|
|
sake2020 Wpuścić latarników do szkół i po klopocie.Nie będzie matematyki,nie bedzie języka polskiego a czas lekcyjny zostanie wypełniony łażeniem na spędy ,pluciem na policjantów,niszczeniem radiowozów,machanie tęczową flagą.Najważniejsze,że nie będziemy zaściankiem Europy,tylko odwaznie wyruszymy na zbiór szparagów do Niemiec. |
|
|
Jan1797 @Pani Anna,
Nie szafując hura optymizmem; nauczanie podzielono na trzy grupy w zależności od lokalnego
zagrożenia i zgadzam się, wiele zależy od nas samych. Dzieci mocno przeżyły rozłąkę ze szkołą
bardziej z rówieśnikami i powinny iść do szkoły.
Sąsiadka emerytowana nauczycielka twierdzi, że w dużej części nauczyciele nie dorośli do poziomu
uczniów o rodzicach, nie wypowiada się, uważam przesadza.
Dwa słowa o klęsce „informatyki” dobrze to wyjaśnił w komentarzu u2, autor bloga uważa i tu pełna zgoda;
gdzie jest wola, jest i sposób. Nauczyciele i lekarze, czuja się wyśmienicie, może nie koniecznie w 80 %.
Pozdrawiam. |
|
|
Pani Anna @Jan1797
ja rozumiem, co Pan chciał powiedzieć i nie mam z tym problemu. Co do szkół, to chciałabym widzieć to "normalne funkcjonowanie" Wystarczy, że na 600 uczniów jeden przyjdzie z katarem i cała szkoła ma kwarantannę. Ktoś ma wątpliwości? W tym wieku moje dziecko rok w rok w połowie wrzesnia miało infekcję, a nie było jeszcze wtedy TEGO wirusa. Dzieci chorują, a tego obłędu nie da się powstrzymać. Plus niektóre nawiedzone mamuśki, które będą wykrzykiwać, że chce się wymordowac ich dzieci. Ponadto z tego, co słyszę, to przynajmniej 80% nauczycieli jest bardzo zadowolonych z tego stanu rzeczy. Nauczyciele i lekarze, to 2 grupy zawodowe, które czuja się teraz wyśmienicie. |
|
|
Jan1797 Może powtórzę Pani Anno; talent jest problemem gdy przez dziesiątki lat pasie się miernoty
stąd mowa o nagrodach państwowych dla nauczyciela szkoły średniej za wyniki studiów ucznia
za ukierunkowanie ucznia i wskazanie szczególnych uzdolnień, za wyniki uczniów na olimpiadach
przedmiotowych-proste.
Bez obarczania samorządu, który często ma problem z najprostszymi czynnościami; jak np;
usprzętowienie najbiedniejszych uczniów z funduszy rządowych dla nauczania zdalnego.
Jakoś nie interesuje mnie obracanie nauczycieli wokół ZNP ogona.
Szkoły zaczną normalnie funkcjonować w terminie, zakłócenia dotyczą jedynie ośmiu powiatów.
