Otrzymane komantarze

Do wpisu: 14,1 sek. w biegu na 100 metrów - nowy rekord Polski
Data Autor
Marcin Gugulski
Warto zobaczyć fotografię z finiszu biegu pań na 100 metrów w artykule "Udział pań w naszej lekkiej atletyce" w tygodniku "Stadjon" nr 21 (25) z 19 września 1923 r. (str. 3) [pod linkiem].
u2
Biegałem lepiej w szkole podstawowej i skakałem, bo miałem mniejszą masę. W liceum trenowałem trochę siatkówkę, ale na siatkówkę byłem za niski, choć mój kolega dużo niższy ode mnie, był genialnym rozgrywającym. PS. Byłem dużo lepszy w grach umysłowych typu szachy, choć tak na prawdę to trochę sukcesów osiągnąłem dopiero po studiach. Szachy traktowałem zawsze jako sympatyczne hobby :-)
Marcin Gugulski
@u2 / Brawo. Ale już wyniki z liceum proponuję jednak porównywać z wynikami panów, a nie pań, z 1923 roku.
u2
100 m 14,1 sek. (rekord Polski) To jednak lepiej od mojego najlepszego wyniku w szkole podstawowej. Miałem 14,64 sekundy. Jakiś dobry stoper miał wuefmen, że mierzył setne sekundy :-) W dal miałem jednak nieco lepiej od pierwszej Polki z tytułem MP, równe 4,64 m, ale w liceum skakali moi koledzy dużo dalej :-)
Do wpisu: Incydent Matwiejewa
Data Autor
RinoCeronte
Dzięki za garść krytycznych uwag!
u2
na paryskim bruku tęsknił za Białorusią W czasach Mickiewicza Biała Ruś to było Wlelkie Xięstwo Litewskie. Współczesna Ukraina mogła być częścią dawnej Polski, jako Czerwona Ruś. Jak by nie patrzeć to elity litewskie, białoruskie, czy ukraińskie mówiły i pisały po polsku. To po wiekach, kiedy doszły do głosu ruchy nacjonalistyczne odbiło się czkawką.
Marcin Gugulski
Pamiętam z lat 60. wydany na Białorusi po polsku przez władze sowieckie propagandowy album pt. "O ziemi, co natchniała Mickiewicza" - z takim oto mniej więcej akapitem we wstępie poprzedzającym zebrane w nim fotografie: "Tak już zrządził nasz niełaskawy los, że i on w swym najsławniejszym poemacie swą ziemię rodzinną nazwał - językiem jej władców - Litwą. A przecież on na paryskim bruku tęsknił za Białorusią..." itd.
Marcin Gugulski
@RinoCeronte / Zanim zainteresowałem się XVIII-wiecznym dyplomatą A. A. Matwiejewem, też spędziłem niejedną godzinę nad "Metodami całkowania równań różniczkowych zwyczajnych" N. M. Matwiejewa. Tyle, że niejednemu psu Burek, a rosyjska Wikipedia zamieszcza biografie ni mniej ni więcej, tylko - pomijając baby - 177 (stu siedemdziesięciu siedmiu!) Matwiejewów, w tym dziewięciu A. A. Matwiejewów (w tym mojego Andrieja Artamonowicza) i trzech Nikołajów Michajłowiczów Matwiejewów: bolszewika z tzw. Dalekowschodniej Republiki (1876-1951), biologa z Kujbyszewa/Samary (1939-2016) i naszego matematyka z Leningradu/Petersburga (1914-2003).   
u2
felieton, a nie rozprawa naukowa.   Oczywiście, a ja nie pretenduję do wielkiego znawcy tematu. Mickiewicz nigdy by nie napisał "Ukraino, Ojczyzno moja", bo za ojczyznę uważał Litwę, tyle że Mickiewicz to de facto Biały Rusin :-)  
Marcin Gugulski
@u2 / Owszem, trzeba. Precyzyjniejsze byłoby oczywiście sformułowanie "na terenie Polski, Litwy i Rusi, czyli - z grubsza rzecz biorąc - dzisiejszej Ukrainy", ale - jak Pan być może zauważył - ten tekst to naprędce napisany felieton, a nie rozprawa naukowa.  
Ptr
Wygląda to tak jakby Rosja zaoferowała miłośc Anglii, a ta ją odrzuciła w formie sławnego incydentu. Po tym obrażona Rosja dołozyła starań by wyżyć się na Szwecji i politycznie na Polsce. Następnie wysłac do Anglii sygnał - zapomnijmy o incydencie.  Tak naprawdę chodziło o umiejętność rzucenia do boju na kulturalny i bogaty zachód mas niepiśmiennych chłopów przeszkolonych ze strzelania i przebranych w śmieszne mundurki żolnierzyków - zabawek w ręku Cara.  Chodzi też o to , że zwycięstwo na polu walki wśród kultur prymitywnych bywa utożsamiane ze zwycięstwem moralnym, co już w następnych wiekach zostanie boleśnie zweryfikowane. Zwycięstwo stanie się przekleństwem , co będzie widoczne po długich latach.   Bo rzadko zwycięstwo jest prawdziwym zwycięstwem moralnym.
RinoCeronte
Poza tym Matwiejew napisał świetny podręcznik do równań różniczkowych. Do dzisiaj  mam go na półce.
u2
na terenie Polski, Litwy i Rusi, czyli dzisiejszej Ukrainy) Trzeba rozróżnić Białą Ruś, obecną Białoruś, od Czerwonej Rusi, obecna Ukraina. Języki pokrewne, ale jednak znacząco się różniące między sobą.
