|
|
jak niejaki Cymański odszedł był z PiS.I po co, ja się pytam, jak to taki łachmyta??? O reszcie odszczepieńców już nie wspomnę.Teraz ciarki mi po grzbiecie latają na myśl, że jeszcze by u Jarosława byli...Wierzę, że jeszcze będzie dobrze. Bo inaczej być nie może. |
|
|
NASZ_HENRY finansowana publicznym groszem. Kabareciarze POwinni zaprotestować ostro przeciwko transmisji obrad sejmu; na POczątek ;-) |
|
|
Zwykłe gówniarstwo i tyle . Teraz , kiedy PO się o własne nogi przewraca , kiedy Jarosław Kaczyński zaszachował swoim przemówieniem , ci zaczynają warcholić . Zamiast zebrać tyłki w lipcu , wrócić , walnąć skruchę i dobrze inwestować brukselskie "ojro" , to próbują wsadzać kij w szprychy coraz lepiej jeżdżącego roweru . Nie wiem , na co liczą . Im bliżej do eurowyborów , tym bardziej nerwowo będą nóżkami przebierać . To do Michnika zajdą , do Monisi w TVN . W korytarzach mijając się z Giertychem , Libickim i innymi "zawróconymi" tuzami . Smutny koniec ich czeka . Dobrze opisałeś Kurskiego . Ja w przeciwieństwie do Ciebie nigdy go nie lubiłem i nigdy mu nie ufałem . A dzisiaj byłbym w stanie postawić sporą sumę pieniędzy na to , że to on tę sprężynę nakręcił .
Świetny jak zawsze tekst , Wilku !
Pozdrawiam serdecznie ! |
|
|
a my o nich tak pieszczotliwie - "lemingi". To zwierzątka futerkowe, całkiem miłe w pojedynkę. Może zacząć naśladować Tuwima? Pozdrawiam |
|
|
Drogi Wilku.
Kurski lepiej wypada w takim zielonym, myśliwskim. Z serialu Arabela. Diabełek blekota (czy jak go zwał) tak się zakochał właśnie przypadkowo w pani Milerowej albo tefałenównej.
Pozdrawiam serdecznie! |
|
|
Marcin B. Brixen Zagranie SP ewidentnie przypomina kawał jak to słoń i mrówka przechodzą przez most. Ogłoszenie Cymańskiego kandydatem dało ten efekt, że zamiast o Pisie mówili dziś o Ziobrystach. a jutro znowu będą mówić o PiSie.
PiS nie ujawnia kandydata na premiera, choć podobno miał ujawnić - osobiście podejrzewam, że miał to być prof. Kleber, którego kandydatura została mistrzowsko spalona przez Palikota i teraz piS szuka gorączkowo jego nastepcy. No bo kandydat miał być...
Zagranie z powrotem "lidera SP" do PiS uważam za podpuchę. Wet za wet :) |
|
|
Mily Wilku, nie chce naduzywac Twej cierpliwosci i goscinnosci, choc uwazam, ze takiej poezji nigdy nie dosc i moze gdzies trafi? Ponadto, choc obracam sie w sferze nauk bardzo scislych, to je ciagle zdradzam! Uwazam, ze to wlasnie poezja jest prawdziwym narzedziem poznania swiata i czlowieka! Pozwolilam wiec sobie na ten maly cykl perelek, a jest tego nieskonczenie dlugi sznur, i przepiekny! Wiec moze cos tak na konie rubasznie i juz bez zadnej polityki, choc jak najbardziej o POLSCE!
Jan Kochanowski, fraszka "Na matematyka"
"Ziemię pomierzył i głębokie morze,
Wie, jako wstają i zachodzą zorze;
Wiatrom rozumie, praktykuje komu,
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu."
To tak, Wilku, zebysmy nie byli tacy swieci i zeby Pan Bog nie przestal nas kochac! Chwilowo i serdecznie ... |
|
|
Julian Tuwim "Straszni mieszczanie"
Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach
Zgroza zimowa, ciemne konanie.
Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.
Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,
Krawacik musną, klapy obciągną
I godnym krokiem z mieszkań – na ziemię,
Taką wiadomą, taką okrągłą.
I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc – widzą wszystko oddzielnie
Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo…
Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną.
I znowu mówią, że Ford… że kino…
Że Bóg… że Rosja… radio, sport, wojna…
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną.
Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.
I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.
Potem się modlą: “od nagłej śmierci…
…od wojny… głodu… odpoczywanie”
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie. |