|
|
RinoCeronte Dzięki za garść krytycznych uwag! |
|
|
u2 na paryskim bruku tęsknił za Białorusią
W czasach Mickiewicza Biała Ruś to było Wlelkie Xięstwo Litewskie. Współczesna Ukraina mogła być częścią dawnej Polski, jako Czerwona Ruś. Jak by nie patrzeć to elity litewskie, białoruskie, czy ukraińskie mówiły i pisały po polsku. To po wiekach, kiedy doszły do głosu ruchy nacjonalistyczne odbiło się czkawką. |
|
|
Marcin Gugulski Pamiętam z lat 60. wydany na Białorusi po polsku przez władze sowieckie propagandowy album pt. "O ziemi, co natchniała Mickiewicza" - z takim oto mniej więcej akapitem we wstępie poprzedzającym zebrane w nim fotografie: "Tak już zrządził nasz niełaskawy los, że i on w swym najsławniejszym poemacie swą ziemię rodzinną nazwał - językiem jej władców - Litwą. A przecież on na paryskim bruku tęsknił za Białorusią..." itd. |
|
|
Marcin Gugulski @RinoCeronte / Zanim zainteresowałem się XVIII-wiecznym dyplomatą A. A. Matwiejewem, też spędziłem niejedną godzinę nad "Metodami całkowania równań różniczkowych zwyczajnych" N. M. Matwiejewa. Tyle, że niejednemu psu Burek, a rosyjska Wikipedia zamieszcza biografie ni mniej ni więcej, tylko - pomijając baby - 177 (stu siedemdziesięciu siedmiu!) Matwiejewów, w tym dziewięciu A. A. Matwiejewów (w tym mojego Andrieja Artamonowicza) i trzech Nikołajów Michajłowiczów Matwiejewów: bolszewika z tzw. Dalekowschodniej Republiki (1876-1951), biologa z Kujbyszewa/Samary (1939-2016) i naszego matematyka z Leningradu/Petersburga (1914-2003). |
|
|
u2 felieton, a nie rozprawa naukowa.
Oczywiście, a ja nie pretenduję do wielkiego znawcy tematu. Mickiewicz nigdy by nie napisał "Ukraino, Ojczyzno moja", bo za ojczyznę uważał Litwę, tyle że Mickiewicz to de facto Biały Rusin :-)
|
|
|
Marcin Gugulski @u2 / Owszem, trzeba. Precyzyjniejsze byłoby oczywiście sformułowanie "na terenie Polski, Litwy i Rusi, czyli - z grubsza rzecz biorąc - dzisiejszej Ukrainy", ale - jak Pan być może zauważył - ten tekst to naprędce napisany felieton, a nie rozprawa naukowa. |
|
|
Ptr Wygląda to tak jakby Rosja zaoferowała miłośc Anglii, a ta ją odrzuciła w formie sławnego incydentu. Po tym obrażona Rosja dołozyła starań by wyżyć się na Szwecji i politycznie na Polsce. Następnie wysłac do Anglii sygnał - zapomnijmy o incydencie.
Tak naprawdę chodziło o umiejętność rzucenia do boju na kulturalny i bogaty zachód mas niepiśmiennych chłopów przeszkolonych ze strzelania i przebranych w śmieszne mundurki żolnierzyków - zabawek w ręku Cara.
Chodzi też o to , że zwycięstwo na polu walki wśród kultur prymitywnych bywa utożsamiane ze zwycięstwem moralnym, co już w następnych wiekach zostanie boleśnie zweryfikowane.
Zwycięstwo stanie się przekleństwem , co będzie widoczne po długich latach. Bo rzadko zwycięstwo jest prawdziwym zwycięstwem moralnym. |
|
|
RinoCeronte Poza tym Matwiejew napisał świetny podręcznik do równań różniczkowych. Do dzisiaj mam go na półce. |
|
|
u2 na terenie Polski, Litwy i Rusi, czyli dzisiejszej Ukrainy)
Trzeba rozróżnić Białą Ruś, obecną Białoruś, od Czerwonej Rusi, obecna Ukraina. Języki pokrewne, ale jednak znacząco się różniące między sobą. |