządził wiecznie, bohaterowie są już na pewno zmęczeni. Dlatego powrót firerka z wczasów w Radzie Europy oceniam jako realne zagrożenie dla przyszłości Polski.
keram
Dlaczego w Polsce dzieje się to, co się dzieje: - bo Polska dotąd nie rozliczyła komunistycznych zbrodniarzy, pomomo, że komunizm został uznany na świecie jako polityczny system zbrodniczy i nie zakazała brania udziału w życiu politycznym byłym członkom PZPR, - bo Polska w dalszym ciągu nie przeprowadziła reformy sądownictwa, by usunąć z sądów członków PZPR i sędziów politycznych, - bo Polska nie zdelegalizowała terrorystycznej organizacji politycznej o nazwie PO.    
Do wpisu: Dwie przepowiednie Targalskiego
Data Autor
jazgdyni
Cześć Wszystko, co powyżej napisałeś to całkowicie także moje myśli i poglądy. Mimo tego mam wrażenie, że nie w pełni się rozumiemy. Wydaje mi się, że chyba wiem dlaczego: Ty jesteś klasycznym myślicielem, co w żadnym wypadku nie jest negatywne. Po prostu taka szkoła, powiedzmy Oplska (?), czy Lubelska (?). Ja natomiast około roku 2000 przekroczyłem pewien rubikon i już rozmyślam według innych zasad i metod wnioskowania. Wszystko to wyjaśniam w 2 części mojego felietonu, który się właśnie ukazał i który Tobie zadedykowałem. Serdeczności
Ryszard Surmacz
@ jazgdyni Janusz, nie chcę się z Tobą sprzeczać, ale to "zaokrąglenie" nie ogarnia tylko Polski. Polska staje się ofiarą - nie widzisz tego? Ofiarą dlatego, że jest słaba. Nagonka z dwóch stron jest ewidentna i trwa od lat. Czemuś musi służyć. Tak, samo zresztą, jak służyło w okresie międzywojennym. Niemcy swoją propagandę antytraktatową (traktat wersalski) roznieśli na cały świat: do Indii i USA. Odzewu Polski nie było, tak samo, jak nie ma go dzisiaj. "Zaokrąglenie"? Trump przegrał z tymi samymi siłami. Trump!! Teraz te same siły mają V kolumnę w Polsce i nie jest ważne, że to rozhisteryzowane baby, czy faceci z miękkimi. Ważna jest masa i stwarzany pretekst. Tak samo było z bolszewikami. Nie mieli poparcia - nigdzie. Nawet, jak zdobyli władzę i dominację siłową, też poparcia nie mieli. Chciałbym wierzyć tak, jak Ty, ale nie sposób przymykać oczu na fakty. Europa nas spuści przy najbliższej okazji, bo ona chce tego, czego my nie chcemy. Jesteśmy w środku niepozbierani i skłóceni, a to już przepustka do wszystkiego najgorszego. Pytasz kto wrzeszczy? Najpierw wrzeszczą w UE, potem ci w kraju. Taka jest kolej. Przecież zwykli mieszkańcy Europy Zachodniej nie mają pojęcia o tym co się u nas dzieje, oni myślą propagandą. Od utraty państwowości zawsze dla Polski ważniejsze było to, co się dzieje na Zachodzie, niż w kraju. Tam nikomu nie chce się wysilać, wystarczy, jak posluchają swoich, tj. GW. I tak będą głosować. Nasz spór polega na tym, że wyczuwasz może zbytnią krytykę z mojej strony. Ale w mojej intencji nie jest krytykowanie, lecz ostrzeganie, bo w kraju jest zbyt dużo wazeliniarzy i poruszamy się po nierzeczywistym obszarze - wirtualnym, takim, którego nie ma. Żyjemy fałszem i bajkami. To, że większość europejska patrzy na nas z poczuciem wyższości, jest faktem. Tak było zawsze, ale w utrwaleniu takiego obrazu pomogli, ci którzy pojechali na saksy. Wiesz doskonale jaka panuje wśród nich atmosfera. Taki obraz dodatkowo zarysowała miałkość polskiej  polityki i ciągłe ustępstwa. Dziś postawienie się Morawieckiego wynikało z braku możliwości dalszego cofania się i zbudziło taki sprzeciw. ITD. Ale oczywiście, z pozycji kolan nie sposób walczyć. Tę opinię Zachodu musimy przełamać, to wymaga ogromnego wysiłku i wielkiej akcji dyplomatycznej zakrojonej na szeroką skalę. I pytanie, czy starczy nam sił?  Brazylia ma ideę, która ich jednoczy - jest nią poczucie, że za trzy pokolenia wszyscy będziemy tacy sami. Polska nie ma żadnej idei. Idziemy w ciemno. Stąd takie dreptanie. Sami dusimy się. Następny wpis o skutkach braku idei w Polsce. I też nie będzie krytyką, lecz pokazaniem w jakim kierunku taka droga prowadzi. Jakże łatwo dziś iść z prądem, a jak ciężko i trudno pod prąd. Jeżeli nie zbierzemy się do kupy, przegramy z tymi, którzy już są trupami. Kto, jak kto, ale Ty, jako obieżyświat, powinieneś to dobrze rozumieć. Na tym kończę i pozdrawiam.
