Tragiczna sytuacja NFZ i szpitali w Polsce stało się faktem. Niestabilność finansowa odbija się rykoszetem na zdrowiu pacjentów- czy zagraża to ich zdrowiu i życiu.
Czeka nas zapaść w ochronie zdrowia
Maksymalna luka finansowa płatnika w tym roku może wynieść 14 mld zł – poinformował wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jakub Szulc. Przy podobnej dynamice świadczeń jak obecnie, biorąc pod uwagę założenia budżetowe, w przyszłym roku płatnikowi zabraknie 23 mld zł.
Przeciętny pacjent nie zrozumie tych skomplikowanych mechanizmów finansowych. Czy można uprościć, że mimo wzrostu wydatków na ochronę zdrowia, budżet nie pozwala na pokrycie podstawowych świadczeń?
To jest minimum, które nie wystarcza przede wszystkim do pokrycia kosztów podwyżek płac pracowników ochrony zdrowia oraz innych kosztów. NFZ, któremu skończył się już fundusz zapasowy, w takiej sytuacji przestaje płacić szpitalom np. za nadwykonania. Tu warto wyjaśnić, że nadwykonania to dodatkowe świadczenia, wykonane ponad limit, których jednak pacjenci potrzebują, takie jak endoprotezoplastyka stawów biodrowego i kolanowego, operacje zaćmy, tomografia czy rezonans. W mediach zaczynają pojawiać się alarmujące nagłówki, sytuacja staje się dramatyczna. Wtedy MZ w porozumieniu z MF gaszą pożar, dosypując doraźnie dodatkowe 2-3 mld zł do systemu. Pożar zostaje chwilowo ugaszony, ale wybucha na nowo dwa miesiące później. I tak w koło, i to pięć, sześć razy rocznie, bo tyle razy jest nowelizowany plan finansowy NFZ.
Jednym słowem, grozi nam katastrofa, dłuższe kolejki, mniej świadczeń, nawet tych podstawowych, gorszy dostęp do specjalistów i leków?
Nie lubię nadużywać mocnych, alarmistycznych stwierdzeń, ale faktycznie dzieje się ostatnio coś bardzo niepokojącego w systemie ochrony zdrowia. Potwierdzają to również dane. Jak wynika z danych z kwartalnych sprawozdań NFZ, liczba pacjentów czekających w kolejce do specjalisty w I kw. br. sięgała już blisko 4,8 mln. Co gorsza, wśród nich aż 563 tys. to przypadki pilne, których kolejka wydłużyła się w stosunku do I kw. 2022 r. aż o 71 proc. Innymi słowy, pogarsza się dostęp do świadczeń, choć na ochronę zdrowia generalnie wydajemy coraz więcej. Wynika to z problemów z płynnością, które prowadzą do tego, że każdego tygodnia dowiadujemy się, za co tym razem NFZ nie płaci szpitalom. Na dłuższą metę tak nie da się funkcjonować. Powiedzmy sobie, jasno, że bez podjęcia działań naprawczych czeka nas zapaść w ochronie zdrowia. Wierzę jednak, że w związku z wyczerpaniem wszystkich innych opcji, takie działania zostaną podjęte.
Plan naprawczy: zmiany w składce zdrowotnej
Dlatego Federacja Przedsiębiorców Polskich przedstawiła plan ratunkowy dla ochrony zdrowia, który dałby dodatkowo 24 mld zł na zdrowie w ciągu roku. Główny zarzut jest taki, że przedsiębiorcy przedstawili plan korzystny dla siebie. W skrócie plan zakłada podwyższenie składki zdrowotej z 9 do 9,5 proc., ale tylko dla pracowników i rolników. Osoby zarabiając pensję minimalną, płaciłyby o 20 zł miesięcznie więcej, a przeciętną o 37 zł miesięcznie.
Propozycja to pomysł na wyrwanie się z tej matni i zyskanie przestrzeni do prawdziwego uporządkowania systemu. Chodzi o systemowe zwiększenia poziomu finansowania publicznej ochrony zdrowia przy jednoczesnym zapewnieniu lepszej efektywności wydatkowania tych środków. Plan, który przedstawiliśmy, zakłada przede wszystkim systemowe wygenerowanie dodatkowego strumienia finansowania dla publicznej ochrony zdrowia rzędu 24 mld zł w skali roku. Oczywiście, ktoś będzie musiał za to zapłacić i nie da się ukryć, że taka zmiana wpływa również na obciążenia przedsiębiorców.
Dlaczego jednak mają płacić pracownicy?
Nawet jeśli w sensie formalnym to pracownik finansuje składkę zdrowotną, to jednak oczekiwania płacowe formułowane są na poziomie zarobków netto. Jednocześnie kondycja polskiej gospodarki nie jest idealna – eksport, a ostatnio również konsumpcja, kuleją. W tych warunkach uważamy za konieczne uwzględnienie rozwiązań, które zapewniając zwiększone finansowanie ochrony zdrowia, zagwarantują jednak pewne mechanizmy kompensujące dla przedsiębiorstw. Jednocześnie warto pamiętać, że jesteśmy w środku ożywionej debaty na temat odwrócenia zmian wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu, które były dotkliwe z punktu widzenia firm. Ochrona zdrowia jest niedofinansowana i dlatego proponujemy odejście od rozmowy na temat obniżek składki, jednak w tym kontekście postulujemy, aby przedsiębiorcy otrzymali coś w zamian – na przykład finansowanie wszystkich zwolnień chorobowych od 15. dnia.
Nawet gdyby wdrożyć oszczędności na 10 mld zł, w NFZ nadal brakuje co najmniej 13 mld zł na świadczenia w przyszłym roku. Czy rząd zacznie jeszcze bardziej oszczędzać na pacjentach? Wstępną odpowiedź na to pytanie przynosi korespondencja między resortami zdrowia i finansów, którą ujawniła wczoraj Polska Agencja Prasowa. Blisko 5 mld zł miałoby pochodzić z ograniczeń w dostępie do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, z limitów na zabiegi usunięcia zaćmy, limitów na badania obrazowe. Do tego korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów oraz likwidacja „Zdrowego posiłku” w szpitalach.
Czy zapaść w służbie zdrowia doprowadzi do prywatyzacji szpitali ? Ilu pacjentów będzie musiało umrzeć z braku środków na leczenie. TRAGEDIA !
A może dotacje dla Ukrainy 10 mld zł przeznaczyć na Służbę Zdrowia w Polsce.
A co na to bloger z NB lekarz @Marek Michalski, on wie najlepiej.
To już prawdziwa zapaść. Z mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych
Z mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych o różnych profilach, w szczególności oddziałów ginekologiczno-położniczych. Jaki pomysł ma Ministerstwo Zdrowia - tworzenie "punktów rodzenia" przy SOR-ach czy izbach przyjęć.
Skandal! Ministerstwo Zdrowia nie ma na leczenie, ale ma... na reklamy w „Top Model” w TVN
W systemie ochrony zdrowia brakuje pieniędzy na wykonywanie podstawowych badań pacjentom. W czasie gdy nie ma na leczenie zaćmy i leki dla seniorów, Ministerstwo Zdrowia znalazło 320 tys. zł na działania marketingowe w TVN-owskim programie „Top Model”. – Skandal i kupowanie przychylności stacji – mówią politycy opozycji.
Wyczekiwana przeze mnie wizyta w Poradni Hematologicznej skończyła się zawiadomieniem przez szpital o likwidacji . W innych placówkach mam szanse dostać się po koniec 2027 roku.