Proszę inżynierowi po wręczeniu dyplomu polecić zmierzenie suwmiarką i wyjaśnienie rozdzielczość
noniusza dla działki elementarnej dwóch setnych, wiele wyjaśnia. |
|
|
Pani Anna Może najpierw niech te szkoły otworza i zaczna normalnie funkcjonować, to będziemy wymyslac reformy... |
|
|
Dark Regis Najpierw trzeba by zerwać wszelkie więzi "biznesowe" pomiędzy nauczycielami i urzędnikami w gminie i powiecie, a to jest trudne w środowiskach partyjniackich. Co zaś dotyczy szejmu, to powinien być przynajmniej konstytucyjny zakaz uczestnictwa w tworzeniu ustaw ludzi, których znajomość logiki jest na poziomie miernym bądź niżej. W przeciwnym razie taniej jest, gdy ustawy tworzą lobbyści, a bezmyślne głąby masowo nie muszą pętać się po parlamencie z długopisem do ich podpisu. Dziś szejm przypomina trochę domek po babci, do którego wprowadza się Dulska i dyryguje "kominek wyburzymy, tu pieprzniemy ściankę działową, tu łóżko, tam stół, a tam nowe drzwi, tu dodatkowe okno, a tamto zwęzić, klepkę wymienić na linoleum." Nie po to, żeby było lepiej, ale po to żeby było inaczej. Szwagierki kurna ich m#ć... |
|
|
Roz Sądek Jedynym rozsądnym i miarodajnym sposobem wprowadzenia nowego, jest konkurs na nauczyciela. By go nie wymyślać i nie generować kosztów należy skorzystać z sprawdzonego teleturnieju 1 z 10. Zdąży się z tym do 1 września. To samo proponowałem do wyselekcjonowania senatu i sejmu, ale nie znalazłem zrozumienia.
|
|
|
Jan1797 Te prawie 9 promili z wybranego przedmiotu nie powala i ten odsetek biologii i chemii przybija.
Świadoma część społeczeństwa nie może aprobować poniżania nauczyciela śmietnikiem
na głowie, jak bywało przez lata. Gdzie wtedy strzelały korki szampana, bo jak ulał pasuje
mi cytat z Lenina o podbojach bez wojny. W postrzeganiu społecznym talent jest problemem
gdy przez dziesiątki lat pasie się miernoty. Na początek nagroda państwowa dla nauczyciela
szkoły średniej za wyniki studiów ucznia.
Gdybym miał oceniać nauczycieli za ukierunkowanie ucznia i wskazanie szczególnych
uzdolnień tez przyznałbym nagrodę państwową. Był czas autorytetu nauczyciela za wyniki
uczniów na olimpiadach przedmiotowych i kogo tu obchodzi rola ZNP.
Młodzież mamy zdolną a wsparcie uczniów ze strony państwa wystarczające.
Pozdrawiam.
|
|
|
Dark Regis PS: Dlaczego informatyka wypadła tak słabo, skoro rząd postawił na informatyzację Polski ;)
https://www.youtube.com/… |
|
|
Dark Regis Nie do wymiany, bo nie ma jak tego przeprowadzić w rozsądnym czasie. Jedyna opcja to "wszyscy won" i po kolei powiedzmy przez wakacje przyjmować większą część tych samych, ale już na nowych zasadach i z nowymi obowiązkami w zakresie wykorzystywania umiejętności zawodowych. Nie jakieś tam dzienniki, akta i skoroszyty z postępów i zachowania, ale konkretne umiejętności w zakresie uczonego przedmiotu. Nauczyciel ma przestać równać wszystkich uczniów do poziomu największego głupka w klasie i już. Ponadto musi wspierać zainteresowanych przedmiotem uczniów, zdolnych i ambitnych, natomiast słabych i leniów traktować jak obciążenie i nie marnować na nich całego czasu.
Obecnie jest tak, że ambitni i zdolni uczniowie muszą sobie szukać solidnych korepetycji poza szkołą (choć czasem u tych samych nauczycieli) i płacić za naukę ze swojej kieszeni. Poza tym nie ma żadnego powodu, poza sprawami ambicjonalnymi lub tradycją rodzinną, żeby to w ogóle robić. Bo po co, skoro biorą wszystkich na studia. Gdy państwo zechce wspierać takich uczniów, to myśli głównie o zabraniu jakiejś dodatkowej kasy społeczeństwu w podatkach i wspieraniu takiego pozaszkolnego trybu nauczania jakimiś dopłatami albo stypendiami. Jednocześnie wszyscy chcą, żeby nauczyciel zarabiał w szkole więcej, bo niby ma wtedy uczyć lepiej. To jest postawienie sprawy na głowie. W ten sposób ten sam nauczyciel może dostawać kasę z trzech źródeł tylko za to, że zechce mu się ucznia solidnie nauczyć przedmiotu. Skutek jest do przewidzenia. Najczęściej zauważalny jest tylko przepływ kasy, zaś efekty nauczania oceniane są względem poziomu nieuków w szkole. Samograj dla nauczycielątek wiecznie niezadowolonych z kasy i zero odpowiedzialności za efekty swojej pracy.