jazgdyni
No i znowu pewne zaokrąglenie, które fałszuje obraz - Wrzeszczy pół Europy. Przepraszam - co to oznacza? Kto dokładnie wrzeszczy? Taksówkarze i rzeźnicy? Przymulony lud kawiarniany o czerwonych włosach i miękkich ch...? Redaktorzy, kumple Lisa, Michnika i Mrozowskiego? A może wysoko wyszkolone siły specjalne, piloci samolotów bojowych i piloci dronów? Tak generalizować nie można. To oni chcą sprawiać wrażenie, że wszyscy na nas patrzą z pogardą i obrzydzeniem. Ps. Ja lubię, jak wrzeszczy na mnie cała Europa. Zjechałem ją wzdłuż i wszerz i nie mam do niej krztyny szacunku. Wolę na przykład Indie, czy Brazylię. Tam ciągle są tylko mężczyźni i kobiety. Bez bógwico.
Ryszard Surmacz
@ jazgdyni No i zdefiniowałeś skale pojęcia wyp... które dość często słyszę, może nie w dosłownej formie, ale tak na granicy... jako:  mają za sobą ogromne, międzynarodowe wsparcie - finansowe i medialne.  Jeżeli ktoś wrzeszczy do Ciebie wyp..., to znaczy, że wrzeszczy pół Europy. Nie ulegam żadnej iluzji. Ale, dobra, nie będziemy się licytować. Problem jest, i to poważny. Musimy, jak zawsze próbować, ale z góry wiemy, że sami sobie nie damy rady. Udowodniła to nasza historia. Do rzeczy musimy zabierać się w inny sposób. 
jazgdyni
Ulegasz iluzji wykreowanej przez media. Tych, co wołają wypier**laj jest nie więcej niż parę tysięcy. Plus do tego smarkateria - Julki i młokosy. faktycznie na Tuskowych mogłoby zagłosować do 30%, ale w większości to działacze pasibrzuchy i szwindlarze, co właśnie w systemie Tuska mogli swobodnie lody kręcić. Więc pozostaje nam 70%. W tym 40% gotowych do obrony i 30% po prostu życiowo pasywnych - lecz przeciw Polsce nie wystąpią. Powyżej jedności 90 procentowej spotykamy się tylko w Rosji, na Kubie, Białorusi i w Korei Płn. Ci aktywiści i działacze wyp..alaj, mają za sobą ogromne, międzynarodowe wsparcie - finansowe i medialne. To ich jedyny atut.
Ryszard Surmacz
@ jazgdyni Moimi mentorami byli ludzie z II RP. Jurek Targalski był ode mnie młodszy, znałem go dość długo i bardzo ceniłem, a najbardziej za niezależność i bezstronność. Dziś to ewenement. Miał on nieco inne wyobrażenie Polski niż ja, ale był partnerem do rozmowy - wymagającym, ale partnerem w stylu II RP... Prawdopodobnie na to stwierdzenie by się uśmiechnął. Niedawno odszedł, ale już widać jak go brakuje. Wiara- niewiara. Wiara we wspólne działanie w obliczu zagrożenia jest mitem z okresu zaborów i II RP. Dziś głębokość podziału wyznacza jedno słowo: wypier... Jedni właśnie wierzą w UE, a ściślej w Niemcy, bo pod nimi ma być wszystkim lepiej, a drudzy wiedzą, że to niemożliwe. Problem rozstrzygnąć  mogą tylko sami Niemcy, którzy wytłumaczą każdemu z osobna kim jest. Przykładem jest część Ślązaków, którzy wyjeżdżając do Niemiec uwierzyli, że są 150 procentowymi Niemcami, a potem sami Niemcy wytłumaczyli im, ze są Polakami. Z tego szoku kulturowego nie wychodzi się szybko. Jak pisałem wcześniej wróbelki zadziobią każdego kanarka, bo inny. Kościół. Tak, nie pomoże. Przykład: ostatnie oświadczenie w sprawie uchodźców. Oczywiście, JPII ustawił dla nich zbyt wysoko poprzeczkę i nic nie da się zrobić. Modlitwa i Centrum też musi mieć swoją podstawę racjonalną. Ma być na dobrym poziomie i adekwatnie do zagrożenia. Na obecnym tle może i potrzebni są jastrzębie, ale niech nas Pan Bóg chroni przed jakimś Robespierrem, czy kolejnym bolszewizmem. Tak, dziś czas wojowników, ale jak na razie każdy walczy o swoje - nie zdając sobie sprawy, że tylko wspólny wysiłek może uchronić nas wszystkich przed katastrofą.  Pozdrawiam
jazgdyni
Ryśku Targalski był również moim mentorem. To on mnie tutaj sprowadził i natychmiast pozwolił blogować. I to mimo tego, że dobrze wiedział, że byłem u WSIoków na Nowym Ekranie. Janusz, Ty ciągle wierzysz, że mamy jakąś własną drogę. To nie tylko wiara - to pewność. Jakoś pomijasz fakt, że w czasie pokoju możemy sobie skakać do oczu, psuć i marnotrawić, lecz w momencie dużego zagrożenia potrafimy się dostatecznie mocno zmobilizować. I jesteśmy zdolni, sprytni i potrafimy. Fakt - narzekać i czarno widzieć potrafimy bardziej. Kościół, nie myślę o nas, tylko Watykan i hierarchia jest w rozsypce. JP II postawił pułap zbyt wysoko. Już nawet Benedykt nie dawał rady. Więc ja w walce na polski kościół nie liczę. Trzeba jak Jezus przegnać handlarzy ze Świątyni. A my wszyscy się módlmy, by w centrum władzy rządziły jastrzębie, a tchórzofretki pochowały się w mysiej dziurze. Dzisiaj jest czas wojowników. Sic! Trzymaj się
Jabe
Nie uważa Pan, że jeśli politycy mówą o obronie wolności, zwykle mają coś przeciwnego na myśli, właśnie dlatego, że to słowo zostało tak właśnie zniekształcone? Nie ma powodu się do tego przykładać. Powtarzam: są precyzyjniejsze określenia.
Ryszard Surmacz
@ u2 Miałem bardzo ciekawego Dziadka, który postawił sobie za cel zsyntetyzowanie wielu przepowiedni. Ilu, nie wiem, ale miał tego sporo. I to była jego recepta na emeryturę. Znał języki, mógł więc się tym zająć. Napracował się ogromnie. Robił jakieś zestawienia, porównania, syntezy. Trwało to chyba z 30 lat, analiz i małych syntez było na kilogramy - wszystko miał opanowane. I na końcu doszedł do wniosku, że całościowa synteza jest niemożliwe. Tak więc co nieco liznąłem z tego, choć byłem za mody, aby wykazać większe zainteresowanie. Przepowiednie Klimuszki czytałem. Oby tak było. Ale też są inne, które nie wróżą Polsce zbyt wiele dobrego. Sądzę, że jasnowidztwo jest możliwe i są ludzie, którzy mają niewątpliwie takie właściwości. Podobno wyrocznię można zmienić, a przynajmniej parametry jej procesu, tak, że na końcu może wyjść zupełnie coś innego. Praca mojego dziadka nie poszła jednak na marne. Pozostała po niej bardzo ważna informacja, że kształcenie się i dochodzenie do prawdy o człowieku, o państwie, o kosmosie itd. jest drogą do uspokojenia ludzkiej duszy. To słowa mojego dziadka. A więc gdzieś się wspinamy, coś chcemy odzyskać i coś osiągnąć. Wiele wskazuje, że upadek odwiecznych wrogów Polski jest możliwy. Nie trzeba być jasnowidzem, aby to zobaczyć: Niemcy od 1871 r. przegrywały każdą wojnę, przegrywają i teraz. Rosja ma większego od siebie potwora - Chiny, z którym już przegrywa. To kwestia czasu. Tylko pytanie ile taka zmiana będzie kosztować i kogo? Ale Polska musi uporządkować swoje sprawy wewnętrzne, bo przepowiednia Klimuszki może się nie sprawdzić.
Ryszard Surmacz
@ Jabe I znów to samo. Panie, Pan nie jest przygotowany do żadnej dyskusji.
u2
Teza z czegoś wynika i jeżeli mam odpowiadać, to przynajmniej muszę znać Pański pogląd. Co do drugiej przepowiedni dr Targalskiego to juz napisałem, że jest przepowiednia Cz. F. Klimuszki (1905-1980), która stawia Polskę nie na straconej pozycji, ale wręcz przeciwnie. Pomimo geograficznego położenia Polski między Rosją i Niemcami i historycznych zaszłości. Podejrzewam, że jednak nie będzie to całkiem pokojowy proces. Ale Cz. F. Klimuszko przewiduje upadek odwiecznych wrogów Polski.