Otrzymane komantarze

Do wpisu: Żydowski obóz zagłady...
Data Autor
jazgdyni
Dlaczego przepraszasz za tytuł?   To najbardziej logiczna nazwa. Obozy zagłady Żydów = żydowskie obozy zagłady. Raz na zawsze rozwiążmy problem. Pozdrawiam   Ps.Przywołany niejaki Sienkiewicz niestety, już niedługo bedzie wymagał ochrony specjalistów.
Do wpisu: Majowe wypociny belwederskiej kataryny
Data Autor
Maurycy
Powstańcy Wielkopolscy nosili rozety z białym środkiem. Jak to się ma do podanej wykładni? Byli "odwrotnymi Polakami"?
Maurycy
Niech będzie i rozeta. Rzecz polega na tym, że biały kolor symbolizować ma orła natomiast czerwień tło. Błędem jest odniesienie rozet/kokard do odpowiednio ukształtowanej flagi państwowej a nie do godła czyli białego orła w koronie na czerwonym tle. Taka była interpretacja heraldyków w dwudziestoleciu międzywojennym.
A tak dla podsumowania. Kotyliony to się przypina na wystawach kotów lub na balach. W święto państwowe nosi się rozety lub kokardy (T. Panfil).
Już znalazłem. Prof. Tomasz Panfil miał ten wykład. Polecam obejrzeć zdjęcie obrazu gdzie kobieta przypina powstańcowi rozetę. Czerwony środek z białym otokiem. Dla mnie odwrócenie tego porządku jest symbolem odwrotnego Polaka, zaprzeczającego sensowi Powstania Styczniowego.
Gdzieś rok temu bardzo znany heraldyk (niestety w tej chwili nie podam nazwiska) pokazywał rozety z okresu Powstania i tłumaczył jakie powinny być kolory. Co zapamiętałem to, że na białym nie widać orła białego, którego również umieszczano na rozetach.
Maurycy
Kotylion z białym środkiem i czerwonym (cynobrowym) obwodem jest poprawny heraldycznie.
Contesso,mnie nie dziwi radość prezydęta,bo zgodnie z powiedzeniem,że każdy sądzi wg siebie,to on zdobył to,o czym marzył.Jest dozorcą żyrandola i z tego etatu widzi wszystko przez różowe okulary ... A tak na marginesie:czy ktoś pamięta z późnych lat sześćdziesiątych opakowania z budyniu?Była na nich różowiutka,znamionująca absolutny brak rozumu,buźka,wypisz,wymaluj dzisiejszego lokatora Belwederu.
Pełna zgoda. Na dodatek te odwrócone kotyliony powszechnie prezentowane przez telewizyjnych ludków. Powinny być czerwone w środku z białym obrzeżem. Czy tak trudno to zapamiętać?
Do wpisu: Jubileuszowa biegunka Dunka i Brunka bo... idzie 3 Maja !
Data Autor
contessa
Haha, a ile ja miałam emocji gdy mi wczoraj wręczała swe dzieła to w ogóle trudno opisać. Pełne zaskoczenie. Tak sobie właśnie myślę - co za paradoks, my zagranicą stawiamy na polskość, robimy wszystko by się przebiła, a w Polsce władza robi wszystko by ją zabić w obywatelach, już w tych najmniejszych. Smutne to. Pozdrawiam.
contessa
Dzięki ! Pozdrowienia.
Lubię...:)
Przeczytałem nie bez emocji, Contesso... Pozdrawiam PS Wnuczka zdolna, od razu (bez legendy) wiedziałem, że to Smok Wawelski - miałem takiego podobnego, filcowego i bardzo go lubiłem - gdy miałem chyba 6 lat.
Cat
Contessa pięknie napisane i od serca....pozdrówka
Do wpisu: Kanclerzem być! Ach, kanclerzem być...?
Data Autor
Contesso i Macho! Wy się tutaj bawicie, a nam chodzi o życie! ;-) Pozdrowienia
PS#2 A jakoś tak - dreszczowo-deszczowo - skojarzyła mi się: TUJA PLUSKA, różowisto-garderobianie (nie mylić z MUCHĄ plujką, broń Panie Boże!)...