Powinno być tak, że państwo inwestuje konkretne pieniądze w szkołę jako miejsce zdobywania solidnej wiedzy i wykształcenia dla ludzi zdolnych, zaś pokątnych korepetytorów niech szukają na własny rachunek ci, którzy nie nadążają z materiałem. Albo ci, którzy się kompletnie nie nadają, ale jeszcze wierzą i trzeba im jakoś delikatnie marzenia o profesurze na humanistyce z głowy wybić. Obecnie "nienadążanie z materiałem" to przymiot nauczyciela. Absurd goni absurd. A cała psychologia i pedagogika, zamiast zajmować się wyprowadzaniem uczniów z błędu i skłanianiem ich do podjęcia uczciwej pracy w jakimś zawodzie, zajmuje się seksem, marksistowską równością i nakręcaniem głupków, żeby ci się nigdy nie poddawali i nie ustępowali w absurdalnych żądaniach otrzymania promocji na ładne oczy i tytułu do nic-nierobienia w życiu. Dokładnie, nic-nierobienia, bo jak ktoś nie ma głowy do nauki, to nie ma też głowy do badań naukowych, wynalazków, a także zwykłej odpowiedzialności w pracy, bo to już wymaga wyobraźni (jak ci lekarze, którzy odsyłali kobietę w ciąży z dusznością). Proste. |
|
|
u2 Wyniki matur wskazują, że nie wszyscy powinni do niej przystępować. W związku z likwidacją szkolnictwa zawodowego wprowadzono szkoły branżowe. Jednak w Polsce występuje zjawisko polegające na wypuszczaniu ze szkół niebranżowych osób "overeducated" ale "underqualified", czyli osób wysoko wykształconych ogólnie, ale o niskich kwalifikacjach zawodowych, które nie mogą znaleźć odpowiedniej pracy na rynku pracy. |
|
|
AŁTORYDET Dobrze, że przytoczył Pan pomysły PiS-u, dotyczące nauczycieli, prezentowane w Katowicach. Projekty świetne, tylko przyklasnąć. Trochę z innej beczki: pamięta Pan losy pierwszego Polaka, który ukończył West Point (w latach 90-tych)? Otóż absolwenci "elitarnych" szkół oficerskich wrocławskich i innych, skutecznie wybili mu z głowy karierę oficerską. Odszedł z armii. To samo czeka absolwentów elitarnych absolwentów kierunków nauczycielskich, gdy trafią do środowisk zdominowanych przez ZNP, umocowanych politycznie i mocno osadzonych w strukturach samorządowych (proszę tylko rzucić okiem ilu radnych jest nauczycielami). Nauczyciele, mają ogromne przywileje, a odpowiedzialność znikomą. Próba ruszenia tej skamieliny, wywoła awanturę, przy której ubiegłoroczny strajk nauczycieli byłby błahostką. Nauczycieli mamy w Polsce ok. 800 tys. Ma Pan pomysł, jak wygrać - piszę to z pełną świadomością - wojnę z nimi o reformę? |
|
|
AŁTORYDET Należy pamiętać, że zakres tematyczny matematyki, zdawanej w programie podstawowym, ogranicza się do drugiej klasy liceum sprzed reformy. Powtarzam: drugiej klasy! I wystarczy 30% by egzamin zdać... Katastrofalne wyniki z chemii, fizyki, geografii (15% mediana!), historii, informatyki (sic!), i WOS-u, wręcz krzyczą o zmianę podejścia do selekcji do zawodu nauczyciela i traktowania uczniów serio. Jak dorosłych. |