|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Dziękuję. Znowu się wzruszyłem.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Witam!!! Mojego byłego studenta!!! Jakże mi miło!!!
Ależ to życie pisze dziwne scenariusze. Mam nadzieję, że nauczyłem Pana nie tylko sedymentologii. Pięknie Pan odebrał moją notkę. Bardzo się wzruszyłem.
Ciekaw jestem gdzie Pan teraz jest i co Pan porabia.
Pozdrawiam Pana najserdeczniej jak umiem,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Wszystko się zgadza.
Ja do III LO w Krakowie zostałem przyjęty w roku 1958, a maturę zdawałem w 1962.
A u Pietrasa miałem tyle uwag za rozmowy z dziewczynami przez dziurę w płocie, że musiał sobie sprawić nowy kajecik.
A może my się znamy???
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz O cholera! A nie mówiłem, że nawet profesor Gul mnie matematyki nie nauczył.
Oczywiście, że strzeliłem byka. Maturę zdawałem w roku 1962, a do III LO w Krakowie zostałem przyjęty w roku 1958.
Już wniosłem stosowną poprawkę, a Pani / Panu najserdeczniej dziękuję!!!
Gorąco pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Bardzo smakowita opowieść muszę przyznać. Dziękuję i proszę o więcej.
Bardzo serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
P.S.
Faktycznie. Poczta wydziałowa nie działa. Mam nadzieję, że to tylko awaria techniczna. |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Takimi komentarzami tylko Pani / Pan podbija platformerski bębenek, bo to co Pan pisze, proszę mi wybaczyć, zahacza o obsesję.
A gdyby Pan wiedział kim są ci, których Pan wskazuje, zapewniam Pana, że spaliłby się Pan ze wstydu. Chyba dobrze, że zrobiłem to przekierowanie.
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie Henryku,
Mam ndzieję, że Pan żartuje. Bo jeśli nie, daje Pan tylko pożywkę platformersom, którzy też wchodzą na Niezależną, że u nas są same "oszołomy".
Niech się Pan z łaski swojej, proszę, zastanowi nad tym, co Pan napisał.
Pozdrawiam jak zwsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowna Pani Joanno,
Wiemy obydwoje, że nie o rynek tu chodzi, a o sprawy które są rzeczywiście najważniejsze.
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
P.S.
Bardzo mi zależało, żeby stali goście Niezależnej też przeczytali tę notkę - stąd przekierowanie, bo zdjęcia są istotą tej notki. |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Jak Pani / Pan trochę ochłonie, to proszę jednak zaglądnąć, a zobaczy Pani / Pan, że trochę pochopnie oceniła / ocenił moje prawdziwe intencje.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |