Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Bohaterowie Rzeczypospolitej "Inka"

Tezeusz, 20.07.2024
Jak to jest zabić nastolatkę? Jak zgasić płomień w oczach, jak zamknąć usta? Przerwać marzenia, co ukradkiem snuły się nawet w pustej celi ? Ktoś wydał wyrok i żył dalej. Ktoś milczał. Ktoś nie chciał słuchać prawdy....
Za patriotyzm i odwagę ,,Inka" zapłaciła najwyższą cenę. Wpadła w ręce komunistów. Po 13 dniach ,śledztwa skazano ją na śmierćJej śmierć miała być zemstą na ,,Łupaszce", a zarazem dowodem na to, że władza ludowa dla wrogów ludu litości nie ma i mieć nie będzie. Wyrok śmierci wydany na osobę poniżej 18. roku życia stanowił pogwałcenie nawet ówczesnego komunistycznego prawa. Ale kto wtedy na to patrzył?
W ujętej dziewczynie władza ludowa widziała wyłącznie żołnierkę ,,Łupaszki" i tylko to się liczyło. Nie mogąc ująć dowódcy, komuniści uderzali jak najokrutniej w tych, których udało im się znaleźć i złapać. Tym razem los padł na niewinną młodą sanitariuszkę.....

W nocy z 19/20 lipca 1946 r. w mieszkaniu konspiracyjnym w Gdańsku-Wrzeszczu aresztowana została Danusia Siedzikówna ,,INKA". Miała 17 lat.
Była nastolatką, jeszcze przed chwilką, śmiała się radośnie. Potem przysięga. W obliczu Boga walczyć będę aż do ofiary swego życia. bo tatuś i mamą patrzą z nieba i dali mi przykład że śmierć to powinność. Więc się zachowam, jak trzeba !
Przez lata pisano o niej ,,krwawa Inka", ,,bandyta", straszono ,,mroczną zabójczynią", która w szpitalach dobijała swoich.

W 1969 r. Jan Bobczenko, były szef UBP w Kościerzynie i Rajmund Bouldan napisali książkę ,,Front bez okopów", w której można przeczytać, że ,,Inka" brała udział w egzekucjach na funkcjonariuszach UB.
Miała też wydawać rozkazy, nadzorować akcje partyzanckie. ,,Komunistycznym władzom zależało na takim obrazie Danuty, by nikt nie dopytywał, dlaczego ją rozstrzelano, nie grzebał w aktach, nie chciał szukać ciała" uważa Luiza Łuniewska, dziennikarka i autorka pierwszej biografii nastolatki ,,Szukając Inki. Życie i śmierć Danki Siedzikówny",

O tym, jak naprawdę zginęła Danka i gdzie została pochowana, nikt nie wiedział. Towarzysze broni, rodzina Łytkowskich, u których często gościła, a także ostatni spowiednik ,,Inki" ks. Marian Prusak milczeli do lat 90. kiedy to pracownicy gdańskiego IPN zaczęli badać jej losy, wydobywać z przeszłości szczegóły sądowej zbrodni.
.
DANUTA SIEDZIKÓWNA
Danuta Siedzikówna ur. się 3 września 1928 r. w Guszczewinie koło Narewki, na skraju Puszczy Białowieskiej. od dziecka mieszkała w leśniczówce w Olchówce koło Narewki. Wychowała się w rodzinie o tradycjach patriotycznych.
Ojciec Wacław Siedzik, jako student Politechniki w Petersburgu, w 1913 r. został zesłany na Sybir za uczestnictwo w polskiej organizacji niepodległościowej. Kilkadziesiąt lat później w lutym 1940 r. został aresztowany przez NKWD i zesłany do katorżniczej pracy w kopalni złota w rejonie Nowosybirska.
Po śmierci ojca Danka z mamą Eugenią i siostrami zostały wyrzucone z leśniczówki. Przez jakiś czas tułały się po znajomych, mieszkały trochę na plebanii u księdza, potem wynajęły pokój.
W 1941 r. mama Danuty została żołnierzem Obwodu Bielsk Podlaski ZWZ, późniejszej AK. ,,Inka" była świadkiem aresztowania matki rok później, donieśli na nią sąsiedzi. Chodziła potem do więzienia z paczkami, bo starsza Wiesia nie mogła znieść widoku ogolonej na łyso matki, z wybitymi zębami, pokancerowaną twarzą. Tak Eugenia wyglądała po brutalnym śledztwie.

