|
|
Marcin Gugulski ...ale w oczach wielu oświeca go blask jupiterów i blask ciężką pracą zarobionych pieniędzy. |
|
|
Marcus Polonus już od zaraz zacznę się nimi kierować podczas czytania - pisać mi przecież Mistrzu zabroniłeś . Postaram się też w przyszłym tygodniu zapisać na lekcje rytmiki, jak tylko sobie kupię rajstopy i baletki. Absolutnie się z Mistrzem zgadzam - lista lektur, przez którą musiałem przebrnąć podczas studiów i w całym pozostałym życiu, jest absolutnie za uboga i należy ją natychmiast wielokrotnie uwielokrotnić - jak sam by to Mistrz zapewne ujął. Biorąc sobie uwagi Mistrza do serca, postanowiłem znależć na Internecie jakieś kursy pisania fraszek,ale niestety nic nie znalazłem, pomyślałem więc sobie iż może sam Mistrz mógłby się tym zając - nie chodzi tu o takie beztalencia jak piszący ten list, ale o tysiące członków naszego społeczeństwa, którzy tak jak Mistrz chcą uszlachetnić nasz ubogi język.
Po czwarte: ośmielam się zaproponować Mistrzowi zastanowienie się nad znaczeniem słowa "ironia" - jeżeli sam pan Mistrzu nie da rady go złgłębić, jestem pewien,że w Olsztynie, lub jego okolicach napewno znajdzie się jakiś kurs o tej tematyce. Z partyjnym pozdrowieniem,kłaniam się nisko Mistrzowi, pozostając w cichym uwielbieniu,
Marcus Semper Grafomanus |
|
|
malysz jest nieoswieconym luteraninem i tyle; ma okazje sie POdszkolic, jezeli juz publicznie zaczal sie osmieszac. |
|
|
Marcin Gugulski Po pierwsze: jeśli to Kochanowski, to nie Jan, jeśli Jan, to nie Kochanowski a jeśli Jan Kochanowski to nie ten, o którym mówił Adam Małysz i którego cytuję ja.
Po drugie: to nie fraszka, a jeśli to fraszka, to wprawdzie krótka, ale nieśmieszna i nie trzyma metrum.
Po trzecie: radzę rzadziej pisać a częściej czytać fraszki (np. "Na heretyki" Jana Kochanowskiego):
Po co wy, heretycy, w kościele bywacie,
Kiedy ceremonije za śmiech sobie macie?
Jesli zła w oczu waszych msza i procesyja,
Aza lepsze łakomstwo i ta ambicyja?
Wyjmi, nieboże, bierzmo pierwej z oka swego,
A potym ździebłka sięgaj w oczach u drugiego!
Chwalisz, jako w twym zborze dobrze nauczają,
A przedsię tam się ciśniesz, kędy rozdawają.
A jesli jeszcze z niczym odjedziesz do żony,
Jakobyś wodę święcił albo też krzcił dzwony. |
|
|
Marcus Polonus Niechaj się każden Lutheran jasno dzisiaj oświci;
takim ja protestan jako jest tromba z koziej rzyci. |
|
|
Marcin Gugulski Komentując tę sprawę na s24 Jacek Korabita Kowalski napisał:
Myślę, że Adam Małysz pamiętał niedokładnie jakieś zdanie związane z wewnętrzną tradycją protestantów polskich - tradycją uliczno-tramwajowo-kościelną. No, przecie Kochanowskiego przekład Psalmów został rychło wykorzystany i przez katolików, i przez protestantów, w tym polskich kompozytorów protestanckich... teksty Kochanowskiego weszły więc protestantom polskim w krew. Fakt faktem, Kochanowski nie był protestantem, acz inni wymienieni przez Małysza byli; fakt faktem, że Kochanowski miał pośród protestantów przyjaciół; w wierszach wypowiadał jednak zdecydowanie przeciwko "nowej wierze", acz marginalnie (a przecie byli wówczas inni - zdecydowani katoliccy polemiści w jego czasach, Kochanowski łajał odszczepieńców okazjonalnie, ale nie chciał sie specjalnie spierać w głównym nurcie swej twóczości). I może stąd błąd Małysza (wiedział, że dzwoni, ale nie wiedział, w którym kościele). Że jednak Małysz nie historyk, można mu przecie wybaczyć, zwróciwszy uprzednio delikatnie uwagę. |
|
|
Teresa Bochwic Spotkałam parę razy przewodników po Wilnie, którzy twierdzili, że Stanisław Moniuszko był protestantem, ponieważ przez parę lat dla pieniędzy grywał na organach w zborze protestanckim. Ten nie tylko arcypolski ale i arcykatolicki kompozytor! Taki przewodnik jak celebryta - jest niebezpieczny, bo powiela swoje brednie w dużym nakładzie słuchaczy lub czytelników. |