gorylisko
Nie przepadam za pudlami...ale na litosc...prosze ich nie obrazac... co one winne temu, ze tzw. premier donek t. ustawil sie w roli piesk pokojowego angeli... zdaje sie, ze ten gosc zauwazyl iz jest juz karta bita... ale pudle prosze zostawic w spokoju
Dobre! Finalny stan świadomości(?!) "prowodyra" - tego od wbijania haków w asfalt i intensywnie asekurującego się przy tym liną - można bez mała porównać do znanego przypadku pewnego pana, który - będąc ofiarą filipińskiej przypadłości - zataczając się dookoła zamkniętej budki z piwem krzyczał wniebogłosy, żeby go wreszcie wypuścić! Wracając jednak do wyczynu p. instruktora, to zapewne po tym "braniu w sanie" - broczył bez krwi... Prawdziwy bój z hakami (choć trochę nieortograficzny). PS Contesso, a czy ten delikwent faktycznie miał baki? Pozdrawiam!
contessa
Właściwe to są 2 warianty melzaczenia - ten opisany pod notką i drugi, o wiele gorszy - gdy drugi na linie zwyczajnie olewa trudne miejsce i  na chama wspina się po linie. Taternicki kodeks honorowy dyskwalifikuje takiego gościa na amen. Tusk używa obu sposobów w zależności od sytuacji. Pozdrawiam. PS. Pomelzaczyć może  tylko ktoś, kto pokonał dane miejsce/drogę wcześniej. PS2. Tak przy okazji do pośmiania się mój ulubiony kawał taternicki: Wersja adeptów taternictwa: - Dotarliśmy pod Mnicha. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęło "kłaść ścianę" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy się ocknęliśmy równo ze świtem zauważyliśmy, że brakuje prowodyra libacji - instruktora... Wersja GOPR-owców: Zapieprzamy gazikiem do MOK-a, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną...
Melzaczyć - to bardzo elegancki wariant. Osobiście optuję za whisowaniem* na grotreję "Daru Pomorza". Blisko, a jednak "górskie POwietrze" gwarantowane!! ________________ *hisować (żarg. żegl.) - wciągać jakiś ciężki, niezgrabny, nieporęczny obiekt przy pomocy liny, ale bez użycia bloku PS niech się solidnie przewietrzy, dobrze mu zrobi...
Do wpisu: Donald Świętojebliwy & ska
Data Autor
Kobieto - nie masz pojęcia o tym, kto jest moim idolem, więc na tym skończę, żeby nie używać brzydkich słów. Noblesse oblige, ale co ty o tym możesz wiedzieć.
contessa
Niech już sceptyk nie pieprzy bo idol sceptyka znów skłamał - niby ważył jechać-nie jechać na kanonizację, a się okazało, że był na niej tylko PRZY OKAZJI. Głównym powodem wyjazdu do Rzymu było spotkanie z premierem Włoch, które Pinokio miał wcześniej nagrane i tylko Polacy mieli być przeświadczeni, że on do Rzymu to z bogobojności. Czy to nie jest świętojebliwość ? Zamiast tu się oburzać - niech sceptyk prawi morały na TVN24 albo na wyborczej bo tam to jest za co !
Do wpisu: Tercet kastratów na audiencji papieskiej
Data Autor
Bolszewicko-POlszewicka klika zdrajców a tło dopełnia właśnie armia przybocznych lodziarzy i szulerów.
Czy gdy to snuł i wywodził widać było na nim ślady pobicia ,jakieś guzy na czerepie bo tylko to może go wytłumaczyć[ciężkie uszkodzenie czegoś co inni nazywają mózgiem]
contessa
Głowa Kościoła jest również w pewnym sensie politykiem, również dyplomatą dlatego mam pewność, że Papież Franciszek WIE kogo przedstawił mu wczoraj Komorowski i wie kim on jest. Dziś Polska niesamowicie potrzebuje żywego Jana Pawła II bo wg mnie mamy teraz o wiele gorsze czasy niż gdy wstępował na Stolicę Piotrową. Wtedy Polacy nie byli zagubieni, nie byli ogłupieni, a dziś są. Oszukaństwo transformacji, to 25-lecie "wolności", które tak dumnie podkreśla wciąż Komorowski właściwie zdemaskował dopiero Smoleńsk czyli 21 lat żyliśmy w ogromnej nieświadomości i z tego tak trudno jest się teraz pozbierać bo  świadomych Polaków jest wciąż za mało by wyciąć raka, który toczy Polskę, a atomizowanie społeczeństwa wciąż trwa. O zamachu stanu pisałam już w 2010 r., wyliczając jakie procedury pominął Komorowski, który jako marszałek Sejmu je znał i z całą świadomością nieprawomocnie przejął obowiązki Prezydenta RP, a za to powinna być czapa  - http://niepoprawni.pl/bl… Pozdrawiam.