Te doświadczenia kształtowały charakter Danki. Matka nie wydała nikogo. W 1943 r. została rozstrzelana w jednej z egzekucji pod Białymstokiem. Jej ciała nigdy nie odnaleziono.
Siostry zostały sierotami. Opiekowała się nimi babcia Aniela. Danusia z Wiesią wkrótce przyłączyły się do AK. Danusia przyjęła pseudonim ,,Inka" i odbyła szkolenia na sanitariuszkę. Obie działały w konspiracji.
Kiedy wojna się skończyła, Danka pracowała w nadleśnictwie w Narewce. Siostry Siedzikówny próbowały odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Chciały wtedy normalnego życia. Danusia pracowała, by jakoś utrzymać dom. Wiesia angażowała się w życie wsi.

W czerwcu 1945 r. NKWD aresztowało pracowników nadleśnictwa, oskarżając ich o pomaganie partyzantom. Oddział AK ,,Grupa Białowieska", ppor. Stanisława Wołoncieja, ,,Konusa" chciał odbić pojmanych, Danka podczas strzelaniny uciekła do lasu. Powrót do domu do Narewki stał się niemożliwy. Nie miała wyjścia.
.
W V BRYGADZIE WILEŃSKIEJ
Przyłączyła się do żołnierzy jako sanitariuszka. Tak trafiła do V Brygady Wileńskiej AK. 1 lipca 1945 r. poznała majora ,,Łupaszkę" Zygmunta Szendzielarza. Do końca życia będzie mu wierna, do końca będzie dla niej wielkim autorytetem.
Wędrowała z partyzantami do 7 września, kiedy zdecydowano o rozwiązaniu V Wileńskiej Brygady AK. Nie wróciła do domu, nie wiadomo też, gdzie przebywała przez jesień.
Pierwsze informacje pojawiły się w dokumentach gimnazjum w Nierośnie, w gm. Dąbrowa Białostocka, gdzie w kilka miesięcy ukończyła 2 klasy pod zmienionym nazwiskiem. W szkole uczyła Helena Tymińska, babcia i matka Eugenii. Danka znów miała rodzinę. UB szybko jednak wpadło na jej trop, więc dziewczyna znów musiała uciekać. Tym razem pomógł ojciec chrzestny, Stefan Obuchowicz. Dał jej nowe nazwisko i załatwił pracę w Miłomłynie w nadleśnictwie.
W lutym 1946 r., kiedy major ,,Łupaszko" zaczął odbudowywać V Brygadę, świadomie rzuciła normalne życie i powróciła służyć dowódcy. Nie pracowała już tylko jako sanitariuszka, co najmniej kilka razy wykonywała zadania jako łączniczka.
.
JAKA BYŁA INKA?
Ciemne długie kręcone włosy, wysportowana sylwetka, lekki uśmiech tak wyglądała nastoletnia wówczas Danuta Siedzikówna.
Jaka była? To trudne pytanie, nawet dla tych, którzy ją znali, bo należała do tych skrytych i skromnych. Przedwcześnie dojrzała, naznaczona wojenną traumą Danka nie była już dzieckiem, jak czasami się ją przedstawia. To była osoba o mocnym, zdecydowanym charakterze.
Nigdy nie była odznaczona przez majora ,,Łupaszkę", nie wsławiła się udziałem w żadnej spektakularnej akcji, robiła tylko to, co do niej należało.
W swojej książce Luiza Łuniewska, przywołuje wspomnienia kolegów z lasu. ,,Pamiętam ją. Wspaniała dziewczyna, wyglądała bardzo dorośle. Była wyższa ode mnie. Nikt by nie powiedział, że miała tylko 16 lat" mówi o ,,Ince" Lidia Lwow, inna sanitariuszka.
Podobno dużo i chętnie śpiewała, lubiła tańczyć. Nie należała jednak do dziewczyn określanych duszą towarzystwa. Dźwigała torbę z lekarstwami, która musiała ważyć ze 30 kg, bo w tamtych czasach medykamenty trzymano w szklanych butelkach. Nosiła też broń typu Mauser, niewielki kaliber, do obrony osobistej.
