|
|
Tomaszek @tricolour
To na ekonomii też się znasz ?
Kawał na deser
A co dziubdziuś taki smutny ? Pyta sekretarka swego szefa .
Żona odsunęła mnie od łoża i stołu .
Oj , to jeść też nie umiesz ? |
|
|
megalampus Kielbasa Wyborcza przed wyborami Prezydenckimi..zwiekszaja swoja baze wyborcza..
Budzetowce rosnie a mlodym ludziom nie..wiec sa zmuszeni wyjezdzac z Polski za chlebem..Kto bedzie w przyszlosci utrzymywal tych Biurokratycznych poasozytow i bandytow Palkarzy ?..droga do nikad.. |
|
|
tricolour @foros
Ja też bym wolał, ale nie jestem do końca pewny, że decyzyjni wiedzą, co robią. Mam wrażenie, że wynagrodzenie nie idą w parze z efektywnoscią tylko z politycznym zapotrzebowaniem.
Od czasu wprowadzenia z 500+ zrobiło się 400+. Podwyzki nie sa więc realnymi podwyżkami tylko wyrównaniem do inflacji, którą ręcznie wywołano właśnie dawaniem kasy bez pokrycia. Nie sądzę, bo dalsze rozdawania miało być panaceum na inflacje... |
|
|
foros przyznam, że wolałbym raczej by PL rozwijała się niż wpadała w kryzysy. |
|
|
foros Jakoś trudno mi wyobrazić sobie państwo bez mechanizmów kontroli, oceny i weryfikacji. Niektóre instytucje i komórki zajmują się przecież tylko tymi tematami i niczym innym. Raczej odzywają się głosy, że tych kontroli, weryfikacji jest zbyt dużo i czasami utrudniają zwykłą pracę (czas). |
|
|
Anonymous "Czyżby więc PiS wynalazł kolejne perpetuum mobile, podobnie jak w gospodarce?"
Perpetuum mobile wynalazł Keynes, że od przesypywania pieniędzy z kupki na kupkę przybywa ich. Analogicznie jak z herbatą, że od mieszania staje się słodsza - i mniejsza o cukier.
Właśnie wracając z pracy słyszałem fragment pogadanki politycznej z udziałem posła Sośnierza Młodszego i min.Michała Wójcika. Minister wystąpił w roli autorytetu ekonomicznego. Jego myśl ekonomiczna sprowadza się do tego, że czym więcej się wydaje tym więcej się ma o ile wydaje się cudze pieniądze. Trudno faktycznie z czymś takim polemizować. Można się tego domyślić, że poseł wzorem Keynesistów stosuje tę zasadę do skali makro, a w skali mikro radzi sobie racjonalnie.
"Dochody tych żuczków realnie maleją, w związku z szybkim rozwojem gospodarczym. Dziś żuczki mogą nabyć za swe pensje mniej dóbr niż za PO."
Dokładnie tym argumentem posłużył się poseł Sośnierz odpierając demagogiczność wypowiedzi ministra Wójcika o wzroście gospodarczym wynikającym ze wzrostu miernika jakim jest PKB.
Żuczki są gotowane jak żaby dzięki dosypywaniu grosza na częściowe pokrycie wzrostu kosztów życia. To z drugiej strony dobrze świadczy o władzy, że amortyzuje te koszty, ale dlaczego najpierw je podnosi? Wprowadźmy dobrowolność opłat za CO2 i POdobne demagogie. Niech będzie demokracja. Lud nie jest głupi indywidualnie (domniemany przykład ministra) a tylko jako zbiorowość równa w dół. |
|
|
Czesław2 Przypominam, a propos inflacji, że banki działające w Polsce udzielają rocznie 100 mld kredytów. Biorąc pod uwagę rezerwę cząstkową, daje to 80 mld lewych pieniędzy na rynku, czyli 10% PKB. |
|
|
Ale że co? I tak jest dobrze, bo wreszcie są podwyżki w mundurówce i budżetówce. Fakt, że przydałyby się większe, ale to IMO wymagałoby wprowadzenia mechanizmu oceny i weryfikacji. Coś za coś. |
|
|
tricolour Państwo działa na zasadzie inercji. Kiedyś działało, gdy na półkach był tylko ocet, ale potem i tak szlag je trafił.
Spokojnie czekajmy na rozwoj sytuacji. Podwyżka urzędowa tylko przyśpieszy inflacje i bedzie konieczna kolejna podwyżka. Denominacje juz tez przeżyliśmy... |