
Nie ma jak nie przytoczyć na wstępie wrażeń prezydęta Komorowskiego z audiencji u Papieża Franciszka:
„(...) Ogromną częścią, która sprawiła mi dużo radości było to, że Ojciec Święty postrzega Polskę jako kraj, który swoje 25-lecie wolności demonstruje coś, co jest cenne w wymiarze międzynarodowym: zdolność do toczenia dialogu ponad podziałami. Ojciec Święty odczytał tu między innymi poprzez obecność wszystkich byłych prezydentów w ramach deklaracji Polski współczesnej. To duża satysfakcja, jeśli Polska jest postrzegana nie tylko przez pryzmat sukcesów ekonomicznych, ale również przez pryzmat zachowań, które świadczą o tym, że potrafimy ze sobą – przynajmniej od czasu do czasu – się porozumiewać „
Jakoś nie jestem w stanie uwierzyć panu prezydętowi w ani jedno słowo bo jakie podziały są między nim, A.Kwaśniewskim i L.Wałęsą jak to,że tak powiem, ta sama parafia ? Bo jeśli już o byłych prezydentach RP mowa i jeśli pana prezydęta cokolwiek z kimś dzieli to tylko ze śp.Prezydentem Lechem Kaczyńskim przepaść – intelektualna, kulturowa, mentalna, o politycznej nie wspominając. I aż strach pomyśleć, że zamiast tercetu mógł polecieć do Rzymu kwartet bo gdyby człowiek honoru Jaruzelski był ciut bardziej na chodzie to też na audiencji by był, a to przecież główne ogniwo w tym swoistym łańcuchu teorii Darwina. Zatem tym bardziej podziały trudno zauważyć, o porozumieniu się „przynajmniej od czasu do czasu” nie wspominając. A, że pan prezydęt i wtedy mówiłby o 25-leciu wolności, o pryzmacie sukcesów ekonomicznych, o dialogu ponad podziałami i sukcesie pojednania polsko-rosyjskiego, a reakcję Ojca Świętego opisałby jak wyżej, to tylko siąść i płakać nad Polską współczesną – dziełem tych czterech kastratów + najlepszego od tysiącleci premiera.
Pomysł z argentyńską pamiątką z Polski dla Papieża Franciszka jest delikatnie ujmując chybiony bo słomka, niechby nawet srebrna, kojarzy się z tonącym. Czyżby pan prezydęt sugerował Ojcu Świętemu, że ma się szczególnie modlić za Platformę bo w kampanii wyborczej do PE tonie? Choć tu modłów bardziej potrzeba dla Polski, która jest o mały krok od wariantu argentyńskiego dzięki wspominanym kastratom trzem i ich chórowi wujów...
Znając głębię umysłu pana prezydenta aż strach się bać co w sumie miał na myśli i lepsza bombilla od takiego np. bączka albo/i płyty "Chopin New Romantic" Sikorskiego....
Ciekawe jaki upominek od Ojca Świętego przywiezie do Warszawy pan prezydęt. Oby Papież Franciszek nie wziął na poważnie mowy pana prezydęta o polskich sukcesach i nie był to papieski ryngraf do wmontowania w tarczę antyrakietową... Bo raz, że takiej nie mamy, a dwa – pan prezydęt mógłby pomyśleć, że jest to elegancka taca do podawania kawy albo... replika herbu hrabiowskiego.
Uppsssss !
http://wpolityce.pl/poli…
Dziś Polska niesamowicie potrzebuje żywego Jana Pawła II bo wg mnie mamy teraz o wiele gorsze czasy niż gdy wstępował na Stolicę Piotrową. Wtedy Polacy nie byli zagubieni, nie byli ogłupieni, a dziś są. Oszukaństwo transformacji, to 25-lecie "wolności", które tak dumnie podkreśla wciąż Komorowski właściwie zdemaskował dopiero Smoleńsk czyli 21 lat żyliśmy w ogromnej nieświadomości i z tego tak trudno jest się teraz pozbierać bo świadomych Polaków jest wciąż za mało by wyciąć raka, który toczy Polskę, a atomizowanie społeczeństwa wciąż trwa.
O zamachu stanu pisałam już w 2010 r., wyliczając jakie procedury pominął Komorowski, który jako marszałek Sejmu je znał i z całą świadomością nieprawomocnie przejął obowiązki Prezydenta RP, a za to powinna być czapa - http://niepoprawni.pl/bl…
Pozdrawiam.
(korciło mnie od wczoraj, aby watykańskie ekscesy tych trzech pajaców skomentować, ale jakoś zbyt poważnie mi się zrobiło, bo pomyślałem o Osobach patrzących na to wszystko z góry, o Janie Pawle II, a skoro o jakichś prezydentach mowa, nie wiedzieć czemu instynktownie brakło mi dziś w Watykanie Lecha Kaczyńskiego)...
Gdyby Komorowski miał choć krztę ogłady, dyplomacji i przyzwoitości to jako głowa państwa, przedstawiająca Papieżowi dwóch polskich prezydentów, wspomniałby choć słowem o nieobecnym śp.Lechu Kaczyńskim. Tym bardziej, że przeszłość Komorowskiego to podobno rzekome związki z opozycją, a on kogo zawiózł do Watykanu promować? Komucha i kapusia. Tym samym pokazał i Polsce i całemu światu, że burak jest i że on też stoi tam gdzie stało ZOMO. Taka jest rzeczywistość.
Pozdrawiam.