Danusia jako sanitariuszka brała udział w walkach z grupami operacyjnymi UB, MO i KBW. Podczas akcji bojowych udzielała pomocy nie tylko rannym partyzantom, ale też rannym milicjantom. Istnieją na to liczne zeznania i świadkowie.
Pełniła funkcję sanitariuszki oddziale ,,Konusa", nst. w szwadronach por Jana Mazura ,,Piasta" i por Mariana Plucińskiego ,,Mścisława". Przez krótki czas jej przełożonym był porucznik Leon Beynar ,,Nowina", zastępca mjr ,,Łupaszki", znany później jako Paweł Jasienica.
.
ARESZTOWANIE ,,INKI"
Na przełomie 1945 i 1946 r, zaopatrzona w dokumenty na nazwisko Danuta Obuchowicz, podjęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn koło Ostródy. Wiosną 1946 nawiązała kontakt z ppor. Zdzisławem Badochą ,,Żelazny", dowódcą jednego ze szwadronów ,,Łupaszki".
Do lipca 1946 służyła jako łączniczka i sanitariuszka w akcjach przeciw NKWD i UB. Sierż. „Leszek”, okresowo dowodzący szwadronem, który „odskoczył” w Bory Tucholskie, nie wiedząc o śmierci „Żelaznego” wysłał „Inkę” 13 lipca 1946 r do Gdańska, z zadaniem nawiązania kontaktu z porucznikiem, a także zakupu niezbędnych lekarstw i środków medycznych.
Niestety, „Leszek” nie wiedział, że zadanie jakie dał dziewczynę jest już nieaktualne, i nie miał świadomości, że jedna z łączniczek cieszących się zaufaniem dowództwa, Regina Żylińska-Mordas „Regina” współpracuje z UB i wydała szereg punktów kontaktowych 5 Brygady Wileńskiej.
Gdy „Inka” nocą 19/20 lipca 1946 r. zjawiła się w mieszkaniu sióstr Mikołajewskich przy ul. Wróblewskiego we Wrzeszczu, była już śledzona przez UB. Następnego dnia o świcie do mieszkania wpadli funkcjonariusze UB i aresztowali ,,Inkę" i osoby tam przebywające.
.
,,ZACHOWAŁAM SIĘ JAK TRZEBA"
Tak zaczęła się 13-dniowa gehenna młodej sanitariuszki. Osadzona została w więzieniu w Gdańsku. „Inka” przeszła przez bardzo ciężkie i brutalne śledztwo prowadzone w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa w Gdańsku.
Wtrącono Ją do izolowanej, ciemnej celi. Śledczych interesowały wszystkie szczegóły, które pozwoliłyby im w końcu ująć ,,Łupaszkę".
Podczas przesłuchań nie mogła liczyć na żadną taryfę ulgową. Dziewczynę zastraszano, torturowano i poniżano.
Gdzie jest ,,Łupaszka"? Gdzie jest ,,Pohorecki"? Gdzie jest ,,Leszek"? komuniści zasypywali ją pytaniami. 17-latka hardo nie udzielała odpowiedzi.
Pewnego dnia w jej celi pojawiła się Regina. Miała za zadanie złamać dziewczynę. ,,Inka" znała ją jako zaufaną łączniczkę majora. Nie mogła uwierzyć, że współpracuje z bezpieką. Zapewnienia 17-latki o tym, że nic nie wie, tylko wytrąciły Reginę z równowagi.
Dziewczyny nie złamały też żony rannych milicjantów. Pojawiły się w jej celi w środku nocy. Rzuciły się na nią, zaczęły bić i rozrywać jej sukienkę. "Ty suko! Ty bandycka dziwko! Ty k***o Łupaszki!" wykrzykiwały do ,,Inki". Po chwili upokorzoną i niemal nagą dziewczynę zostawiły w ciemnej celi.
Po ciężkim śledztwie 21 sierpnia 1946 Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał ją na karę śmierci. Zarzucono jej m.in. nakłanianie do rozstrzelania dwóch funkcjonariuszy UB podczas akcji szwadronu ,,Żelaznego" w Tulicach pod Sztumem.