Do wpisu: Od wczoraj po raz pierwszy w dziejach Kościoła...
Data Autor
Marcin Gugulski
Kim jest? Co głosił? Co - i dlaczego także samego siebie bez podawania źródła - wpisywał do encyklik papieża Franciszka? Co sądzą o tym kompetentni i prawowierni teologowie? Czym to pachnie? I czym to grozi? Obszerna dokumentacja pod linkiem: https://wpolityce.pl/kos…
Do wpisu: Nieobecni i niegłosujący wyborcy Rybaka
Data Autor
Marcin Gugulski
@u2 / p.s. Radzę unikać protekcjonalnych formułek adresatywnych (takich jak np. "Drogi Marcinie"), gdy zwraca się Pan do osoby, która nic nie wie o tym, żeby Pana kiedyś miała okazję poznać, więc jest z Panem nie po imieniu, lecz na "Pan"..
Do wpisu: Krótka rozmowa między generałem C. a podporucznikiem O.
Data Autor
Marcin Gugulski
@RinoCeronte / Otóż to. Gdy nie wiadomo, o co Francuzom chodzi, to zapewne mowa o krótkim, dźwięcznym, żołnierskim słowie zaczynającym się na literę m. (którego 208 lat temu z hakiem nie powiedział gen. C., ale albo jeden z jego żołnierzy albo wszystko to zmyśliła prasa).
RinoCeronte
Coś mi zaświtało? Bagnet na broń! A gdyby umierać przyszło, przypomnimy, co rzekł Cambronne, i powiemy to samo nad Wisłą.
RinoCeronte
Pardonnez-moi, mais que voulait dire le poète ?
Do wpisu: Indiana Jones i onet zagłady
Data Autor
Maverick
Od czasu do czasu zdarzy się jakiś rodzynek, większość jednak służy do wydrenowania paru dolarów na zabicie czasu w najbardziej bezwartościowy sposób.
Marcin Gugulski
@smieciu @spike @U2 Czy Harrison Ford jest aktorem czy tylko gwiazdą i aktorem filmowym (a to nie to samo), to by się okazało, gdyby kiedyś wystąpił w dużej roli na deskach teatralnych, bo dopiero to jest prawdziwy sprawdzian, czy i jakim ktoś jest aktorem. Gwiazdą filmową Ford niewątpliwie był (i jest?), natomiast aktorem filmowym - zwłaszcza w rękach wymagającego reżysera - też bywał znakomitym, o czym łatwo się przekonać, oglądając go choćby w rolach Johna Booka w "Świadku" Petera Weira (1985) i dr. Richarda Walkera we "Frantic" Romana Polańskiego (1988) a do pewnego stopnia to samo dotyczy jego występu w roli dr. Richard Kimble`a w "Ściganym" (1993).     
u2
nieustannie wielbiciel Harrisona Forda Się zdecyduj w końcu szmeciu, albo nienawidzisz, albo kochasz Forda. :-)
Marcin Gugulski
@Maverick Nieuargumentowane uogólnianie jest łatwe, ale nie przekonuje. Czy wszystkie "Hollywoodzkie produkcje" mają wskazane przez Pana cechy negatywne to zależy od tego, co Pan uzna za "hollywódzką produkcję", a co nie - a nigdzie Pan tego nie zdefiniował.     
smieciu
U2. Stetryczały i upierdliwy. Jak się okazuje także, nieustannie wielbiciel Harrisona Forda.
u2
słabym aktorem jest Harrison Ford Dożyjesz jego wieku to też będziesz słaby szmeciu. To są proste sprawy.
smieciu
Według mnie dobrych aktorów nigdzie nie brakuje, problem leży w coraz gorszych produkcjach filmowych, w których w istocie często aktorstwo jest drugorzędne. Przykładowo włącz „Klan” czy „Barwy Szczęścia” czy co tam leci. Tam nie ma gry, tylko sztuczne ciągle tak samo odtwarzane maniery, czy schematy, które mają wyrazić zadane emocje. Oczywiście to przykład skrajny ale pokazujący że porządne aktorstwo obecnie nie jest wymagane. Jednak czasy kiedy H. Ford rozkręcał swoją karierę były inne. Dobre aktorstwo się liczyło. Niestety on był kiepski. Po prostu postacie, które gra nie mają głębi. Są płaskie. Są podobne, takie nijakie. Tyle że filmy często zrobione na tyle porządnie że tego nie widać. Weźmy klasycznego „Ściganego”, pewnie każdy widział i to parę razy. Jest Jones, który gra gliniarza i widzisz w nim gliniarza. Upartego, pozbawionego nadmiernej empatii itp. A czy widzisz w Fordzie lekarza? Widzisz w nim te emocje, które powinny nim targać jako zrobionego w balona kolesia itp? Ford taki jest wszędzie. Nie czuje się tej postaci, którą gra. Przynajmniej ja tak go odbieram ale tak jak napisałem dopiero z czasem to zauważyłem, wyszło w filmach, w których musiał wyjść poza rolę, taką samą, którą miał w Gwiezdnych Wojnach czy przygodach Indiany Jonesa. Nie marudzę spike. Jak coś jest słabe np. kolejna murzynka wciśnięta w rolę europejskiej arystokratki to jest słabe.