Tusk zafundował Polakom święta - podwyżki żywnośći

Od 1 lutego 2022 roku w Polsce obowiązywała obniżona do 0 proc. stawka VAT na żywność, która wcześniej objęta była pięcioprocentową stawką podatku. Zerowa stawka obejmowała podstawowe produkty spożywcze: owoce, warzywa, mięso, nabiał i produkty ze zbóż..
Zerowa stawka VAT na żywność nie zostanie  jednak przez Rząd Tuska dalej przedłużona. Od 1 kwietnia, czyli realnie już robiąc poświąteczne zakupy, zobaczymy zmiany na paragonach. Grosz więcej tu, grosz więcej tam – podwyżki na pierwszy rzut oka mogą wydawać się niewielkie. Będą dla nas jednak dość dotkliwe.

VAT na żywność. 950 zł wyparuje z portfeli
Pokażmy przykładowe zakupy naszej rodziny. To:
• chleb (bochenek dziennie, czyli 7 w tygodniu),
• masło (2 kostki tygodniowo),
• mleko (3 butelki tygodniowo),
• pomidory (1 kg tygodniowo),
• mięso (2 kg wieprzowiny i 2 kg piersi z kurczaka tygodniowo),
• ziemniaki (7 kg tygodniowo),
• jaja (20 szt. tygodniowo).

Teraz taki "tygodniowy koszyk" naszej rodziny kosztuje ok. 150 zł. Po podwyżce VAT zdrożeje o 7,50 zł. Czyli tylko od kwietnia do grudnia z budżetu domowego czteroosobowej rodziny tylko na tych kilku produktach wyparuje 270 zł.
Co gospodarstwo domowe, to jednak nieco inny koszyk zakupowy. Tu rachunek jest prosty: skoro tylko przez trzy miesiące zamrożenie VAT kosztowało ok. 3 mld zł, utrzymanie takiej ulgi do końca tego roku pochłonęłoby jeszcze ok. 9 mld zł. Ulga zniknie. To oznacza, że przeciętnie czteroosobowa rodzina zapłaci tylko w tym roku więcej na zakupy o ok. 950 zł.

Podwyżka VAT na żywność do poziomu 5 proc. oznacza według szacunków NBP podwyższenie inflacji o 0,9 proc. – powiedział w czwartek prezes banku centralnego Adam Glapiński. Dodał, że rezygnacja z tarcz antyinflacyjnych, które mrożą ceny energii, gazu i ciepła, mogłaby podbić inflację w okolice 8 proc.

Zerowa stawka VAT na żywność została wprowadzona w lutym 2022 r. w związku z rosnącymi cenami. To element tzw. tarczy antyinflacyjnej. Obecnie obowiązuje jeszcze jeden jej element – zamrożone są ceny prądu, gazu i ciepła, jednak tylko do 30 czerwca. Rząd w najbliższym czasie zdecyduje, co dalej z programem osłonowym.

Adam Glapiński zwrócił uwagę, że do końca czerwca obowiązują tarcze antyinflacyjne na energię, gaz i ciepło. „Kolejną sprawą jest likwidacja tarcz antyinflacyjnych, dotyczących cen energii, gazu i ogrzewania. To są niewiadome, nie mamy tutaj żadnych danych i żadnej informacji; jak będziemy mieli, to wtedy wprowadzimy je do naszych modeli” – powiedział Glapiński. Dlatego - jak mówił - "po raz pierwszy w raporcie o inflacji ujęliśmy dwie ścieżki – jedna bez likwidacji działań osłonowych, a druga przy założeniu, że rząd wycofuje się z działań osłonowych w pełni od lipca". "W tym drugim scenariuszu mamy wyskok inflacji w II półroczu w górę, do poziomu 8 proc.” – dodał.

Wszystko to co obiecał Tusk przed wyborami.. to były oczywiście żarty i kłamstwa a raczej nabijanie wyborców w tzw " butelkę". Stali do rana i głosowali na Tuska to mają... podwyżki żywnosci na święta wielkanocne, za chwilę ceny prądu poszybują w górę, paliwo wciąz prawie po z 7.00 zl za litr PB 95 a miało być 5.19....Wybrali mają... "Polak jednak głupi przed i po szkodzie" a może nie Polak a mniejszość narodowa niemiecko- białoruska- Ukraińsko rosyjaska.. to na bank - potomkowie UBectwa, lewactwa i kacapastwa zagłosowali sobie. To niech dzisiaj nie narzekają...