Siedzikówna była cichą, trzymającą się z boku dziewczyną, sanitariuszką. Jak można było oskarżyć ją o wydawanie poleceń zabijania żołnierzy? Zachowały się relacje funkcjonariuszy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i milicjantów, których ona opatrywała po potyczkach z partyzantami AK. a jednak brakło odwagi tym ratowanym przez nią milicjantom aby powiedzieć prawdę.
Piotr Szubarczyk z IPN w Gdańsku pisał: ,,Wyrok śmierci na sanitariuszkę był komunistyczną zbrodnią sądową, zarazem aktem zemsty i bezradności gdańskiego UB, od którego realnie zależał wyrok, wobec niemożności rozbicia oddziałów mjr ,,Łupaszki".
To Szwadron ,,Żelaznego", w którym służyła ,,Inka", był szczególnie znienawidzony przez gdański WUBP z powodu wielu udanych akcji na placówki UB, m.in. brawurowego rajdu przez pow starogardzki i kościerski 19 maja 1946 r, podczas którego opanowano kilka posterunków milicji i placówek UB, likwidując sowieckiego doradcę PUBP w Kościerzynie, kilku funkcjonariuszy UB oraz ich konfidenta".
.
AKT OSKARŻENIA
31 lipca 1946 r., w dniu najdłuższego przesłuchania „Inki”, prokurator podpisał skierowanie jej sprawy do Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku, gdzie została rozpatrzona w trybie doraźnym.
Akt oskarżenia podpisał oficer śledczy UB z Gdańska Andrzej Stawicki. Rozprawa odbyła się 3 sierpnia 1946 r. w gdańskim więzieniu przy ul. Nowe Ogrody. Najważniejszymi zarzutami postawionymi „Ince” były: udział w akcji w Starej Kiszewie oraz walkach koło Podjazdów i w Tulicach.
W tym ostatnim przypadku zarzucano jej wydanie rozkazu rozstrzelania 2 wziętych do niewoli funkcjonariuszy UB. Były to kompletnie absurdalne zarzuty, gdyż sanitariuszka po prostu nie mogła wydać takiego polecenia żołnierzom, nawiasem mówiąc zajęta była udzielaniem w tym czasie pomocy rannym.
Niestety, obciążyli ją fałszywymi zeznaniami milicjanci i ubecy, ludzie, którym partyzanci darowali życie.
Nieprawdziwe zeznania złożyli: pracownik UB ze Sztumu Eugeniusz Adamski i milicjant Franciszek Babicki. A milicjant Longin Ratajczyk, uczestniczący w potyczce koło wsi Podjazdy twierdził, że „Inka” strzelała do niego z pistoletu, co również było nieprawdą.
Można jedynie domyślać się, że milicjanci kłamali na polecenie UB. Jedynie ranny pod Tulicami funkcjonariusz MO Mieczysław Mazur zeznał, iż sanitariuszka „Inka” dała mu opatrunek i nie potwierdził kłamstw swoich kolegów.
Nie miało to jednak żadnego znaczenia. Sąd skazał dziewczynę na karę śmierci. Sędziowie wydający ów wyrok, mieli pełną świadomość, że orzekają taką karę wobec osoby niepełnoletniej, bo informacja, iż „Inka” nie miała jeszcze skończonych 18 lat, odnotowana została w uzasadnieniu wyroku.
W przesłanym siostrom grypsie z więzienia Siedzikówna napisała: ,,Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba". Zdanie to według badaczy należy tłumaczyć nie tylko w kontekście przebiegu śledztwa, lecz także odmowy podpisania prośby o ułaskawienie.
Danuta Siedzikówna nie uległa namowom obrońcy z urzędu i nie podpisała się pod pismem do Bieruta o ułaskawienie. Pismo zredagowane w pierwszej osobie „Ja, Danuta Siedzikówna...” podpisał jej obrońca podkreślając, iż „Inka” jest sierotą, matka zginęła z rąk Niemców, zaś ojciec zaginął wywieziony na wschód.
