Strona Nczas.info przytoczyła przemówienie prezydenta Argentyny Javiera Milei.
Znany jest z libertariańskich poglądów i pielgrzymki do Nowego Jorku, do grobowca Menachema Mendla Schneersona, mesjasza Chabad Lubawicz.
https://nczas.info/2024/…
Na podstawie wzrostu światowego PKB Javier Milei wskazuje na dobroczynny wpływ kapitalizmu.
„nie ma wątpliwości co do tego, że wolnorynkowy kapitalizm jest lepszy – pod względem produktywności – lewicowa propaganda zaatakowała kapitalizm za kwestie moralne, za to, jak jego krytycy twierdzą, że jest on niesprawiedliwy. Mówią, że kapitalizm jest zły, ponieważ jest indywidualistyczny, a kolektywizm jest dobry, ponieważ jest altruistyczny, nastawiony na innych. W związku z tym dążą do sprawiedliwości społecznej.”
Słusznie wskazuje że sprawiedliwość społeczna nie jest sprawiedliwa, że zabiera wolność.
„rynek jest procesem odkrywania, w którym kapitalista znajduje właściwy kurs. Jeśli jednak państwo karze kapitalistę za odnoszenie sukcesów i blokuje go w tym procesie odkrywania, niszczy to jego motywację, a konsekwencje tego są takie, że będzie on produkował mniej, a tort będzie mniejszy, generując szkody dla społeczeństwa jako całości.
Kolektywizm – hamując te procesy odkrywania i utrudniając przywłaszczanie sobie tego, co zostało odkryte – wiąże przedsiębiorcy ręce i uniemożliwia mu produkowanie lepszych towarów i oferowanie lepszych usług po lepszej cenie.”
Banał, ale kto inny u władzy mówił to ostatni raz?
„Jak to więc możliwe, że środowiska akademickie, organizacje międzynarodowe, polityka i teoria ekonomii, demonizują system gospodarczy, który nie tylko wydobył 90 procent światowej populacji z najbardziej skrajnego ubóstwa i robi to w coraz szybszym tempie, ale który jest również sprawiedliwy i moralnie lepszy.” - retorycznie pyta Milei.
Rewolucja ekonomiczna wprowadzona przez Keynesa trafiła idealnie w potrzeby systemu monetarnego FED w USA i New Dealu Roosevelta. Po wojnie światowej rozprzestrzeniła się wśród krajów systemu Bretton-Woods.
Środowiska akademickie dają pseudonaukowe ekonomiczne i ideologiczne podstawy wydawania pieniędzy dla polityków generujących deficyt budżetowy.
W efekcie, po upływie pokolenia od 1950r. tempo wzrostu liczby ludności w Europie Zachodniej, USA i Kanadzie przestało rosnąć. Nieprzypadkowo zbiega się to z wprowadzeniem socjalu i wzrostem opodatkowania oraz rewolucją ideologiczną. To samo dotyczy Europy Środkowo-Wschodniej po 1990r.
W przeciwieństwie do Milei zwrócę uwagę, że nie sama wolność ekonomiczna była podstawą szczególnie dynamicznego rozwoju i ekspansji Europejczyków. Przyczyną była cywilizacja łacińska. Ilu mamy obecnie u władzy polityków wiernych doktrynie cywilizacyjnej Europy a ilu neguje jej wartości?
Zatem nie Chabad Lubowicz tylko Kociół Katolicki, nie „Za wolność Waszą i Naszą” tylko suwerenność i polska racja stanu, nie pseudoliberalne i modernistyczne „prawa człowieka” i socjale tylko realna wolność oparta na prawie naturalnym.
https://www.youtube.com/…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1474
Lekarze
to Łgarze
"W efekcie po 1950r. liczba ludności w Europie, USA i Kanadzie przestała rosnąć."
A prawda jest taka, że w USA w latach 1950-2000 przybyło 125,4 mln, podczas gdy w Europie w ostatnim półwieczu przybyło 175,1 mln mieszkańców. 😎
Nie zmienia to istoty sprawy. W poprzednich pokoleniach tempo wzrostu liczby ludności było większe a po II WŚ musiało minąć pokolenie nim opisane wpływy zadziałały.
Istotą jest tendencja wśród białych w Europie Zachodniej, Kanadzie i USA (równolegle mamy zastępowanie rasy białej przez imigrantów). W Europie Środkowo-Wschodniej zmiany nastąpiły po 1990r. z analogicznym opóźnieniem o pokolenie.
Bardzo Pan uprzejmy i pryncypialny. Jak zauważyłem selektywnie.
W zaistniałej sytuacji wolny rynek jest, Pana zdaniem, lepszym rozwiązaniem niż wprowadzenie zasad jak w RWPG czy UE, czy gorszym?
Wolny rynek wynika z natury człowieka gdy ma wolny wybór. To niezależne od cywilizacji i genów.
Warto obserwować Argentynę skoro padły zapowiedzi takich zmian.
Rozumiem jednak Pana wątpliwości. Podejrzewam, że to dla Argentyny rodzaj leninowskiego NEPu. Możliwe, że znowu wojna światowa nie obejmie Ameryki Południowej a gdzieś muszą mieszkać "dobroczyńcy ludzkości".
"Za Javierem Milei stoi Chabad Lubavitch – potężna, międzynarodowa chasydzko-kabalistyczna organizacja religijna"
A poza tym ciekawe byłoby poznać zdanie papieża Franciszka na temat prezydenta, albo chociaż, czy widzi nadzieję na rozwój Argentyny pod jego przywództwem?
https://www.facebook.com…
https://wpolityce.pl/swi…
Nie oczekuję, że będzie krytykował papieża za herezję bo sam jest wyznawcą sekty.
Naturalne, że po otrzymaniu gratulacji pojechał zaprosić rodaka i głowę dominującego w Argentynie kościoła do ojczyzny.
Mało wiemy o Argentynie, jakie są tam nastroje i jaki odbiór pontyfikatu Bergolio.