|
|
contessa Przypomniało mi się coś, co dawno temu pisałam ale pamiętam tylko początek - "Pycha i Próżność w jednym stały domu"... Czy znajdę, nie wiem - kilka kompów zmieniłam przez ten czas, a dyskietki contessina "sprywatyzowała" i pogubiła. Koniec był taki, że lata leciały, domek się rozpadał, zapadł pod ziemię, a Pycha i Próżność na jego resztkach dalej rajcowały nie tknięte zębem czasu.
Pozdrawiam. |
|
|
contessa Tiaaa.... Wikt u koryta jest stały, tylko świnie się zmieniały....
Pozdrawiam. |
|
|
contessa Niech lepiej nie próbuje, bo w policzek nie trafi, za to zrobi sobie dodatkową parę dziurek w uszach na kolczyki. I znów bul obywatelu.
Pozdrawiam. |
|
|
pani ministro tereso!
czy pani to tak sama z siebie?
czy może ktoś (jakiś nieżyczliwy) pani to podpowiedział?
pani ministro tereso
czy jak się codziennie rano patrzysz w lustro to nie myślisz sobie, czy aby nie jesteś pośmiewiskiem dla swoich podwładnych?
ps
wzorem pewnego prokuratora powinnaś sobie strzelić w policzek (conajmniej) |
|
|
Contesso,po przeczytaniu Twojego wpisu,przypomniał mi się pewien aforyzm.Dokładnie go nie pamiętam,ale jest to mniej więcej tak:
Głupi rad najwięcej z siebie
kiedy głupstwo strzeli.
I w siódmym jest wtedy niebie,
Szczęśliwy i rad z siebie.
Nic go tak nie rozkolebi
i nie rozanieli,kiedy
szczęśliwy i rad z siebie,
wielkie głupstwo strzeli. |