Skład sędziowski zaopiniował prośbę negatywnie. Nie miała ona i tak żadnego znaczenia, nikt nie zmierzał traktować jej poważnie. Wyrok wykonano, nim do Gdańska dotarła odmowna odpowiedź Bieruta.
Oskarżycielem w procesie sanitariuszki był prokurator Wacław Krzyżanowski, który dla 17letniej wówczas dziewczyny zażądał kary śmierci.
Prokurator był oskarżany przez Instytut Pamięci Narodowej o udział w zbrodniach komunistycznych, jednak 2krotnie został uniewinniony przez sąd.
„Inka” została rozstrzelana rankiem 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15, ze skazanym na śmierć oficerem 5 Brygady Wileńskiej AK ppor. Feliksem Selmanowiczem „Zagończykiem”, dowódcą samodzielnego patrolu bojowo-dywersyjnego na okręg gdańsko-olsztyński.
Zarówno ,,Inka" jak i ,,Zagończyk" do końca zachowali postawę godną żołnierzy Armii Krajowej. Jej skrępowali dłonie i przywiązali do słupa. Czekała na śmierć. Krzyknęła „Niech żyje Polska!”.
10 żołnierzy ze specjalnej jednostki KBW w Gdańsku oddało niecelne strzały i kule przeszyły powietrze. Żołnierzom z plutonu egzekucyjnego zadrżały ręce, nie trafili... Nie chcieli trafić?...
Przebieg egzekucji znany jest ze szczegółowych relacji złożonych w gdańskim oddziale IPN przez dwóch świadków: ks. Mariana Prusaka, który spowiadał oboje skazańców i był przy nich do końca oraz z- cy naczelnika więzienia w Gdańsku Alojzego Nowickiego, który zeznał, że „do „Inki” strzelało 10 żołnierzy, każdy miał 10 sztuk amunicji w bębnie pepeszy.
Wobec niepowodzenia egzekucji, choć wystrzelono 100 kul z odległości kilku kroków, do słaniającej się dziewczyny podszedł oficer UB i z bliska strzelił jej w głowę.
Zanim to zrobił, „Inka” zdążyła jeszcze krzyknąć: „Niech żyje „Łupaszko!”.
****
Po latach Sąd niepodległej RP uznał wyrok komunistów z 1946 r. za zbrodnię sądową. 10 czerwca 1991 r. wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku Danuta Siedzikówna została zrehabilitowana, Sąd uznał, że poniosła śmierć za działalność na rzecz niepodległego państwa polskiego.
11 listopada 2006 r. „Inka” została pośmiertnie odznaczona przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski Polonia Restituta.
Danuta Siedzikówna „Inka” przez lata miała symboliczny grób. W 2014 r. zespół IPN podczas prac na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, odnalazł i ekshumował szczątki młodej kobiety z przestrzeloną czaszką.
1 marca 2015 r., w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, IPN ogłosił, że badania genetyczne potwierdziły, iż są to szczątki Danuty Siedzikówny „Inki”.
Po 76 latach 28 Sierpnia 2016 na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku pochowano Danutę Siedzikównę, ,,Inka"
W Bazylice Mariackiej podczas mszy prezydent Andrzej Duda podkreślił, że to największy pogrzeb w historii Gdańska.
,,Inka" ma pomnik w Narewce, ufundowany w 2007 r. staraniem Fundacji „Pamiętamy”. Ma również tablicę pamiątkową w bazylice NMP w Gdańsku oraz kamienny obelisk w Sopocie, w parku jej imienia. Jest upamiętniona w wielu miastach Polski.

