|
|
Marcin Gugulski Trzeźwe spostrzeżenie. Dziękuję. |
|
|
ironiczny anglosas ... w obu przypadkach nastąpiło fałszerstwo . W obu tych przypadkach tzw. komisje d/s badania wypadków lotniczych w swych raportach końcowych zamieściły kłamstwa. Pisałem kiedyś o tym na moim blogu... |
|
|
Reklama LECHA [takie piwo] widniała jakiś czas na "ruinach" a raczej słupie ogłoszeniowym hotelu, który ma to nieszczęście być na wprost naszego sanktuarium. Młodzi nas podglądają... to dopowię. Z wywieszoną płachtą [bibordem] o treści: "Zimny Lech". To obraża nawet Wyspiańskiego, który zaprojektował na Wawelu panteon polskości. A lekko odbiegając od młodych... czytałem kiedyś wywiad z panem Waldemarem Skrzypczakiem [Moja Wojna]* W sumie fajnie się to czyta... z jednym zastrzeżeniem ["Nie jestem pisowskim generałem"] i chyba tak długo to podkreślał, że został doradzicielem [albo piastunem] mistrza od dwururek.
ps
Komorowski, Kraszewski, Powstanie Styczniowe... to dla młodzieży...
---
* tytuł taki sobie |
|
|
Marcin Gugulski Ci, którym piwo kojarzy się z Wawelem... - powiada Pan. Też dobre. Nie znałem. Dziękuję. |
|
|
Albo nawet ekranizacją Popiołów autorstwa pana Andrzeja:) W sumie ma Pan rację. Zastanawiałem się nad doprecyzowaniem. Myślę jednak, że niedocenia Pan naszą młodzież. Ci, którym piwo kojarzy się z Wawelem... tu chyba nie zaglądają.
ps
A "Leszek w oblodzonym wierciolocie" to moje prawa autorskie... taka krakowska przypadłość... podobno:) |
|
|
Marcin Gugulski Jak się pisze: Leszek w oblodzonym wierciolocie, to trzeba dodać, że chodzi o Leszka Millera.
Młodzież to czyta, ona się uczy... A ktoś może nie wiedzieć, o którym Leszku mowa. |
|
|
Powoli zapominamy o tragedii Casy. Wtedy mogło to wyglądać na głupią, niepotrzebną nikomu śmierć. Pamiętam pierwsze strony faktu. "Niecierpliwi [zapewne podpici] dowódcy wymusili lądowanie w fatalnych warunkach prywatną taksówką powietrzną". Wtedy to miało jakieś podstawy - vide Leszek w oblodzonym wierciolocie... teraz nie.
Pozdrawiam! |
|
|
Marcin Gugulski @Jacek Derewienko, Nasz Henry
Co ma piernik do wiatraka, czyli co ma rzekome (czy - zdaniem St. Kozieja - faktyczne, a zdaniem Naszego_Henry`ego co najmniej częściowe) podobieństwo dwu katastrof lotniczych do likwidacji dowodzenia Siłami Zbrojnymi przez Szefa SG?
To trafne pytanie, choć raczej do p. St. Kozieja i do blogera N_H niż do mnie |
|
|
Jacek Derewienko Co ma ILS do planów ograniczenia kompetencji SG? |
|
|
Jacek Derewienko Przekazanie uprawnień SG partyjnemu ministrowi, to rezygnacja państwa z zabezpieczenia jakim jest lojalność wynikająca z przysięgi wojskowej. Minister jak premier mogą dopuścić się zdrady, ale zniknie ona w morzu zadań, kompetencji, ustaw, rozporządzeń itd. Żołnierz ma działać w sposób zero-jedynkowy. Albo służy, albo jest zdrajcą. Nawet jeśli części z nich taka reforma odpowiada, to zawsze mogą znaleźć się jacyś Kuklińscy, którzy ostrzegą. W tym kontekście sama tzw. reforma jest zdradą bo osłabia WP. |
|
|
NASZ_HENRY Katastrofa w Mirosławcu nie miałaby miejsca gdyby ILS działał na lotnisku. Tak samo zamach w Smoleńsku nie byłby możliwy gdyby ILS, który był podczas wizyty premiera Tuska, był obecny w dniu wizyty prezydenta Kaczyńskiego. To jest sedno sprawy ;-) |