CZEŚĆ JEST PAMIĘCI
https://www.facebook.com…

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 675
Tezeusz

Tezeusz

20.07.2024 09:58

Żołnierze Wyklęci byli żołnierzami polskiego powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, którzy stawiali opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR.  Walcząc z siłami nowego agresora, musieli  zmierzyć się z ogromną, wymierzoną w nich propagandą Polski Ludowej, która nazywała ich „bandami reakcyjnego podziemia”. Z kolei osoby działające w antykomunistycznych organizacjach i oddziałach zbrojnych, które znalazły się w kartotekach aparatu bezpieczeństwa, określono mianem „wrogów ludu”. Mobilizacja i walka Żołnierzy Wyklętych była pierwszym odruchem samoobrony społeczeństwa polskiego przeciwko sowieckiej agresji i narzuconym siłą władzom komunistycznym, ale też przykładem najliczniejszej antykomunistycznej konspiracji zbrojnej w skali europejskiej, obejmującej teren całej Polski, w tym także utracone na rzecz Związku Sowieckiego  Kresy Wschodnie II RPiczbę członków wszystkich organizacji i grup konspiracyjnych szacuje się na 120-180 tysięcy.
Większość akcji oddziałów podziemia antykomunistycznego było wymierzonych w oddziały zbrojne UB, KBW czy MO. Podziemie niepodległościowe aktywnie działało też na Kresach Wschodnich, szczególnie na ziemi grodzieńskiej, nowogródzkiej i wileńskiej. Ostatnim członkiem ruchu oporu był Józef Franczak ps. „Lalek”, który zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) osiemnaście lat po wojnie – 21 października 1963 roku.  Żołnierzy Wyklętych dotknęły ogromne prześladowania. W walkach podziemia z władzą zginęło około 9 tys. konspiratorów. Kolejnych kilka tysięcy zostało zamordowanych na podstawie wyroków komunistycznych sądów lub  zmarło w więzieniach. Wciąż są to szacunki. Wysiłek zbrojny i martyrologia drugiej konspiracji nadal wymagają badań.
Fenomen powojennej konspiracji niepodległościowej polega m.in. na tym, że była ona – aż do powstania Solidarności – najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy. Żołnierze Wyklęci dzięki swojej działalności przyczynili się do opóźnienia kolejnych etapów utrwalania systemu komunistycznego, pozostając dla wielu środowisk wzorem postawy obywatelskiej.
.
Tezeusz
Nazwa bloga:
Tezeusz
Zawód:
https://albicla.com/Tezeusz
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 760
Liczba wyświetleń: 3,428,511
Liczba komentarzy: 18,161

Ostatnie wpisy blogera

  • Jak Szef Kancelarii Prezydenta Premiera Tuska w Sejmie zaorał
  • Niemcy i ich dokonania
  • Sąd zdecydował. UE nie ma kompetencji wobec prawa w Polsce

Moje ostatnie komentarze

  • A co na to bloger z NB lekarz @Marek Michalski, on wie najlepiej.To już prawdziwa zapaść. Z mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnychZ mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów…
  • A może dotacje dla Ukrainy 10 mld zł przeznaczyć na Służbę Zdrowia w Polsce.
  • Wiadomo @ jebe na kogo głosowałeś Putlerek ?..A kaca komuszego masz zawsze..tradycje ?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przesmyk Suwalski – czy tam zaatakuje Rosja?
  • Szczepionki przeciwko COVID-19 – dlaczego są bezpieczne?
  • Dlaczego Polscy nie chcą się szczepić przeciwko Covid19

Ostatnio komentowane

  • Zofia, @Alina..Wykonała Pani kawał dobrej roboty i za nią należą się Pani podziękowania. Więc w imieniu prawych Polaków - Dziękuję! Przyjeżdżają do naszego kraju ludzie z różnych krajów i my powinniśmy…
  • Alina@Warszawa, Дорогие западноевропейцы, сочувствующие левым, во время Второй мировой войны не было никаких «нацистов»; никого так не называли.Однако были немцы, которые не только захватывали страны, но и убивали…
  • Alina@Warszawa, Liebe Westeuropäer, Sympathisanten der Linken, während des Zweiten Weltkriegs gab es keine „Nazis“; niemand wurde so genannt. Es gab jedoch Deutsche, die nicht nur Länder eroberten, sondern auch…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności